Damy i huzary
Tadeusz Pióro
Strona cyklu
Osobista historia językaTadeusz Pióro
Urodzony 15 marca 1960 roku w Warszawie. Poeta, tłumacz, felietonista. W roku 1993 obronił doktorat na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley (o twórczości Jamesa Joyce'a i Ezry Pounda). Do roku 1997 wykładał na Southern Methodist University w Dallas, obecnie adiunkt anglistyki w Instytucie Anglistyki. W latach 2000-2005 felietonista kulinarny „Przekroju”, oraz miesięcznika „Pani” (w latach 2005-2013). Redaktor naczelny „Dwukropka” (2002-2003). Mieszka w Warszawie.
Ponownie zostałem zesłany do Dallas, tym razem – dożywotnio. Inaugurację roku akademickiego połączono z otwarciem muzeum sztuki najnowszej na kampusie. Uroczystość ma uświetnić przedstawienie Dam i huzarów w wykonaniu amatorskiego teatru z Krakowa. Wiem, że ma w nim wystąpić Marcin Baran, jednak nie widzę go wśród huzarów, więc uważnie przyglądam się damom. Dostrzegam jedną, która mogłaby, ewentualnie … Nagle gasną światła, jest awaria prądu, publiczność chce wychodzić, robi się nerwowo. Ale obsługa wnosi wielkie świeczniki, lichtarze, kandelabry, i przedstawienie toczy się dalej, przy świecach. Tylko damy, która mogłaby, ewentualnie, już nie ma na scenie.
Po spektaklu idę do damskiej garderoby poszukać Marcina. Lecz zanim mogę o niego zapytać, rzuca się na mnie rosły Murzyn. Ochroniarz. Wyrzuca mnie z teatru. Jest jeszcze widno, cykady robią wielki rwetes. W oddali widzę odjeżdżający autobus z krakowską trupą.