recenzje / ESEJE

Piętno rzeczywistości

Juliusz Pielichowski

Recenzja Juliusza Pielichowskiego, towarzysząca wydaniu książki Réki Mán-Várhegyi Magnetyczna góra, w tłumaczeniu Elżbiety Sobolewskiej, która ukazała się w Biurze Literackim 6 lipca 2020 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Magne­tycz­na góra Réki Mán-Vár­he­gyi, węgier­skiej autor­ki opo­wia­dań, ksią­żek dla dzie­ci i mło­dzie­ży, a tak­że sce­na­rzyst­ki (mię­dzy inny­mi poka­zy­wa­ne­go rów­nież w Pol­sce fil­mu Pew­ne­go dnia z 2018 r.), to wie­lo­wąt­ko­wa opo­wieść o prze­mia­nie. Choć być może nale­ża­ło­by już na wstę­pie zazna­czyć, że mowa jest w niej nie tyle o jakieś uni­wer­sal­nej prze­mia­nie, doty­ka­ją­cej wszyst­kich rów­nie moc­no i rów­nie nie­odwo­łal­nie, a raczej o sze­re­gu wie­lo­kie­run­ko­wych, nie­kie­dy wza­jem­nie zno­szą­cych się prze­mian, któ­re doko­nu­ją się jed­no­cze­śnie na wie­lu pozio­mach: od trans­for­ma­cji ustro­jo­wej, sta­no­wią­cej tło histo­rycz­ne i rodzaj naj­bar­dziej ogól­nej ramy dla bio­gra­fii poszcze­gól­nych boha­te­rów oraz całe­go świa­ta przed­sta­wio­ne­go, po znacz­nie chy­ba waż­niej­sze, bo się­ga­ją­ce naj­głę­biej, prze­mia­ny spo­łecz­ne i kul­tu­ro­we, jakie ta pierw­sza w pew­nej tyl­ko mie­rze wyzwo­li­ła.

Wszyst­kie owe prze­mia­ny – w całym swym bogac­twie i zło­żo­no­ści – sta­ją się na prze­ło­mie tysiąc­le­ci udzia­łem dość spe­cy­ficz­nej gru­py posta­ci lite­rac­kich: śro­do­wi­ska węgier­skich socjo­lo­gów, głów­nie śred­nie­go i mło­de­go poko­le­nia, miesz­ka­ją­cych – nie zawsze ku swo­je­mu zado­wo­le­niu – w nie­wiel­kim kra­ju poło­żo­nym w ser­cu Euro­py; kra­ju o dłu­giej i boga­tej histo­rii, któ­ry – jak cała Euro­pa Środ­ko­wo-Wschod­nia (i któ­rą, w pew­nym sen­sie, rów­nież uznać moż­na za jed­ną z boha­te­rek powie­ści) – za spra­wą uwa­run­ko­wań poli­tycz­nych na dzie­siąt­ki lat stał się swe­go rodza­ju zakład­ni­kiem w ide­olo­gicz­nym star­ciu mocarstw. W dość obszer­nej powie­ści Mán-Vár­he­gyi może­my przyj­rzeć się kon­dy­cji spo­łe­czeń­stwa, któ­re na dłu­gie lata czę­ścio­wo utra­ci­ło toż­sa­mość i stop­nio­wo sta­ra się ją odzy­skać (a może dopie­ro na nowo zbu­do­wać?), tak­że poprzez otwar­cie się na to, co inne – co dopie­ro przy­cho­dzi z mitycz­ne­go Zacho­du i każe na nowo zde­fi­nio­wać się w świe­cie „póź­nej nowo­cze­sno­ści” w jej środ­ko­wo-wschod­nio­eu­ro­pej­skim wyda­niu.

