Wychodzić poza wąską perspektywę własnego doświadczenia
Katarzyna Jakubiak
Odpowiedzi Katarzyny Jakubiak na pytania Tadeusza Sławka w „Kwestionariuszu 2022”.
strona debaty
Kwestionariusz 2022Czy literatura jest wirusem czy przeciwnie – szczepionką?
Mój zmęczony pandemią umysł stawia opór tej metaforze. Wolałabym nie identyfikować literatury ani z jednym, ani z drugim. Zarówno „wirus”, jak i „szczepionka” sygnalizują jakiś stan pogotowia, stan walki. Chciałabym myśleć o literaturze jako o czymś związanym ze zdrowiem i normalnością, za którą tak wszyscy tęsknimy.
Jakiemu zwierzęciu poświęciłabyś wiersz lub opowiadanie?
W obecnych okolicznościach wybrałabym takie zwierzę, które stawia wyzwanie śmiertelności. Na przykład wilka tasmańskiego, który jest podobno gatunkiem wymarłym, ale co jakiś czas pojawiają się raporty osób przekonanych, że go widzieli i że zwierzę nie wyginęło, tylko sprytnie ukrywa się przed ludźmi. Inspiruje mnie też tzw. nieśmiertelna meduza (Turritopsis dohrnii), która w sytuacji zranienia czy choroby potrafi odwrócić swój cykl życiowy i wrócić do stadium polipa. Nigdy więc nie umiera na skutek starości lub choroby, tylko jeśli zostanie zabita. O tych obu fascynujących stworzeniach dowiedziałam się od moich dzieci.
Czy myślałaś kiedyś „jak góra” lub „jak morze”?
Przyznam, że nigdy nie myślałam i nie pisałam z takiego punktu widzenia, ale na pewno zdarzyło mi się myśleć o morzu i innych naturalnych zbiornikach wodnych jak o osobach. (Kiedy to piszę, myślę o angielskim wyrażeniu body of water, które lepiej niż polski „zbiornik wodny” oddaje cielesność wody). Zawsze miałam bardzo silny emocjonalny związek z wodą, szczególnie w bezpośredniej interakcji zanurzania się, pływania, dotykania. Jednym z moich ulubionych „portretów” wody w literaturze jest inteligentny ocean z Solaris Stanisława Lema. „Inteligencja” wody jako motyw w literaturze interesuje mnie też niezmiennie w twórczości rdzennych Amerykanów, na przykład u współczesnej pisarki Louise Erdrich.
Gdybyś miała wybrać artystę, który napisałby muzykę do twojego wiersza lub opowiadania i wykonał go na scenie, byłby to…?
Kiedy po raz pierwszy przeczytałam to pytanie, pomyślałam sobie: „Nie mam pojęcia”. Ale tak się składa, że pisząc te słowa, słucham Janusza Muniaka, artysty, z którym miałam szczęście występować dwukrotnie w Krakowie. Oboje, na jednej scenie, pierwszy raz w synagodze Tempel, drugi raz w Jaszczurach odgrywaliśmy swoje przekłady amerykańskiego poety Yusefa Komunyaki. Moje przekłady były przekładami na język polski, Muniaka na język jazzu. Gdybym mogła, wywołałabym teraz ducha Muniaka i poprosiła, żeby zaimprowizował jazzową aranżację do któregoś z moich tekstów.
Jaka była najlepsza rada „poetycka” lub „prozatorska”, jakiej ci udzielono?
Ja być może ciągle jeszcze szukam tej „najlepszej” rady. Ale jest jedna rada, którą lubię i którą zawsze dzielę się z moimi amerykańskimi studentami twórczego pisania. Od niepamiętnych czasów amerykańskie programy creative writing promują zasadę Write what you know, czyli „Pisz o tym, co znasz”. Ale ostatnio pojawiła się poszerzona wersja tej zasady: Write what you know, so know more, czyli „Pisz o tym, co znasz, więc postaraj się poznać więcej”. Ta maksyma motywuje do tego, żeby śmiało, ale i odpowiedzialnie wychodzić w pisaniu poza wąską perspektywę własnego doświadczenia. Namawia do głębokiej empatii, a to bardzo ważne dla prozaików, chociaż dla poetów pewnie też.
Wolność, równość, braterstwo – z którą z tych wartości poezja lub proza mają najwięcej wspólnego?
Z każdą z tych wartości literatura ma coś wspólnego, ale gdybym miała robić ranking, na pierwszym miejscu chyba postawiłabym braterstwo. Literatura pozwala wejść w doświadczenie innego i w ten sposób łączy, pomaga tworzyć więzi między ludźmi o różnych historiach.
Dlaczego ludzie nie czytają poezji i ambitnej prozy?
Czuję się nieswojo z tym pytaniem, bo dla mnie pojęcie „ambitnej” prozy lub poezji jest względne. Nie twierdziłabym więc tak kategorycznie, że ludzie ich nie czytają. Wyrażam tę opinię z perspektywy amerykańskiej, gdzie zgodnie ze stereotypami stan czytelnictwa jest jeszcze gorszy niż w Polsce. A ja ciągle – w różnych kręgach społecznych – napotykam ludzi zafascynowanych tą czy inną książką. Jeśli faktycznie nie czytają, to może dlatego, że ktoś ich do tego zniechęcił. Przychodzi mi do głowy anegdota z moich zajęć „Wprowadzenie do literatury”, przeznaczonych dla studentów różnych kierunków, nie tylko humanistycznych. Na pierwszych zajęciach z poezji kilkoro studentów wyznało mi, że nie lubią poezji, bo w szkole średniej egzaminowano ich ze znajomości poezji za pomocą testów wyboru. Na przykład trzeba było określić, co znaczy jakaś metafora lub symbol w wierszu, przy czym można było wybrać tylko jedną odpowiedź: a, b lub c. Na szczęście ci studenci byli otwarci na propozycje nowych strategii czytelniczych i szybko dali się przekonać, że lektura poezji może być przyjemnością.
O AUTORZE
Katarzyna Jakubiak
Pisarka, tłumaczka, naukowczyni i pedagożka. Wykłada literaturę i pisanie na Millersville University w Pensylwanii. Naukowo zajmuje się głównie literaturą diaspory afrykańskiej i jej międzynarodową recepcją oraz zagadnieniami przekładu. Laureatka nagrody „Literatury na Świecie” (2006) za przekład tomu wierszy Yusefa Komunyaki Pochwała miejsc ciemnych. Autorka zbioru opowiadań Nieostre widzenia (Biuro Literackie, 2012) nominowanego do Nagrody Literackiej Europy Środkowej Angelus oraz Nagrody Literackiej dla Autorki Gryfia. Od ponad 20 lat mieszka w USA, w tym przez ostatnie 15 lat w hrabstwie Lancaster w Pensylwanii.