recenzje / ESEJE

Gdybym wiedział Ryszarda Krynickiego

Przemysław Koniuszy

Recenzja Przemysława Koniuszego ze zbioru rozmów z Ryszardem Krynickim Gdybym wiedział, która ukazała się na stronie Biblioteka Młodego Człowieka.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

O Ryszar­dzie Kry­nic­kim (rocz­nik 1943), jed­nym z naj­wy­bit­niej­szych współ­cze­snych poetów, naj­czę­ściej mówi się jako o „poecie mil­cze­nia”, ponie­waż jego twór­czość w zupeł­no­ści zdo­mi­no­wa­ły wier­sze asce­tycz­ne, prze­waż­nie zawie­ra­ją­ce tyl­ko kil­ka słów, choć odna­leźć moż­na i takie, któ­re skła­da­ją się z same­go tytu­łu. Nie jest to jed­nak tyl­ko chwyt sty­li­stycz­ny, lecz coś na wzór posta­wy życio­wej, gdyż uczest­nic­two w spo­tka­niach z tym pisa­rzem i lek­tu­ra prze­pro­wa­dzo­nych z nim wywia­dów udo­wad­nia­ją, że jest to czło­wiek sza­nu­ją­cy sło­wa, świa­do­my ich war­to­ści i wyko­rzy­stu­ją­cy je tyl­ko w takiej ilo­ści, w jakiej jest to koniecz­ne. Tym bar­dziej na uwa­gę zasłu­gu­je książ­ka Gdy­bym wie­dział – zbiór roz­mów z Ryszar­dem Kry­nic­kim prze­pro­wa­dzo­nych na prze­strze­ni ostat­nich czter­dzie­stu lat.

