Rozmowy na koniec: odcinek 15 Janusz Rudnicki
nagrania / transPort Literacki Różni autorzyPiętnasy odcinek z cyklu „Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejRecenzja Grzegorza Małeckiego, towarzysząca premierze książki Człowiek na rondzie Janusza Rudnickiego, wydanej w Biurze Literackim 26 czerwca 2023 roku.
Jest pisarz. Ma na imię Janusz. I na tym w zasadzie można by skończyć ten felietonik. Imię „Janusz” jest bowiem dla artysty okolicznością dyskwalifikującą. Gorzej mają tylko nieszczęśnicy o imieniu Grzegorz. Z tego zresztą powodu do literatury nigdy się nie pchałem. Jeśli bowiem rodzice wyposażają kogoś w jedno z powyższych imion, to raczej nie po to, żeby pociecha została członkiem Pen Clubu. Wiem, co powiecie. Powiecie: „Ha!” (zawsze mówicie „ha!”), „był przecież Głowacki!”. Ano był. Ale się zmył. I to za ocean. Kazał mówić do siebie „Dżanus” i dzięki tej sprytnej sztuczce namieszał w głowie samemu Arthurowi Millerowi. Nie chcę nawet spekulować, co zrobiłaby z Głowackim nowojorska krytyka, gdyby dowiedziała się, że ma do czynienia po prostu z Januszem. Krótko mówiąc: jeśli nie ma się na imię Ildefons, Elfriede albo Szczepan, to lepiej piórem się nie parać. No, chyba że ma się w sobie tyle bezczelności, co Rudnicki. Janusz. Najbarwniejsza postać stolicy, bywalec, nadwrażliwiec, szalbierz, rozrabiaka. Gość, który na przekór imieniu postanowił zostać pisarzem. I to niepodobnym do nikogo.
Właśnie przeczytałem jego najnowszą, zadziwiającą i wspaniałą rzecz. Zbiór opowiadań. Tytuł: Człowiek na rondzie. I powiem Wam tak: gdyby Rudnicki, zgodnie z przeznaczeniem, jednak nie umiał pisać i gdyby Rudnicki nie umiał czytać, i gdyby nie był zwykłym bezbożnikiem, gdyby nie był salonowym chuliganem, gdyby urodził się dawno, dawno temu za górami, za lasami, to jestem pewien, że byłby kimś w rodzaju świętego. Albo wariata. Albo świętego wariata. Jak Pieczka w Konopielce. Chodziłby z kosturem od wsi do wsi, nie zdając sobie sprawy, że jest Homerem czy prorokiem Ilją i opowiadałby budzące śmiech i grozę niestworzone, mistyczne historie. O swoich wyprawach, o cudach, jakich dokonał, o śmierci, o miłości, o tęsknocie, o siedzeniu na palmie i o znikaniu z tego świata. Być może czasem dzieci pogoniłyby go kamieniami, być może ksiądz połamałby na nim kropidło, ale niewykluczone też, że stałby się (Rudnicki, nie ksiądz) obiektem kultu. A za jego Słowem podążałaby niemała grupa apostołów. Chociaż, jak znam Rudnickiego, to pewnie apostolic. Być może nawet udzielałby własnych chrztów i innych sakramentów. Ale być może, co równie prawdopodobne, tak by zalazł wszystkim za skórę, że nazbierano by chrustu i patyków, żeby Rudnickiego puścić z dymem.
Jeśli oczekujecie, że Wam w kilku słowach streszczę, o czym jest Człowiek na rondzie, to Was zawiodę. Bo ta książka jest niejako spełnieniem postulatu Lema, żeby wreszcie ktoś stworzył dzieło o wszystkim. Zdradzę Wam tylko, że tytułowy człowiek nie tylko jest na rondzie. On jest na rondzie i pod prąd. I to w godzinach szczytu. I idzie na czołowe.Bo tak naprawdę jest to opowieść o Rudnickim. Jeśli więc znajdziecie w sobie siłę, żeby zapomnieć o imieniu autora oraz o imieniu piszącego niniejsze słowa, to weźcie i przeczytajcie Człowieka na rondzie. Będziecie się śmiać i wzruszać, będziecie ciskać w Rudnickiego przekleństwami, będziecie oskarżać go o kłamstwa i szarganie, ale poznacie też człowieka o niespotykanej dziś, niemodnej zupełnie i zawstydzającej cesze: delikatności. Sami się zresztą sobą zawstydzicie, kiedy Wam się przy lekturze oczy zaszklą. A kiedy już przeczytacie i najdzie Was ochota, żeby Rudnickiego poznać osobiście i przekonać się, że wszystkie jego kłamstwa są prawdą, a on sam jest jurodiwym, co pomylił czas i przestrzeń, to idźcie na jakikolwiek najbliższy bankiet. Prorok już tam jest. A i mnie tam pewnie spotkacie. W jego sekcie.
Aktor Teatru Narodowego w Warszawie, felietonista miesięcznika „Pani” i portalu e-teatr. Rudnickiego zna z bankietów.
Piętnasy odcinek z cyklu „Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejCzytanie z książki Człowiek na rondzie z udziałem Janusza Rudnickiego w ramach festiwalu TransPort Literacki 28. Muzyka Resina.
WięcejRozmowa Mirosława Kulisza z Januszem Rudnickim, towarzysząca premierze książki Człowiek na rondzie Janusza Rudnickiego, wydanej w Biurze Literackim 26 czerwca 2023 roku.
WięcejAutorski komentarz Janusza Rudnickiego, towarzyszący premierze książki Człowiek na rondzie, wydanej w Biurze Literackim 26 czerwca 2023 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Człowiek na rondzie Janusza Rudnickiego, która ukaże się w Biurze Literackim 26 czerwca 2023 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Człowiek na rondzie Janusza Rudnickiego, która ukaże się w Biurze Literackim 26 czerwca 2023 roku.
Więcej