Margines, ale…
Zebrane w tomie reportaże, opowiadania, szkice, felietony, mowy oraz wybór korespondencji ukazują się w formie książkowej po raz pierwszy. Stanowią one wcale niemarginalny komentarz do dzieła i biografii autora Kartoteki. Ponieważ są to teksty lotne i różnorodne gatunkowo, zapowiadamy czytelnicze święto.
I
O tej porze
Dwa skoki i już Pekin (Kartki z podróży)
Przelot
W drodze
Sorrento, 4 V 1960
* * * (W połowie lutego...)
Z dziennika podróży Przeprowadzka
Przeprowadzka (ciąg dalszy)
Nie zrozumiał (Humoreska)
Sobowtór (fragment powieści)
Brama
Ziemia i morze
Ubranie
Kurtyna z dzieciństwa
Poemat otwarty i dramaturgia otwarta
Pytania zadawane sobie
Pisarz w teatrze
Czemu oni tak wrzeszczą
W związku z przerostami
Przemiany
Tytuły długie i krótkie
Mój wiersz
"Dezerterzy"
Kilka słów o noweli "Moja córeczka"
Biruta, moja pierwsza miłość
List do Karla Dedeciusa
Notatki do Nowosielskiego
Poczytajcie Prusa, zanim mu pomnik postawicie
Kongres futurologów - czyli zjazd Pisarzy "SF" w Poznaniu
Wypowiedź o literaturze małych narodów
Początek to chwila ale koniec trwa długo
Nie karać, ale wychowywać
Czego Jaś się nie nauczy...
Syn King-Konga gra w ping-ponga
Dali na zapowiedzi, nie pytając o zgodę...
"Kybele", nie "Kobyle"
Trawa
"Orle Pióro - 1973"
Dlaczego piszę
II
Wybór listów Juliana Przybosia do Tadeusza Różewicza
"Kiedy myślę, o Jerzym Zawieyskim..."
Rozmowa ponad wodami Oceanu. Korespondencja
Tadeusza Różewicza i Pawła Mayewskiego (1958-1970)
Korespondencja Jana Brzękowskiego i Tadeusza Różewicza
Tadeusz Różewicz do Barbary i Konrada Swinarskich
Trzy karty do przyjaciela K.F.
Do Wisławy Szymborskiej
Różne oblicza cenzury
III
List do umarłego
Trzecia rozmowa. Która się nigdy nie odbyła
"Do zobaczenia, Tadeuszu..."
Wspomnienia, styczeń 2005 r.
Konstancin, styczeń 2005 r.
Dnia 10 listopada 2005
Zgon Karla Jaspersa
IV
"Kiedy myślę o poezji w ogóle, myślę o Mickiewiczu"
"Odpowiednie dać rzeczy słowo"
"Niepokój" trwa do dnia dzisiejszego
Wiersz doktora honoris causa
wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych
Poeta - człowiek nieprzygotowany
Literatura jako ceremoniał
Fragmenty wypowiedzi...
(15 grudnia 1990 r. na University of Warwick)
Sztuki nienapisane
Na dobre i złe zawsze z wami
Podziękowanie
Planeta Jerzy Grzegorzewski
Zamykanie i otwieranie
Poeci, pasztet i katedra
Pochwała tłumaczy i Billa Johnstona
Przypisy
Wykaz pierwodruków
Indeks osób
Margines, ale... Tak nazwał Tadeusz Różewicz rubrykę we wrocławskiej "Odrze", w której w latach 1969-1976 zamieszczał różnorodne teksty. Część z nich znalazła się w wydaniach książkowych, ale też wiele autor pominął, nawet w Utworach zebranych Wydawnictwa Dolnośląskiego. Przypominamy je w tym tomie. Jednak większość utworów pominiętych wybraliśmy z całej prasy polskiej - od wczesnych lat pięćdziesiątych po ostatnie lata. Owe noty, listy, szkice, reportaże, fragmenty dziennikowe, mowy − silva rerum − stanowią bogactwo myśli i faktów poszerzających wiedzę biograficzną i wprowadzających w nieznane obszary twórczości autora Kartoteki. Jest to "margines" jego pisarstwa, "ale" znaczący, a niekiedy istotnej wagi. Rozmaitość tematów, zwięzłość stylu, skala tonacji (żart, wyznanie i powaga spraw ostatecznych) sprawiają, że ta książka będzie mieć wiernych czytelników, podobnie jak przed laty Przygotowanie do wieczoru autorskiego.
Jan Stolarczyk
Margines, ale... to tytuł cyklu felietonów-notatek zamieszczanych we wrocławskiej "Odrze" w latach 1969-1976. Tytułując nim całą książkę, samorzutnie lub z inspiracji jej redaktora, pisarz nadaje zebranym w niej różnym tekstom charakter felietonu, przypisu czy (nie)dopowiedzenia półserio, a faktycznie stylistyczno-gatunkowy repertuar tej prozy jest znacznie bogatszy. Różewicz używa takich form narracyjnych i quasi-gatunków, jak "kartka z podróży", list, okolicznościowy wykład i laudacja, szkic biograficzny, humoreska, nowelka i samodzielny fragment powieści, odpowiedź na ankietę, posłowie i komentarz krytycznoliteracki.
Wojciech Browarny
Wydany (...) przez Biuro Literackie zbiór parergów (felietony, reportaże, opowiadania etc.) autora Kartoteki, pozostających gdzieś na marginesie jego twórczości, ale… – jak wskazywać może już sam tytuł – nie mniej ważnych i mówiących o nim nie mniej niż główny trzon jego dorobku literackiego. Może nawet mówią więcej? Na pewno mówią wiele o współczesności – Różewicz, za pomocą swoistego dystansu i ironii, kreśli tu jej realistyczny portret pamięciowy.
Emilia Walczak