Głów­nym tema­tem zebra­nych tutaj wywia­dów jest oczy­wi­ście poezja i ewen­tu­al­ny pro­gram poetyc­ki auto­ra Magne­tycz­ne­go punk­tu. Mówiąc o tym poeta naj­czę­ściej musi doko­ny­wać tutaj spro­sto­wa­nia, jako­by był czę­ścią gru­py poetyc­kiej Nowa Fala, któ­ra w isto­cie nie ist­nia­ła. Wyraź­nie widać tutaj, że o Nowej Fali moż­na mówić wyłącz­nie jako o swe­go rodza­ju pośred­niej wspól­no­cie, a nie rze­czy­wi­stej i usank­cjo­no­wa­nej gru­pie reali­zu­ją­cej zało­że­nia jakie­goś mani­fe­stu. Ludzie poko­le­nia ’68, w związ­ku z tym, że zma­ga­li się z podob­ny­mi pro­ble­ma­mi, musie­li po pro­stu siłą rze­czy wyko­rzy­sty­wać te same stra­te­gie obro­ny przed nowo­mo­wą i ter­ro­rem, co nie deter­mi­no­wa­ło jakie­goś wyraź­ne­go zjed­no­cze­nia się, pomi­ja­jąc oczy­wi­ście rela­cje typo­wo przy­ja­ciel­skie. Z tej per­spek­ty­wy Ryszard Kry­nic­ki mówi o sobie jako o tym, któ­ry w ówcze­snym cza­sie postu­lo­wał odrzu­ce­nie domi­na­cji opi­su jako „waty słow­nej” i odro­dze­nie meta­fo­ry – środ­ka pozwa­la­ją­ce­go na ponow­ne zako­rze­nie­nie poezji w momen­cie wybra­nym przez twór­cę i w rezul­ta­cie otwar­cie jej na wszel­kie warian­ty rze­czy­wi­sto­ści, w któ­rej czy­tel­nik nie tyl­ko tkwi, lecz tak­że ją współ­two­rzy. Oprócz tego już w 1974 roku chciał, aby poezja była two­rzo­na na podob­nej zasa­dzie, na jakiej przez lata funk­cjo­no­wa­ła este­ty­ka mime­sis Ary­sto­te­le­sa, a zatem mia­ła posłu­gi­wać się słow­ny­mi kore­la­ta­mi rze­czy­wi­sto­ści i powo­li sta­wać się dopeł­nia­ją­cym ją zamien­ni­kiem, któ­ry sam w sobie tak­że będzie niósł ze sobą jakieś zna­cze­nia. Ryszard Kry­nic­ki sytu­uje się zatem po stro­nie „myśle­nia sym­bo­licz­ne­go”, uzmy­sła­wia­ją­ce­go odbior­cy, że jego celem jest myśle­nie, któ­re ma go otwo­rzyć na kwe­stię dla poety naj­wyż­szej wagi – „feno­men ist­nie­nia jed­nost­ki ludz­kiej”. Chcąc o tym mówić, już od same­go począt­ku swo­jej arty­stycz­nej aktyw­no­ści sto­so­wał tech­ni­kę bra­ku, tzn. wska­zy­wał czy­tel­ni­ko­wi na coś, co koniecz­nie powin­no wystę­po­wać w jego świe­cie, a co z nie­zna­nych wzglę­dów wła­śnie ule­gło destruk­cji. Rzecz jasna naj­czę­ściej cho­dzi­ło tutaj o praw­dę, któ­ra z kolei pozwa­la Kry­nic­kie­mu na pisa­nie wier­szy „dzia­ła­ją­cych jako spraw­dzian rze­czy­wi­sto­ści” i tym samym nie­moż­li­wych do ukoń­cze­nia, wiecz­nie otwar­tych dzieł („in sta­tu nascen­di”), któ­re rów­no­cze­śnie wpi­su­ją się w cały doro­bek twór­cy, całą tra­dy­cję i wszyst­kie dys­kur­sy toczo­ne w świe­cie. Co cie­ka­we, brak osta­tecz­ne­go zamknię­cia nie ozna­cza tu jed­nak, że autor Prze­kre­ślo­ne­go począt­ku pra­gnie pisać tak, aby wszy­scy bez­u­stan­nie gło­wi­li się nad inter­pre­ta­cją jego wier­szy. Wręcz prze­ciw­nie – otwar­cie dekla­ru­je tutaj, że chce pisać o „rze­czach oczy­wi­stych”, któ­re są naj­bliż­sze jego czy­tel­ni­kom, bo nade wszyst­ko pra­gnie on poezji umiej­sca­wia­ją­cej tyl­ko czło­wie­ka na pierw­szym pla­nie. Wobec tego jej „naj­czyst­szy” wariant pozwa­la nam, czy­tel­ni­kom, „doznać ilu­mi­na­cji oraz oczysz­cze­nia”, będą­cych w isto­cie efek­tem obco­wa­nia z czymś, co jest wytwo­rem kon­ta­mi­na­cji poszcze­gól­nych „cyta­tów z rze­czy­wi­sto­ści”. To zja­wi­sko obec­ne jest u nie­go tak­że w innej posta­ci – per­fek­cjo­nizm Ryszar­da Kry­nic­kie­go jest tak zaawan­so­wa­ny, że w śro­do­wi­sku koja­rzo­ny jest jako ten, kto „uzur­pu­je sobie pra­wo do cią­głe­go skre­śla­nia i nowych popra­wek”, gdyż wie­lo­krot­nie zda­rza­ło mu się popra­wiać już opu­bli­ko­wa­ne wier­sze i wyda­wać je na nowo w zmie­nio­nej for­mie.

