Kanapeczka, Ogień
nagrania / wydarzenia Różni autorzyZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Ostapa Sływynskiego, Kārlisa Vērdiņša, Bohdana Zadury i Jacka Dehnela podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejFragmenty książki Węgierskie lato. Przekłady z poetów węgierskich przygotowanej przez Bohdana Zadurę, wydanej w Biurze Literackim 18 marca 2010 roku.
Tamasowi Cholnokyemu
Nad moją głową lodowy
żar gwiazdy przegarniają,
okrutne niebo napiera,
na ścianę mnie rzucając.
I niepewności mi smutek
z sierocych ust wycieka.
Ubranie sobie zaplamię.
To było matki mleko?
Jak kamień jestem, cokolwiek
przyjdzie, byleby przyszło,
posłuszny będę i cichy,
upadnę całkiem nisko.
Nie mogę dłużej się łudzić;
nikt mi nie poda dłoni,
cierpienie żadne nie zbawi,
bóg żaden nie obroni.
Nie może być straszliwszego,
prostszego nic sądzone:
biblijne potwory wolno
ruszają w moją stronę.
Ponieważ pszczoły brzęczą nad mięsem,
ścierwice, mrucząc, jedzą winogrona;
nadejdzie czarny żołnierz.
Ponieważ przy jaskrawych straganach
i pod kopułami w patynie
tylu jest przekupniów,
aż rechocze ziemia,
ponieważ przeznaczenie też ich słucha;
nadejdzie czarny żołnierz.
Ponieważ czarnego żagla
już tak bardzo Balatonowi brak,
góry i lasy sosnowe
ze świstem huczą psalmy za białych
umarłych, za zmarłych woń,
a druzgocący nas Bakony
dość nie ma nigdy naszej tułaczej miłości;
nadejdzie czarny żołnierz.
Ponieważ wieża gołębia,
a gołąb guano skalne gniazda
swojego znienawidził,
zaś dzwony szalejąc od ciszy,
zadźwięczeć chcą, nawet gdy płoną,
niby woskowy kwiat
majestatyczne dzwony się stopią,
po gorących kamieniach spłynie
i po ścianach dyzenteria brązu -
i aby gołąb już nigdy sfrunąć nie mógł;
nadejdzie czarny żołnierz.
Ponieważ mąka wagonów
nie chce przeistoczyć się w gorzki chleb,
dlatego pociąg przywiezie
czarne rany,
ponieważ mleko nie chce
bez końca zamieniać się w wodę,
dlatego nagle krwawić zaczną
zakłady mleczarskie – a na placach
sterty desek ułożonych jak wafle,
łupkowe płytki, rury wszystkie
koło nieba połamie na proch,
wszystko tu bowiem się sprzeciwia;
nadejdzie czarny żołnierz.
Nadejdzie czarny żołnierz,
olbrzym – nietoperz czarnoaksamitny,
o skrzydłach z miękkich mruczących kopuł,
sadząc susy na ogromnych
wrotkach, przymocowanych do nóg
w czarnych włochatych kosmatych spodniach,
spłynie, spłynie na miasto, oślepniemy,
oślepnie kalendarz i historia -
miłości moje, długa grzywa,
zasłona złota waszych bioder
w garstkę popiołu się skurczy
i ja, znawca piekieł, ja sam,
załamię ręce, zdumiony;
nigdy bym nie uwierzył,
nigdy bym nie uwierzył;
że wy, dziewice, przy zimnym orężu
czuwacie w swoich łożach, o nigdy:
że wam, szczeniakom, nagle wypadną
mleczne zęby i straszne, perłowe
kwiaty konwalii zakwitną na bruku -
nowy herb miasta będzie sporządzony,
pole przekreślone już ostatecznie
z ornamentami dymu i westchnienia,
bowiem nadejdzie czarny żołnierz,
nadejdzie czarny żołnierz.
literatura jako przedmiot literatury
jeśli zastanowić się głębiej
to tylko sklep porno
w czerwonym burdelowym oświetleniu
takie przyrządy że mózg staje
podwójne nawiasy powiedzmy
a w środku
w pełni automatyczny
przenośny samowyzwalający się
nadmuchujący się kiedy trzeba
tańczący taniec brzucha a przy tym gospodarny
poemat o znaczeniu słów
zniechęca mnie ten duszny przemysł
wiersz w moich oczach
to część życia
a jego przedmiot to zamknięta w bezkresie
stała niepewność
człowiek dnia powszedniego
elementarna cząstka wszechświata
sam wszechświat
między dwoma przytulającymi się ciałami międzygwiezdna przestrzeń
wiatr targa kępki przenikających się neuronów
i autoportret staje się wizerunkiem świata
jakimś pasażerem wysiadającym z autobusu częścią życia
w nieskończonej ciemności otwierającym się
tylko na chwilę jasnym oknem
za którym drżąc z rozkoszy pieszczą się
jak nienasyceni kochankowie
tak i nie
Droga moja, Lisabeth, kupiłem kłódkę
i zamknę panią w swoim sercu,
tylko proszę zachowywać się przyzwoicie,
bo kilka klawiszy już się obluzowało,
a w lewej komorze „chrobocze tajemniczy robak”.
Kłódkę kupiłem na targu staroci, od Rosjanki,
takiej mocnej baby, nazwałem ją
Jelizawieta Mikołajewna Moskowskaja Vodka,
i zaraz zamknąłem w sercu, już choćby przez wzgląd na wzruszające imię.
Teraz rozgrzewa moją krew. Mały cielesny piecyk!
Droga moja Lisabeth, proszę nie myśleć, że jestem lubieżnikiem,
jednak będzie pani miała w moim sercu jeszcze jednego towarzysza,
to Węgier, młody lekkoduch, ścienny anioł,
na którego starzy krawcy, menadżerowie
wkładają reklamową bieliznę, ładnie się uśmiecha,
na imię ma Złoty Pająk albo Elżunia.
Po co to wszystko? Przecież pani wie, że zbliża się Boże Narodzenie,
i kiedy tacy jak ja oczekują radości tylko od listonosza,
biorą w niewolę kilka drogich osób i wpadają na pomysł,
żeby potrząsały od środka kratą ich serca,
służąc do wytłumaczenia różnych rzeczy,
nie tylko tachykardii… Kiedy to robię,
a taki wieśniak jak ja ma w sobie sporo tego,
czasami aż z oka popłynie pani łza.
Do kolejnego spotkania zamykam piwnicę na kłódkę,
trzymam tam to, co poza panią jest dla mnie najważniejsze,
kartofle na zimę i cebulę, droga moja Lisabeth.
Powoli przemija lato.
Jeszcze trochę i przebrzmią syreny minut.
A my burzliwie oklaskujemy komary,
chwytamy się
za ramiona, poklepujemy po własnych plecach
jak ci, co się witają podczas przyjacielskich wizyt.
I tego lata wielkie plany stały się
kanałowymi szczurami
„jutra – ale – jutra – z pewnością”:
Nocami przemykają przez nasze nerwy.
A woda nadziei?
jak przed rokiem…
jeszcze bardziej taka,
chociaż czystsza niż za rok.
Jej fale niewyłowywalnie rozrywają niebo,
rozrzucają nadmuchiwane popiersia kąpiących się:
w ich ustach drumla z rybiego szkieletu
odcedza ciszę.
W bezlistnych altanach
taniec niby laterna magica.
Na miejscu powalonych drzew
nagrobek, posąg…
Na miejscu powalonych drzew
my stoimy.
W dziupli naszego ziewania
gnieździ się pilny dzięcioł:
jego twierdza wbije się w nasz mózg.
Gapimy się w nią,
rytmicznie szczękając zębami.
Porażone udarem słonecznym jaskółki
zgłupiały od naszych westchnień:
niestrudzone lecą zygzakiem przed nami,
szukając usprawiedliwień naszej bezsilności,
chwytając nasze chwile.
Do Paryża wśliznęła się Jesień
Przez Saint Michel cicho mknęła, nagła,
W upale, pod milczącymi liśćmi,
I na mnie wpadła.
Szedłem właśnie w kierunku Sekwany,
I chrust piosenek płonął mi w duszy:
Dymiły, dziwne, smutne, w purpurze,
Że umrzeć muszę.
Złapała Jesień mnie, coś szeptała,
I przez Saint Michel przebiegło drżenie,
Wiu, wiu: zabawne fruwały liście
Pośród kamienic.
Sekunda: Lato nic nie spostrzegło,
A już wybiegła z miasta z chichotem.
Że była, wiedzą jęczące liście
I ja wiem o tym.
Dobrze byłoby, gdybyś mnie ukołysał,
powiedziałabym ci to, co tylko Bogu mówię.
Trochę pewnie bym cię zasmuciła,
dowiedziałbyś się, że ktoś już mi umarł.
Patrzyłbyś, jak zasypiam,
że się wtedy nie śmieję,
meszku, co moją bluzkę
porasta, słyszałbyś szmerek.
Gładziłbyś moje włosy,
zanurzył w nich dłoń swoją,
wraz z moim snem wpłynąłby
chłód lekki do pokoju.
Mgła się włóczy z wywieszonym językiem,
gałąź się wściekle kołysze na dworze,
w miękką kupkę milczenie się zbija,
jak na sukience pracowite mole.
Niewierne już mi moje słowa są
lub ja się stałem jako rzeka, co
rozlana nie wie, gdzie brzeg znaleźć znów,
i tak swych próżnych dźwigam brzemię słów
jak nurt, co błądząc, niesie tu i tam
zerwane groble i fragmenty tam.
Oby Pan memu potokowi tak
znów dał koryto, aby pewny szlak
niósł mnie ku morzu, by na szczytach mych
wierszy stał przezeń odmierzony rym
i aby była z wszystkich moich ksiąg
ta święta Biblia poetyką mą.
Ja, com jak Jonasz się kiedyś ukrywał,
jak Jonasz w Rybie, com potem przebywał
w ciemnościach żywych i głuchych, nie dnie
trzy, a miesiące, lata, wieki, obym
zanim odwieczny mnie spotka Wieloryb,
nim w szczękach zginę Wieloryba tego
na wieki wieków, a bardziej ślepego,
głos dawny znalazł i słowa swe składał
w bezbłędny szereg, jak on podpowiada,
bym mówić śmiało mógł z mej krtani chorej,
i by nie zbrakło mi sił przed wieczorem
lub pokąd moce Nieba i Niniwy
pozwolą mówić i być pośród żywych.
Zmierzcha się, fermentuje w górze Słońce,
brunatnieją w wazonie białe goździki,
fryzjerka upuszcza grzebień,
z ust nieostrożnym starcom wypadają zęby.
Syczy igła na czarnej gramofonowej płycie,
wielki niedźwiedź wkracza na podium,
kłania się, zwala na mały stołeczek,
Lazar Berman na fortepianie gra Rachmaninowa.
Och, czemu i ja nie umiem czytać tonacji
grać na fortepianie, skrzypcach, saksofonie?
czemu? czemu? czemu? czemu?
wzdychają barki na wieczornym Dunaju.
Czemu nie umiem nawet jednego papierosa wypalić
tak by moje płuca odczuły przyjemność,
ku pożytkowi ludzkości i ojczyzny,
poleżeć sobie na jakimś marmurowym nabrzeżu!
Pewna młoda dama powiedziała kiedyś na moście Elżbiety:
Marzyłam o tym i owym. Stało się. Co będzie teraz?
Cóż może być? Koniec lata.
Barki wzdychają: Czemu? Czemu?
Kontrabas dudni, cóż za ton
Pęknięty wdzwania w niego dzwon,
I do księżyca pies ujada,
Krakanie wron mu odpowiada.
Kobietą stała się dziewczyna,
Kobietę zbiją, wleją wina,
Wiadomy los, na żart nie pora,
Tu znój od świtu do wieczora.
Lecz zimą, zimą świat przystaje,
Czekają cichych zmierzchów staje,
Niedźwiedziem człowiek jest, śpi, mruczy.
Owczarki śpią, kontrabas buczy.
Kontrabas dudni, księżyc omdlał,
Wypije wino drużba do dna,
Unosi mgła się ku niebiosom
I Śmierć po polach idzie, kosząc…
„Pogodnych godzin tylko mierzę przepływanie”,
kilka słów mówiło, pręt żelazny na ścianie
zegara słonecznego. I ja też czytałem
inskrypcję tę łacińską, tak bardzo być chciałem
owym wesołym starcem w głębi smutnej duszy,
co takie mądre kazał ryć litery w głupim
kamieniu… Chociaż, kto wie, czy błyskiem nie była
przelotnym lub jedynie czy się nie zrodziła
z przekory, z intuicji owa myśl? I we mnie
bywały one kiedyś… Teraz cienie ciemne,
od światła cięższe, tylko pozostały… Trzeba
ponad chmurami schwytać wieczne lśnienie nieba!
złocistą słońca powódź! jego morze! chwile
nieważkie, lotne, ciche jak skrzydła motyle,
jak pocałunki słodki czar lekkomyślności,
ją nade wszystko, w której upojenie gości,
młodzieńczą rozkosz, której ponowienie późne
żal tylko niesie, skargi i wymówki próżne:
jak alkohole lotną i z dzikich najdzikszą
tę ważkę świteziankę od błyskawic szybszą,
ten ogień błękitnoemaliowy, który
z szelestem się unosi spiralnie do góry,
zatacza z ukochanym ósemki i płynie
przez południa upalne i w zmierzchu godzinie!…
Wśród bagien i szuwarów, nad jezior obszary,
pod roziskrzonym niebem, ciałem tylko stary,
znów dzisiaj lecę… (Ejże! – mruczy we mnie owa
potworna prawda) …Tak, tak, trzeba mi od nowa
doścignąć dziś raz jeszcze ten lot bezcielesny,
mój Boże, to pływanie, jak za lat mych wczesnych
dzieciństwo to robiło: raz jeszcze z powrotem
wzbić się w górę jak komar powłóczystym lotem,
unosić jak syrena, łagodnie falować;
nie pragnę nic, jak tylko niezmiennie żeglować
po wiecznym czystym niebie, a i dzisiaj nawet,
gdy wyobraźnia niesie duszy mojej nawę,
gdy rozum mnie wstrzymuje, wnet unosi ona
obraz, co jak batuta w górę podniesiona
wskazuje trąby, skrzypce, potem lekko zgięta
rozbrzmiewać każe fletom z woli dyrygenta!
Więc kiedy światło, słońce, pogodę, jutrzenkę,
zapachów taniec, cichą niby wiatr sarenkę
trzeba mi teraz przynieść z błękitów wysokich,
z ich spienionych kipieli, stamtąd gdzie obłoki,
by mnie gorące, nowe prądy przenikały,
nie potwory z Grenlandii, zimne, jak ten biały
polarny niedźwiedź, czarny mors straszliwy,
przez które tyle cierpi biedak nieszczęśliwy,
że tak jak on bym wolał sprzedać piekłu ducha
i bojąc się ich grozy, lękając się słucham
Mozarta i o wiośnie przyszłej lub o lecie,
które minęło, myślę (a i ono przecież
już pięćdziesiąte piąte, więc też stare było!)
i westchnę; lecz, uzdrawiaj, znów obdarz mnie siłą,
muzyko, ty Wszechświata słodkie bólu tchnienie,
zaczarowany rytmie, błogie upojenie
nadziei, wiary: smuga złocista przez pokój
biegnie i w sercu niczym niezmącony spokój,
i szklanym żarem jasno promienie płonące,
pod morskim seledynem żywych liści lśniące,
i mądrość tych pogodnych starców, owa mądrość,
jaką zapewne posiadł ten, co radą mądrą,
ów zegarmistrz słoneczny, który „Non numero
horas nisi serenas”, swą przestrogą szczerą
upomina nas, kładąc te słowa łagodne:
„W pamięci chowam tylko godziny pogodne”.
przed jednym z obrazów Giotta
Z odległości siedmiuset lat, z ram twoich zwycięskich
wyciągając palec milczący,
o Giotto, twarz moją otrzyj,
od lęku wyzwól i klęski.
Granicą kraju jest twa rama złota.
Miecz, ogień, wojska jej nie zmogą,
nic nie przełamie. Tutaj zniszczenie i pomór!
Do tej ojczyzny gdybym mógł się dostać!
Nie oswojone jeszcze lata, dzikie, nagłe:
z pustkowi przemijania cicho,
z bezkształtnych lotnych piasków wzdycham
ku tobie, ku wam – też żyć pragnę!
Gdzie ład i spokój już. Gdzie dzielą tron jeden
cnota i piękno, jakaż prostota dziecięca!
Grzech za kratami, śmierć na łańcuch wzięta -
Świat wiecznych dzieł; stworzony przez człowieka Eden.
Otrzyj me serce, gdyś wzniósł je i znowu
upuszczasz. Idę, idę jeden z wielu
w procesji, która jeszcze nie zna celu,
a patrzy, gdzie już triumf, z uniesioną głową.
Każde prawdziwe dzieło: gniazdo oporu, fort i
przyczółek, bateria ogniowa,
by despotyczny detronizować
czas – wiejcie, wiejcie wspaniałe rewolty!
Z odległości siedmiuset lat, wy, świetliste plamy,
pocieszyciele i zwiastuny, i wy, straży ognie,
nasze zrywy powstańcze ku ojczyźnie, ciągle -
zamkniętej w złote ramy.
Dwóch – z prawej, z lewej – sierżantów obcinało
moje naszywki, z piersi zrywało mi order,
a z ramion gwiazdki. Nigdy tylu doboszy
na moją cześć nie wyszło co na pohańbienie.
Wokół mnie w czworoboku stało wojsko,
ramiona, twarze wyprężone, oficerowie galowo uroczyści,
później, później po tym zacznie się wielki bankiet.
Z odległego balkonu przez lornetki
przyglądały się barbarzyńskiej ceremonii
zaproszone damy i panowie.
Nikt mojej twarzy nie widział. Do końca grałem tę hecę
z gębą niewzruszoną jak skarbiec, tak jak i wszyscy inni.
Jednak wraz ze spadaniem błyskotek spadały ze mnie lata,
spadał żałosny ciężar wspomnień, a kiedy już bez ozdób,
rangą niższy nawet od najmłodszych rekrutów,
znów sam stałem w czworoboku, jedyny poza tą farsą,
znów stałem się młody, jak niegdyś w szczerym polu,
kiedy na drżących nogach czekałem po raz pierwszy na natarcie wroga
i krzyczałem „Za ojczyznę!”, potykając się o trupy i rannych.
Wtedy mundur pozostał na mnie. Teraz go zdjąłem.
W złym miejscu szukałem ojczyzny; kolekcjonerzy orderów,
admiratorzy gwiazdek, koniec zgody, koniec konkurencji, dość już.
I szedłem już w innym kierunku, ku cichej pracy, aby
żyć pośród niewyróżnionych, troszczyć się z nimi o plony,
kryć się przed maszerującym wojskiem, podglądać majowy deszcz,
słuchać skrzypienia wozu i turkotania młyna,
śledzić przemarsze mrówek i patrzeć na miłość ptaków.
I dom, spokojny dom wznosić z dala od pól bitewnych.
Potem mnie rozstrzelali.
Ur. w 1945 r. Poeta, prozaik, tłumacz i krytyk literacki. W latach 2004-2020 redaktor naczelny „Twórczości”, od lat pozostaje związany z „Akcentem” i „Literaturą na Świecie”. Laureat licznych polskich i zagranicznych nagród, w tym: Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2011), Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. H. Skoworody (2014) oraz Nagrody im. C.K. Norwida (2015). W Biurze Literackim w latach 2005–2007 ukazały się jego dzieła zebrane, a w kolejnych latach publikował w oficynie następne premierowe książki, w tym w 2020 roku wybór wierszy Sekcja zabójstw. W 2018 r. został uhonorowany Silesiusem za całokształt twórczości.
Urodzony 22 listopada 1877 roku w Érdmindszent. Poeta, prozaik i publicysta. Skupiał wokół siebie węgierską awangardę. Ukończył ewangelickie gimnazjum w Zilah, kontynuował edukację na uniwersytecie w Debreczynie. Współpracował z czasopismami „Budapesti Napló” oraz „Nyugat”. Stworzył nowy styl literacki, zwany „Krytycznym Patriotyzmem”. Zmarł 27 stycznia 1919 roku w Budapeszcie.
Urodzony 2 listopada 1902 roku w Felsőrácegrespuszcie. Węgierski poeta, prozaik i dramaturg. Brał udział w rewolucji węgierskiej w 1919 roku. 1921-1926 przebywał na emigracji w Paryżu. Drukował w węgierskich pismach emigracyjnych oraz w czasopismach francuskiej awangardy. Współpracował z „Nyugatem”, którego po śmierci Babitsa przemianował na „Magyar Csillag” (1941-1944). Początkowo zwolennik dadaizmu i surrealizmu, później podejmował tematykę społeczno-polityczną i etyczną, w ostatnim okresie twórczości skoncentrował się na problemach sensu egzystencji. Zmarł w 1983 roku w Budapeszcie.
Urodzony 4 kwietnia 1883 roku w Szegedzie. Węgierski poeta i dziennikarz. Studiował na Uniwersytecie w Budapeszcie. W okresie rewolucji węgierskiej 1918 opublikował wiele artykułów, wszedł do Rady Narodowej w Szegedzie i objął kierownictwo tamtejszego teatru, w którym reżyserował przedstawienia dla robotników. Trzykrotny laureat nagrody Baumgartena (1929, 1930, 1931). Zmarł 6 kwietnia 1937 roku w Szegedzie.
Urodzony w 1945 roku w Budapeszcie. Poeta, eseista, prozaik i historyk. Konsul generalny Republiki Węgierskiej w Krakowie (1994-1995, 1999-2003). Kierował katedrą filologii polskiej na Uniwersytecie im. Pétera Pázmánya w Piliscsabie. Członek Rady Programowej WFK „Akcent”. Obecnie pracuje w instytucie Historii Węgierskiej Akademii Nauk w Budapeszcie.
Węgierski poeta. W okresie II wojny światowej służył w armii węgierskiej. Od 1957 roku był współpracownikiem katolickiego tygodnika "Új Ember". Nad jego twórczością literacką w znacznej mierze przebrzmiewa echo doświadczeń czasów wojny - upodlenie człowieka, zanik wartości. W swojej poezji ukazywał w sensie metafizycznym dramat ludzkiego istnienia.
Urodzony 5 grudnia 1915 roku w Budapeszcie. Węgierski poeta, tłumacz i publicysta. Redaktor naczelny miesięcznika literackiego „Új Hang”, od 1976 roku członek redakcji „Új Tükör”, a w latach 1980-1986 redaktor naczelny tego tygodnika. Dwukrotny laureat nagrody im. Kossutha (1950, 1952). Tłumaczył poezję hiszpańską, angielską i nowogrecką. Zmarł 18 sierpnia 1986 roku w Budapeszcie.
Urodzony 2 października 1944 roku w Sepsiszentgyörgy. Poeta węgierski, dramatopisarz, prozaik i tłumacz rumuńskiej poezji i prozy. Ukończył filologię węgierską i rumuńską na uniwersytecie w Klużu. Był redaktorem w wydawnictwie Magvető i magazynie „Magyar Napló”. Laureat wielu nagród literackich, m.in.: Związku Pisarzy Rumuńskich (1977), Milána Füsta (1987), Attili Józsefa (1990), Tibora Déryego (1997). Zmarł 2 października 2008 w Budapeszcie.
Urodzony 17 lipca 1925 roku w Felsöiszkáz. Węgierski poeta, grafik i tłumacz. Laureat Nagrody Kossutha (1966) i Międzynarodowej Nagrody Botev (1976). Zmarł 30 stycznia 1978 roku w Budapeszcie.
Urodzony 31 marca 1900 roku w Miskolcu. Poeta i tłumacz. W 1926 roku założył literackie czasopismo „Pandora”. Przekładał Szekspira, Moliera, Verlaine'a i Goethego. Tłumaczył literaturę polską: Kochanowskiego, Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego, Konopnicką, Kasprowicza, Staffa i Broniewskiego. Laureat prestiżowej nagrody im. Kossutha. Zmarł 3 października 1957 roku w Budapeszcie.
Urodzony 26 listopada 1883 roku w Szekszárdzie. Węgierski poeta, prozaik, eseista i tłumacz. Ukończył filologię klasyczną i węgierską na uniwersytecie w Budapeszcie. Pracował jako nauczyciel, w 1919 uzyskał tytuł profesora. Od 1917 roku był jednym z redaktorów pisma „Nyugat”, w 1929 został jego redaktorem naczelnym i pełnił tę funkcję aż do śmierci. Za przekład Boskiej Komedii Dantego uhonorowany nagrodą Premio San Remo (1940). Zmarł 4 sierpnia 1941 roku w Budapeszcie.
Urodzony w 1936 roku w Budapeszcie. Poeta węgierski. Zmarł w 2002 roku.
Urodzony 5 listopada 1949 roku w Budapeszcie. Węgierski poeta i tłumacz. Laureat wielu nagród, m.in. László Wessely’ego (1990), Tibora Déry’ego (1991), Milána Füsta (1991), Attyli Józsefa (1994), nagrody literackiej Fundacji Sorosa (2000), Laurel Wreath (2007), Palladium (2009). Zajmuje się tłumaczeniem poezji angielskiej i rosyjskiej.
