recenzje / ESEJE

Musimy wpatrywać się w brak

Zuzanna Sala

Recenzja Zuzanny Sali towarzysząca premierze książki 21 wierszy miłosnych Adrienne Rich, wydanej w przekładzie Jakuba Głuszaka w Biurze Literackim 11 lipca 2016 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Śro­do­wi­ska homo­fo­bicz­ne zawsze będą kon­cen­tro­wa­ły swo­ją nie­chęć na męskiej homo­ero­ty­ce. Jest bar­dziej wyobra­żal­na, łatwiej ją uchwy­cić. Od dziec­ka sły­sze­li­śmy, co sta­ło się z Sodo­mą i że sta­ro­żyt­ni Rzy­mia­nie nie byli świę­ci. A kobie­ty? Nie od dziś wia­do­mo, że tego i owe­go im bra­ku­je, a jeśli ktoś jest tak per­ma­nent­nie i od zawsze wyka­stro­wa­nym, to z cze­go tu robić ero­ty­kę? Jak, od któ­rej stro­ny? Czy się w ogó­le da?

Nie­trud­no lek­ce­wa­żyć coś, co naszym zda­niem nie ist­nie­je. Nie­trud­no nie sły­szeć gło­su, któ­ry przez wie­ki był tłu­mio­ny. Dużo bar­dziej trze­ba się jed­nak wysi­lić, żeby w ciszy zauwa­żyć „grze­ba­nie nie­chcia­nych dzie­ci”, żeby oddać mikro­fon tym nie­mym akto­rom: „kobie­tom, dewian­tom, świad­kom”. Po lek­tu­rze wier­szy Adrien­ne Rich moż­na odnieść wra­że­nie, że to wła­śnie brak i cisza – ten głu­chy myśl­nik posta­wio­ny na koń­cu wer­su – defi­niu­ją tom 21 wier­szy miło­snych. Bo choć uczu­cie wca­le nie jest spy­cha­ne na dru­gi plan, nie sta­no­wi jedy­nie mdłe­go tła dla femi­ni­stycz­nych mani­fe­stów, to jed­nak poczu­cie zespo­le­nia pod­mio­tu z doświad­cze­niem zbio­ro­wo­ści kie­ru­je naszą czy­tel­ni­czą uwa­gę w rejo­ny, do któ­rych nie jeste­śmy przy­zwy­cza­je­ni. W jakie mia­no­wi­cie? W bez­sil­ność twór­cze­go warsz­ta­tu kobie­ty, któ­ra chce pisać o miło­ści do innej kobie­ty, ale musi w tym celu prze­pro­wa­dzać histo­rycz­ne wyko­pa­li­ska, bo to, co ofe­ru­je jej tra­dy­cyj­ne lite­ra­tu­ro­znaw­stwo, nagle zawo­dzi. W świat opar­ty na dycho­to­miach, w któ­rych dwie czę­ści wca­le nie uzu­peł­nia­ją się wza­jem­nie – raczej jed­na z nich pró­bu­je zdo­mi­no­wać i wyklu­czyć dru­gą. I przede wszyst­kich: w mikro­świat kobie­ty wyzwo­lo­nej od hete­ro­sek­su­ali­zmu.

Pod­sta­wo­we pyta­nie, na któ­re pró­bu­je odpo­wie­dzieć sztu­ka kobie­ca i reflek­sja femi­ni­stycz­na, jest ści­śle ana­li­tycz­ne – to pyta­nie o defi­ni­cję kobie­co­ści. Defi­ni­cję zaglą­da­ją­cą głę­biej niż na kolo­ro­we okład­ki pism opo­wia­da­ją­cych o far­bo­wa­niu wło­sów, paznok­ci i w wodę symu­lu­ją­cą krew w rekla­mie pod­pa­sek. Adrien­ne Rich zda­je się budo­wać swo­ją defi­ni­cję na kil­ku kobie­cych atry­bu­tach: płod­no­ści, skon­cen­tro­wa­niu na życiu, cie­le­sno­ści.

Dla otwie­ra­ją­ce­go tom wier­sza cha­rak­te­ry­stycz­ne wyda­ją się być wystę­pu­ją­ce w nim rośli­ny. Czer­wo­na bego­nia i syko­mo­ra. Dwa zupeł­nie róż­ne orga­ni­zmy: groź­ny i jaśnie­ją­cy, nie­wiel­ki i roz­po­star­ty, zamknię­ty w ramio­nach para­pe­tu i wol­no­ro­sną­cy. Bego­nia to jed­na z naj­po­pu­lar­niej­szych domo­wych roślin. Nie jest zazwy­czaj zbyt wyma­ga­ją­ca: zno­si cia­sno­tę i nie naj­czar­niej­szą zie­mię. Jej kwia­ty ucho­dzą za pięk­ne – zdo­bią okna przy­cia­snych miesz­kań, doda­jąc odro­bi­nę kolo­ru sza­rym ścia­nom osie­dli. Deli­kat­ne dło­nie domo­wych gospo­dyń bio­rą raz na kil­ka dni do ręki mięk­ką szmat­kę i butel­kę wody ze spry­ski­wa­czem, a następ­nie pew­nie prze­cie­ra­ją zaku­rzo­ne od smo­gu liście rośli­ny. Wła­śnie dla­te­go to bego­nia jest nie­bez­piecz­na i „groź­nie bły­ska / z okna sze­ścio­pię­tro­wej kamie­ni­cy”. Sym­bo­li­zu­je model życia, któ­ry krzyw­dzi i styg­ma­ty­zu­je. W życiu kobie­ty wycie­ra­ją­cej z kurzu liście bego­nii nie ma miej­sca na mniej oswo­jo­ne orga­ni­zmy. Wszyst­ko bowiem musi być ide­al­nie usys­te­ma­ty­zo­wa­ne, per­fek­cyj­nie prze­wi­dy­wal­ne.

Co inne­go drze­wo figow­ca syko­mo­ry, któ­re naj­bar­dziej zna­my z biblij­nych opo­wie­ści. To rośli­na nie tyl­ko nie­co­dzien­na, ale rów­nież tajem­ni­cza. Nie wia­do­mo, skąd wzię­ła się na Bli­skim Wscho­dzie – poza tro­pi­ka­mi, gdzie jej wła­ści­wy dom. Być może zwią­za­ne jest to z jej nie­zwy­kłą płod­no­ścią – łatwo roz­mna­ża się z frag­men­tów pędów, co mogło uła­twić eks­pan­sję tery­to­rial­ną. Jeśli warun­ki są sprzy­ja­ją­ce, syko­mo­ra może rodzić nawet sześć razy w cią­gu roku. Dla­te­go chy­ba Adrien­ne Rich zesta­wia ją z aktem pącz­ko­wa­nia (któ­re prze­cież moż­na rozu­mieć na dwa spo­so­by: jako roz­wój mło­dych pędów drze­wa, ale rów­nież jako bez­pł­cio­wą meto­dę roz­mna­ża­nia).

Z dwóch wspo­mnia­nych roślin to wła­śnie syko­mo­ra, mimo iż jest nazna­czo­na bli­zna­mi i doświad­cze­nia­mi, stwa­rza pole do iden­ty­fi­ka­cji. Jej płod­ność i wol­ność są płod­no­ścią i wol­no­ścią kobiet. Kobiet, któ­re mają swo­je – zakry­te po zie­mią i trud­no dostrze­gal­ne, ale sil­ne – korze­nie. Kobiet, któ­re defi­niu­je wie­lo­płasz­czy­zno­wa płod­ność. Na pol­skim grun­cie Świrsz­czyń­ska pisa­ła –

Cze­goś jest we mnie za dużo.
Prze­le­wam się przez brze­gi
jak droż­dże.

– i te wer­sy sta­ły się przy­czyn­kiem do opi­sa­nia przez Gra­ży­nę Bor­kow­ską pierw­szej u nas defi­ni­cji kobie­co­ści w poezji. U Świrsz­czyń­skiej pącz­ko­wa­ły droż­dże, u Rich pącz­ku­je syko­mo­ra.

Kolej­nym ele­men­tem defi­niu­ją­cym kobie­cość jest jej skon­cen­tro­wa­nie na życiu. Obja­wia się przez empa­tię, mięk­kość, czu­łość, pokój. Przez wszyst­ko, co skła­da się na świat pozba­wio­ny wojen i opar­ty na współ­od­czu­wa­niu. Kobie­ta jest bra­mą życia, mat­ką i kre­ator­ką. Męż­czy­zna jest panem wojen, sto­ją­cym po stro­nie wła­dzy i śmier­ci. To anty­te­tycz­ne uprosz­cze­nie nie jest dro­gą do kre­owa­nia płcio­wej nie­na­wi­ści. Jest cichym woła­niem o dopusz­cze­nie do gło­su pięk­na świa­ta, o uczy­nie­nie waż­nym histo­rii jed­nost­ki. Nie od dziś wia­do­mo, że jak zbli­ża się woj­na, rodzą się sami chłop­cy. Histo­ria wojen (zwłasz­cza tych mię­dzy naro­da­mi) jest histo­rią męż­czyzn. I jesz­cze dłu­go będzie. Jeśli sta­je­my po stro­nie życia i woła­my o miej­sce dla jed­nost­ki, musi­my liczyć się z nie­zwy­kłą bez­rad­no­ścią, jaka nas cze­ka. „A oni cią­gle rzą­dzą nad świa­tem, a ja cię nie przy­tu­lam” – czy­ta­my na koń­cu czwar­te­go wier­sza w tomie.

Jest w tych wier­szach jed­nak coś wię­cej: przy­jem­nie naiw­ne i czy­ste uczu­cie. Miłość, któ­ra może sobie pozwo­lić na to, by być, jaka jest, bo do tego doj­rza­ła. Jest sen­su­al­na, cie­le­sna i pozba­wio­na skru­pu­łów. Nie boi się ostra­cy­zmu, ponie­waż uda­ło jej się obe­drzeć z tych wszyst­kich warstw, w jakie ubra­ły ją spo­łe­czeń­stwo i popkul­tu­ra. Co wię­cej: bar­dzo aktu­al­nie prze­bu­do­wu­je seman­tycz­nie uczu­cie i zwią­zek. Czy­ta­my:

dwie kobie­ty razem to pra­ca,
któ­rej nic w cywi­li­za­cji nie uła­twia,
dwie oso­by razem to pra­ca
hero­icz­nie zwy­czaj­na.

Zatem nie grom z nie­ba, strza­ła Amo­ra ani trzę­sie­nie Zie­mi – a pra­ca. Takie myśle­nie o miło­ści jest nie­zwy­kle dale­kie od lirycz­nych wes­tchnień i jed­no­cze­śnie bar­dzo aktu­al­ne. Jed­nak Adrien­ne Rich czę­ściej niż na defi­nio­wa­niu miło­ści, sku­pia się na uka­za­niu czy­tel­ni­kom sce­ny z życia dwoj­ga ludzi. Bije z nich nie­zwy­kła, uni­wer­sal­na wręcz czu­łość. Zatem nie­za­leż­nie od czy­tel­ni­czych przy­zwy­cza­jeń i upodo­bań (od tego, czy queero­wa­nie lite­ra­tu­ry jest nam bli­skie), praw­do­po­dob­nie znaj­dzie­my w tej książ­ce coś, co będzie do nas prze­ma­wiać. I czy to będzie radość z prze­ła­my­wa­nia kul­tu­ro­wych tabu o kobie­cej homo­ero­ty­ce, czy uni­wer­sal­ne pra­wie­nie o miło­ści – wybór nale­ży do nas. Dróg odczy­ta­nia tych wier­szy moż­na zna­leźć wie­le – pój­dzie­my tą, któ­rą upodo­ba­my sobie naj­bar­dziej. To dla tego tomu będzie w pewien spo­sób klu­czo­we, opo­wia­da on bowiem też o podej­mo­wa­niu decy­zji. I niech ta wła­śnie opo­wieść zamknie nasze roz­wa­ża­nia:

Mój wybór to być syl­wet­ką w tym świe­tle,
na wpół roz­pły­wa­jąc się w ciem­no­ści, czymś, co poru­sza się
w tej prze­strze­ni, bar­wy kamie­nia
wita­ją­ce­go księ­życ, ale nie tyl­ko kamie­niem:
kobie­tą. Mój wybór to sta­wiać tu kro­ki. Nary­so­wać ten krąg.

O autorze

Zuzanna Sala

Ur. 1994, doktorantka Szkoły Doktorskiej Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego w ramach programu literaturoznawstwo. Wiceredaktorka naczelna kwartalnika literackiego „KONTENT”, kieruje wydawnictwem poetyckim o tej samej nazwie. Publikowała teksty krytyczne m.in. w „Czasie Kultury”, „Odrze”, „Stonerze Polskim”, „Nowej Dekadzie Krakowskiej” czy „Wakacie”. Pochodzi z Bierutowa.

