Powrót po latach – kilka refleksji wokół Wierszy zebranych Rafała Wojaczka
recenzje / ESEJE Mateusz KotwicaRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Wiersze zebrane Rafała Wojaczka.
WięcejRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Fuga Urszuli Kozioł.
Fuga Urszuli Kozioł to kolejna publikacja Biura Literackiego, która akcentuje wrocławskie środowisko twórcze. Bardzo cieszy mnie fakt, że na poetyckiej mapie Wrocław zyskuje mocną pozycję. Zwłaszcza, że temu procesowi podlegają nie tylko młodzi autorzy, ale również twórcy uznani, zakorzenieni już w kulturze literackiej. W mojej ocenie gruntowanie mocnego środowiska twórczego stolicy Dolnego Śląska to działalność istotna i potrzebna.
W publikacji zebrane zostały utwory ze wszystkich tomów poetki, co czyni Fugę zbiorem niezwykle obszernym i kompletnym. Dla czytelników stale obcujących z tą poezją będzie to więc możliwość do przejścia przez wiersze jak przez kontynuowaną opowieść. Dzieła zebrane zawsze miały dla mnie wymiar pewnej totalności i ich lektura wymuszała na mnie podejście nie jak w przypadku osobnych tomików, ale jako do spójnej całości, co umożliwia dostrzeżenie wszelkich przemian poetyki. Ta duża rozpiętość wymusza jednak odejście od dokonywania uogólnień na temat całości – odbiór „totalny” nie jest możliwy na przestrzeni szkicu. Nie mogę się również oprzeć wrażeniu, że próba taka byłaby niekompletna, a przez to skazana na niepowodzenie. Z tych względów skupię się na jednym miejscu tomu Supliki, który w trakcie lektury Fugi wydał mi się niezwykle interesujący i warty uwagi. Chodzi o trzy utwory „Zamiast wiersza (I, II, III)”.
Supliki zostały przez autorkę wyraźnie podzielone na części składowe, które ze sobą korespondują, zachowując jednocześnie własną indywidualną tożsamość. Wszystko rozgrywa się w cyklach, czytelnik musi odnotowywać przechodzenie od jednej części składowej do drugiej, by móc uchwycić jedność poszczególnych części.
„Zamiast wiersza” w trzech odsłonach ujawnia się w miejscu, w którym obecność utworu typowo poetyckiego jest jak najbardziej wskazana, a wręcz oczekiwana przez czytelnika. Następują one zaraz po części zawierającej „Traktaty”, a więc utwory bardziej nastawione na narrację, podążające w kierunku małych, lirycznych próz. Stąd tytuły utworów mogą się wydać bardzo zaskakujące i niespodziewane, gdyż czytelnik nie otrzymuje utworu poetyckiego, ale w pewnym sensie jego ekwiwalent – „coś w zamian”. Wygląda to tak, jakby poetka ustawiała w tym miejscu głos na jeszcze inne rejestry aniżeli w przypadku wierszy rozpoczynających tomik czy traktatów.
Formalnie jednak, to, co następuje po tytule, jest wierszem. Powstaje więc pytanie, z jakiego powodu autorka dokonała takiego właśnie zabiegu, który może zmylić czytelnika. Odpowiedź przynosi treść umieszczona w utworach i ich nastawienie na ton niezwykle osobisty i prywatny – skoro nie wiersz, to w jakimś sensie wyznanie podmiotu, odsłonięcie tej części, która mocniej zaciemniona została w pozostałych utworach. Te trzy teksty tworzą mikro przestrzeń, a następnie bohater oprowadza po niej czytelnika podkreślając osobiste przeżycia związane ze śmiercią, starością, społeczeństwem, wyobcowaniem. Jeżeli wiersz potraktować jako deformowanie komunikatu skierowanego do odbiorcy, to w tym wypadku zostaje on ujawniony szczerze.
