recenzje / ESEJE

Dialogi z wierszem (w tle)

Piotr Śliwiński

Recenzja Piotra Śliwińskiego towarzysząca premierze książki Między wierszami Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 20 września 2002 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

To książ­ka tyleż o wier­szach i życiu lite­rac­kim, co i o czło­wie­ku znaj­du­ją­cym się w bar­dzo szcze­gól­nym poło­że­niu, pomię­dzy świa­tem ze słów i tak zwa­nym świa­tem rze­czy­wi­stym. Auto­por­tret pisa­rza, któ­ry stró­żu­je przy przej­ściu pro­wa­dzą­cym ze świa­ta tek­stów do świa­ta ludzi z krwi i kości, sta­ra­ją­ce­go się, by zawsze pozo­sta­ło otwar­te; mają­ce­go świa­do­mość, że lite­ra­tu­ra to archi­pe­lag wysp, ale i sztu­ka nawią­zy­wa­nia kon­tak­tu, dome­na pośred­nic­twa, obszar media­cji. Pożą­da­ną war­to­ścią jest w świe­tle tej książ­ki ruch zna­czeń, prze­bie­ga­ją­cy od poety do wier­sza i na odwrót, war­to­ścią chro­nio­ną – chęć poszu­ki­wa­nia zabłą­ka­nych, zra­zu nie­wi­docz­nych, a czę­sto i nie­uchwyt­nych sen­sów, war­to­ścią nad­rzęd­ną – jed­nost­ka, goto­wa swą jed­nost­ko­wość zno­sić bez roz­pa­czy i ego­ty­zmu.

Mię­dzy wier­sza­mi, zbiór szki­ców i felie­to­nów Boh­da­na Zadu­ry, wyda­je się książ­ką bar­dzo intym­ną, opo­wie­ścią, a nawet powie­ścią skła­da­ją­cą się (lecz nie zło­żo­ną) z samych zaląż­ków, frag­men­tów i nie pod­ję­tych moż­li­wo­ści, trak­tu­ją­cą o byciu współ­cze­snym poetą. Nie jest to zbiór reflek­sji o zasad­no­ści poezji w dzi­siej­szych cza­sach, ale ujaw­nie­nie róż­nych ele­men­tów egzy­sten­cji auto­ra, któ­re­go naj­waż­niej­szą cechą jest w koń­cu nie to, że pisze mię­dzy wier­sza­mi, lecz to, że pisze wier­sze. Czę­sto wycho­dzi od kon­kret­nych epi­zo­dów, na przy­kład od kon­kur­su poetyc­kie­go, w któ­rym uczest­ni­czył jako juror, wie­czo­ru autor­skie­go, spo­tka­nia z przy­ja­ciół­mi lub zna­jo­my­mi, sytu­acji zwią­za­nych z wyda­wa­niem, reda­go­wa­niem, czy­ta­niem, recen­zo­wa­niem wła­snych lub cudzych utwo­rów, rzad­ko nato­miast pod­nie­tą do mówie­nia są dla nie­go nie­po­ko­je zwią­za­ne z kwe­stia­mi zasad­ni­czy­mi. Zasad­ni­czych kwe­stii – wyda­je się sądzić Zadu­ra – nie da się roz­wią­zać ina­czej, jak tyl­ko prak­tycz­nie. Dobry wiersz jest naj­lep­szą odpo­wie­dzią na wąt­pli­wo­ści, czy poezja nie umar­ła, czło­wiek z wła­snej woli czy­ta­ją­cy wier­sze zada­je kłam stwier­dze­niu, że nikt nie potrze­bu­je poezji. Poza tym o spra­wach zasad­ni­czych, na przy­kład o tym, czym jest lub powin­na być poezja, nie­wie­le wia­do­mo. Poezja – „W imię god­no­ści i powo­ła­nia poety nie może być instru­men­tem w służ­bie. Cze­go­kol­wiek i nawet Kogo­kol­wiek. Nie może być pro­pa­gan­dą. Nie może być ide­olo­gią. Dla­te­go, jeśli czy­tam, że ktoś powi­nien się sku­pić na usy­tu­owa­niu w cza­sie albo jeśli czy­tam, że dobra poezja to też ćwi­cze­nia ducho­we, to, prze­pra­szam, uwa­żam to za zwy­kłe dyr­dy­ma­ły”. Unik­nąć głup­ste­wek, choć­by i szla­chet­nie brzmią­cych, moż­na jedy­nie poprzez szli­fo­wa­nie recen­zenc­kie­go języ­ka, któ­re­go pre­cy­zja win­na być co naj­mniej tak samo ude­rza­ją­ca, jak języ­ko­wa i myślo­wa pre­cy­zja wier­sza. Stąd też kpi­ny z wypo­wie­dzi będą­cych czę­ścią rytu­ału odpra­wia­ne­go przy ołta­rzy­ku ofi­cjal­nej lite­ra­tu­ry, kadzą­cych war­to­ściom uzna­nym, nie­chęt­nych zaś temu, co mło­de, nowe, nie­obli­czal­ne.

