utwory / premiery w sieci

Baba z pieczary

Justyna Sieniuć

Premierowy zestaw wierszy Justyny Sieniuć. Prezentacja w ramach projektu „Muzyka z poezją”.

Baba z pieczary

Cza­ry-mary, wyszła baba z pie­cza­ry
Cza­ry-mary, wyszła baba z pie­cza­ry

Śpie­wa ktoś tam pod oknem: „Jesteś naj­wspa­nial­sza!”
Krzy­czy: „Zejdź do mnie na dół!”, wrzesz­czy coś o tań­cach
Cze­ka jak na Godo­ta, czy damę w różań­cach
Sor­ry, sta­ry, nie dasz wia­ry, mam kaca po grzań­cach

Cza­ry-mary, wyszła baba z pie­cza­ry
Cza­ry-mary, wyszła baba z pie­cza­ry

I stoi pod tą cha­tą
Sły­szę: „Pro­szę, wyjdź na szlu­ga!”
Prze­cież nie mam papie­ro­sów
Od mie­sią­ca tonę w dłu­gach

Scho­dzić bez maki­ja­żu na kacu?
Może chce kur­cza­ka w cur­ry?
Moje dania moż­na by poda­wać
Więź­niom zamiast kary

Cza­ry-mary, wyszła baba z pie­cza­ry
Cza­ry-mary, wyszła baba z pie­cza­ry

W życiu kur­czo­wo trzy­mam się tyl­ko gita­ry
Z moich ust dzien­nie lecą słów chmu­ry i chma­ry
Albo bro­wa­rów opa­ry aż opa­da­ją kopa­ry
Poten­cjal­nym kan­dy­da­tom na czło­wie­ka do pary

W koń­cu wyszłam, nie do wia­ry,
że on jesz­cze chce babę z pie­cza­ry

Cze­mu chce babę z pie­cza­ry?
Bo to spod skle­pu menel Ceza­ry

Gdy zja­wi się potwór w odpo­wied­nim cza­sie,
to wszyst­ko da się


Łęcka

Mate­ma­tyk z buj­nym wąsem
Pra­gnął moim być alfon­sem
Mie­rzyć kształ­ty i figu­rę
Czy prze­li­czył się? W ogó­le

Polo­ni­sta bez ambi­cji
Huma­ni­sta z defi­ni­cji
Poszedł w tan­go z top model­ką
Zosta­wił mnie z kami­zel­ką

Pierw­szy lep­szy od dru­gie­go
Za to gor­szy od trze­cie­go
Tego kwia­tu mam pół świa­tu
Od Pol­ski do Vanu­atu

Trze­ci jakiś tro­glo­dy­ta
Żad­nej książ­ki nie prze­czy­tał
Bie­gał z fla­gą po uli­cy
Bali się go na dziel­ni­cy

Czwar­ty: muzyk, miał gita­rę,
Ale na niej nie grał wca­le
Pią­ty pisał, był poetą
Umiał lać wodę i beton

Sześć!
Lin­gwi­sta, znał języ­ki,
szcze­gól­nie pań z Ame­ry­ki

Sie­dem!
Hisz­pan z Era­smu­sa,
tu cią­gnę­ła mną poku­sa

Osiem!
Sztuk­mistrz – infor­ma­tyk,
tyle że miał w dupie patyk

Dzie­więć!
Przy­bysz z Vanu­atu,
co miał tyl­ko jeden atut

Dzie­sięć!
Gra­barz, typ rozum­ny -
wbi­jał mi gwoź­dzie do trum­ny

Pierw­szy lep­szy od dru­gie­go
Za to gor­szy od trze­cie­go
Tego kwia­tu mam pół świa­tu
Od Pol­ski do Vanu­atu

Mówią na mnie mal­kon­tenc­ka – błąd!
Iza­be­la jestem, Łęc­ka. To stąd!


Całujcie się

Męż­czyź­ni z kobie­ta­mi
Męż­czyź­ni z męż­czy­zna­mi
Kobie­ty z kobie­ta­mi

Żydzi z Muzuł­ma­na­mi
Ate­iści z Chrze­ści­ja­na­mi
Bud­dy­ści z Hin­du­sa­mi

Rosjo z Ukra­iną
Świe­cie z Syrią
Pol­sko z Pol­ską

Rzą­dzą­cy z oby­wa­te­la­mi
Wro­go­wie z wro­ga­mi
Poli­cjan­ci z bun­tow­ni­ka­mi

Całuj­cie się
A jak nie
To całuj­cie mnie

O autorze

Justyna Sieniuć

ur. w 1995 r. w Lwówku Śląskim. Poetka, pieśniarka, autorka tekstów i piosenek, niezawodowa aktorka. Wiersze publikowała m.in. w „Odrze”, „Wakacie” i „Ricie Baum”. Laureatka ogólnopolskich konkursów piosenki autorskiej i artystycznej. Zdobyła tytuł "Pieśniarki Roku 2016" oraz nagrodę specjalną Fundacji im. Wojciecha Młynarskiego na 53. Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie. W 2017 r. wystawiła autorski monodram Rosół. Ma czarny pas w karate. Mieszka i studiuje we Wrocławiu.