Mówiący bardzo wyraźnie rozgrywa swoje wyznanie i przeprowadza odbiorcę od jednego problemu do drugiego, nasilając pewne wątki, by po chwili je uciszać. Używa przy tym różnych tonacji – od poważnej do ironicznej. W pierwszym utworze z serii zasygnalizowana została problematyka starości, śmierci, które pozostają w domyśle czytelnika:
jeżeli w moim wieku schylam się na ulicy po każdy drut
gwóźdź śrubkę czy muterkę
o czym to świadczy panie doktorze
zaczynam poważnie się niepokoić
(„Zamiast wiersza I”)
Jednocześnie w dalszej części utworu pojawia się ironiczny dystans do własnej osoby – problemy nieuchronnie wiążące się z ciałem zostają ominięte dzięki ironii, którą podmiot wykorzystuje do obrony własnej tożsamości. Samo zakończenie przynosi natomiast słowa, które odrywają odbiorcę z tego tonu, brzmią już inaczej niż w poprzednich częściach utworu, gdzie trudna problematyka była łagodzona ironią:
i w świetle tego oraz w świetle
nagromadzonych przez życie zasobów
czy nie powinnam na starość zamieszkać raczej
pod żelaznym mostem – -
Podmiot wyraża świadomość procesów, które zachodzą w nim samym, jednak nieustannie udaje mu się od nich oderwać – istnieć w pewnym sensie przeciw nim, co wyraża się ważnym gestem zaprzeczenia:
nie jestem dobrze ułożona
nie chcę być dobrze ułożona
starczy, że dobrze ułożona
zdążę być w trumnie
(„Zamiast wiersza II”)
Mimo że śmierć pojawia się tu już wprost, to bohater dąży do maksymalnego jej oswojenia, podkreślenia z jednej strony świadomości ograniczeń własnego ciała, z drugiej zaś ogromnej żywotności, która wyraża się w bardzo mocnych słowach. Nie pojawia się w tym miejscu strach, ale szczerość zarówno wobec siebie, jak i odbiorcy.
Utwór, który zamyka ten mały cykl przechodzi natomiast do problemu niezgody i trudności w zaakceptowaniu przemian kulturowych, jakie codziennie zachodzą, jest to tym razem sprzeciw wobec braku wartościowego przekazu, sztuczność języka krążącego w mediach:
mam na myśli efekt skrzydeł motyla
a nawet życie płciowe ślimaka
a nie te brednie
produkowane bez umiaru przez tzw. elity
VIP‑y
i tym podobną hałastrę (Zamiast wiersza III)
Myślę, że w trakcie lektury Fugi każdy z czytelników znajdzie właściwy dla siebie punkt zaczepienia, który skupi jego uwagę, co sprawia, że książkę tę można czytać na wiele różnych sposobów. Twórczość Urszuli Kozioł skłania do takich poszukiwań, przez co staje się tym bardziej ciekawa. Przy tym wzbogaca ona wrocławski krajobraz poetycki, co dla mnie jest niezwykle ważne.
Absolwent Filologii Polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Publikował poezję na łamach m.in. "Wakatu" i "Rity Baum". Pisze również szkice krytycznoliterackie. Interesuje się poezją współczesną oraz twórczością Jamesa Joyce'a.
Recenzja Mateusza Kotwicy z książki Wiersze zebrane Rafała Wojaczka.
WięcejRecenzja Mateusza Kotwicy z ksiażki Trzy poematy Jamesa Schuylera.
WięcejRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Cztery poematy Johna Ashbery’ego.
WięcejGłos Mateusza Kotwicy w debacie „Biurowe książki 2011 roku”.
WięcejRecenzja Mateusza Kotwicy z książki dwie rozmowy (Oak Park – Puszczykowo – Oak Park).
WięcejRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Od kwietnia do kwietnia Michaela Longleya.
WięcejGłos Mateusza Kotwicy w debacie „Biurowe książki 2010 roku”.
WięcejGłos Mateusza Kotwicy w debacie „20. edycja Warsztatów literackich”.
WięcejGłos Mateusza Kotwicy w debacie „44. Poezja polska od nowa”.
WięcejGłos Mateusza Kotwicy w debacie „Dobry wieczór”.
WięcejGłos Mateusza Kotwicy w debacie „Jak rozmawiać o poezji”.
WięcejRecenzja Mateusza Kotwicy z książki takim ściegiem Andrzeja Falkiewicza.
WięcejRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Mimikra Łukasza Jarosza.
WięcejGłos Mateusza Kotwicy w debacie „Poezja na nowy wiek”.
WięcejGłos Mateusza Kotwicy w debacie „Być poetą dzisiaj”.
WięcejZ Jakubem Skurtysem o książce Sajgon rozmawia Mateusz Kotwica.
WięcejGłos Mateusza Kotwicy w debacie „Poeci na nowy wiek”.
WięcejRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Przymiarki Rafała Gawina.
WięcejGłos Mateusza Kotwicy w debacie „Dożynki 2008”.
WięcejGłosy Julii Fiedorczuk, Grzegorza Jankowicza, Pawła Kaczmarskiego, Mateusza Kotwicy, Marty Kucharskiej i Marcina Sierszyńskiego w debacie „Dożynki 2008”.
WięcejRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Dni i noce Piotra Sommera.
WięcejGłos Mateusza Kotwicy w debacie „Książka 2008”.
WięcejRecenzja Janusza Drzewuckiego z książki Fuga Urszuli Kozioł.
WięcejAutorski komentarz Urszuli Kozioł do wiersza „Glosa: z wycieczki”, z książki Fuga wydanej nakładem Biura Literackiego 22 września 2011 roku.
WięcejRecenzja Jacka Łukasiewicza z książki Fuga Urszuli Kozioł.
WięcejEsej Urszuli Kozioł towarzyszący premierze książki Fuga.
Więcej