Magne­tycz­na góra to, jeśli moż­na tak powie­dzieć, powieść „socjo­lo­gicz­na”. Nie tyl­ko dla­te­go, że jej akcja roz­gry­wa się we wspo­mnia­nym już gro­nie – głów­nie buda­pesz­teń­skich – socjo­lo­gów, pro­wa­dzą­cych bada­nia nad prze­mia­na­mi zacho­dzą­cy­mi w spo­łe­czeń­stwie węgier­skim na prze­ło­mie wie­ków. Żywioł opi­su socjo­lo­gicz­ne­go jest w niej obec­ny tak­że na pozio­mie kon­struk­cji świa­ta przed­sta­wio­ne­go, spo­so­bu pro­wa­dze­nia nar­ra­cji i roz­ło­że­nia akcen­tów. Magne­tycz­na góra ma w sobie coś z pró­by dia­gno­zy spo­łecz­nej, uka­za­nia pew­ne­go punk­tu w histo­rii prze­mian zbio­ro­wej świa­do­mo­ści i wyobraź­ni. Jako taka może sta­no­wić cie­ka­wy przy­czy­nek do roz­mo­wy o kon­dy­cji tak­że nasze­go świa­ta. Z Węgra­mi łączy nas bowiem nie tyl­ko podob­ne doświad­cze­nie histo­rycz­ne (tak­że to naj­now­sze), ale rów­nież spo­so­by, w jakie pró­bu­je­my sobie radzić z brze­mie­niem komu­ni­zmu i wszel­ki­mi pułap­ka­mi, jakie na miesz­kań­ców naszej czę­ści Euro­py zasta­wi­ła geo­gra­fia.

Jed­ną z osi świa­ta przed­sta­wio­ne­go Magne­tycz­nej góry jest nie­usu­wal­ny – jak zda­je się myśleć wie­lu spo­śród boha­te­rów powie­ści – podział na pery­fe­rie i cen­trum, któ­ry docho­dzi do gło­su zarów­no na pozio­mie glo­bal­nym, gdy Węgrom i Buda­pesz­to­wi prze­ciw­sta­wia­ne zosta­ją świa­to­we cen­tra poli­tycz­ne, gospo­dar­cze i kul­tu­ro­we (Nowy Jork, Wie­deń, Flo­ren­cja), jak i lokal­nym, gdy w zwier­cia­dle sto­li­cy prze­glą­da się cała węgier­ska pro­win­cja. Poczu­cie „pro­win­cjo­nal­no­ści” wła­sne­go życia i doświad­cze­nia, towa­rzy­szą­ce boha­te­rom pro­zy Mán-Vár­he­gyi na każ­dym nie­omal kro­ku, jest jed­nym z zasad­ni­czych tema­tów, wokół któ­rych osnu­ta zosta­ła fabu­ła książ­ki. Wędru­ją oni po współ­cze­snym świe­cie, nie mogąc się uwol­nić od baga­żu swo­je­go pocho­dze­nia, od powra­ca­ją­ce­go raz za razem poczu­cia, że, owszem, mogą zno­wu zali­czyć się w poczet oby­wa­te­li świa­ta – ale wciąż jed­nak oby­wa­te­li dru­giej kate­go­rii.

Co cie­ka­we, poczu­cie to nie opusz­cza ich tak­że w gra­ni­cach same­go Buda­pesz­tu. Gdy już uda im się prze­nik­nąć do spo­łecz­nej i inte­lek­tu­al­nej eli­ty, dają o sobie znać podzia­ły kla­so­we, któ­re w pew­nej mie­rze poda­ją w wąt­pli­wość sen­sow­ność aspi­ra­cji, jakie pier­wot­nie sta­no­wi­ły impuls do zaini­cjo­wa­nia zmia­ny, skie­ro­wa­nia wła­snej egzy­sten­cji na inne, bar­dziej obie­cu­ją­ce tory. Nawet ci spo­śród boha­te­rów, któ­rzy odnie­śli nie­wąt­pli­wy suk­ces na wybra­nej przez sie­bie niwie (w tym przy­pad­ku nie­mal wyłącz­nie aka­de­mic­kiej), nie są w sta­nie do koń­ca uwol­nić się od pamię­ci o swo­im pocho­dze­niu, o poczu­ciu niż­szo­ści, a cza­sa­mi wręcz wsty­du, jakie nie­od­łącz­nie towa­rzy­szy miesz­kań­com wywo­dzą­cym się z mniej­szych miast, takich jak Debre­czyn czy Baja, a nie­kie­dy po pro­stu z gor­szych dziel­nic Buda­pesz­tu. Rze­czy­wi­stość, w któ­rej tkwią ich korze­nie, oka­zu­je się rodza­jem nie­usu­wal­ne­go, „magne­tycz­ne­go” pięt­na, z jakim każ­dy musi się upo­rać na wła­sną rękę.

