recenzje / ESEJE

Małe refleksje wokół Fugi Urszuli Kozioł

Mateusz Kotwica

Recenzja Mateusza Kotwicy z książki Fuga Urszuli Kozioł.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Fuga Urszu­li Kozioł to kolej­na publi­ka­cja Biu­ra Lite­rac­kie­go, któ­ra akcen­tu­je wro­cław­skie śro­do­wi­sko twór­cze. Bar­dzo cie­szy mnie fakt, że na poetyc­kiej mapie Wro­cław zysku­je moc­ną pozy­cję. Zwłasz­cza, że temu pro­ce­so­wi pod­le­ga­ją nie tyl­ko mło­dzi auto­rzy, ale rów­nież twór­cy uzna­ni, zako­rze­nie­ni już w kul­tu­rze lite­rac­kiej. W mojej oce­nie grun­to­wa­nie moc­ne­go śro­do­wi­ska twór­cze­go sto­li­cy Dol­ne­go Ślą­ska to dzia­łal­ność istot­na i potrzeb­na.

W publi­ka­cji zebra­ne zosta­ły utwo­ry ze wszyst­kich tomów poet­ki, co czy­ni Fugę zbio­rem nie­zwy­kle obszer­nym i kom­plet­nym. Dla czy­tel­ni­ków sta­le obcu­ją­cych z tą poezją będzie to więc moż­li­wość do przej­ścia przez wier­sze jak przez kon­ty­nu­owa­ną opo­wieść. Dzie­ła zebra­ne zawsze mia­ły dla mnie wymiar pew­nej total­no­ści i ich lek­tu­ra wymu­sza­ła na mnie podej­ście nie jak w przy­pad­ku osob­nych tomi­ków, ale jako do spój­nej cało­ści, co umoż­li­wia dostrze­że­nie wszel­kich prze­mian poety­ki. Ta duża roz­pię­tość wymu­sza jed­nak odej­ście od doko­ny­wa­nia uogól­nień na temat cało­ści – odbiór „total­ny” nie jest moż­li­wy na prze­strze­ni szki­cu. Nie mogę się rów­nież oprzeć wra­że­niu, że pró­ba taka była­by nie­kom­plet­na, a przez to ska­za­na na nie­po­wo­dze­nie. Z tych wzglę­dów sku­pię się na jed­nym miej­scu tomu Supli­ki, któ­ry w trak­cie lek­tu­ry Fugi wydał mi się nie­zwy­kle inte­re­su­ją­cy i war­ty uwa­gi. Cho­dzi o trzy utwo­ry „Zamiast wier­sza (I, II, III)”.

Supli­ki zosta­ły przez autor­kę wyraź­nie podzie­lo­ne na czę­ści skła­do­we, któ­re ze sobą kore­spon­du­ją, zacho­wu­jąc jed­no­cze­śnie wła­sną indy­wi­du­al­ną toż­sa­mość. Wszyst­ko roz­gry­wa się w cyklach, czy­tel­nik musi odno­to­wy­wać prze­cho­dze­nie od jed­nej czę­ści skła­do­wej do dru­giej, by móc uchwy­cić jed­ność poszcze­gól­nych czę­ści.

„Zamiast wier­sza” w trzech odsło­nach ujaw­nia się w miej­scu, w któ­rym obec­ność utwo­ru typo­wo poetyc­kie­go jest jak naj­bar­dziej wska­za­na, a wręcz ocze­ki­wa­na przez czy­tel­ni­ka. Nastę­pu­ją one zaraz po czę­ści zawie­ra­ją­cej „Trak­ta­ty”, a więc utwo­ry bar­dziej nasta­wio­ne na nar­ra­cję, podą­ża­ją­ce w kie­run­ku małych, lirycz­nych próz. Stąd tytu­ły utwo­rów mogą się wydać bar­dzo zaska­ku­ją­ce i nie­spo­dzie­wa­ne, gdyż czy­tel­nik nie otrzy­mu­je utwo­ru poetyc­kie­go, ale w pew­nym sen­sie jego ekwi­wa­lent – „coś w zamian”. Wyglą­da to tak, jak­by poet­ka usta­wia­ła w tym miej­scu głos na jesz­cze inne reje­stry ani­że­li w przy­pad­ku wier­szy roz­po­czy­na­ją­cych tomik czy trak­ta­tów.

For­mal­nie jed­nak, to, co nastę­pu­je po tytu­le, jest wier­szem. Powsta­je więc pyta­nie, z jakie­go powo­du autor­ka doko­na­ła takie­go wła­śnie zabie­gu, któ­ry może zmy­lić czy­tel­ni­ka. Odpo­wiedź przy­no­si treść umiesz­czo­na w utwo­rach i ich nasta­wie­nie na ton nie­zwy­kle oso­bi­sty i pry­wat­ny – sko­ro nie wiersz, to w jakimś sen­sie wyzna­nie pod­mio­tu, odsło­nię­cie tej czę­ści, któ­ra moc­niej zaciem­nio­na zosta­ła w pozo­sta­łych utwo­rach. Te trzy tek­sty two­rzą mikro prze­strzeń, a następ­nie boha­ter opro­wa­dza po niej czy­tel­ni­ka pod­kre­śla­jąc oso­bi­ste prze­ży­cia zwią­za­ne ze śmier­cią, sta­ro­ścią, spo­łe­czeń­stwem, wyob­co­wa­niem. Jeże­li wiersz potrak­to­wać jako defor­mo­wa­nie komu­ni­ka­tu skie­ro­wa­ne­go do odbior­cy, to w tym wypad­ku zosta­je on ujaw­nio­ny szcze­rze.

Mówią­cy bar­dzo wyraź­nie roz­gry­wa swo­je wyzna­nie i prze­pro­wa­dza odbior­cę od jed­ne­go pro­ble­mu do dru­gie­go, nasi­la­jąc pew­ne wąt­ki, by po chwi­li je uci­szać. Uży­wa przy tym róż­nych tona­cji – od poważ­nej do iro­nicz­nej. W pierw­szym utwo­rze z serii zasy­gna­li­zo­wa­na zosta­ła pro­ble­ma­ty­ka sta­ro­ści, śmier­ci, któ­re pozo­sta­ją w domy­śle czy­tel­ni­ka:

jeże­li w moim wie­ku schy­lam się na uli­cy po każ­dy drut
gwóźdź śrub­kę czy muter­kę
o czym to świad­czy panie dok­to­rze
zaczy­nam poważ­nie się nie­po­ko­ić
(„Zamiast wier­sza I”)

Jed­no­cze­śnie w dal­szej czę­ści utwo­ru poja­wia się iro­nicz­ny dystans do wła­snej oso­by – pro­ble­my nie­uchron­nie wią­żą­ce się z cia­łem zosta­ją omi­nię­te dzię­ki iro­nii, któ­rą pod­miot wyko­rzy­stu­je do obro­ny wła­snej toż­sa­mo­ści. Samo zakoń­cze­nie przy­no­si nato­miast sło­wa, któ­re odry­wa­ją odbior­cę z tego tonu, brzmią już ina­czej niż w poprzed­nich czę­ściach utwo­ru, gdzie trud­na pro­ble­ma­ty­ka była łago­dzo­na iro­nią:

i w świe­tle tego oraz w świe­tle
nagro­ma­dzo­nych przez życie zaso­bów
czy nie powin­nam na sta­rość zamiesz­kać raczej
pod żela­znym mostem – -

Pod­miot wyra­ża świa­do­mość pro­ce­sów, któ­re zacho­dzą w nim samym, jed­nak nie­ustan­nie uda­je mu się od nich ode­rwać – ist­nieć w pew­nym sen­sie prze­ciw nim, co wyra­ża się waż­nym gestem zaprze­cze­nia:

nie jestem dobrze uło­żo­na
nie chcę być dobrze uło­żo­na
star­czy, że dobrze uło­żo­na
zdą­żę być w trum­nie
(„Zamiast wier­sza II”)

Mimo że śmierć poja­wia się tu już wprost, to boha­ter dąży do mak­sy­mal­ne­go jej oswo­je­nia, pod­kre­śle­nia z jed­nej stro­ny świa­do­mo­ści ogra­ni­czeń wła­sne­go cia­ła, z dru­giej zaś ogrom­nej żywot­no­ści, któ­ra wyra­ża się w bar­dzo moc­nych sło­wach. Nie poja­wia się w tym miej­scu strach, ale szcze­rość zarów­no wobec sie­bie, jak i odbior­cy.

Utwór, któ­ry zamy­ka ten mały cykl prze­cho­dzi nato­miast do pro­ble­mu nie­zgo­dy i trud­no­ści w zaak­cep­to­wa­niu prze­mian kul­tu­ro­wych, jakie codzien­nie zacho­dzą, jest to tym razem sprze­ciw wobec bra­ku war­to­ścio­we­go prze­ka­zu, sztucz­ność języ­ka krą­żą­ce­go w mediach:

mam na myśli efekt skrzy­deł moty­la
a nawet życie płcio­we śli­ma­ka
a nie te bred­nie
pro­du­ko­wa­ne bez umia­ru przez tzw. eli­ty
VIP‑y
i tym podob­ną hała­strę (Zamiast wier­sza III)

Myślę, że w trak­cie lek­tu­ry Fugi każ­dy z czy­tel­ni­ków znaj­dzie wła­ści­wy dla sie­bie punkt zacze­pie­nia, któ­ry sku­pi jego uwa­gę, co spra­wia, że książ­kę tę moż­na czy­tać na wie­le róż­nych spo­so­bów. Twór­czość Urszu­li Kozioł skła­nia do takich poszu­ki­wań, przez co sta­je się tym bar­dziej cie­ka­wa. Przy tym wzbo­ga­ca ona wro­cław­ski kra­jo­braz poetyc­ki, co dla mnie jest nie­zwy­kle waż­ne.

O autorze

Mateusz Kotwica

Absolwent Filologii Polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Publikował poezję na łamach m.in. "Wakatu" i "Rity Baum". Pisze również szkice krytycznoliterackie. Interesuje się poezją współczesną oraz twórczością Jamesa Joyce'a.

Powiązania

Powrót po latach – kilka refleksji wokół Wierszy zebranych Rafała Wojaczka

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z książ­ki Wier­sze zebra­ne Rafa­ła Wojacz­ka.

Więcej

Podstępna codzienność Jamesa Schuylera

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z ksiaż­ki Trzy poema­ty Jame­sa Schuy­le­ra.

Więcej

Zdania pod prąd – Cztery poematy Johna Ashbery’ego.

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z książ­ki Czte­ry poema­ty Joh­na Ash­be­ry­’e­go.

Więcej

Dokończenie pewnej rozmowy

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z książ­ki dwie roz­mo­wy (Oak Park – Pusz­czy­ko­wo – Oak Park).

Więcej

Wypełnianie luki – Od kwietnia do kwietnia Michaela Longley’a

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z książ­ki Od kwiet­nia do kwiet­nia Micha­ela Lon­gleya.

Więcej

Ścieg o bardzo skomplikowanej budowie

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z książ­ki takim ście­giem Andrze­ja Fal­kie­wi­cza.

Więcej

Wymuszony powrót do natury. O Mimikrze Łukasza Jarosza.

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z książ­ki Mimi­kra Łuka­sza Jaro­sza.

Więcej

Proces marginalizacji, spychania i odpychania Inności

wywiady / o książce Jakub Skurtys Mateusz Kotwica

Z Jaku­bem Skur­ty­sem o książ­ce Saj­gon roz­ma­wia Mate­usz Kotwi­ca.

Więcej

Język i szaleństwo

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z książ­ki Przy­miar­ki Rafa­ła Gawi­na.

Więcej

Ciężko utrzymać poziom, ale jeszcze trudniej wiarygodność poetycką

debaty / wydarzenia i inicjatywy Różni autorzy

Gło­sy Julii Fie­dor­czuk, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Paw­ła Kacz­mar­skie­go, Mate­usza Kotwi­cy, Mar­ty Kuchar­skiej i Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go w deba­cie „Dożyn­ki 2008”.

Więcej

Czas przeszły, czas teraźniejszy

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z książ­ki Dni i noce Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

Urszula Kozioł, Fuga (1955 do 2010)

recenzje / ESEJE Janusz Drzewucki

Recen­zja Janu­sza Drze­wuc­kie­go z książ­ki Fuga Urszu­li Kozioł.

Więcej

Glosa: z wycieczki

recenzje / KOMENTARZE Urszula Kozioł

Autor­ski komen­tarz Urszu­li Kozioł do wier­sza „Glo­sa: z wyciecz­ki”, z książ­ki Fuga wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 22 wrze­śnia 2011 roku.

Więcej

Bycie sobą jeszcze inaczej

recenzje / ESEJE Jacek Łukasiewicz

Recen­zja Jac­ka Łuka­sie­wi­cza z książ­ki Fuga Urszu­li Kozioł.

Więcej