wywiady / o książce

Czarne dziury pochłaniają wszystko

Juliusz Pielichowski

Réka Mán-Várhegyi

Rozmowa Juliusza Pielichowskiego z Réką Mán-Várhegyi, towarzysząca wydaniu książki Réki Mán-Várhegyi Magnetyczna góra, w tłumaczeniu Elżbiety Sobolewskiej, która ukazała się w Biurze Literackim 6 lipca 2020 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Juliusz Pie­li­chow­ski: Na począ­tek powiedz­my tro­chę o świe­cie, jaki opi­su­jesz w Magne­tycz­nej górze. Akcja powie­ści roz­gry­wa się na prze­ło­mie tysiąc­le­ci w kil­ku co naj­mniej prze­strze­niach (w tle poja­wia się Nowy Jork, Wie­deń czy Flo­ren­cja), ale głów­nym miej­scem akcji jest Buda­peszt. Z jed­nej stro­ny mamy wpi­sa­ną w bio­gra­fię boha­te­rów histo­rię trans­for­ma­cji ustro­jo­wej na Węgrzech, któ­ra dla pol­skich czy­tel­ni­ków z pew­no­ścią nie­je­den raz zabrzmi zna­jo­mo, z dru­giej stro­ny już na wstę­pie zosta­je ona skon­fron­to­wa­na z obra­zem życia na Zacho­dzie, zwłasz­cza w mitycz­nej Ame­ry­ce, o któ­rej dzie­siąt­ka­mi lat marzy­li nie tyl­ko mło­dzi Węgrzy. Kim są boha­te­ro­wie Two­jej powie­ści? Na ile uzna­ła­byś ich za typo­wych dla pew­ne­go poko­le­nia – czy raczej kil­ku poko­leń – miesz­kań­ców Euro­py Środ­ko­wo-Wschod­niej, któ­rzy na prze­ło­mie wie­ków uczy­ły się na nowo funk­cjo­no­wać w zglo­ba­li­zo­wa­nym świe­cie „póź­nej nowo­cze­sno­ści”?

Réka Mán-Vár­he­gyi: Podob­nie jak jed­na z głów­nych boha­te­rek powie­ści, i ja byłam mło­dą stu­dent­ką uni­wer­sy­te­tu na prze­ło­mie tysiąc­le­ci. Na pierw­szym roku stu­diów musia­łam się skon­fron­to­wać z prze­sta­rza­łym spo­so­bem naucza­nia, jak i pro­wa­dze­nia badań, w któ­rym, na przy­kład, nie wyko­rzy­sty­wa­no kom­pu­te­rów. Poszcze­gól­ne wydzia­ły były od sie­bie wyraź­nie oddzie­lo­ne i już na wstę­pie powie­dzia­no mi, że moim zada­niem, jako aspi­ru­ją­cej stu­dent­ki, jest zna­leźć swój wła­sny temat, niszę, któ­rą będę mogła zgłę­biać i stu­dio­wać przez całe swo­je aka­de­mic­kie życie. Ale bar­dzo szyb­ko wszyst­ko wokół zaczę­ło się zmie­niać, prze­nie­sio­no nas ze sta­re­go budyn­ku do inne­go, odno­wio­ne­go, i mie­li­śmy poczu­cie, że daw­ne cza­sy odcho­dzą w prze­szłość. Myślę, że to samo dzia­ło się w obsza­rze badań nauko­wych. W latach 90. prze­tłu­ma­czo­no wie­le prze­ło­mo­wych opra­co­wań i arty­ku­łów, poja­wi­ły się nowe, nie­zna­ne wcze­śniej teo­rie, i nagle bar­dzo aktu­al­na sta­ła się kon­cep­cja inter­dy­scy­pli­nar­no­ści. Był to tak­że okres, w któ­rym wszyst­kie nadzie­je, jakie zaczę­ły kieł­ko­wać wraz z koń­cem ery socja­li­zmu, coraz śmie­lej zaczy­na­ły docho­dzić do gło­su Per­spek­ty­wa życia aka­de­mic­kie­go wyda­wa­ła nam się wte­dy o wie­le bar­dziej istot­na i real­na, niż wyda­je się dzi­siaj. Boha­te­ro­wie powie­ści są praw­do­po­dob­nie typo­wy­mi przed­sta­wi­cie­la­mi inte­li­gen­cji, zarów­no tej rodzą­cej się, jak i wie­lo­po­ko­le­nio­wej, choć nie to było moim głów­nym celem; moim celem było po pro­stu opi­sać ludzi, któ­rzy mie­li na mnie jakiś wpływ i któ­rych życie oraz kształ­tu­ją­ce je oko­licz­no­ści nie­ustan­nie pró­bo­wa­łam sobie wyobra­zić.