Dru­gim nur­tem tych roz­mów jest dzia­łal­ność trans­la­tor­ska Ryszar­da Kry­nic­kie­go, wie­lo­krot­nie sytu­owa­na przez nie­go wręcz na rów­ni z wła­sną twór­czo­ścią. To wła­śnie w tej aktyw­no­ści ujaw­nia się bar­dzo intry­gu­ją­cy rys jego oso­bo­wo­ści – czło­wie­ka nie­sły­cha­nie dokład­ne­go, pre­cy­zyj­ne­go, nie­bo­ją­ce­go się żmud­nej pra­cy i kon­se­kwent­ne­go w swym warsz­ta­cie, cze­go dowo­dem są na przy­kład jego monu­men­tal­ne edy­cje wier­szy Pau­la Cela­na i Nel­ly Sachs. Prze­kła­da – jak tutaj wyzna­je – wier­sze sobie naj­bliż­sze i takie, któ­re wyra­zi­ły już to, co on chciał napi­sać lub zro­bi­ły to znacz­nie umie­jęt­niej. Takie uję­cie poka­zu­je nam, że dla Kry­nic­kie­go lite­ra­tu­ra w każ­dym swym prze­ja­wie jest prze­kła­dem, tzn. prze­no­sze­niem cze­goś z jed­nej sfe­ry per­cep­cji do innej po to, by podzie­lić się z czy­tel­ni­kiem czymś war­to­ścio­wym, co uwi­dacz­nia prze­ko­na­nie auto­ra „Aktu uro­dze­nia”, że poezja jest two­rem uświa­da­mia­ją­cym jed­no­st­ce bycie czę­ścią więk­sze­go orga­ni­zmu, lecz nie zna­czy to, iż może ona oca­lić świat lub z cze­goś go wyba­wić. Dowo­dem na to jest język Kry­nic­kie­go, któ­ry dzi­siaj jawi nam się wręcz jako stwo­rzo­ny wła­śnie po to, aby wal­czyć o wol­ność, arty­ku­ło­wać jej głód i „odkła­my­wać” rze­czy­wi­stość. W tej mate­rii istot­ną inspi­ra­cją dla nie­go była twór­czość futu­ry­stów i poetów Awan­gar­dy Kra­kow­skiej, szcze­gól­nie Bru­no­na Jasień­skie­go i Tade­usza Peipe­ra, któ­re­mu zawdzię­cza tech­ni­kę ukła­du roz­kwi­ta­ją­ce­go i sta­nie się „poetą ana­chro­nicz­nym”, czę­sto wyob­co­wa­nym, jak czy­ta­my: „Widzę, że po latach mało zosta­ło z (…) mojej fascy­na­cji [Peipe­rem], zresz­tą nawet w cza­sie, kie­dy zda­wa­ło mi się, że jestem ostat­nim peipe­ry­stą, byłem tyl­ko i wyłącz­nie Kry­nic­kim, nikim wię­cej, ale i nikim mniej”.

Ryszard Kry­nic­ki sta­ra się tutaj tak­że wyja­śnić powo­dy swo­je­go „mil­cze­nia”, któ­re­mu o wie­le bli­żej do kon­tem­pla­cji, reak­cji na obser­wo­wa­ną dzi­siaj „nad­pro­duk­cję”, nie­chę­ci do „puste­go mówie­nia” i celo­we­go zmi­ni­ma­li­zo­wa­nia ilo­ści słów po to, aby być jesz­cze bli­żej dru­gie­go czło­wie­ka i tak pożą­da­ne­go sen­su, toż­sa­me­go z „isto­tą ist­nie­nia”. Taki sto­su­nek do wła­snej twór­czo­ści wyda­je się bar­dzo słusz­ny, gdyż brak cze­goś jest o wie­le bar­dziej wie­lo­znacz­ny i o wie­le inten­syw­niej daje do myśle­nia niż prze­syt, w któ­rym nie­moż­li­wo­ścią jest nie­zgu­bie­nie się, co u tego poety jest o tyle zna­czą­ce, że on od zawsze był ostroż­ny wobec słów, któ­re w jego prze­ko­na­niu są pre­de­sty­no­wa­ne do mani­pu­lo­wa­nia ludź­mi i zna­cze­nia­mi. Mil­cze­nie było­by więc tutaj uciecz­ką od wszech­ogar­nia­ją­ce­go innych cha­osu i jedy­ną dro­gą do cier­pli­we­go wydo­by­wa­nia z tego, co już opu­bli­ko­wa­ne, jakie­goś zaląż­ka nad­rzęd­nej zasa­dy. Nale­ży mieć tak­że na uwa­dze, że Ryszard Kry­nic­ki w swej prze­ni­kli­wo­ści nie tra­ci ogól­ne­go oglą­du sytu­acji i wciąż świa­do­my jest swych powin­no­ści wzglę­dem świa­ta: „Głos poety nie­wie­le teraz zna­czy, nie­mniej zapew­niam (…), że kie­dy trze­ba będzie się wypo­wie­dzieć lub wyra­zić swo­je «nie», to ja to zro­bię”.