Powiązania

Rozejrzeć się w świecie wiersza

wywiady / o książce Joanna Łępicka Zuzanna Sala

Roz­mo­wa Zuzan­ny Sali z Joan­ną Łępic­ką, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Zeszyt ćwi­czeń Joan­ny Łępic­kiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 grud­nia 2023 roku.

Więcej

Rozprężanie wdrukowanych krat

wywiady / o książce Joanna Mueller Zuzanna Sala

Roz­mo­wa Zuzan­ny Sali z Joan­ną Muel­ler, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki tru­le Joan­ny Muel­ler, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 9 paź­dzier­ni­ka 2023 roku.

Więcej

Afirmacja w splątaniu

wywiady / o książce Anna Kałuża Kacper Bartczak Zuzanna Sala

Roz­mo­wa Anny Kału­ży i Zuzan­ny Sali z Kac­prem Bart­cza­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Czas kom­post Kac­pra Bart­cza­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 28 sierp­nia 2023 roku.

Więcej

Raczej szarpnięcie niż chwyt

wywiady / o książce Roman Honet Zuzanna Sala

Roz­mo­wa Zuzan­ny Sali z Roma­nem Hone­tem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki żal, może on Roma­na Hone­ta, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 17 paź­dzier­ni­ka 2022 roku.

Więcej

Ruch do wewnątrz

recenzje / ESEJE Zuzanna Sala

Recen­zja Zuzan­ny Sali towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Komu­nizm, gów­no i może cię kocham Tom­ka Gro­mad­ki, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 7 lute­go 2022 roku.

Więcej

Dywersja, schizma, herezja

wywiady / o książce Jerzy Jarniewicz Zuzanna Sala

Roz­mo­wa Zuzan­ny Sali z Jerzym Jar­nie­wi­czem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Mon­do cane, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 28 czerw­ca 2021 roku.

Więcej

Substancja nie esencja

wywiady / o książce Kacper Bartczak Zuzanna Sala

Roz­mo­wa Zuzan­ny Sali z Kac­prem Bart­cza­kiem towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Nawo­ra­dio­wa Kac­pra Bart­cza­ka, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 sierp­nia 2019 roku.

Więcej

Nowa Faza*

wywiady / o książce Jakub Nowacki Zuzanna Sala

Roz­mo­wa Zuzan­ny Sali z Jaku­bem Nowac­kim na temat alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2017, któ­ry uka­zał się w Biu­rze Lite­rac­kim 13 sierp­nia 2018 roku.

Więcej

Zbiegi okoliczności

recenzje / ESEJE Zuzanna Sala

Recen­zja Zuzan­ny Sali książ­ki Puste noce Jerze­go Jar­nie­wi­cza, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 4 grud­nia 2017 roku.

Więcej

Można umierać

recenzje / ESEJE Zuzanna Sala

Recen­zja Zuzan­ny Sali towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Justy­ny Bar­giel­skiej Chi­na ship­ping wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 8 lute­go 2016 roku.

Więcej

Przymus heteroseksualności a egzystencja lesbijska

recenzje / ESEJE Adrienne Rich

Frag­men­ty ese­ju Adrien­ne Rich w prze­kła­dzie Alek­san­dry Kamiń­skiej opu­bli­ko­wa­ne­go w książ­ce 21 wier­szy miło­snych, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 11 lip­ca 2016 roku.

Więcej

Trochę ziemia nieznana

wywiady / o książce Jakub Głuszak Joanna Mueller

Roz­mo­wa Joan­ny Muel­ler z Jaku­bem Głu­sza­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki 21 wier­szy miło­snych, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 12 lip­ca 2016 roku.

Więcej

Miłość prywatna, miłość polityczna

recenzje / KOMENTARZE Jakub Głuszak

Komen­tarz Jaku­ba Głu­sza­ka w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go tłu­ma­cze­nia”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki 21 wier­szy miło­snych, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 11 lip­ca 2016 roku.

Więcej

Wiersze miłosne, cd.

utwory / zapowiedzi książek Adrienne Rich

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę 21 wier­szy miło­snych Adrien­ne Rich, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Jaku­ba Głu­sza­ka w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Wiersze miłosne

utwory / zapowiedzi książek Adrienne Rich

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę 21 wier­szy miło­snych Adrien­ne Rich, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Jaku­ba Głu­sza­ka w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej