09/09/24

Nasłuch nr 1: Gad literacki

Jakub Jakubik

Strona cyklu

Nasłuch
Jakub Jakubik

Studiował filologię polską i historię sztuki. Od 2023 współpracownik Biura Literackiego. Publikował w „Śląsku” i „ArtPapierze”. Interesują go teoria literatury, Norwegia i niderlandzkie retabula ołtarzowe.

Dro­dzy nasłu­chi­wa­cze,

Nade­szła pora dla lite­rac­kie­go ali­ga­to­ra. Cykl „Nasłuch” to pró­ba obu­dze­nia swo­je­go wewnętrz­ne­go koło­brze­sko-lite­rac­kie­go zaurop­sy­da. To tu będzie­my polo­wać na naj­grub­sze ryby bran­ży i przed­sta­wiać ich poglą­dy na Biu­ro­we pre­mie­ry, jed­no­cze­śnie wygrze­wa­jąc się w sło­necz­ku. Tym, któ­rym się wyda­wa­ło, że era lite­rac­kiej pole­mi­ki ode­szła w zbio­ro­wą nie­pa­mięć, mówię otwar­cie, że… no… w zasa­dzie to nie mam nic do powie­dze­nia. I spo­koj­nie, to nie będzie cykl kon­ku­ren­cyj­ny do „Stro­ny A, stro­ny B”. U mnie nie będzie intry­gu­ją­cych muzycz­nych prze­ryw­ni­ków. Tyl­ko ja, no i… książ­ki.

Prze­cho­dząc do mię­sa… zna­czy się… do wege-mię­sa-z-bocz­nia­ka (ratu­ją­ce­go świat od zła powszech­nej kon­sump­cji) – w uni­wer­sum Biu­ra Lite­rac­kie­go prócz ali­ga­to­rów, ryb i zwie­rząt (apo­kry­ficz­nych) moż­na spo­tkać psa. Psy mają to do sie­bie, że potra­fią roz­sa­dzić naj­bar­dziej zasta­ne sta­ny depre­syj­ne. Agniesz­ka Sowiń­ska w „Gaze­cie Wybor­czej” i Michał Piąt­kow­ski w „Prze­glą­dzie Bał­tyc­kim” pisa­li o książ­ce Rūty Brie­de jako pozy­cji inklu­zyw­nie trak­tu­ją­cej doro­słych poprzez swój uni­wer­sal­ny język dobrze zbu­do­wa­nych opo­zy­cji (jasno-ciem­no; czy­sto-brud­no). Ta powiast­ka pomo­że z emo­cja­mi wszyst­kim, bez wzglę­du na wiek, płeć, a może i… gatu­nek?

Nie­ste­ty bywa­ją też depre­sje, któ­rym nie zara­dzi żaden z czwo­ro­no­gów. Peł­ne ślu­zu, potu, krwi mie­sięcz­nej, abor­cji i… kne­del­ków. Zabić Kano­ko to nie­tu­zin­ko­wy zbiór Hiro­mi Itō, o czym prze­ko­nu­ją w swo­ich recen­zjach Ola Grat­ka, Luiza Sta­chu­ra i Ano­uk Her­man. Kano­ko, cór­ka Hiro­mi, na szczę­ście żyje i ma się dobrze (o czym autor­ka napi­sa­ła mi od razu, gdy zaczę­li­śmy roz­mo­wy o książ­ce). Recen­zje wska­zu­ją na aktu­al­ność twór­czo­ści japoń­skiej kla­sycz­ki, suro­wość i obra­zo­wość. Ponad­to w jej wier­szach znaj­dzie­cie wie­le zwie­rząt, nie tyl­ko pta­ki i mrów­ki z okład­ki, a do tego roz­kład, ból i dzie­ci (te uro­dzo­ne i te nie­uro­dzo­ne).

Pozo­sta­jąc w tema­cie wydzie­lin, ślu­zu i sek­su­al­no­ści, tyle, że aku­rat ta lek­tu­ra będzie spod zna­ku konia (Freud klasz­cze z pod­nie­ce­nia). Skó­ra to ela­stycz­na powło­ka, któ­ra ota­cza całe cia­ło w oczach recen­zen­tów ocie­ka per­wer­sją, feka­lia­mi i w zasa­dzie wszyst­kim tym, na co wie­lu chcia­ło­by zamknąć oczy. To jed­nak nie prze­szka­dza temu, aby wybrać się z książ­ką Bjør­na na waka­cje i umi­lać sobie nią czas przy base­nie, co śmia­ło poka­zu­je Alek­san­dra Pakie­ła. Kto wie, może na tyle książ­ka pobu­dza wyobraź­nię, że jakoś przy­jem­niej nasłu­chu­je się współ­ba­se­no­wi­czów…

Co by jed­nak cał­kiem nie popaść w zwie­rzę­cość, Mój pan mąż, według Oli Grat­ki, eks­plo­ru­je pro­sto­dusz­ność i kary­ka­tu­ral­ność mężów i żon. Tak sobie myślę, że po takich lek­tu­rach moż­na zwąt­pić w sens prak­ty­ko­wa­nia książ­ko­wej mono­ga­mii. W isto­cie. War­to się­gnąć do całe­go „Nowe­go euro­pej­skie­go kano­nu lite­rac­kie­go”. Tym bar­dziej, że w 29. sezo­nie doszło do słod­ko-gorz­kie­go poże­gna­nia z serią. Po lek­tu­rze Zachod­nie­go kano­nu… Harol­da Blo­oma  BL kolek­tyw­nie doszło do wnio­sku, że zaba­wa w abso­lut jest pas­sé. Pora się sku­pić na tym, co tu i teraz.

Sko­ro powo­li żegna­my czas waka­cyj­ny, war­to spoj­rzeć w prze­szłość i skom­ple­to­wać wra­że­nia ze swo­ich podró­ży. Inga Iwa­siów nas w tym pomy­śle ubie­gła, zbie­ra­jąc w książ­ce mate­ria­ły doty­czą­ce jej dotych­cza­so­wych podró­ży służ­bo­wych. Tu rabi­ni nie są zgod­ni. Maciej Jedy­nak wska­zu­je na ory­gi­nal­ność for­my, któ­ra bro­ni się do pew­ne­go momen­tu, a potem popa­da w ruty­nę (co chy­ba było­by cha­rak­te­ry­stycz­ne dla podró­ży służ­bo­wych?), Ola Grat­ka wska­zu­je na to, że „bywa mono­ton­nie, ale nie nud­no”, a Ewe­li­na Koza­nec­ka twier­dzi, że „jeże­li uda Ci się wejść w tę kon­wen­cję, jeśli ją zro­zu­miesz i poczu­jesz, ta lek­tu­ra może być satys­fak­cjo­nu­ją­ca. W prze­ciw­nym razie na pew­no jej nie doce­nisz.” Książ­ce towa­rzy­szy nie­ustan­ne poczu­cie pod­glą­dac­twa, bycia pasa­że­rem na gapę. Co jak co, ale auto­stop z Ingą Iwa­siów może nie brzmi tak eks­cy­tu­ją­co jak base­no­wa­nie z Bjør­nem, ale z pew­no­ścią będzie dobrym lekar­stwem na jesien­ną chan­drę.

Po wie­lu podró­żach dobrze jest spo­cząć i obej­rzeć film, a nawet i serial. Joan­na Roszak daje czy­tel­nicz­ce nie­po­wta­rzal­ną oka­zję na spę­dze­nie wie­lu godzin z Net­fli­xem, nie pozwa­la­jąc jej jed­no­cze­śnie na popad­nię­cie w poetyc­kie fomo. Patryk Rze­mysz­kie­wicz, miło­śnik fil­mów, mówi wprost, że książ­ka Roszak pozwa­la bar­dziej cie­szyć się kinem. Myślę, że mogę to śmia­ło uzu­peł­nić: książ­ka Roszak pozwa­la bar­dziej cie­szyć się tak­że poezją. To też szan­sa powro­tu do naj­lep­szych seria­li sprzed lat, o czym wspo­mi­na Alek­san­dra Grat­ka. Muszę wyznać, że jako miło­śnik „Bre­aking Bad” pod­czas lek­tu­ry nie­ustan­nie mia­łem przed ocza­mi sce­nę, gdy Wal­ter Whi­te i Walt Whit­man poda­li sobie ręce. Kto ma wie­dzieć, ten wie, a kto nie wie, ten niech obej­rzy.

Kie­dy już odpo­czę­li­śmy przy pro­jek­cji, moż­na znów spoj­rzeć na depre­sję, roz­pad, głód i ponie­wier­kę. Naj­pierw wybie­rze­my się do Łodzi, gdzie Prze­my­sław Owcza­rek w skó­rze Robin Łódzia swo­im poema­tem rzu­cił ręka­wi­cę mod­nym dyk­cjom i este­tycz­nym tren­dom. W tym zej­ściu pod zie­mię nie tyl­ko mia­sta, kul­tu­ry i poli­ty­ki, ale też języ­ka recen­zen­ci doce­nia­ją stu­dium „roz­pa­czy dzie­dzicz­nej i zaraź­li­wej, prze­no­szo­nej z ludzi na przy­ro­dę” (Mag­da­le­na Nowic­ka-Fran­czak) i nie­unik­nio­ne „uzgad­nia­nie róż­nych pię­ter i punk­tów wido­ko­wych” (Wero­ni­ka Stęp­kow­ska). Rafał Gawin twier­dzi, że to naj­do­sko­nal­sze dzie­ło łódz­kie­go poety, a sam Owcza­rek pod­su­mo­wu­je „każ­da legen­da ciem­nie­je od spodu, jak­by dąży­ła do peł­ni”.

Owa ciem­ność spo­wi­ja rów­nież Kra­ków, i tym razem nie­ko­niecz­nie odpo­wie­dzial­ny za to jest smog. Głod­ni Iwo­ny Bas­sy z repor­ta­żo­wym zacię­ciem roz­człon­ko­wu­ją i frag­men­ta­ry­zu­ją ból, cier­pie­nie i bez­na­dzie­ję. Za swo­ją debiu­tanc­ką książ­kę kra­kow­ska autor­ka otrzy­ma­ła nomi­na­cję do Nagro­dy Lite­rac­kiej im. Witol­da Gom­bro­wi­cza, co odbi­ło się sze­ro­kim echem w lite­rac­kim świat­ku. Wie­lo­krot­nie doce­nia­na poetyc­kość języ­ka zna­la­zła uzna­nie rów­nież w recen­zji Marii Aki­dy. To nie lek­tu­ra na dobre cza­sy, to też nie lek­tu­ra na złe cza­sy. To Lek­tu­ra. Koniec i bom­ba, kto czy­tał ten wie, że czło­wiek nie trą­ba, powie­trzem się nie naje.

Po przej­ściu przez tę pusty­nię lite­rac­kich sucha­rów nie­zręcz­nie for­mu­ło­wa­nych przez bez­wło­są rów­ni­nę pro­wa­dzą­ce­go zachę­cam do wyciecz­ki nad morze, może Wam teraz nie odmar­z­ną pal­ce. Czo­łem!

Zapra­szam na ofi­cjal­ną skrzyn­kę „Nasłu­chu” (jjakubik@biuroliterackie.pl), gdzie może­cie prze­sy­łać swo­je opi­nie i uwa­gi. Kto wie, jest szan­sa, że nie­któ­re poja­wią się w następ­nym nume­rze.

 

Pies, któ­ry roz­we­se­lił smut­ki Rūta Brie­de (tłum. Agniesz­ka Sma­rzew­ska):

„Prze­gląd Bał­tyc­ki”, Michał Piąt­kow­ski” https://przegladbaltycki.pl/22608,dziecieca-determinacja-w-obliczu-wyzwan-nowe-przeklady-ksiazek-dla-dzieci-z-litwy-lotwy-i-estonii.html

„Gaze­ta wybor­cza”, Agniesz­ka Sowiń­ska: https://wyborcza.pl/7,75517,31078777,polecamy-ksiazki-dla-dzieci-na-wakacje.html

Insta­gram, Szy­mon Wegner @monweg: https://www.instagram.com/p/C7tefVBN8G9/

Zabić Kano­ko Hiro­mi Itō (tłum. Anna Zalew­ska):

Insta­gram, Ola Grat­ka @ola_gratka: https://www.instagram.com/p/C‑DcTCKN200/

Art­Pa­pier, Luiza Sta­chu­ra: http://artpapier.com/index.php?page=artykul&wydanie=490&artykul=9884&kat=17

Art­Pa­pier, Ano­uk Her­man: http://artpapier.com/index.php?page=artykul&wydanie=490&artykul=9924&kat=17

Skó­ra jest ela­stycz­na powło­ką, któ­ra ota­cza całe cia­ło Bjørn Rasmus­sen (tłum. Bogu­sła­wa Sochań­ska):

Insta­gram, Alek­san­dra Pakie­ła, @ola_czyta: https://www.instagram.com/p/C‑FL6GnOzeo/?utm_source=ig_web_copy_link

Insta­gram, @adrcho: https://www.instagram.com/p/C‑hbENKuB68/

Mój pan mąż Rume­na Buža­ro­vska (tłum. Doro­ta Jovan­ka-Ćir­lić):

Insta­gram, Ola Grat­ka @ola_gratka: https://www.instagram.com/p/C7lVV7aNoQ9/

Widok z okna w podró­ży służ­bo­wej Inga Iwa­siów:

Insta­gram, Maciej Jedy­nak @za_czytanie: https://www.instagram.com/p/C95lYuNtuOX/?igsh=bTdwYzN6b2s0cnZ0

Insta­gram, Ola Grat­ka @ola_gratka: https://www.instagram.com/p/C7UcXlRNYOX/

Insta­gram, Ewe­li­na Koza­nec­ka, @365_książek:  https://www.instagram.com/reel/C‑QVjOEtmHg/

Poezja w odcin­kach. Wier­sze w cza­sach Net­fli­xa Joan­na Roszak:

Insta­gram, Alek­san­dra Grat­ka @ola_gratka: https://www.instagram.com/p/C‑LaOuxNZi9/

Insta­gram, Patryk Rze­mysz­kie­wicz, @slow_kilka21: https://www.instagram.com/p/C9rkYYLtF_x/

Kata­wo­tra Prze­my­sław Owcza­rek:

„Dwu­ty­go­dnik”, Mag­da­le­na Nowic­ka-Fran­czak: https://www.dwutygodnik.com/artykul/11386-koszty-posrednie.html

„Wero­ni­co­wa­nie Poezji”, Wero­ni­ka Stę­pek: https://weronicowaniepoezji.blogspot.com/2024/08/o‑katawotrze-przemysawa-owczarka.html

Głod­ni Iwo­na Bas­sa:

„Na ostrzu książ­ki”, Maria Aki­da: https://naostrzuksiazki.pl/2024/08/07/glodni-iwona-bassa/

„Tok FM”, Urszu­la Pie­czek roz­ma­wia z prof. Ewą Gra­czyk: https://audycje.tokfm.pl/podcast/161864,Niech-zyje-literacki-debiut-Kto-otrzyma-Nagrode-Gombrowicza-w-2024-roku