Tym samym z Gdy­bym wie­dział wyła­nia się obraz poety sprze­ci­wia­ją­ce­go się eks­hi­bi­cjo­ni­zmo­wi i nie­prze­rwa­nie wier­ne­go swo­jej hie­rar­chii war­to­ści, któ­ra pozwo­li­ła mu opu­bli­ko­wać tyl­ko te wier­sze powsta­ją­ce z „nagłe­go olśnie­nia” lub wcze­śniej „dłu­go żyją­ce wła­snym życiem” i dogłęb­nie zwią­za­ne ze swo­im natu­ral­nym ryt­mem. Utwór poetyc­ki jest więc dla Ryszar­da Kry­nic­kie­go swe­go rodza­ju minia­tu­rą wszech­świa­ta, któ­ry „wycią­gnął sam sie­bie z nico­ści”, a sama poezja dosłow­nie wszyst­kim, jak wyzna­je poeta: „poezja jest naj­wyż­szym sta­nem świa­do­mo­ści, szcze­gól­nym sta­nem umy­słu, któ­ry pozwa­la mi mówić o świe­cie”. Mię­dzy inny­mi dla­te­go z każ­dej z zebra­nych tutaj roz­mów ema­nu­je pra­gnie­nie zjed­no­cze­nia się ze sztu­ką, odno­to­wy­wa­nia za jej pomo­cą cią­głych meta­mor­foz świa­ta i pozo­sta­wie­nia po sobie cze­goś, w czym jakiś przy­szły czy­tel­nik odnaj­dzie odpo­wiedź lub przy­naj­mniej coś, co da mu do myśle­nia i sta­nie się jakąś pomo­cą w trud­nej chwi­li.

Oprócz tych pro­ble­mów Gdy­bym wie­dział poru­sza jesz­cze bar­dzo wie­le nur­tu­ją­cych kwe­stii, jak sto­su­nek Ryszar­da Kry­nic­kie­go do innych poetów, spe­cy­fi­kę jego dzia­łal­no­ści wydaw­ni­czej, a szcze­gól­nie pra­cy nad Utwo­ra­mi roz­pro­szo­ny­mi Zbi­gnie­wa Her­ber­ta i Wystar­czy Wisła­wy Szym­bor­skiej oraz fascy­na­cję haiku. Z pew­no­ścią miło­śni­ków jego twór­czo­ści zacie­ka­wi fakt, że w znacz­nej mie­rze ukształ­to­wał się on jako poeta za spra­wą Bal­lad i roman­sów Ada­ma Mic­kie­wi­cza i Wier­szy zebra­nych Bole­sła­wa Leśmia­na, a ulu­bio­ną książ­ką jego dzie­ciń­stwa jest Dwa­dzie­ścia tysię­cy mil pod­mor­skiej żeglu­gi Juliu­sza Verne’a. Dużo miej­sca zaj­mu­ją tu rów­nież, oczy­wi­ście asce­tycz­ne, opi­sy pierw­szych doświad­czeń lite­rac­kich, histo­rii rodzin­nych, opi­nie o ulu­bio­nych pisa­rzach i wspo­mi­na­nie przy­jaź­ni.

Gdy­bym wie­dział to książ­ka pre­zen­tu­ją­ca ewo­lu­cję nie­zwy­kłe­go czło­wie­ka, któ­ry w swo­im życiu podej­mo­wał się róż­nych aktyw­no­ści, jed­nak zawsze miał na celu dobro poezji i kon­takt z dru­gim czło­wie­kiem. Poza oczy­wi­stym dopeł­nie­niem zachwy­ca­ją­cej twór­czo­ści, tom ten pozwa­la na pozna­nie Ryszar­da Kry­nic­kie­go jako posta­ci skrom­nej, powścią­gli­wej, dokład­nej i bez wzglę­du na oto­cze­nie kie­ru­ją­cej się wła­snym kodek­sem, któ­ry pozo­sta­je nie­zmien­ny od lat. Nie spo­sób się z nim nie zgo­dzić, że poezja jest w swej isto­cie wiecz­nie „otwar­tym” efek­tem podej­mo­wa­nia nie­zli­czo­nych prób radze­nia sobie z samym sobą i świa­tem, gdyż taka twór­czość jak jego autor­stwa z pew­no­ścią będzie zachwy­cać jesz­cze wie­le poko­leń i prze­trwa, dopó­ki ist­nieć będzie lite­ra­tu­ra i czy­tel­nik.


Tekst uka­zał się na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka. Dzię­ku­je­my auto­ro­wi za wyra­że­nie zgo­dy na prze­druk.

O autorze

Przemysław Koniuszy

Krytyk literacki. Publikuje w czasopismach i na stronie szelestkartek.pl.

Powiązania

Później, lecz nie mniej zjawiskowo

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Pęd pogo­ni, pęd uciecz­ki Ryszar­da Kry­nic­kie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 18 paź­dzier­ni­ka 2016 roku.

Więcej

Czy żyjemy na Korei?

wywiady / o książce Różni autorzy

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Roj­ka z Anną Mar­chew­ką, Prze­my­sła­wem Koniu­szym, Dawi­dem Buj­no i Grze­go­rzem Jędr­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Życie na Korei Andrze­ja Sosnow­skie­go, wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 18 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Przemysław Koniuszy: Nudelman Justyny Bargielskiej

recenzje / IMPRESJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Justy­ny Bar­giel­skiej Nudel­man.

Więcej

Szyby są cienkie

recenzje / IMPRESJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z anto­lo­gii Szy­by są cien­kie.

Więcej

Zawsze Marty Podgórnik

recenzje / IMPRESJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Zawsze Mar­ty Pod­gór­nik.

Więcej

Dwupłat Szymona Słomczyńskiego

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Dwu­płat Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go.

Więcej

Kardonia i Faber Łukasza Jarosza

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Kar­do­nia i Faber Łuka­sza Jaro­sza, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Kosmonauci Grzegorza Wróblewskiego

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Grze­go­rza Wró­blew­skie­go Kosmo­nau­ci, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Intro Julii Szychowiak

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Intro Julii Szy­cho­wiak, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

„ciężko jest wracać…”

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Ostat­nia wol­ność Tade­usza Róże­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

100 wierszy polskich stosownej długości

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z anto­lo­gii 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści, któ­ra uka­za­ła się 5 czerw­ca 2015 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Jacek Łukasiewicz Rytmy jesienne

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Ryt­my jesien­ne Euge­niu­sza Jac­ka Łuka­sie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się 25 grud­nia 2014 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Bohdan Zadura Kropka nad i

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Krop­ka nad i Boh­da­na Zadu­ry, któ­ra uka­za­ła się 13 grud­nia 2014 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka

Więcej

Kuszące węże zła bez owoców „drzewa wiadomości”, czyli kulturalne szaleństwo.