W związ­ku z tym odczu­wam jed­nak dwie zachcian­ki. Po pierw­sze, chęt­nie posłu­chał­bym dys­pu­ty z udzia­łem Zadu­ry i Julia­na Korn­hau­se­ra na temat tak zwa­nej nowej poezji. Wyobra­żam ją sobie jako zde­rze­nie dwóch luster, z któ­rych jed­no upięk­sza, a dru­gie wybrzy­dza. Mówiąc wprost – chęt­nie dowie­dział­bym się, jakie osią­gnię­cia mło­dych poetów, a tak­że mena­dże­rów nowej lite­ra­tu­ry w rodza­ju Artu­ra Bursz­ty uspra­wie­dli­wia­ją bez­li­to­sne kpi­ny pod adre­sem ich kry­ty­ków? Choć oczy­wi­ście, mówiąc to, obłud­nie uda­ję, że nie wiem, to prze­cież szcze­rze sądzę, że w pewien spo­sób pro­te­go­wa­ni przez Zadu­rę mło­dzi pisa­rze nie repre­zen­tu­ją jed­no­li­te­go pozio­mu. Są wśród nich sil­ne oso­bo­wo­ści, ale są też twór­cy na krót­ką metę. Co wię­cej wyda­je mi się, że lan­so­wa­na przez auto­ra Mię­dzy wier­sza­mi zasa­da, by nie mówić „w tej poezji”, ale „w tym wer­sie”, sto­su­je się rów­nież do jego wła­snych uogól­nień i to zarów­no negu­ją­cych, jak i afir­ma­tyw­nych. Po dru­gie, tak samo cie­kaw jestem otwar­te­go star­cia z twór­czo­ścią poetów, któ­rych Zadu­ra nie ceni, albo może ceni mniej, niż naka­zu­je kul­tu­ral­no-medial­ny uzus, powiedz­my, z poezją Her­ber­ta czy Zaga­jew­skie­go. W książ­ce dobie­ra się do nich pośred­nio, wyty­ka­jąc goło­słow­ność pane­gi­ry­kom, pisa­nym przez dzien­ni­ka­rzy i kry­ty­ków, to zaś jest moim zda­niem nie­zbyt celo­we, gdyż z fak­tu, że recen­zent wyda­je się nie­prze­ko­nu­ją­cy nie wyni­ka, że rów­nie nie­prze­ko­nu­ją­ce są wychwa­la­ne prze­zeń wier­sze.

Jestem więc – z począt­ku – cie­kaw i nie­sy­ty opi­nii Zadu­ry o róż­nych spra­wach lite­rac­kich, ponie­waż jest on nie tyl­ko wybit­nym poetą, ale i jed­nym ze świet­niej­szych czy­tel­ni­ków poezji, cze­go dowiódł mię­dzy inny­mi poprzed­nią książ­ką kry­tycz­no­li­te­rac­ką, Daj mu tam, gdzie go nie ma (1996). O tej­że jego umie­jęt­no­ści świad­czą tak­że nie­któ­re szki­ce z książ­ki tutaj oma­wia­nej, na przy­kład arty­kuł poświę­co­ny tłu­ma­cze­niom Osi­pa Man­delsz­ta­ma pod dużo mówią­cym tytu­łem „Chy­ba jest coś do zro­bie­nia”, w któ­rym tem­pe­ra­ment pole­micz­ny zna­ko­mi­cie korzy­sta ze spo­strze­żeń ana­li­tycz­nych.

Zda­nia powyż­sze prze­czą począt­ko­wi, gdyż wyni­ka z nich, że chciał­bym widzieć Zadu­rę w roli kry­ty­ka, obja­śnia­cza cudzych lub tak­że wła­snych wier­szy, gdy tym­cza­sem jemu cho­dzi wyraź­nie o co inne­go – o poka­za­nie prze­strze­ni, jaka powsta­je mię­dzy tek­stem i czło­wie­kiem, o pod­sta­wie­nie pod sło­wo ludz­kiej twa­rzy, żeby przez nie prze­zie­ra­ła i żeby i ono nie było nie­ludz­kie. Chce też zaże­gnać cynizm i zim­ny pro­fe­sjo­na­lizm, jakim prze­ma­wia nie­kie­dy kry­ty­ka, a ponad­to przed­sta­wić pol­ską poezję – lepiej, peł­niej, nie poprze­sta­jąc na jej eta­to­wych wiel­ko­ściach. Dążąc ku tym celom, odsła­nia poetę w akcji, akcji życia, nie przy biur­ku. Pro­wa­dzi z nim (z samym sobą) roz­mo­wy, nawet wię­cej- pod­trzy­mu­je w sobie (i w innych), by tak rzec prze­mą­drza­le, dia­lo­go­wą dys­po­zy­cję. Jego wia­ra w poezję, a tak­że ogra­ni­czo­na wia­ra w kry­ty­kę lite­rac­ką w żad­nym miej­scu nie zmie­nia się w bał­wo­chwal­stwo tek­stu, nigdy nie wypie­ra lek­kiej, cie­płej (auto)ironii, nigdy nie jest waż­niej­sza od związ­ku z kon­kret­ną oso­bą. Poezja jest bowiem spo­so­bem bycia – bycia sły­szą­cym i widzą­cym, a nie bycia sły­sza­nym i widzia­nym, czy też spo­so­bem na dostą­pie­nie spo­łecz­nej kon­se­kra­cji. Stąd bie­rze się, paro­krot­nie akcen­to­wa­ny, rene­gac­ki ele­ment obec­ny w poczy­na­niach i opi­niach auto­ra, żar­to­bli­we przy­po­mi­na­nie sobie o koniecz­no­ści „znor­mal­nie­nia”, czy­li wdro­że­nia reguł ofi­cjal­nej, „doro­słej” lite­ra­tu­ry.

Dru­gim imie­niem tej­że „nie­do­ro­sło­ści” jest „otwar­tość”. Cóż w koń­cu robi Zadu­ra, dys­kret­nie opie­ku­jąc się mło­dy­mi poeta­mi? To samo, co kie­dyś robi­li na przy­kład Przy­boś czy Iwasz­kie­wicz; to, co powin­no być robio­ne przez cały czas; to rów­nież, co sta­je się nie­moż­li­we, kie­dy opie­ka przy­bie­ra postać pro­tek­cjo­nal­no­ści lub zapro­sze­nia do kote­rii. Zadu­ra w sto­sun­ku do mło­dej lite­ra­tu­ry sta­ra się więc odgry­wać rolę sekun­dan­ta, a nie sędzie­go, to zaś spra­wia, że moje ocze­ki­wa­nie na pró­bę kry­tycz­no­li­te­rac­kich roz­róż­nień i roz­strzy­gnięć nie może być zaspo­ko­jo­ne. Nie może, ponie­waż auto­bio­gra­ficz­ny, intym­ny wymiar oma­wia­nej książ­ki nie tole­ru­je tego rodza­ju zamia­rów.

Dla czło­wie­ka żyją­ce­go w tek­stach lek­tu­ra Mię­dzy wier­sza­mi jest zatem waż­ną i wca­le nie­ła­twą lek­cją… „nor­mal­no­ści”. Nor­mal­ność ozna­cza roz­luź­nie­nie rytu­ałów ofi­cjal­ne­go życia lite­rac­kie­go, obni­że­nie kotur­nu, desa­kra­li­za­cję hie­rar­chii, a przede wszyst­kim dia­log, pro­wa­dzo­ny w wier­szach oraz przed, po i pomię­dzy nimi.

O autorze

Piotr Śliwiński

profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Kierownik Zakładu Poetyki i Krytyki Literackiej UAM. Krytyk literacki, redaktor, badacz polskiej poezji współczesnej. Autor i współautor książek, m.in. Awangarda przedwojenna, Kraków 2004; Po całości. Szkice, punkty, Poznań 2016 ‒ razem z K. Hoffmannem i M. Jaworskim, a także redaktor blisko dwudziestu książek na temat poezji współczesnej (ostatnio Jakieś rozwiązania. Szkice o poezji (nie tylko) najnowszej, Poznań 2016).

Powiązania

Doświadczanie romantyczności

recenzje / KOMENTARZE Piotr Śliwiński

Autor­ski komen­tarz Pio­tra Śli­wiń­skie­go, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Roman­tycz­ność. Współ­cze­sne bal­la­dy i roman­se inspi­ro­wa­ne twór­czo­ścią Ada­ma Mic­kie­wi­cza, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 5 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Wyczerpanie, niewyczerpane. Parę zdań o wyborze wierszy Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Gdy­by ktoś o mnie pytał, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 mar­ca 2020 roku.

