Kartoteka 25: Portrety (8)

W paź­dzier­ni­ku 2005 roku na spo­tka­nie z Jac­kiem Deh­ne­lem mia­łam bli­sko. Krót­ki spa­cer, obo­je miesz­ka­li­śmy wte­dy na Powi­ślu. Zdję­cia zro­bi­li­śmy w miesz­ka­niu przy dobrym świe­tle z okna i w ogro­dzie na dachu Biblio­te­ki Uni­wer­sy­tec­kiej. Powstał tam „por­tret poety w cylin­drze”, któ­ry wybra­łam potem do albu­mu Kra­jo­bra­zy lite­rac­kie. Foto­gra­fia 1985–2007 ze wstę­pem Mar­ka Bień­czy­ka (Uni­ver­si­tas, 2008). Pamię­tam, że byłam pod wra­że­niem wie­dzy Deh­ne­la o War­sza­wie – pod­py­ty­wa­łam go o miej­sca nie­oczy­wi­ste do moje­go Słow­ni­ka foto­gra­ficz­ne­go.

W tomi­ku Folia na wie­trze Dariu­sza Sośnic­kie­go (Biu­ro Lite­rac­kie, 2007) zna­la­złam ukry­tą kart­kę papie­ru z nakle­jo­ną pożół­kłą recen­zją Zdzi­sła­wa Jasku­ły z „Dzien­ni­ka” z datą 30.01.2007. Jest w niej zda­nie: „To poezja sza­re­go czło­wie­ka w sza­rej rze­czy­wi­sto­ści”. Przez tę sza­rość poezja Sośnic­kie­go jest mi bli­ska. Z jej auto­rem po raz pierw­szy spo­tka­łam się na zdję­cia w Kra­ko­wie, w lutym 2002 roku. Wybra­łam zna­ne mi podwór­ko przy Ryn­ku. Ponow­nie spo­tka­li­śmy się w War­sza­wie w grud­niu 2006 roku, przy sta­cji metra Racła­wic­ka. Stam­tąd prze­szli­śmy na pobli­ski plac zabaw, któ­ry wcze­śniej wypa­trzy­łam.