Bibliotekarz jako doradca czytelnika
Marcin Pierzchliński
Głos Marcina Pierzchlińskiego w debacie „Biblioteka z poezją”.
strona debaty
Biblioteka z poezją: wprowadzenieCzy biblioteki powinny być ośrodkami skupiającymi życie kulturalne miejscowości, w których funkcjonują, czy raczej mają pogłębiać swoją funkcję czytelniczą, koncentrować się na niej? Czy powinny rozbudzać szlachetny snobizm obcowania z kulturą wysoką, choćby z poezją, czy stawiać na popularyzowanie tego, co łatwiej przyswajalne czytelniczo?
Moim zdaniem jedno zadanie nie wyklucza drugiego; można poszerzać ofertę kulturalną miasta o propozycje wypływające z biblioteki oraz angażować się w misję zwiększania czytelnictwa. Tak też działam osobiście w Białogardzkiej Bibliotece Publicznej, organizując wieczory autorskie oraz cykliczne spotkania Klubu Dyskusyjnego oraz DKK w Czytelni Księgozbioru A. Kwaśniewskiego. Niewielu mieszkańców jest zainteresowanych prezydenckim księgozbiorem, ale przez to, że właśnie w tym miejscu dzieją się spotkania, uczestnicy mogą poznać wyjątkowe książki i znaleźć dla siebie coś interesującego, poza tym korzystam z nich przy opracowywaniu tematów spotkań, co często podkreślam.
Tak, biblioteki powinny angażować się w popularyzację kultury wysokiej, szczególnie w przypadku współczesnej poezji polskiej. Spotkania autorskie są zazwyczaj jedyną okazją, aby poznać autora/autorkę tomiku, zadać mu/jej kilka pytań i posłuchać czytań wierszy. Ważne jest jednak, aby w mówieniu o poezji, zarówno podczas spotkań autorskich, jaki i w dyskusji na temat nowych książek, nie stosować akademickiego języka, który najczęściej przeszkadza w porozumieniu z czytelnikami/uczestnikami spotkań.
Myślę, że Dyskusyjne Kluby Książki są również dobrym sposobem na to, aby popularyzować poezję i rozmawiać o niej. Działy bibliotek odpowiedzialne za zbiory niechętnie kupują poezję, więc idealny wydaje się tutaj program Instytutu Książki realizowany przez sieć DKK.
W tym wypadku również nie wykluczałbym jednego zadania kosztem drugiego. Czytelnicy sięgający po lektury łatwe, popularne również są istotni dla biblioteki i żadna instytucja nie powinna o nich zapominać.
Jaka powinna być rola i zawodowa specyfika pracy współczesnych bibliotekarzy? Czy może udać się przedłużanie tradycyjnej roli doradcy czytelnika w jego lekturowych wyborach? Jakie wykształcenie i jakie cechy osobowości bibliotekarzy mogą temu służyć? Czy biblioteka jest dzisiaj atrakcyjnym miejscem pracy?
Sądzę, że bibliotekarze powinni mieć wykształcenie filologiczne, kulturoznawcze lub przynajmniej powinny to być osoby zainteresowane współczesną kulturą, co znowu nie jest niczym zaskakującym. Dzięki odpowiedniemu wykształceniu można rozpoznać zainteresowania czytelników, polecić im atrakcyjne lektury, które odpowiadają ich oczekiwaniom, a więc owszem, rola bibliotekarza jako doradcy czytelnika jest wciąż potrzebna. Poza tym pracownicy bibliotek powinni być dobrze zorientowani w nowościach wydawniczych, nominacjach do najważniejszych nagród literackich itd., a zatem klasyka i nowości powinny się wzajemnie uzupełniać.
Biblioteka nie wydaje się jednak obecnie atrakcyjnym miejscem pracy. Przede wszystkim z powodu niskiego wynagrodzenia, jakie otrzymują bibliotekarze, choć oczywiście praca z czytelnikami, organizowanie spotkań itd. należą do najprzyjemniejszych zadań związanych z tym zawodem.
Jakie są pożądane formy współpracy bibliotek z innymi instytucjami kultury, ze związkami twórczymi, z telewizją, radiem, czasopismami, wydawnictwami oraz autorami? Czy aktualne programy wspierania bibliotek (ministerialne i samorządowe) umożliwiają ich dalszy rozwój? Jakie są główne problemy, z którymi borykają się dzisiaj bibliotekarze?
Takich form współpracy jest co najmniej kilka, zresztą każda biblioteka może wypracować własną strategię. My współpracujemy lokalnie z Białogardzką Telewizją Kablową, prowadząc program, w którym polecamy najciekawsze nowości książkowe z bibliotecznych zbiorów. Ostatnio udało mi się również nawiązać współpracę z Domem Literatury w Łodzi i dzięki temu zapraszamy do siebie autorów oraz autorki związanych z tą instytucją, promujemy ich wydawnictwa itd.
Ogromne wsparcie zawdzięczamy Instytutowi Książki, który organizuje Dyskusyjne Kluby Książki. Oprócz tego, że co miesiąc możemy czytać książki, które kupuje dla nas IK, a później o nich dyskutować, przyjeżdżają do nas pisarze i pisarki wynagradzani również przez Instytut. To bardzo pomaga, ponieważ budżet prowincjonalnej biblioteki jest zazwyczaj skandalicznie niski. Myślę, że DKK to jedna z najsensowniejszych inicjatyw po 1989 roku! Poza tym, przy większości bibliotek w kraju zakładane są okręgi Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, które pozwalają wesprzeć niektóre działania. Dotacje ministerialne i samorządowe również robią swoje, szczególnie jeśli chodzi o pozyskiwanie środków na zakup nowości książkowych, jednak głównym problemem polskich bibliotek pozostają wciąż finanse. Pracownicy zarabiają mało, biblioteki dysponują niewielkim budżetem, więc to wszystko nie gwarantuje nam spektakularnego rozwoju.
O AUTORZE
Marcin Pierzchliński
ur. 1987, poeta, prozaik, artysta wizualny. Laureat projektu "Połów 2018", nominowany do nagrody głównej w XXIII konkursie im. Jacka Bierezina. Publikował w "Lampie", "Wakacie", "Opcjach 1.1", "Ricie Baum". Pracuje w Białogardzkiej Bibliotece Publicznej im. E. Estreichera, gdzie prowadzi m.in. Dyskusyjny Klub Książki i organizuje spotkania autorskie. Mieszka w Białogardzie