O „póź­ną nowo­cze­sność” zapy­ta­łem nie­przy­pad­ko­wo, bo głów­ne posta­ci w Two­jej powie­ści nale­żą do aka­de­mic­kiej spo­łecz­no­ści socjo­lo­gów. Wśród ulu­bio­nych auto­rów jed­nej z boha­te­rek, Eni­kő Börönd, znaj­dzie­my mię­dzy inny­mi Zyg­mun­ta Bau­ma­na oraz Pierre’a Bour­dieu. Na ile jest to wyraz Two­ich fascy­na­cji kon­cep­cja­mi suflo­wa­ny­mi przez współ­cze­sną socjo­lo­gię, a na ile kre­acja arty­stycz­na?

Oba aspek­ty były dla mnie bar­dzo waż­ne, ale w takim a nie innym ich przed­sta­wie­niu znaj­du­je odbi­cie tak­że mój po czę­ści iro­nicz­ny do nich sto­su­nek. W powie­ści szyb­ko sta­je się jasne, że dosko­na­le wykształ­co­ne i oczy­ta­ne socjo­loż­ki, zatrud­nio­ne na uni­wer­sy­te­cie, bory­ka­ją się z taki­mi samy­mi pro­ble­ma­mi, co oso­by, któ­re nigdy w życiu nie prze­czy­ta­ły choć jed­nej książ­ki i pra­cu­ją, daj­my na to, jako fry­zjer­ki. Nie bez zna­cze­nia jest to, że w obu przy­pad­kach mamy do czy­nie­nia z kobie­ta­mi. Tak więc z jed­nej stro­ny powieść ta sta­ra się poka­zać, że ocze­ki­wa­nie od bar­dzo roz­bu­do­wa­nych badań socjo­lo­gicz­nych i współ­cze­snych teo­rii kul­tu­ry jakiej­kol­wiek natych­mia­sto­wej zmia­ny, czy to na płasz­czyź­nie oso­bi­stej, czy na znacz­nie ogól­niej­szym pozio­mie, nie ma więk­sze­go sen­su, z dru­giej jed­nak stro­ny sta­ra się tak­że zasu­ge­ro­wać czy­tel­ni­kom, że nie ozna­cza to, iż wszyst­kie te bada­nia są darem­ne. Dla nie­któ­rych posta­ci, nawet pomi­mo zma­gań, jakie są ich udzia­łem, pew­ne pod­sta­wy teo­re­tycz­ne mogą, jak mi się wyda­je, sta­no­wić swe­go rodza­ju narzę­dzia, za pomo­cą któ­rych potra­fią one inter­pre­to­wać swój świat. Sta­no­wić to może dla nich pierw­szy krok w kie­run­ku wol­no­ści.

Poroz­ma­wiaj­my więc o boha­ter­kach Two­jej powie­ści – jak wspo­mnia­łaś, znaj­dzie­my wśród nich kobie­ty w róż­nym wie­ku, pocho­dzą­ce z róż­nych śro­do­wisk. Nie­któ­re z nich zaj­mu­ją się tak­że pisa­niem (książ­ka opa­trzo­na je mot­tem z Wła­sne­go poko­ju Vir­gi­nii Woolf), mamy więc do czy­nie­nia z nar­ra­cją po czę­ści auto­te­ma­tycz­ną, w bar­dzo cie­ka­wy spo­sób podej­mu­ją­cą kwe­stię pisar­stwa kobiet, a tak­że – sze­rzej – pro­ble­ma­ty­kę kry­ty­ki femi­ni­stycz­nej. Domy­ślam się, że to dla Cie­bie waż­na – jeśli nie naj­waż­niej­sza – kwe­stia, przy­naj­mniej w przy­pad­ku tej książ­ki? Opo­wiedz tro­chę o swo­ich kobie­cych boha­ter­kach.

Dziś dys­po­nu­je­my już ogrom­ną lite­ra­tu­rą i ilo­ścią danych na popar­cie twier­dze­nia, że ​​dys­kry­mi­na­cja kobiet ze wzglę­du na płeć ma miej­sce rów­nież w wyso­ko wykwa­li­fi­ko­wa­nym, „inte­lek­tu­al­nym” świe­cie tak aka­de­mii, jak i lite­ra­tu­ry. Nie­któ­rzy wciąż jesz­cze pyta­ją prze­śmiew­czo: „No dobrze, sko­ro wśród uci­śnio­nych, genial­nych pisa­rzy jest tak wie­le kobiet, pro­szę wymie­nić je z imie­nia i nazwi­ska, jak też i dzie­ła, jakie napi­sa­ły!” Pomi­ja­jąc fakt, że rze­czy­wi­ście moż­na wymie­nić wie­le takich pisa­rek (z podob­nym zja­wi­skiem mamy do czy­nie­nia tak­że w histo­rii sztu­ki, war­to pamię­tać o przy­pad­ku Arte­mi­sii Gen­ti­le­schi, któ­ra jest dziś cenio­na rów­nie wyso­ko, co Cara­vag­gio), kło­pot z tego rodza­ju pyta­nia­mi pole­ga tak­że na tym, że pomi­ja się w ten spo­sób isto­tę pro­ble­mu, a mia­no­wi­cie to, iż kobie­ty nie tyl­ko nie mogły i wciąż nie mogą publi­ko­wać swo­ich dzieł na tych samych warun­kach, co męż­czyź­ni, ale tak­że już na eta­pie pro­ce­su twór­cze­go mie­rzyć się muszą z licz­ny­mi prze­ciw­no­ścia­mi i ogra­ni­cze­nia­mi. Kwe­stia ta zosta­ła ostat­nio poru­szo­na w kul­tu­rze głów­ne­go nur­tu w Małych kobiet­kach Gre­ty Ger­wig, gdzie osta­tecz­nie boha­ter­ka z uśmie­chem przy­sta­je na to, cze­go żąda od niej redak­tor, i naj­zwy­czaj­niej w świe­cie wyci­na naj­waż­niej­sze par­tie swo­je­go tek­stu. W moim odczu­ciu ma to wymiar sym­bo­licz­ny, ponie­waż dokład­nie to samo, co spo­ty­ka boha­ter­kę fil­mu Ger­wig, jest udzia­łem pisa­rek – jako autor­ka wie­le razy jest się zmu­szo­ną pójść na nie­jed­no­krot­nie jesz­cze trud­niej­sze kom­pro­mi­sy.

Wszyst­ko to wpły­wa na kre­owa­ne prze­ze mnie posta­cie. W swo­jej powie­ści chcia­łam poka­zać, że osta­tecz­ny wynik zawsze zale­ży od bar­dzo wie­lu czyn­ni­ków i pra­wie nigdy nie moż­na go spro­wa­dzić do kwe­stii oso­bi­stych ambi­cji lub woli.

Na wstę­pie zasy­gna­li­zo­wa­łem, że jed­nym z boha­te­rów Two­jej książ­ki jest tak­że Buda­peszt – mia­sto w pew­nym sen­sie wciąż podzie­lo­ne. Z jed­nej stro­ny mamy boga­tą, inte­li­genc­ką Budę, leżą­cą na wzgó­rzach, z dru­giej – fak­tycz­ne cen­trum mia­sta, zlo­ka­li­zo­wa­ne w uboż­szym, lewo­brzeż­nym Pesz­cie. W powie­ści poja­wia się tak­że cie­szą­ce się złą sła­wą Békásme­gy­er, osie­dle pro­le­ta­riac­kie, przed­miot opi­su socjo­lo­gicz­ne­go jed­ne­go z boha­te­rów. Odnio­słem wra­że­nie, że prze­strzeń, jej wpływ na losy czło­wie­ka, jest dla Cie­bie kate­go­rią rów­nie waż­ną, co płeć, i jako taka sta­no­wi jeden z naj­waż­niej­szych tema­tów Magne­tycz­nej góry.

Z pew­no­ścią. Mia­łam dzie­sięć lat, gdy prze­pro­wa­dzi­li­śmy się z rodzi­ną z Sied­mio­gro­du w Rumu­nii na Węgry. Była to dra­stycz­na zmia­na, któ­ra jed­nak była wte­dy udzia­łem bar­dzo wie­lu ludzi, podob­nie jak dzi­siaj sta­ła się udzia­łem uchodź­ców. To doświad­cze­nie moż­na zapew­ne scha­rak­te­ry­zo­wać jako swe­go rodza­ju „szok prze­strzen­ny”, któ­ry w mniej­szym lub więk­szym stop­niu spro­wa­dza się do tego, co zwy­kle nazy­wa­my dziś „szo­kiem kul­tu­ro­wym” – nie­ko­niecz­nie w tym sen­sie, że zmia­na kul­tu­ro­wa jest tak wiel­ka, jak nam się wyda­je, ale przede wszyst­kim dla­te­go, że jest to zmia­na bar­dzo głę­bo­ka i doko­nu­ją­ca się na zasad­ni­czym, bar­dzo ele­men­tar­nym pozio­mie.

Ludzie są oczy­wi­ście dogłęb­nie ukształ­to­wa­ni przez prze­strzeń, w któ­rej żyją i poru­sza­ją się. Sym­bo­licz­ny podział Buda­pesz­tu, o któ­rym wspo­mnia­łeś, jest do dziś bar­dzo zauwa­żal­ny i aktu­al­ny – cho­ciaż­by wte­dy, gdy pre­mier prze­no­si swo­ją kan­ce­la­rię z par­la­men­tu (Pesz­tu) do zam­ku (Budy), i aż pro­si się, by przy­wo­łać słyn­ne powie­dze­nie Sán­do­ra Mára­ie­go: „Życie w Budzie jest rodza­jem świa­to­po­glą­du”. Może to rów­nież mieć zwią­zek z warun­ka­mi geo­gra­ficz­ny­mi, a mia­no­wi­cie z fak­tem, że ze wzgórz Budy moż­na zoba­czyć „wię­cej”, fak­tycz­nie moż­na „zoba­czyć” Peszt, pod­czas gdy z ulic Pesz­tu moż­na podzi­wiać pięk­ny, pocz­tów­ko­wy obraz wzgórz, ale nie praw­dzi­we mia­sto, w któ­rym żyją ludzie. Myślę, że „magne­tycz­na góra” w powie­ści ma po czę­ści za zada­nie zakwe­stio­no­wać tę per­spek­ty­wę i kształ­tu­ją­cy ją podział – nic więc dziw­ne­go, że miej­sce to jest nie­co mito­lo­gicz­ne.

No wła­śnie, meta­fo­ra „magne­tycz­nej góry”, któ­ra posłu­ży­ła Ci rów­nież za tytuł książ­ki, odgry­wa w niej rolę klu­czo­wą. By nie zdra­dzać zbyt wie­le z fabu­ły książ­ki, powiedz­my tyl­ko tyle, że jest to miej­sce poło­żo­ne w samym ser­cu Békásme­gy­er. Czy nazwa ta funk­cjo­nu­je tak­że poza świa­tem powie­ści, w rze­czy­wi­stym Békásme­gy­er?

Powie­ścio­wa „magne­tycz­na góra” jest wysy­pi­skiem śmie­ci peł­nym sta­rych urzą­dzeń elek­tro­nicz­nych, któ­re zda­niem miesz­kań­ców mają nie tyl­ko wła­ści­wo­ści magne­tycz­ne, ale mogą tak­że wywo­ły­wać halu­cy­na­cje. Miej­sce to, jako takie, nie ist­nie­je w praw­dzi­wym Békásme­gy­er, ale nie była­bym bar­dzo zasko­czo­na, gdy­bym dowie­dzia­ła się o jakichś legen­dach miej­skich, mówią­cych o tego rodza­ju miej­scach gdzie indziej. Myślę, że – jako meta­fo­ra – repre­zen­tu­je ono nie­uchron­ność wszyst­kich oko­licz­no­ści skła­da­ją­cych się na Békásme­gy­er (któ­re jest tak­że fik­cyj­ną wer­sją praw­dzi­we­go Békásme­gy­er – osie­dle to nie jest w rze­czy­wi­sto­ści aż tak ponu­re, jak zosta­ło przed­sta­wio­ne w powie­ści), jest sym­bo­lem nie­moż­no­ści uciecz­ki i nowe­go począt­ku: góra jest „magne­tycz­na” w tym sen­sie, w jakim „magne­tycz­ne” są czar­ne dziu­ry, któ­re pochła­nia­ją wszyst­ko. Być może jest to tak­że nie­zo­bo­wią­zu­ją­ca alu­zja do Cza­ro­dziej­skiej góry Tho­ma­sa Man­na, choć na ten trop zwró­co­no mi uwa­gę już po ukoń­cze­niu pra­cy nad książ­ką.

Wspo­mnia­łaś o halu­cy­no­gen­nym wpły­wie „magne­tycz­nej góry” na boha­te­rów. W Two­jej powie­ści poja­wia­ją się nie­zwy­kle dla mnie inte­re­su­ją­ce tro­py o rodo­wo­dzie sur­re­ali­stycz­nym, jak cho­ciaż­by w przy­pad­ku budzą­cej gro­zę figu­ry nie­re­al­ne­go kró­li­ka, któ­ry ma decy­du­ją­cy wpływ na życie jed­ne­go z boha­te­rów. Sny i halu­cy­na­cje towa­rzy­szą tak­że innym posta­ciom. Jaką rolę peł­ni ten nie­rze­czy­wi­sty wymiar egzy­sten­cji w życiu boha­te­rów two­jej książ­ki? Czy sny są jed­nym ze spo­so­bów, w jaki pró­bu­ją oni sobie radzić z pozba­wio­ną punk­tów opar­cia – „płyn­ną”, jak powie­dział­by przy­wo­ły­wa­ny już Bau­man – rze­czy­wi­sto­ścią?

Praw­do­po­dob­nie tak, ale sny mogą rów­nież repre­zen­to­wać nie tyle mecha­nizm radze­nia sobie, co „dro­gę uciecz­ki” z codzien­no­ści. W przy­pad­ku boha­te­ra, o któ­rym wspo­mnia­łeś, jest on oso­bą nie­sta­bil­ną psy­chicz­nie, co jest wyni­kiem takiej a nie innej rze­czy­wi­sto­ści spo­łecz­no-eko­no­micz­nej i bie­dy. Zatem w jego przy­pad­ku te „sur­re­ali­stycz­ne” sny są w dużej mie­rze pro­duk­tem samej rze­czy­wi­sto­ści.

Pyta­nie to, jak mi się wyda­je, doty­czy tak­że roli pisa­nia i lite­ra­tu­ry we współ­cze­snym świe­cie, ponie­waż pisa­nie, wyobraź­nia i sny zwy­kle moż­na postrze­gać jako rze­czy­wi­sto­ści bli­sko ze sobą spo­krew­nio­ne. Czy lite­ra­tu­ra może być dla nas odku­pie­niem? Czy ma funk­cję tera­peu­tycz­ną? Jeśli tak, to czy tyl­ko dla czy­tel­ni­ka, czy tak­że dla pisa­rza, a może dla oboj­ga? I w jakim sen­sie? Są to oczy­wi­ście nie­zwy­kle waż­ne pyta­nia i dla­te­go nie nale­ży odpo­wia­dać na nie prze­sad­nie kate­go­rycz­nie. Odpo­wiedź, jaką pod­su­wa powieść – histo­ria Réki, któ­ra chce zostać pisar­ką – w rze­czy­wi­sto­ści nie jest jedy­ną odpo­wie­dzią i poka­zu­je tyl­ko jed­ną z bar­dzo wie­lu per­spek­tyw, z jakich moż­na na nie spoj­rzeć.

Chciał­bym Cię zapy­tać o Two­je inspi­ra­cje, przede wszyst­kim lite­rac­kie, ale nie tyl­ko. Wspo­mnia­łem już, że za mot­to do Magne­tycz­nej góry posłu­żył cytat z Vir­gi­nii Woolf, któ­ra patro­nu­je kobie­ce­mu pisa­niu. Domy­ślam się, że jest ona dla Cie­bie waż­ną autor­ką. Kto jesz­cze wywarł – wywie­ra – na Cie­bie wpływ? Uważ­ni czy­tel­ni­cy z tu i tam z pew­no­ścią dostrze­gą echa o rodo­wo­dzie fil­mo­wym – nie jest tajem­ni­cą, że byłaś współ­sce­na­rzyst­ką poka­zy­wa­ne­go tak­że u nas dra­ma­tu Pew­ne­go dnia. Domy­ślam się, że i film jest bli­skim Ci medium nar­ra­cyj­nym?

Z dwu­let­nim dziec­kiem i pra­cą zawo­do­wą nie jest już tak łatwo zna­leźć czas na czy­ta­nie, dla­te­go sta­ram się wybie­rać swo­je lek­tu­ry mądrze, a gdy już coś czy­tam, spo­ro póź­niej o tym myślę. Waż­ne wyda­je mi się, aby pil­no­wać, by nie ulec nad­mier­ne­mu wpły­wo­wi tego, co się prze­czy­ta­ło, co jest jesz­cze jed­nym argu­men­tem za tym, żeby się­gać po kla­sy­kę. Jeśli cho­dzi o film, nie­mal zupeł­nie prze­sta­łam oglą­dać pro­gra­my tele­wi­zyj­ne i seria­le, któ­re sta­ły się praw­dzi­wym feno­me­nem kul­tu­ro­wym ostat­nich dwóch dekad, a któ­re ostat­nio były dla mnie coraz bar­dziej roz­cza­ro­wu­ją­ce (z chlub­nym wyjąt­kiem Fle­abag, któ­ry bar­dzo mi się podo­bał). Szcze­rze mówiąc, rów­nie ostroż­nie pod­cho­dzę do oglą­da­nia fil­mów; dość czę­sto dobre, a nawet świet­ne fil­my, po sean­sie wyda­ją mi się stra­tą cza­su. Nie jest to, rzecz jasna, kwe­stia jakiejś posta­wy eli­ta­ry­stycz­nej, a raczej zma­ga­nie się z samą sobą w celu zna­le­zie­nia zło­te­go środ­ka – by to, co oglą­dam, słu­ży­ło mi jak naj­le­piej zarów­no jako roz­ryw­ka, jak i inspi­ra­cja arty­stycz­na. Spo­śród fil­mów, jakie ostat­nio widzia­łam, war­to wspo­mnieć o kla­sycz­nej Tokij­skiej opo­wie­ści.

Na zakoń­cze­nie poroz­ma­wiaj­my tro­chę o lite­ra­tu­rze węgier­skiej i pol­skiej. W nas, od wie­lu już lat, lite­ra­tu­ra węgier­ska cie­szy się bar­dzo dużym zain­te­re­so­wa­niem, w czym ogrom­na zasłu­ga mię­dzy inny­mi Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra prze­ło­ży­ła na język pol­ski tak­że Two­ją powieść. Czy­ta się w Pol­sce zarów­no kla­sy­ków, takich jak wspo­mnia­ny przez Cie­bie Sán­dor Márai, któ­re­go Dzien­nik był u nas praw­dzi­wym – i dla wie­lu jed­nak zaska­ku­ją­cym – wyda­rze­niem wydaw­ni­czym, ale i pisa­rzy współ­cze­snych, takich jak Peter Nádas, Lász­ló Krasz­na­hor­kai czy zmar­ły kil­ka lat temu Péter Ester­házy. Wszy­scy już na dobre zado­mo­wi­li się w naszej świa­do­mo­ści. A jak wyglą­da obec­ność pol­skich pisa­rzy na Węgrzech – czy Węgrzy czy­ta­ją Pola­ków? Jeśli tak, to kogo?

Mam poczu­cie, i mówię to ze smut­kiem, że nie­ste­ty Węgry w ostat­nim cza­sie bar­dzo moc­no zaczę­ły zwra­cać się do wewnątrz i nie mają dziś tak żywej jak nie­gdyś wię­zi ze świa­to­wą lite­ra­tu­rą. Zawsze oczy­wi­ście moż­na przy­wo­łać jakieś wyjąt­ki, ale napraw­dę wąt­pię, czy mogli­by­śmy zna­leźć dziś kogo­kol­wiek, kto dorów­ny­wał­by popu­lar­no­ścią na przy­kład Sta­ni­sła­wo­wi Lemo­wi, któ­ry swe­go cza­su był u nas nie­zwy­kle sze­ro­ko czy­ta­ny. War­to rów­nież wspo­mnieć, że lite­ra­tu­ra węgier­ska (i praw­do­po­dob­nie cała kul­tu­ra jako taka) tra­dy­cyj­nie pozo­sta­wa­ła w orbi­cie lite­ra­tu­ry nie­miec­kiej, a z krę­gu języ­ków sło­wiań­skich moc­niej zazna­czał się wpływ lite­ra­tu­ry rosyj­sko­ję­zycz­nej, któ­ra odci­snę­ła swo­je pięt­no na lite­ra­tu­rze węgier­skiej. Oczy­wi­ście ist­nie­je wie­le indy­wi­du­al­nych przy­pad­ków, innych tra­dy­cji, mniej oczy­wi­stych wpły­wów, i nawet dziś z pew­no­ścią wie­lu czy­ta pol­ską lite­ra­tu­rę. Tade­usz Borow­ski, Witold Gom­bro­wicz i Cze­sław Miłosz do dziś są waż­ny­mi posta­cia­mi – dla mnie szcze­gól­nie ten dru­gi. Rów­nież Olga Tokar­czuk jest u nas moc­no obec­na – i była, zanim jesz­cze otrzy­ma­ła nagro­dę Nobla.

Mam nadzie­ję, że pomi­mo wszyst­kich pan­de­micz­nych prze­ciw­no­ści, z jaki­mi się dziś mie­rzy­my, uda nam się spo­tkać we wrze­śniu w Stro­niu Ślą­skim, by jesz­cze tro­chę poroz­ma­wiać o Magne­tycz­nej górze i związ­kach łączą­cych Węgry i Pol­skę, nie­jed­no­krot­nie wykra­cza­ją­cych poza lite­ra­tu­rę. Tym­cza­sem bar­dzo dzię­ku­ję za roz­mo­wę – i za książ­kę.

Dzię­ku­ję.

 

belka_2

O autorach i autorkach

Juliusz Pielichowski

Urodzony w 1984 r. w Gliwicach. Poeta, tłumacz z języka angielskiego. Autor tomów wierszy Czarny organizm (Mikołów 2019) oraz Przeciwwiersze (Poznań 2023). Przekłada na język polski eseje i pisma H. D. Thoreau (O chodzeniu, Lublin 2019; wybór z „Dziennika”, „Literatura na Świecie” nr 9-10/2020). Przygotował wybór szkiców i opowiadań Elizabeth Bishop (Amerykańska Szkoła Pisania, razem z Andrzejem Sosnowskim i Marcinem Szustrem, Stronie Śląskie 2020) oraz – z angielskiego przekładu – spolszczenie zaginionego opowiadania Marka Hłaski (Diabły w deszczu, Mikołów 2020). Współpomysłodawca i członek Rady Programowej Nagrody Dramaturgicznej im. Tadeusza Różewicza.

Réka Mán-Várhegyi

ur. w 1979 r. w Rumunii, gdzie spędziła dzieciństwo. Po upadku reżimu komunistycznego w 1990 r. przeprowadziła się na Węgry, a od 1992 r. ma węgierskie obywatelstwo. Studiowała nauki społeczne, specjalizując się w etnologii i badaniach nad mniejszościami. Pracuje jako redaktor książek dla dzieci. Jej pierwszy zbiór opowiadań Boldogtalanság az Auróra-telepen (2014, polski tytuł: Nieszczęście na osiedlu Aurora) został przez krytykę okrzyknięty niezwykle dojrzałym debiutem. Ma w dorobku dwie książki dla dzieci i jeden tytuł dla młodych dorosłych. Jest laureatką Nagrody Literackiej JAKkendő (2013), Stypendium Literackiego Horvátha Pétera (2015) i Nagrody Literackiej Déry Tibor (2018). Jej ostatnią powieść Magnetyczna góra(Mágneshegy, 2018) wyróżniono Europejską Nagrodą Literacką. Mieszka w Budapeszcie.

Powiązania

Same dreszcze

wywiady / o książce Juliusz Pielichowski Krzysztof Siwczyk

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Krzysz­to­fem Siw­czy­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Krzysz­to­fa Siw­czy­ka Na prze­cię­ciu arte­rii, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 wrze­śnia 2024 roku.

Więcej

Niebo w jeżynach i Magnetyczna góra

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie wokół ksią­żek Nie­bo w jeży­nach Nata­šy Kram­ber­ger i Magne­tycz­na Góra Réki Mán-Vár­he­gyi z udzia­łem Agniesz­ki Judyc­kiej, Nata­šy Kram­ber­ger, Réki Mán-Vár­he­gyi, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go i Joan­ny Roszak w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

Amerykańska Szkoła Pisania

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie wokół książ­ki Ame­ry­kań­ska Szko­ła Pisa­nia Eli­za­beth Bishop z udzia­łem Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, Mar­ci­na Szu­stra, Jerze­go Jar­nie­wicz i Joan­ny Muel­ler w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

Migotliwość świata

wywiady / o książce Juliusz Pielichowski Marcin Szuster

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go i Mar­ci­na Szu­stra, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Eli­za­beth Bishop Ame­ry­kań­ska Szko­ła Pisa­nia. Szki­ce i opo­wia­da­nia, w tłu­ma­cze­niu, wybo­rze i opra­co­wa­niu Andrze­ja Sosnow­skie­go, Mar­ci­na Szu­stra, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 28 wrze­śnia 2020 roku.

Więcej

Prowincje prozy

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Szkic Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Eli­za­beth Bishop Ame­ry­kań­ska Szko­ła Pisa­nia. Szki­ce i opo­wia­da­nia, w tłu­ma­cze­niu, wybo­rze i opra­co­wa­niu Andrze­ja Sosnow­skie­go, Mar­ci­na Szu­stra, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 28 wrze­śnia 2020 roku.

Więcej

Na marginesie „Do botequim i z powrotem”

recenzje / KOMENTARZE Juliusz Pielichowski

Komen­tarz Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Eli­za­beth Bishop Ame­ry­kań­ska Szko­ła Pisa­nia. Szki­ce i opo­wia­da­nia, w tłu­ma­cze­niu, wybo­rze i opra­co­wa­niu Andrze­ja Sosnow­skie­go, Mar­ci­na Szu­stra, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 28 wrze­śnia 2020 roku.

Więcej

„Literatura piękna jest” albo o sztuce wybierania wierszy

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Recen­zja Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Mar­ty Pod­gór­nik Prze­po­wieść w ścin­kach, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 27 sierp­nia 2020 roku.

Więcej

Piętno rzeczywistości

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Recen­zja Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Réki Mán-Vár­he­gyi Magne­tycz­na góra, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lip­ca 2020 roku.

Więcej

Amerykańska Szkoła Pisania. Szkice i opowiadania (2)

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Eli­za­beth Bishop Ame­ry­kań­ska Szko­ła Pisa­nia. Szki­ce i opo­wia­da­nia, w tłu­ma­cze­niu, wybo­rze i opra­co­wa­niu Andrze­ja Sosnow­skie­go, Mar­ci­na Szu­stra, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 19 paź­dzier­ni­ka 2020 roku.

Więcej

Santarém, Samotność przestrzeni oraz Nie gódź się

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie wokół ksią­żek San­ta­rém Eli­za­beth Bishop, Samot­ność prze­strze­ni Emi­ly Dic­kin­son i Nie gódź się Pat­ti Smith z udzia­łem Tade­usza Sław­ka, Fili­pa Łobo­dziń­skie­go, Joan­ny Muel­ler oraz Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Amerykańska Szkoła Pisania. Szkice i opowiadania

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Eli­za­beth Bishop, Ame­ry­kań­ska Szko­ła Pisa­nia. Szki­ce i opo­wia­da­nia, w tłu­ma­cze­niu, wybo­rze i opra­co­wa­niu Andrze­ja Sosnow­skie­go, Mar­ci­na Szu­stra, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 19 paź­dzier­ni­ka 2020 roku.

Więcej

Magnetyczna góra (fragment)

utwory / zapowiedzi książek Elżbieta Sobolewska Réka Mán-Várhegyi

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Réki Mán-Vár­he­gyi Magne­tycz­na góra, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lip­ca 2020 roku.

Więcej

Podskórne zło

wywiady / o książce Elżbieta Sobolewska Juliusz Pielichowski

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Elż­bie­tą Sobo­lew­ską, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Biblia i inne histo­rie Péte­ra Náda­sa, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 7 paź­dzier­ni­ka 2019 roku.

Więcej

Tłumaczenie opowiadań to sport wyczynowy

wywiady / o książce Anna Sawicka Juliusz Pielichowski

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Anną Sawic­ką, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Kro­ni­ki ukry­tej praw­dy Pere Cal­der­sa, w tłu­ma­cze­niu Anny Sawic­kiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 15 lip­ca 2019 roku.

Więcej

Wiersz jak granulka czasu

wywiady / o książce Juliusz Pielichowski Tadeusz Sławek

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Tade­uszem Sław­kiem, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Samot­ność prze­strze­ni Emi­ly Dic­kin­son, w tłu­ma­cze­niu i wybo­rze Tade­usza Sław­ka, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 24 czerw­ca 2019 roku.

Więcej

„Małe me życie przebadałam –”. Samotności i przestrzenie Emily Dickinson

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Recen­zja Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go książ­ki Samot­ność prze­strze­ni Emi­ly Dic­kin­son, w tłu­ma­cze­niu i wybo­rze Tade­usza Sław­ka, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 24 czerw­ca 2019 roku.