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Sza­le­niec z Pla­cu Wol­no­ści Hasa­na Bla­si­ma, któ­ra uka­za­ła się 28 maja 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

„Wiersz – Rzecz nie do wiary: / ale każdy dobry / sprawia, że chcemy wiedzieć”, czyli zmysł codzienności w cyklu

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki W podzię­ko­wa­niu za sie­dli­sko W. H. Aude­na w prze­kła­dzie Dariu­sza Sośnic­kie­go, któ­ra uka­za­ła się 17 grud­nia 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Poeta – „topielec” obarczony „tajemną wiedzą kwiatów”

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Z tam­tej stro­ny ciszy Bole­sła­wa Lesmia­na w wybo­rze Jac­ka Guto­ro­wa, któ­ra uka­za­ła się 12 grud­nia 2012 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

„Pół świata nas / nienawidzi. / Drugie pół to my”, czyli esencja i ekstaza w ogrodzie detali

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Echa Woj­cie­cha Bono­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się 20 grud­nia 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Skromny poeta w małym kraju wielkich ambicji

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Kochan­ka Nor­wi­da Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra uka­za­ła się 18 kwiet­nia 2014 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Ból nie jest eksperymentem, czyli awangardowa gra w przypadkowe skojarzenia.

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Kola­że Her­ty Mül­ler, któ­ra uka­za­ła się 12 czerw­ca 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Rytm, rym, kobieta jako „ja”, czyli piętnowanie patologii i magia

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Nad­jeż­dża Szy­mo­na Słom­czyń­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 8 grud­nia 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

„Ja nie wiem nic i muszę czekać, aż będę mógł się dowiedzieć”, czyli amnezja i anamneza na poetyckiej wyspie.

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Zapo­mi­na­nie Ele­ny Edmun­da Whi­te­’a, któ­ra uka­za­ła się 8 wrze­śnia 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

„Był dzień do opisania i nie było pointy”, czyli poeta zrozumiały w świecie tonów dekadenckich.

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Języ­ki obce Jac­ka Deh­ne­la.

Więcej

Kogucia mantra, świetna migawka i niesprawiedliwość

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Świet­ne sowy Fili­pa Zawa­dy, któ­ra uka­za­ła się 29 kwiet­nia 2013 roku na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

Wesoły pielgrzym, czyli jak walczyć ze współczesną idyllą

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Wysze­dłem szu­kać Leopol­da Staf­fa w wybo­rze Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Każde zwierzę chce mieć swój pomnik

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Wiel­kie, pobru­dzo­ne, zachwy­co­ne zwie­rzę Jaro­sła­wa Iwasz­kie­wi­cza w wybo­rze Jac­ka Deh­ne­la.

Więcej

Precyzja wiersza

recenzje / ESEJE Jan Burnatowski

Recen­zja Jana Bur­na­tow­skie­go z książ­ki Gdy­bym wie­dział Ryszar­da Kry­nic­kie­go.

Więcej

Poznawanie poety

recenzje / ESEJE Jarosław Czechowicz

Recen­zja Jaro­sła­wa Cze­cho­wi­cza z książ­ki Gdy­bym wie­dział Ryszar­da Kry­nic­kie­go.

Więcej

Ryszard Krynicki jako rozmówca. Kilka myśli wstępnych

recenzje / IMPRESJE Marian Stala

Esej Maria­na Sta­li towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Gdy­bym wie­dział. Roz­mo­wy z Ryszar­dem Kry­nic­kim Ryszar­da Kry­nic­kie­go, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Przełamywanie samotności

recenzje / IMPRESJE Marcin Orliński

Esej Mar­ci­na Orliń­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Gdy­bym wie­dział. Roz­mo­wy z Ryszar­dem Kry­nic­kim Ryszar­da Kry­nic­kie­go, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Gdybym to ja wiedział…

wywiady / o pisaniu Adam Wiedemann Marcin Baran Ryszard Krynicki

Roz­mo­wa Mar­ci­na Bara­na i Ada­ma Wie­de­man­na z Ryszar­dem Kry­nic­kim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze jego książ­ki Gdy­bym wie­dział wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej