Gdzie tylko w tym mieście na ekranach migoczą
pornografia, wampiry z science-fiction,
udręczeni wyrobnicy gnący się pod batem,
my też musimy iść…
Adrienne Rich, I, 21 wierszy miłosnych, tłum. Jakub Głuszak
Pomimo zwrotu ku politykom tożsamości obserwowanego od jakiegoś czasu w polu społeczno-kulturalnym, a co za tym idzie – mimo rosnącej liczby coraz lepiej przyjmowanych coming outów, jedna z grup mniejszościowych (co w feministce może wzbudzić smutek, jednak w żadnym razie zdziwienie) wciąż pozostaje niemalże niewidzialna. Żeńska homoseksualność, jako jedyna z orientacji seksualnych i tożsamości płciowych faktycznie pozostawiająca mężczyzn poza polem zainteresowania, nadal czeka na zdobycie szerszej reprezentacji w kulturze. Wydanie przez Biuro Literackie książki poetyckiej zmyśl[ ]zmysł Laury Osińskiej to ważny moment dla społeczności nieheteronormatywnej, która w końcu doczekała się polskiej odpowiedzi na 21 wierszy miłosnych Adrienne Rich.
Literaturę lesbijską można określić mianem białej plamy w krajobrazie literackim — nawet takim, który byłby na bieżąco aktualizowany o najnowsze efekty poszukiwań herstorycznych badaczek. Wszyscy słyszeliśmy o wyspie Lesbos i jej matronce, lecz próba napisania kolejnego rozdziału w hipotetycznej monografii poezji safickiej nie obyłaby się bez porządnego przekopania archiwów. W 2002 roku Izabela Morska (Filipiak), pierwsza polska osoba publiczna wyoutowana jako lesbijka, wydała tom Madame Intuita, w którym pomimo przywdziania przez pisarkę lirycznej maski znalazło się miejsce dla wyrażenia damsko-damskiej miłości – jak w wierszu „Kuchnia i mity”[1]. Z kolei w 2016 roku swoją cegiełkę dołożyła tu Monika Rak, członkini Damskiego Tandemu Twórczego, kręcąc film dokumentalny L.Poetki.W filmie Rak skupia się na postaciach trzech twórczyń: Agnieszki Euniki Frankowskiej, Agnieszki Anny Grzelczak oraz Ilony Ewy Urban. Sama komentuje:
Powstawały już wcześniej dokumenty o nieheteronormatywnych Polkach, ale one mówiły głównie o aktywizmie albo doświadczeniu, które łączy aktywizm z prywatnym życiem. Nie było w nich zoomu na bohaterkę. Ja wybrałam trzy bohaterki i tak się złożyło, że one razem budują mi jedną postać: lesbijkę-poetkę[2].
Wspomniana już Adrienne Rich, którą Osińska cytuje na początku tomu, była nie tylko artystką, ale też intelektualistką i działaczką polityczką. Podobnie jej przyjaciółka, inna ważna postać drugiej fali feminizmu – Audre Lorde. Tłumacz Rich, Jakub Głuszak, zauważył, że próżno szukać tego typu postaci – lesbijek łączących politykę z poezją – na polskim gruncie[3]. Tak też jest w przypadku Laury Osińskiej – alter ego Anny Adamowicz, laureatki Nagrody im. Wisławy Szymborskiej za rok 2019. Warunek Moniki Rak, „zoom na bohaterkę”, pozostaje spełniony. zmyśl[ ]zmysł nie jest przykładem poezji zaangażowanej, komentującej rzeczywistość społeczną czy domagającej się pełni politycznych praw. To zbiór wierszy miłosnych, wśród nich wielu erotyków, przedstawiający historię pewnej relacji rozgrywającej się na trasie Wrocław–Łódź.
Laura Osińska stworzyła różnorodny pejzaż, w którym młodopolskie malarstwo Wojciecha Weissa łączy się z raperem Zdechłym Osą, a filmy z lat trzydziestych i współczesny Portret kobiety w ogniu – z Pornhubem. Szerokie spektrum motywów wiąże się z korzystaniem ze zróżnicowanych rejestrów języka: „przyjmować pocałunki jak komunię/ zwracać pocałunki jak komunię” („Dziewczęta w mundurkach, 1931”), ale też: „elo, ruchasz się czy trzeba z tobą chodzić/ (…) ruchasz się czy trzeba z tobą żyć i umierać” („[ ]”). To samo widać w stosunku podmiotki lirycznej do ukochanej, który zmienia się na przestrzeni książki wraz z kolejnymi etapami relacji (w tym braku relacji): „nie ma piękniejszej świątyni” („[ ]”), ale też: „kurwa suko/ zmarnowalas mi 10 lat zycia / prosze odpisz” („[ ]”).