Więcej

Wojna nie kończy się nigdy

wywiady / o książce Hanna Igalson-Tygielska Juliusz Pielichowski

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Han­ną Igal­son-Tygiel­ską, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Sro­ga zima Ray­mon­da Quene­au, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

Zimy i wojny

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Recen­zja Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go książ­ki Sro­ga zima Ray­mon­da Quene­au, w tłu­ma­cze­niu Han­ny Igal­son-Tygiel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

Wczorajdzisiaj

utwory / premiery w sieci Juliusz Pielichowski

Frag­ment powie­ści Wczo­raj­dzi­siaj Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Opo­wia­da­nia i powie­ści”.

Więcej

Kto za tym stoi

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie z orga­ni­za­to­ra­mi festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23, w któ­rym udział wzię­li Damian Banasz, Artur Bursz­ta, Mate­usz Grze­go­rzew­ski, Alek­san­dra Grzem­ska, Poli­na Justo­wa, Dawid Mate­usz, Mina, Joan­na Muel­ler, Alek­san­dra Olszew­ska, Tomasz Piech­nik, Juliusz Pie­li­chow­ski, Mag­da­le­na Riga­mon­ti i Mak­sy­mi­lian Riga­mon­ti.

Więcej

Przekuwanie krzyku

wywiady / o książce Joanna Mueller Juliusz Pielichowski

Roz­mo­wa Joan­ny Muel­ler i Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki San­ta­rém (wier­sze i trzy małe pro­zy) Eli­za­beth Bishop w prze­kła­dzie Andrze­ja Sosnow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 5 listo­pa­da 2018 roku.

Więcej

O tym, jak „zadziała się” wspólnota

wywiady / o pisaniu Różni autorzy

Dys­ku­sja redak­cji Biu­ra Lite­rac­kie­go z udzia­łem: Alek­san­dry Grzem­skiej, Dawi­da Mate­usza, Joan­ny Muel­ler, Alek­san­dry Olszew­skiej, Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go i Artu­ra Bursz­ty na temat festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23.

Więcej

Wrażliwość wiersza

wywiady / o książce Jerzy Jarniewicz Juliusz Pielichowski

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Jerzym Jar­nie­wi­czem na temat anto­lo­gii 100 wier­szy wypi­sa­nych z języ­ka angiel­skie­go, w wybo­rze i prze­kła­dzie Jerze­go Jar­nie­wi­cza, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 24 wrze­śnia 2018 roku.

Więcej

Pół metra pod kadrem. O podpatrywaniu Whitmana

wywiady / o książce Juliusz Pielichowski Szymon Żuchowski

Roz­mo­wa Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go z Szy­mo­nem Żuchow­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Życie i przy­go­dy Jac­ka Engle’a Wal­ta Whit­ma­na w prze­kła­dzie Szy­mo­na Żuchow­skie­go, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 21 maja 2018 roku.

Więcej

Sekretne życie Walta Whitmana

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Recen­zja Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Życie i przy­go­dy Jac­ka Engle’a Wal­ta Whit­ma­na w prze­kła­dzie Szy­mo­na Żuchow­skie­go, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 21 maja 2018 roku.

Więcej

Placówka postępu: komentarz

recenzje / KOMENTARZE Juliusz Pielichowski

Komen­tarz trans­la­tor­ski Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go do opo­wia­da­nia Jose­pha Con­ra­da Pla­ców­ka postę­pu, któ­re pre­zen­to­wa­ne jest w ramach pro­jek­tu „Kla­sy­ka od nowa”.

Więcej

Placówka postępu

utwory / premiery w sieci Joseph Conrad Juliusz Pielichowski

Pre­mie­ro­we opo­wia­da­nie Jose­pha Con­ra­da w prze­kła­dzie Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Kla­sy­ka od nowa”.

Więcej

Piętno rzeczywistości

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Recen­zja Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Réki Mán-Vár­he­gyi Magne­tycz­na góra, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lip­ca 2020 roku.

Więcej

Jak czytać Magnetyczną górę?

recenzje / ESEJE Elżbieta Sobolewska

Szkic Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Réki Mán-Vár­he­gyi Magne­tycz­na góra, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lip­ca 2020 roku.

Więcej

Magnetyczna góra (fragment)

utwory / zapowiedzi książek Elżbieta Sobolewska Réka Mán-Várhegyi

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Réki Mán-Vár­he­gyi Magne­tycz­na góra, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lip­ca 2020 roku.

Więcej

Piętno rzeczywistości

recenzje / ESEJE Juliusz Pielichowski

Recen­zja Juliu­sza Pie­li­chow­skie­go, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Réki Mán-Vár­he­gyi Magne­tycz­na góra, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lip­ca 2020 roku.

Więcej

Jak czytać Magnetyczną górę?

recenzje / ESEJE Elżbieta Sobolewska

Szkic Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, towa­rzy­szą­cy wyda­niu książ­ki Réki Mán-Vár­he­gyi Magne­tycz­na góra, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Sobo­lew­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 lip­ca 2020 roku.

Więcej