debaty / wydarzenia i inicjatywy

Tym razem proza, ale jaka poezja! – Weronika Murek

Joanna Mueller

Głos Joanny Mueller w debacie „Nowy (polski) głos w Europie”.

strona debaty

Nowy (polski) głos w Europie

Na co dzień zaj­mu­ję się poezją, piszę ją, piszę o niej, uwiel­biam ją wariac­ko, dywa­gu­ję o niej z wypie­ka­mi i zagar­niam uka­zu­ją­ce się tomi­ki jak świe­że bułecz­ki. Kie­dy jed­nak spo­śród tego bogac­twa wspa­nia­łych debiu­tów poetyc­kich, któ­re poja­wi­ły się mię­dzy stycz­niem 2006 a grud­niem 2015 roku, mam wybrać jeden głos, to czu­ję, że nie umiem, że nie wypa­da, że mi żal tych, któ­rych nie wybio­rę, bo są rów­nie dono­śne i wyra­zi­ste jak tam­ten, i że – koniec koń­ców – jed­nak wolę pozo­stać po stro­nie wie­lo­gło­so­wej róż­no­rod­no­ści (czę­ścio­wo uka­zał ją w swo­jej wypo­wie­dzi Karol Mali­szew­ski, choć dorzu­ci­ła­bym do jego listy przy­naj­mniej kil­ko­ro innych poetów i poetek), a całą deka­dę 2006–2015 w poezji skwi­tu­ję sztam­po­wo, ale z prze­ko­na­niem: Pol­ska nadal poezją stoi i basta!

Z pol­ską pro­zą, przy­naj­mniej w moim prze­ko­na­niu, jest ina­czej. Więk­szość ksią­żek – tak, tak, tych wychwa­la­nych, nomi­no­wa­nych, nagra­dza­nych, oma­wia­nych – jest wtór­na, prze­wi­dy­wal­na, z posta­cia­mi mario­net­ko­wy­mi, papie­ro­wy­mi, ze świa­tem przed­sta­wio­nym roz­pi­sa­nym w jakimś lichym kar­to­no­wym dwu­wy­mia­rze, z akcją bier­ną i rachi­tycz­ną, pod­sy­ca­ną jedy­nie pogar­dą (nie­udol­nie uda­ją­cą iro­nię czy paro­dię), z żar­go­nem ścią­gnię­tym z gazet (choć pew­nie pre­ten­du­ją­cym do reali­zmu), do tego z nachal­ną tezą (zazwy­czaj pseu­do­so­cjo­lo­gicz­ną) przy­pię­tą jak cena do – i tak mało wyra­fi­no­wa­ne­go – pre­zen­tu.

I nagle w tym zale­wie prze­re­kla­mo­wa­nych pro­za­tor­skich pro­duk­cyj­nia­ków poja­wia się (nakła­dem wydaw­nic­twa Czar­ne w 2015 roku) ksią­żecz­ka obję­to­ścio­wo skrom­na, ale w środ­ku prze­bo­ga­ta. Już sam tytuł przy­cią­ga uwa­gę – Upra­wa roślin połu­dnio­wych meto­dą Miczu­ri­na. Autor­ka: Wero­ni­ka Murek, rocz­nik 1989, z wykształ­ce­nia praw­nicz­ka, o czym czy­tam na tyle okład­ki – i tyle o niej wiem. Tyle wiem na razie, ale jestem prze­ko­na­na, że o tej pisar­ce będzie jesz­cze gło­śno, bar­dzo gło­śno – i wła­śnie nie tyl­ko w per­spek­ty­wie pol­skiej, ale też euro­pej­skiej, świa­to­wej. Jej książ­ka wychy­la się z gra­cją i swo­bo­dą z arcy­pol­skie­go graj­doł­ka obse­sji czy samo­oskar­żeń. W zale­d­wie sied­miu opo­wia­da­niach, napi­sa­nych języ­kiem nie­sa­mo­wi­tym – kon­kret­nym, rze­czo­wym, cie­le­snym, nawet abiek­tal­nym, ale zara­zem odsy­ła­ją­cym do ducho­wych „metas­fer” i moc­no poetyc­kim – Wero­ni­ka Murek ugo­ści­ła na rów­nych pra­wach oso­by żywe i zmar­łe, prze­plo­tła realizm przez sur­re­alizm, odkry­ła nad­zwy­czaj­ną pod­szew­kę zwy­czaj­no­ści, wypa­tro­szy­ła tro­chę naszych sztam­po­wych prze­ko­nań o świe­cie ludz­kim i poza­ludz­kim, połą­czy­ła czu­łość z ostro­ścią, pre­cy­zję z roz­bu­cha­niem, a poważ­ny namysł onto­lo­gicz­ny z dziew­czyń­skim poczu­ciem humo­ru, jed­nym sło­wem – wycię­ła czy­tel­ni­kom taki numer, po któ­rym wie­lu z nich (w tym ja) dłu­go się zapew­ne nie pozbie­ra.

Jestem tym nowym gło­sem w pol­skiej pro­zie ocza­ro­wa­na i wytrą­co­na z rów­no­wa­gi. Odpo­wia­da na wie­le moich ocze­ki­wań wobec lite­ra­tu­ry, ale robi to w spo­sób zupeł­nie nie­ocze­ki­wa­ny. Choć to książ­ka debiu­tanc­ka, to spo­koj­nie mogła­by się zna­leźć na rega­le obok dzieł zna­nych nazwisk euro­pej­skiej pro­zy współ­cze­snej. A to dopie­ro począ­tek, strach pomy­śleć, co Murek wywi­nie dalej! Niech wywi­ja. Ja nomi­nu­ję – i cze­kam.

O AUTORZE

Joanna Mueller

Urodzona w 1979 roku. Poetka, eseistka, redaktorka. Wydała tomy poetyckie: Somnambóle fantomowe (2003), Zagniazdowniki/Gniazdowniki (2007, nominacja do Nagrody Literackiej Gdynia), Wylinki (2010), intima thule (2015, nominacje do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy i do Silesiusa), wspólnie z Joanną Łańcucką Waruj (2019, nominacje do Silesiusa i Nagrody im. W. Szymborskiej) oraz Hista & her sista (2021, nominacja do Silesiusa), dwie książki eseistyczne: Stratygrafie (2010, nagroda Warszawska Premiera Literacka) i Powlekać rosnące(2013) oraz zbiór wierszy dla dzieci Piraci dobrej roboty (2017). Redaktorka książek: Solistki. Antologia poezji kobiet (1989–2009) (2009, razem z Marią Cyranowicz i Justyną Radczyńską) oraz Warkoczami. Antologia nowej poezji (2016, wraz z Beatą Gulą i Sylwią Głuszak). Członkini grupy feministyczno-artystycznej Wspólny Pokój. Mieszka w Warszawie.