Réka Mán-Vár­he­gyi w inte­re­su­ją­cy spo­sób podej­mu­je kwe­stię wpły­wu roz­war­stwie­nia spo­łecz­ne­go i podzia­łów kla­so­wych na życie boha­te­rów repre­zen­tu­ją­cych wszyst­kie wła­ści­wie pozio­my dra­bi­ny spo­łecz­nej. Tytu­ło­wa „magne­tycz­na góra” to miej­sce poło­żo­ne w owia­nej złą sła­wą buda­pesz­teń­skiej dziel­ni­cy Békásme­gy­er, będą­cej syno­ni­mem ubó­stwa, ale sta­no­wią­cej zara­zem dla jed­ne­go z (nie­licz­nych) męskich boha­te­rów, Tamása Bog­dána, wyma­rzo­ny wręcz przed­miot badań socjo­lo­gicz­nych. Ale w powie­ści odnaj­dzie­my tak­że wyra­zi­ście zary­so­wa­ny podział na „sta­rą” inte­li­gen­cję, któ­ra prze­trwa­ła okres komu­ni­stycz­ny bez więk­sze­go szwan­ku, dys­po­nu­ją­cą więk­szym, nie­ja­ko odzie­dzi­czo­nym kapi­ta­łem spo­łecz­nym i kul­tu­ro­wym, oraz poko­le­nie rodzą­cych się dopie­ro elit, pozba­wio­nych inte­li­genc­kich korze­ni, któ­re musi rywa­li­zo­wać na nie do koń­ca rów­nych zasa­dach o swo­je miej­sce w nowej rze­czy­wi­sto­ści.

Dia­gno­zom socjo­lo­gicz­nym, sta­wia­nym usta­mi boha­te­rów pro­zy Mán-Vár­he­gyi, patro­nu­ją Zyg­munt Bau­man oraz Pier­re Bour­dieu, ze szcze­gól­nym naci­skiem na zre­da­go­wa­ną przez tego dru­gie­go Nędzę świa­ta (z 1993 roku), któ­ra dla jed­nej z boha­te­rek sta­je się praw­dzi­wym obja­wie­niem – rodza­jem wzor­co­we­go wręcz opi­su dzi­siej­sze­go świa­ta, któ­re­go meto­dę posta­na­wia ona zaprząc do stwo­rze­nia socjo­lo­gicz­ne­go stu­dium współ­cze­snych Węgier. Ten nie­ja­ko „bran­żo­wy” wymiar nar­ra­cji może cza­sa­mi przy­sła­niać w Magne­tycz­nej górze jej czy­sto lite­rac­ki wymiar, nie pozo­sta­wia­jąc czy­tel­ni­ko­wi zbyt wie­le miej­sca dla innej niż doko­ny­wa­nej z pozy­cji socjo­lo­gicz­nych oce­ny świa­ta nie­rów­no­ści i opre­sji, jakich doświad­cza­ją boha­te­ro­wie wywo­dzą­cy się z poszcze­gól­nych śro­do­wisk i klas. Ale pomi­mo pew­nej sche­ma­tycz­no­ści tak w kon­struk­cji samych posta­ci, jak i w opi­sie zamiesz­ki­wa­nej przez nie rze­czy­wi­sto­ści, obraz spo­łe­czeń­stwa, jaki wyła­nia się z Magne­tycz­nej góry – spo­łe­czeń­stwa, któ­re na nowo pró­bu­je się odna­leźć w zmie­nia­ją­cej się w zawrot­nym tem­pie współ­cze­sno­ści – nie może pozo­sta­wić obo­jęt­nym.

Magne­tycz­na góra w inte­re­su­ją­cy spo­sób podej­mu­je rów­nież wąt­ki kry­ty­ki femi­ni­stycz­nej i – podob­nie jak ma to miej­sce w przy­pad­ku dia­gnoz o cha­rak­te­rze socjo­lo­gicz­nym – czę­sto robi to zupeł­nie wprost, wpro­wa­dza­jąc na przy­kład motyw per­for­man­su femi­ni­stycz­ne­go, przy­go­to­wa­ne­go przez zwo­len­nicz­ki jed­nej z pre­le­gen­tek bio­rą­cych udział w kon­fe­ren­cji nauko­wej. Od począt­ku jasne jest, że to kobie­ty są głów­ny­mi boha­ter­ka­mi tej pro­zy – kobie­ty mło­de i sta­re, wywo­dzą­ce się z bar­dzo róż­nych śro­do­wisk, o bar­dzo zróż­ni­co­wa­nym pozio­mie samo­świa­do­mo­ści. Świat, w któ­rym funk­cjo­nu­ją, to wciąż świat męż­czyzn i to z nimi – wedle narzu­co­nych przez nich reguł – muszą się na każ­dym kro­ku mie­rzyć. Dużym atu­tem Magne­tycz­nej góry jest uka­za­nie odmien­nych postaw, jakie poszcze­gól­ne boha­ter­ki przyj­mu­ją wobec opre­syj­nej, nie­kie­dy wręcz otwar­cie wro­giej rze­czy­wi­sto­ści, by na róż­nych pozio­mach zama­ni­fe­sto­wać swo­ją pod­mio­to­wość. W Magne­tycz­nej górze, pra­wie bez wyjąt­ku, to kobie­ty oka­zu­ją się tymi, któ­re zdol­ne są prze­trzy­mać naj­cięż­sze nawet razy wymie­rza­ne przez rze­czy­wi­stość i osta­tecz­nie odnieść jakąś for­mę zwy­cię­stwa, choć­by nawet było ono poło­wicz­ne albo oku­pio­ne gorz­ką świa­do­mo­ścią. Wyda­je się też, że to kobie­ce boha­ter­ki dys­po­nu­ją więk­szą życio­wą mądro­ścią, któ­ra pozwa­la im sku­tecz­nie wal­czyć nie tyl­ko z urosz­cze­nia­mi patriar­cha­tu, ale i wyzwa­nia­mi, jakie nie­sie nie­pew­na, zmie­nia­ją­ca się rze­czy­wi­stość cza­su prze­ło­mu.

War­to tak­że pod­kre­ślić, że książ­kę – nie­przy­pad­ko­wo – otwie­ra mot­to zaczerp­nię­te z Wła­sne­go poko­ju Vir­gi­nii Woolf, tek­stu zało­ży­ciel­skie­go dla pisar­stwa femi­ni­stycz­ne­go, któ­ry zwia­stu­je wątek auto­te­ma­tycz­ny w Magne­tycz­nej górze, jeden z naj­cie­kaw­szych w całej powie­ści. Pisa­niem – lub myśle­niem o pisa­niu – zaj­mu­ją się w niej zarów­no kobie­ty dopie­ro wcho­dzą­ce w doro­słe życie, jak i kobie­ty doj­rza­łe. Jed­na z boha­te­rek musi cze­kać na swój lite­rac­ki debiut ponad pięć­dzie­siąt lat, inna, wraz z roz­po­czę­ciem stu­diów (stu­diu­je, rzecz jasna, socjo­lo­gię), dopie­ro zaczy­na odczu­wać pierw­sze nie­ja­sne impul­sy, któ­re kie­ru­ją jej myśli ku pisa­niu. Co jed­nak waż­ne, dla wszyst­kich tych kobiet sam akt pisa­nia – choć­by był to „tyl­ko” opis socjo­lo­gicz­ny, jak w przy­pad­ku Eni­kő Börönd, owej miło­śnicz­ki Bau­ma­na i Bour­dieu, naj­bar­dziej chy­ba ze wszyst­kich boha­te­rek świa­do­mej swej kobie­cej siły – sta­je się naj­peł­niej­szą for­mą doświad­cza­nia świa­ta, szu­ka­nia języ­ka dla wyra­że­nia całej jego zło­żo­no­ści – świa­ta, dodaj­my, któ­ry doma­ga się jak naj­szyb­szej zmia­ny. Nie­mal wszyst­kie boha­ter­ki Magne­tycz­nej góry wciąż głę­bo­ko wie­rzą w wyzwa­la­ją­cą moc opi­su – tak jak­by to sama rze­czy­wi­stość upo­mi­na­ła się o nale­ży­te jej opi­sa­nie; jak­by to język wła­śnie był w sta­nie naj­le­piej udźwi­gnąć cię­żar prze­mian, któ­re dają o sobie znać na wszyst­kich pozio­mach życia.

Pro­za węgier­ska cie­szy się u nas nie­słab­ną­cą popu­lar­no­ścią. To oczy­wi­ście zasłu­ga zna­ko­mi­tych pisa­rzy (jak Ester­házy, Krasz­na­hor­kai, Márai, by wymie­nić tyl­ko kil­ka naj­cie­kaw­szych nazwisk ostat­nich kil­ku­dzie­się­ciu lat), ale i tłu­ma­czy (a wła­ści­wie tłu­ma­czek), któ­rzy z odda­niem przy­bli­ża­ją nam tę zaska­ku­ją­co boga­tą tra­dy­cję lite­rac­ką. Magne­tycz­na góra, prze­ło­żo­na na język pol­ski przez Elż­bie­tę Sobo­lew­ską, w cie­ka­wy spo­sób podej­mu­je wąt­ki, któ­re czy­tel­ni­kom pro­zy węgier­skiej zna­ne są dobrze z innych, czę­sto kla­sycz­nych już dziś tytu­łów, i robi to w spo­sób świe­ży, pozwa­la­ją­cy ujrzeć wie­le kwe­stii (jak cho­ciaż­by odwiecz­ny podział Buda­pesz­tu na eli­tar­ną Budę i ega­li­tar­ny Peszt czy opo­zy­cję Buda­peszt – węgier­ska pro­win­cja) w innym, choć czę­sto też – przy­znaj­my – bar­dzo prag­ma­tycz­nie dobra­nym świe­tle. Ale nie­ko­niecz­nie musi to sta­no­wić zarzut. Od pierw­szych aka­pi­tów powie­ści powin­no być dla nas jasne, że mamy do czy­nie­nia z pro­zą spo­łecz­nie zaan­ga­żo­wa­ną, a ta rzą­dzi się swo­imi pra­wa­mi – nie­przy­pad­ko­wo Magne­tycz­na góra otrzy­ma­ła Euro­pej­ską Nagro­dę Lite­rac­ką za rok 2019, przy­zna­wa­ną przez Par­la­ment Euro­pej­ski.

Tytuł powie­ści, rzecz jasna, przy­wo­dzi na myśl Cza­ro­dziej­ską górę Tho­ma­sa Man­na. Hans Castorp, jak pamię­ta­my, na sie­dem lat utknął w miej­scu, w któ­rym pla­no­wał zatrzy­mać się na trzy tygo­dnie. Podob­nie jest z miesz­kań­ca­mi Békásme­gy­er, owej posęp­nej dziel­ni­cy Buda­pesz­tu – z pew­ną zasad­ni­czą jed­nak róż­ni­cą: w ich przy­pad­ku może­my mówić o towa­rzy­szą­cym im przez całe życie, prze­cho­dzą­cym z poko­le­nia na poko­le­nie, poczu­ciu uwię­zie­nia w prze­strze­ni, któ­ra nie­od­wra­cal­nie i destruk­cyj­nie wpły­wa na losy zamiesz­ku­ją­cych ją ludzi. Pod tym wzglę­dem Magne­tycz­na góra wyda­je się dość gorz­ko uka­zy­wać moc­no deter­mi­ni­stycz­ny cha­rak­ter wła­ści­wie każ­dej prze­strze­ni, w jakiej przy­cho­dzi nam żyć.

Tytu­ło­we „magne­tycz­ne góry” z łatwo­ścią dostrze­że­my wszę­dzie tam, gdzie ludzie żyją w poczu­ciu, że to rze­czy­wi­stość nie­ja­ko prze­ję­ła kon­tro­lę nad ich życiem. Miesz­kań­com Euro­py Środ­ko­wo-Wschod­niej poczu­cie to wciąż, jak się wyda­je, towa­rzy­szy tro­chę czę­ściej niż miesz­kań­com (tak upra­gnio­ne­go przez tych pierw­szych) Zacho­du. Osta­tecz­nie jed­nak wydźwięk powie­ści Réki Mán-Vár­he­gyi wyda­je się umiar­ko­wa­nie (racjo­nal­nie) opty­mi­stycz­ny – nawet jeśli nie wszyst­kie zmia­ny dadzą się prze­pro­wa­dzić już teraz, a to, skąd się wywo­dzi­my, w naj­więk­szym stop­niu zade­cy­du­je o całym naszym życiu, poje­dyn­cze zwy­cię­stwa są jed­nak moż­li­we i wal­ka o nie ma swój sens.

 

belka_2

O autorze

Juliusz Pielichowski

Urodzony w 1984 r. w Gliwicach. Poeta, tłumacz z języka angielskiego. Autor tomów wierszy Czarny organizm (Mikołów 2019) oraz Przeciwwiersze (Poznań 2023). Przekłada na język polski eseje i pisma H. D. Thoreau (O chodzeniu, Lublin 2019; wybór z „Dziennika”, „Literatura na Świecie” nr 9-10/2020). Przygotował wybór szkiców i opowiadań Elizabeth Bishop (Amerykańska Szkoła Pisania, razem z Andrzejem Sosnowskim i Marcinem Szustrem, Stronie Śląskie 2020) oraz – z angielskiego przekładu – spolszczenie zaginionego opowiadania Marka Hłaski (Diabły w deszczu, Mikołów 2020). Współpomysłodawca i członek Rady Programowej Nagrody Dramaturgicznej im. Tadeusza Różewicza.

Powiązania

Same dreszcze

wywiady / o książce Juliusz Pielichowski Krzysztof Siwczyk

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Krzysz­to­fem Siw­czy­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Krzysz­to­fa Siw­czy­ka Na prze­cię­ciu arte­rii, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 wrze­śnia 2024 roku.

Więcej

Niebo w jeżynach i Magnetyczna góra

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie wokół ksią­żek Nie­bo w jeży­nach Nata­šy Kram­ber­ger i Magne­tycz­na Góra Réki Mán-Vár­he­gyi z udzia­łem Agniesz­ki Judyc­kiej, Nata­šy Kram­ber­ger, Réki Mán-Vár­he­gyi, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go i Joan­ny Roszak w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

Amerykańska Szkoła Pisania

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie wokół książ­ki Ame­ry­kań­ska Szko­ła Pisa­nia Eli­za­beth Bishop z udzia­łem Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, Mar­ci­na Szu­stra, Jerze­go Jar­nie­wicz i Joan­ny Muel­ler w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

Migotliwość świata

wywiady / o książce Juliusz Pielichowski Marcin Szuster

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go i Mar­ci­na Szu­stra, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Eli­za­beth Bishop Ame­ry­kań­ska Szko­ła Pisa­nia. Szki­ce i opo­wia­da­nia, w tłu­ma­cze­niu, wybo­rze i opra­co­wa­niu Andrze­ja Sosnow­skie­go, Mar­ci­na Szu­stra, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 28 wrze­śnia 2020 roku.

Więcej

Prowincje prozy

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Szkic Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Eli­za­beth Bishop Ame­ry­kań­ska Szko­ła Pisa­nia. Szki­ce i opo­wia­da­nia, w tłu­ma­cze­niu, wybo­rze i opra­co­wa­niu Andrze­ja Sosnow­skie­go, Mar­ci­na Szu­stra, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 28 wrze­śnia 2020 roku.

Więcej

Na marginesie „Do botequim i z powrotem”

recenzje / KOMENTARZE Juliusz Pielichowski

Komen­tarz Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Eli­za­beth Bishop Ame­ry­kań­ska Szko­ła Pisa­nia. Szki­ce i opo­wia­da­nia, w tłu­ma­cze­niu, wybo­rze i opra­co­wa­niu Andrze­ja Sosnow­skie­go, Mar­ci­na Szu­stra, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 28 wrze­śnia 2020 roku.

Więcej

„Literatura piękna jest” albo o sztuce wybierania wierszy

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Recen­zja Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Mar­ty Pod­gór­nik Prze­po­wieść w ścin­kach, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 27 sierp­nia 2020 roku.

Więcej

Czarne dziury pochłaniają wszystko

wywiady / o książce Juliusz Pielichowski Réka Mán-Várhegyi

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Réką Mán-Vár­he­gyi, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Réki Mán-Vár­he­gyi Magne­tycz­na góra, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lip­ca 2020 roku.

Więcej

Amerykańska Szkoła Pisania. Szkice i opowiadania (2)

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Eli­za­beth Bishop Ame­ry­kań­ska Szko­ła Pisa­nia. Szki­ce i opo­wia­da­nia, w tłu­ma­cze­niu, wybo­rze i opra­co­wa­niu Andrze­ja Sosnow­skie­go, Mar­ci­na Szu­stra, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 19 paź­dzier­ni­ka 2020 roku.

Więcej

Santarém, Samotność przestrzeni oraz Nie gódź się

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie wokół ksią­żek San­ta­rém Eli­za­beth Bishop, Samot­ność prze­strze­ni Emi­ly Dic­kin­son i Nie gódź się Pat­ti Smith z udzia­łem Tade­usza Sław­ka, Fili­pa Łobo­dziń­skie­go, Joan­ny Muel­ler oraz Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Amerykańska Szkoła Pisania. Szkice i opowiadania

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Eli­za­beth Bishop, Ame­ry­kań­ska Szko­ła Pisa­nia. Szki­ce i opo­wia­da­nia, w tłu­ma­cze­niu, wybo­rze i opra­co­wa­niu Andrze­ja Sosnow­skie­go, Mar­ci­na Szu­stra, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 19 paź­dzier­ni­ka 2020 roku.

Więcej

Podskórne zło

wywiady / o książce Elżbieta Sobolewska Juliusz Pielichowski

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Elż­bie­tą Sobo­lew­ską, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Biblia i inne histo­rie Péte­ra Náda­sa, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 7 paź­dzier­ni­ka 2019 roku.

Więcej

Tłumaczenie opowiadań to sport wyczynowy

wywiady / o książce Anna Sawicka Juliusz Pielichowski

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Anną Sawic­ką, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Kro­ni­ki ukry­tej praw­dy Pere Cal­der­sa, w tłu­ma­cze­niu Anny Sawic­kiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 15 lip­ca 2019 roku.

Więcej

Wiersz jak granulka czasu

wywiady / o książce Juliusz Pielichowski Tadeusz Sławek

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Tade­uszem Sław­kiem, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Samot­ność prze­strze­ni Emi­ly Dic­kin­son, w tłu­ma­cze­niu i wybo­rze Tade­usza Sław­ka, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 24 czerw­ca 2019 roku.

Więcej

„Małe me życie przebadałam –”. Samotności i przestrzenie Emily Dickinson

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Recen­zja Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go książ­ki Samot­ność prze­strze­ni Emi­ly Dic­kin­son, w tłu­ma­cze­niu i wybo­rze Tade­usza Sław­ka, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 24 czerw­ca 2019 roku.