Przejmująca historia nieszczęśliwej miłości pełna jest intertekstualnych nawiązań – kończy ją nienapawający optymizmem cytat z listu Franza Kafki do Mileny, w którym romantyczne uczucie porównane jest do grzebania nożem we własnych wnętrznościach. Widocznie niespełnienie w najdelikatniejszej z życiowych stref i wiążąca się z nim rozpacz są doświadczeniem uniwersalnym, wychodzącym poza tożsamościowe uwikłania; co nie przeszkadza Osińskiej oddawać hołdu swoim wybitnym poprzedniczkom:
kołysanie Polskiego Busa, bułeczki z makiem, herbata,
a po kilku godzinach Łódź jest Łodzią, jest Łodzią,
jest łodzią, jest więcej: okrętem przejętym przez zjawy,
które się omija z duszą na ramieniu,
by dotrzeć do jedynej bezpiecznej kajuty –
twojego pokoju w wynajętym mieszkaniu,
z łóżkiem i biurkiem, jedną moją szufladą,
pianinem i szafą, i tobą, i mną,
przestrzeń wypełniona szczelnie od ściany do ściany,
od podłogi do sufitu, od krawędzi do krawędzi, od głowy do głowy
(„[ ]”)
Powyższy wiersz, mówiący o doświadczeniu związku na odległość, regularnych podróżach do ukochanej, której mieszkanie jawi się jako azyl, wprost nawiązuje do Gertrudy Stein – amerykańskiej modernistki, mecenaski artystów, krytyczki sztuki, a także wieloletniej partnerki Alice B. Toklas, której to poświęciła książkę zatytułowaną Autobiografia Alicji B. Toklas. „Łódź jest Łodzią, jest Łodzią, jest łodzią” to oczywista inspiracja słynnym zdaniem Stein: „róża jest różą, jest różą, jest różą”. Osińska ciekawie bawi się językiem, traktując nazwę miasta w sposób dosłowny, a jednocześnie metaforyczny. Okręt przejęty przez zjawy, a w nim jedyna bezpieczna kajuta – mieszkanie ukochanej, rzecz jasna.
Jeśli miałabym wybrać esencję tomu, wskazałabym wiersz „pierwszy raz wchodzę na Pornhuba”:
z okazji walentynek Pornhub uruchomił pakiet premium
każdy użytkownik zobaczy to czego najbardziej pragnie
latex lesbians?
hot lesbian amateurs have sensual sex until real orgasm?
lesbian seduces straight girl?
two women live peacefully in long-term relationship
Nie jest to utwór reprezentacyjny dla warstwy estetycznej książki, ale to nie ona wydaje się najważniejsza. Dwie kobiety żyjące zgodnie w długoletnim związku – marzenie o tym jest motywem przewodnim zmyśl[ ]zmysł, którego stylistyka zmienia się wraz z rozwojem fabuły i stanem emocjonalnym podmiotki lirycznej.
Myślę, że opublikowanie dziś tomu wierszy miłosnych musi być odważne. Sam pomysł może trącić myszką – jesteśmy przyzwyczajeni do przywdziewania pancerza ochronnego w całości zbudowanego z ironii i zblazowania. Laura Osińska odsłania siebie – co prawda pod pseudonimem, ale przecież znamy jej prawdziwą tożsamość – i pozostaje daleko od sztampy.
Przypisy:
[1] Zob. https://soundcloud.com/user-674765317/izabela-filipiak-madame-intuita [dostęp: 24.12.21].
[2] L.Poetki, czyli o kobiecej perspektywie w kinie, o roli poezji w komunikowaniu tożsamości nieheteronormatywnej. Wywiad z Moniką Rak,https://feminoteka.pl/l‑poetki-czyli-o-kobiecej-perspektywie-w-kinie-o-roli-poezji-w-komunikowaniu-tozsamosci-nieheteronormatywnej-wywiad-z-monika-rak/ [dostęp 24.12.21].
[3] J. Głuszak, J. Mueller, Trochę ziemia nieznana, https://www.biuroliterackie.pl/biblioteka/wywiady/wywiad-o-21-wierszach-milosnych/ [dostęp: 25.12.21].