recenzje / ESEJE

Idzie tylko o siłę odczuwania niedoskonałości własnej?

Rafał Gawin

Recenzja Rafała Gawina z książki znikam jestem Krystyny Miłobędzkiej.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

1.

Pokaż mi swój warsz­tat, a powiem, jakim jesteś rze­mieśl­ni­kiem. Pokaż mi swój wie­czór autor­ski, a powiem, jakim jesteś pisa­rzem. Nie­przy­pad­ko­wo zesta­wiam ze sobą te dwa zda­nia Kry­sty­na Miło­będz­ka w zni­kam jestemnie ukry­wa dość bole­snej praw­dy: pisa­nie jest pra­cą, w każ­dym razie jej efek­ty i skut­ki nie są do koń­ca prze­wi­dy­wal­ne i bar­dzo rzad­ko daje się je oce­nić jed­no­znacz­nie. Jest to pro­ces dąże­nia do dosko­na­ło­ści, obcią­żo­ny wie­dzą o tym, że wspo­mnia­na dosko­na­łość jest nie­osią­gal­na. „Każ­dy piszą­cy jest ogra­ni­czo­ny sobą.”

2.

Czy o tym jest ta książ­ka? Czte­ry wie­czo­ry autor­skie, czte­ry miniwykłady/szkice/opowieści/poetyckie homi­lie (potrzeb­ne­go nie skre­ślać; w niniej­szym szki­cu będę je nazy­wał „wystą­pie­nia­mi”), boga­to ilu­stro­wa­ne wier­sza­mi poet­ki, zresz­tą (jak zauwa­ża redak­tor tomu Jaro­sław Boro­wiec we wstę­pie dość prze­wrot­nie zaty­tu­ło­wa­nym „Wie­rzyć na sło­wo”), gra­ni­ca mię­dzy języ­kiem wier­sza a języ­kiem opo­wie­ści jest tutaj bar­dzo płyn­na, umow­na i nie­zo­bo­wią­zu­ją­ca: część „wystą­pień” Miło­będz­ka zapi­sa­ła z podzia­łem na wer­sy; część swo­ich prze­my­śleń na temat poezji przed­sta­wi­ła tyl­ko przy pomo­cy wier­szy, nie opa­tru­jąc ich dodat­ko­wym komen­ta­rzem.

3.

Gdzieś w tym wszyst­kim kry­je się oso­bo­wość: oso­bo­wość auto­ra i jego pod­mio­tów lirycz­nych. Gdy­by podob­na książ­ka zbie­ra­ła „wystą­pie­nia” pisa­rza z mniej­szą samo­świa­do­mo­ścią, cha­ry­zmą, mniej­szym dystan­sem do sie­bie i wier­sza, a przede wszyst­kim z mniej­szą podejrz­li­wo­ścią w sto­sun­ku do języ­ka, mogła­by zamie­nić się w zwy­kłą nauko­wą roz­pra­wę, może rów­nie mądrą i nie narzu­ca­ją­cą się ze swo­im dydak­tycz­nym prze­sła­niem, ale pozba­wio­ną życia. W lite­ra­tu­rze czę­sto istot­ne jest zro­zu­mie­nie nie tyle same­go tek­stu, co dru­gie­go czło­wie­ka.

4.

Poezja i życie. Miło­będz­ka nie boi się pod­kre­ślać tych, wyda­wa­ło­by się oczy­wi­stych, zde­rzeń i ana­lo­gii. Poezja ma zapi­sy­wać życie, zapis życia jest zapi­sem ruchu, poczy­na­jąc od ruchu „wydo­by­wa­ją­cych się i nakła­da­ją­cych obra­zów”. Na prze­szko­dzie zapi­so­wi sta­je język i tutaj rolą poezji może być tyl­ko jego okieł­zna­nie. Takie jego wyko­rzy­sta­nie, żeby zapis był jak naj­bliż­szy życiu. Miło­będz­ka mówi o takiej pre­cy­zji języ­ka, któ­ra jest zupeł­nie obca współ­cze­sne­mu jej rozu­mie­niu. Zapis bli­żej życia według poet­ki siłą rze­czy jest nie­do­sko­na­ły (bo nie­do­sko­na­łe jest życie). Tutaj cho­dzi o pre­cy­zję samej bli­sko­ści zapi­su i życia, „każ­dy piszą­cy jest ogra­ni­czo­ny sobą. Ale to rze­czy i dzia­ła­nia pozwa­la­ją nam się zbli­żyć, nie sło­wa”.

5.

Dla­te­go też poezja musi być okrut­na dla języ­ka, prze­ciw­sta­wiać się jego ogra­ni­czo­no­ści? Ina­czej to język będzie okrut­ny dla poezji. Miło­będz­ka nie ma złu­dzeń: każ­dy zapis jest ułom­ny. Zapi­su­jąc, wię­cej tra­cisz niż zysku­jesz, „gubisz po dro­dze”. Choć­byś nie wiem jak umie­jęt­nie mówił języ­kiem, język i tak będzie kie­ro­wał, „mówił tobą”.

6.

Wiersz nie tyle ma pozo­ro­wać mowę (jak np. w przy­pad­ku poetów-tłu­ma­czy zain­spi­ro­wa­nych poezją ame­ry­kań­ską II poło­wy XX wie­ku), co ją naśla­do­wać na tyle, na ile to moż­li­we (Miron Bia­ło­szew­ski). Ma szu­kać związ­ków piszą­ce­go ze świa­tem, ale też piszą­ce­go z opi­sy­wa­ną rze­czą, tre­ścią zapi­su i jego for­mą oraz tym, na czym się zapi­su­je; ma „poka­zać dosłow­nie”. Dla poet­ki czę­sto liczy się sam pro­ces powsta­wa­nia wier­sza, nie efekt final­ny tego pro­ce­su, „tutej­sza nie­skoń­czo­ność”. Z warsz­ta­to­we­go punk­tu widze­nia jest intry­gu­ją­ce obser­wo­wa­nie tego pro­ce­su, od naro­dzin do śmier­ci; a raczej do momen­tu, w któ­rym oka­że się, że – rza­dziej – wiersz jest wystar­cza­ją­co nie­do­sko­na­ły lub – czę­ściej – z wier­szem nic wię­cej nie da się zro­bić, w zma­ga­niach z języ­kiem, „nie­roz­dziel­nym splą­ta­niu życie-język”.

7.

Jest mała furt­ka, bar­dzo szyb­ko zapo­mi­na­na i z nie­wiel­ki­mi wyjąt­ka­mi (Roman Honet) trak­to­wa­na nie­uf­nie lub co naj­wy­żej wspo­mnie­nio­wo-pamięt­ni­ko­wo – dzie­ciń­stwo. „Dzie­ci wymi­ja­ją sło­wa. Nie muszą się nimi posłu­gi­wać.” Magia dzie­ciń­stwa tkwi w tym, że dzie­ci umie­ją para­fra­zo­wać spon­ta­nicz­nie i nowa­tor­sko. Moż­na to uświa­do­mić sobie dopie­ro wte­dy, gdy się stra­ci tę umie­jęt­ność, gdy „poszu­ki­wa­nia słów” dają coraz wię­cej nie­do­sko­na­łych, nie­ru­cho­mych i narzu­ca­ją­cych się roz­wią­zań. A więc ruch nie tyl­ko od źró­dła, ale rów­nież w prze­ciw­ną stro­nę, do korze­ni. Według Miło­będz­kiej „huś­ta­nie jest tyl­ko spo­so­bem utrzy­ma­nia rów­no­wa­gi”. Dotar­cie do isto­ty rze­czy wyma­ga wyj­ścia poza swo­je „jest”, poza swo­je „nie­do­sko­na­łe obco­wa­nie z (dosko­na­łym) świa­tem”.

8.

„Dosko­na­ła nie­obec­ność?” W ruch wpi­su­je się też poja­wia­nie się i zni­ka­nie jego pod­mio­tu. Jed­nak w pisa­niu, tak samo jak w życiu, bar­dziej moż­li­wa jest „nie­do­sko­na­ła obec­ność”, któ­rą gwa­ran­tu­je nie­do­sko­na­ły język i nie­do­sko­na­łe mil­cze­nie. W tre­ści czte­rech „wystą­pień” (licząc rów­nież wyko­rzy­sta­ne wier­sze i ich frag­men­ty) sło­wa „dosko­na­ły” i „nie­do­sko­na­ły” poja­wia­ją się ponad dwu­dzie­sto­krot­nie. Ta opo­zy­cja jest dla Miło­będz­kiej klu­czo­wa. Istot­na jest też zna­czą­ca nie­obec­ność, brak pod­mio­tu, co rzu­ca się w oczy i zmu­sza do myśle­nia. Poet­ka idzie tutaj dalej niż np. czę­sto bazu­ją­cy na poety­ce prze­mil­cze­nia i nie­do­po­wie­dze­nia Woj­ciech Bono­wicz – odno­si ten brak do „ja”: „Stra­cić sie­bie to zyskać sie­bie”. Tyl­ko gdzie w takim razie w poezji jest miej­sce dla „ja”? Jeśli poezja ma uchwy­cić szcze­gó­ły, każ­dy z osob­na, wręcz szu­kać dro­gi w „labi­ryn­cie szcze­gó­łów”, „ja” rów­nież jest jed­nym z nich. Jak każ­dy szcze­gół – według poet­ki – jest osob­ne i nie­po­wta­rzal­ne. I jako takie potrze­bu­je osob­ne­go i nie­po­wta­rzal­ne­go „ty”, nie­za­leż­nie od nie­moż­no­ści i nie­umie­jęt­no­ści poro­zu­mie­nia (nie ma wspól­nych języ­ków, co pod­po­wia­da poet­ce doświad­cze­nie). „Czy ta bez­rad­ność jest w naszych rękach czy w naszym języ­ku?”, pyta reto­rycz­nie autor­ka.

9.

Jest roz­wią­za­nie tego pro­ble­mu, przy­naj­mniej hipo­te­tycz­ne. Takie posłu­że­nie się sło­wem, żeby mia­ło pojem­ność zna­cze­nio­wą gestu. „Sło­wo poda­ne zamiast ręki, ręka – zamiast sło­wa”. Czy to nie ten rodzaj rów­no­wa­gi, do któ­rej dąży Miło­będz­ka? Ten, że pozwo­lę sobie na kiczo­wa­tą meta­fo­rę w nawią­za­niu do innej dzia­łal­no­ści poet­ki, „teatr życia”? Czy poza sce­ną ktoś odwa­żył­by się na taki gest?

10.

Swo­ista ars poeti­ca – „zrów­na­nie sie­bie z czy­ta­ją­cym”. Intry­gu­ją­ca for­ma. Nie­po­ko­ją­ca, nie­peł­na, po czę­ści prze­mil­cza­na, treść. Moż­na nie ufać posta­wio­nym dia­gno­zom, ale wobec tak sfor­mu­ło­wa­nych pro­ble­mów języ­ko­wych nie da się przejść obo­jęt­nie.

O autorze

Rafał Gawin

Ur. 1984. Redaktor, korektor, konferansjer, animator, recenzent, poeta i przyszły prozaik. Wydał pięć książek poetyckich, ostatnio Wiersze dla koleżanek (Justynów 2022). Tłumaczony na języki. Prowadzi „Wiersz wolny” i „Liberté!”. Mieszka w Łodzi, gdzie pracuje (jako instruktor) w Domu Literatury i działa (jako skarbnik i wydawca) w oddziale Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Powiązania

Połow 2010

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Mar­ci­na Bie­sa, Mar­ty­ny Buli­żań­skiej, Krzysz­to­fa Dąbrow­skie­go, Rafa­ła Gawi­na, Mar­ty­ny Kul­bac­kiej, Mariu­sza Par­ty­ki, Bar­to­sza Sadul­skie­go, Krzysz­to­fa Sze­re­me­ty, Fili­pa Wyszyń­skie­go i Domi­ni­ka Żybur­to­wi­cza pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Zasada nieoznaczoności

wywiady / o książce Grzegorz Wróblewski Rafał Gawin

Roz­mo­wa Rafa­ła Gawi­na z Grze­go­rzem Wró­blew­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Ra Grze­go­rza Wró­blew­skie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 23 paź­dzier­ni­ka 2023 roku.

Więcej

Transparentny raport z pola, z którego się mówi, czyli to nie świat się kończy, to kolejny wtórny wiersz puka od spodu, którego nikt nie zauważa

debaty / ankiety i podsumowania Rafał Gawin

Głos Rafa­ła Gawi­na w deba­cie „Nowe języ­ki poezji”.

Więcej

Poetycka książka trzydziestolecia: nominacja nr 5

debaty / ankiety i podsumowania Rafał Gawin

Głos Rafa­ła Gawi­na w deba­cie „Poetyc­ka książ­ka trzy­dzie­sto­le­cia”.

Więcej

Wieprze przed perły. Centrala nas nie ocali, czyli rok w Biurze

debaty / ankiety i podsumowania Rafał Gawin

Głos Rafa­ła Gawi­na w deba­cie „Biu­ro­we książ­ki roku 2016”.

Więcej

Plując z lewej. Z wiatrem i pod wiatr

recenzje / ESEJE Rafał Gawin

Recen­zja Rafa­ła Gawi­na, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze anto­lo­gii Zebra­ło się śli­ny. Nowe gło­sy z Pol­ski, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 20 wrze­śnia 2016 roku.

Więcej

pigułka gwałtu

dzwieki / RECYTACJE Rafał Gawin

Wiersz z tomu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2010, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2010” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Setka z okazji dwudziestki w dwudziestu czterech mgnieniach

recenzje / ESEJE Rafał Gawin

Recen­zja Rafa­ła Gawi­na z książ­ki 100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści w wybo­rze Artu­ra Bursz­ty.

Więcej

Węzły chłonne. Historia choroby

recenzje / KOMENTARZE Rafał Gawin

Autor­ski komen­tarz Rafa­ła Gawi­na do wier­sza z książ­ki Przy­miar­ki.

Więcej

Antykwariat. Dom publiczny, W seksie szukasz formy czy treści?

recenzje / KOMENTARZE Rafał Gawin

Autor­ski komen­tarz Rafa­ła Gawi­na do wier­szy z alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2010.

Więcej

Niepełne istnienie – kilka uwag na marginesie lektury książki znikam jestem Krystyny Miłobędzkiej

recenzje / IMPRESJE Michał Piętniewicz

Recen­zja Micha­ła Pięt­nie­wi­cza z książ­ki zni­kam jestem Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Miłobędzka jak świat

recenzje / IMPRESJE Przemysław Rojek

Recen­zja Prze­my­sła­wa Roj­ka z książ­ki zni­kam jestem Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Ogromne my

recenzje / IMPRESJE Łukasz Zatorski

Recen­zja Łuka­sza Zator­skie­go z książ­ki zni­kam jestem Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Język i szaleństwo

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z książ­ki Przy­miar­ki Rafa­ła Gawi­na.

Więcej

Nieprzewidziana obecność

recenzje / ESEJE Paweł Kaczmarski

Recen­zja Paw­ła Kacz­mar­skie­go z książ­ki Przy­miar­ki Rafa­ła Gawi­na.

Więcej