Więcej

Wojna nie kończy się nigdy

wywiady / o książce Hanna Igalson-Tygielska Juliusz Pielichowski

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Han­ną Igal­son-Tygiel­ską, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Sro­ga zima Ray­mon­da Quene­au, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

Zimy i wojny

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Recen­zja Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go książ­ki Sro­ga zima Ray­mon­da Quene­au, w tłu­ma­cze­niu Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

Wczorajdzisiaj

utwory / premiery w sieci Juliusz Pielichowski

Frag­ment powie­ści Wczo­raj­dzi­siaj Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Opo­wia­da­nia i powie­ści”.

Więcej

Kto za tym stoi

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie z orga­ni­za­to­ra­mi festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23, w któ­rym udział wzię­li Damian Banasz, Artur Bursz­ta, Mate­usz Grze­go­rzew­ski, Alek­san­dra Grzem­ska, Poli­na Justo­wa, Dawid Mate­usz, Mina, Joan­na Muel­ler, Alek­san­dra Olszew­ska, Tomasz Piech­nik, Juliusz Pie­li­chow­ski, Mag­da­le­na Riga­mon­ti i Mak­sy­mi­lian Riga­mon­ti.

Więcej

Przekuwanie krzyku

wywiady / o książce Joanna Mueller Juliusz Pielichowski

Roz­mo­wa Joan­ny Muel­ler i Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki San­ta­rém (wier­sze i trzy małe pro­zy) Eli­za­beth Bishop w prze­kła­dzie Andrze­ja Sosnow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 5 listo­pa­da 2018 roku.

Więcej

O tym, jak „zadziała się” wspólnota

wywiady / o pisaniu Różni autorzy

Dys­ku­sja redak­cji Biu­ra Lite­rac­kie­go z udzia­łem: Alek­san­dry Grzem­skiej, Dawi­da Mate­usza, Joan­ny Muel­ler, Alek­san­dry Olszew­skiej, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go i Artu­ra Bursz­ty na temat festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23.

Więcej

Wrażliwość wiersza

wywiady / o książce Jerzy Jarniewicz Juliusz Pielichowski

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Jerzym Jar­nie­wi­czem na temat anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Pół metra pod kadrem. O podpatrywaniu Whitmana

wywiady / o książce Juliusz Pielichowski Szymon Żuchowski

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Szy­mo­nem Żuchow­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Życie i przy­go­dy Jac­ka Engle’a Wal­ta Whit­ma­na w prze­kła­dzie Szy­mo­na Żuchow­skie­go, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 21 maja 2018 roku.

Więcej

Sekretne życie Walta Whitmana

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Recen­zja Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Życie i przy­go­dy Jac­ka Engle’a Wal­ta Whit­ma­na w prze­kła­dzie Szy­mo­na Żuchow­skie­go, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 21 maja 2018 roku.

Więcej

Placówka postępu: komentarz

recenzje / KOMENTARZE Juliusz Pielichowski

Komen­tarz trans­la­tor­ski Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go do opo­wia­da­nia Jose­pha Con­ra­da Pla­ców­ka postę­pu, któ­re pre­zen­to­wa­ne jest w ramach pro­jek­tu „Kla­sy­ka od nowa”.

Więcej

Placówka postępu

utwory / premiery w sieci Joseph Conrad Juliusz Pielichowski

Pre­mie­ro­we opo­wia­da­nie Jose­pha Con­ra­da w prze­kła­dzie Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Kla­sy­ka od nowa”.

Więcej

Czarne dziury pochłaniają wszystko

wywiady / o książce Juliusz Pielichowski Réka Mán-Várhegyi

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Réką Mán-Vár­he­gyi, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Réki Mán-Vár­he­gyi Magne­tycz­na góra, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lip­ca 2020 roku.

Więcej

Jak czytać Magnetyczną górę?

recenzje / ESEJE Elżbieta Sobolewska

Szkic Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Réki Mán-Vár­he­gyi Magne­tycz­na góra, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lip­ca 2020 roku.

Więcej

Magnetyczna góra (fragment)

utwory / zapowiedzi książek Elżbieta Sobolewska Réka Mán-Várhegyi

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Réki Mán-Vár­he­gyi Magne­tycz­na góra, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lip­ca 2020 roku.

Więcej