Więcej

Pozytywki i marienbadki

nagrania / między wierszami Różni autorzy

O twór­czo­ści Andrze­ja Sosnow­skie­go wypo­wia­da­ją się Woj­ciech Bono­wicz, Jacek Guto­row, Anna Kału­ża, Joan­na Orska, Piotr Śli­wiń­ski, Kamil Zając.

Więcej

Dyskusja „Barbarzyńcy czy nie. Dwadzieścia lat po przełomie”

nagrania / między wierszami Różni autorzy

Port Wro­cław 2009: wypo­wie­dzi Dariu­sza Nowac­kie­go, Pio­tra Śli­wiń­skie­go, Justy­ny Sobo­lew­skiej, Pio­tra Czer­niaw­skie­go, Dar­ka Fok­sa, Krzysz­to­fa Jawor­skie­go, Boh­da­na Zadu­ry, Roma­na Hone­ta.

Więcej

Literatura polska ostatniego dwudziestolecia

nagrania / między wierszami Piotr Śliwiński

Wykład Pio­tra Śli­wiń­skie­go o naj­waż­niej­szych publi­ka­cjach lite­rac­kich ostat­nich dwu­dzie­stu lat.

Więcej

Na co dzień raczej nie rozpaczam

wywiady / o pisaniu Jacek Podsiadło Piotr Śliwiński

Roz­mo­wa Pio­tra Śli­wiń­skie­go z Jac­kiem Pod­sia­dłą prze­pro­wa­dzo­na na spo­tka­niu autor­skim w Biu­rze Lite­rac­kim 30 stycz­nia 2014 i opu­bli­ko­wa­na na stro­nie dwutygodnika.com.

Więcej

Przedszkolny sen Marianki

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Szkic Pio­tra Śli­wiń­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Przed­szkol­ny sen Marian­ki Jac­ka Pod­sia­dły, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 20 kwiet­nia 2015 roku.

Więcej

Strojka

recenzje / KOMENTARZE Piotr Śliwiński

Autor­ski komen­tarz Pio­tra Śli­wiń­skie­go do książ­ki Hor­ror Poeti­cus.

Więcej

Krystyna Miłobędzka od początku

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki dwa­na­ście wier­szy w kolo­rze Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Świat podminowany

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

piąte królestwo – pięć uwag

recenzje / NOTKI I OPINIE Piotr Śliwiński

Autor­ski komen­tarz Pio­tra Śli­wiń­skie­go do książ­ki pią­te kró­le­stwo Roma­na Hone­ta, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 20 stycz­nia 2011 roku.

Więcej

sto jedenaście wierszy o własnym pomyśle na pustkę

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki Oddam wier­sze w dobre ręce (1988–2010) Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra uka­za­ła się 5 stycz­nia 2010 roku na łamach „Gaze­ty Wybor­czej”.

Więcej

Sześć głosów o wierszach Jacka Gutorowa

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Zdzi­sła­wa Jasku­ły, Andrze­ja Nowa­ka, Mie­czy­sła­wa Orskie­go, Pio­tra Śli­wiń­skie­go, Ada­ma Wie­de­man­na oraz Kon­ra­da Woj­ty­ły.

Więcej

Wierszem na odlew

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki Kup kota w wor­ku Tade­usza Róże­wi­cza.

Więcej

O Bez stempla

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Kału­ży, Jac­ka Guto­ro­wa, Ada­ma Wie­de­man­na, Pio­tra Śli­wiń­skie­go, Pio­tra Boga­lec­kie­go.

Więcej

Piotr Kępiński – krytyk z charakterem

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki Bez stem­pla Pio­tra Kępiń­skie­go.

Więcej

Dlaczego nie mamy dość Różewicza

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki nauka cho­dze­nia Tade­usz Róże­wi­cza.

Więcej

O Rozbiórce

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Kału­ży, Justy­ny Sobo­lew­skiej, Pio­tra Śli­wiń­skie­go i Karo­la Mali­szew­skie­go.

Więcej

Ponowoczesny Arcypoeta

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki Wier­sze wypra­ne Mar­ci­na Świe­tlic­kie­go.

Więcej

On młody i genialny był…

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki List otwar­ty Krzysz­to­fa Siw­czy­ka.

Więcej

Czytać głębiej

recenzje / ESEJE Tomasz Fijałkowski

Recen­zja Toma­sza Fijał­kow­skie­go z książ­ki Hor­ror poeti­cus Pio­tra Śli­wiń­skie­go.

Więcej

Ćwiczenia z bezstronności

recenzje / ESEJE Maciej Boenisch

Recen­zja Macie­ja Boeni­scha z książ­ki Hor­ror Poeti­cus Pio­tra Śli­wiń­skie­go.

Więcej