Urodzona 15 stycznia 1949 roku w Klużu w Rumunii. Węgierska poetka, dziennikarka i eseistka. Po ukończeniu Wyższej Akademii Muzycznej została redaktorem muzycznym i literackim Radia Cluj (1972-1985), współpracowała również z kilkoma czasopismami. W latach 1983-1989 objęta w Rumunii zakazem druku. Laureatka m.in. Krajowej Nagrody Poetyckiej Związku Pisarzy Rumuńskich (1983, 1991), nagrody „Magyar Napló” i Tibora Déryego (1992), Fundacji Soros Oeuvre Prize (1995), Attili Józsefa (1996), Nagrody Palládium (2003). Stypendystka Herrenhaus Edenkoben (2001) i Villa Waldberta (2002).
Zapis całego spotkania autorskiego z udziałem Ostapa Sływynskiego, Kārlisa Vērdiņša, Bohdana Zadury i Jacka Dehnela podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejGłos Bohdana Zadury w debacie „Kroniki osobiste”.
WięcejRozmowa Karola Maliszewskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Zmiana czasu, wydanej w Biurze Literackim 21 października 2024 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Zsófii Balli, Istvána Kovácsa, Pétera Kántora i Bohdana Zadury podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejZapis rozmowy z udziałem Julii Fiedorczuk, Jolanty Kowalskiej, Kuby Mikurdy, Marcina Sendeckiego, Andrzeja Sosnowskiego i Bohdana Zadury podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Sławomira Elsnera, Krystyny Miłobędzkiej i Bohdana Zadury podczas Portu Wrocław 2009.
WięcejSpotkanie z udziałem Ołeksandra Irwanecia, Hałyny Kruk, Serhija Żadana, Bohdana Zadury i Dariusza Buglaskiego w ramach festiwalu TransPort Literacki 27. Muzyka Hubert Zemler.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny w tłumaczeniu Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 22 sierpnia 2022 roku.
WięcejRozmowa Łukasza Dynowskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny w tłumaczeniu Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 29 sierpnia 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 29 sierpnia 2022 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury, towarzyszący premierze książki 100 wierszy wolnych z Ukrainy, wydanej w Biurze Literackim 2 maja 2022 roku.
WięcejRozmowa Karola Maliszewskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki 100 wierszy wolnych z Ukrainy, wydanej w Biurze Literackim 2 maja 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę 100 wierszy wolnych z Ukrainy w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 30 maja 2022 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Ktokolwiek, tylko nie ja Hałyny Kruk w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 23 maja 2022 roku.
WięcejFragmenty zapowiadające książkę 100 wierszy wolnych z Ukrainy w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 2 maja 2022 roku.
WięcejOdpowiedzi Bohdana Zadury na pytania Grzegorza Dyducha w „Kwestionariuszu 2004”.
WięcejCzytanie z książki Puste trybuny z udziałem Bohdana Zadury w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WięcejPierwszy odcinek z cyklu „Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Urszuli Kozioł, Ryszarda Krynickiego, Bohdana Zadury, Piotra Sommera, Jerzego Jarniewicza, Zbigniewa Macheja, Andrzeja Sosnowskiego, Tadeuszy Pióry, Darka Foksa, Wojciecha Bonowicza, Marcina Sendeckiego, Dariusza Suski, Mariusza Grzebalskiego, Dariusza Sośnickiego, Krzysztofa Siwczyka, Marty Podgórnik i Jacka Dehnela podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejCzternasty odcinek cyklu Książki z Biura. Nagranie zrealizowano w ramach projektu Kartoteka 25.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Andreja Adamowicza, Andreja Chadanowicza, Wasyla Machny i Bohdana Zadury podczas Portu Wrocław 2006.
WięcejSpotkanie wokół książek Wojna (pieśni lisów), Przepowieść w ścinkach, Gdyby ktoś o mnie pytał i Sekcja zabójstw z udziałem Konrada Góry, Marty Podgórnik, Bohdana Zadury, Joanny Mueller i Karola Maliszewskiego w ramach festiwalu Stacja Literatura 25.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Jurija Anruchowycza, Andreja Chadanowicza i Bohdana Zadury podczas Portu Wrocław 2006.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury, towarzyszący premierze książki Puste trybuny, która ukazała się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejRozmowa Marty Podgórnik z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Puste trybuny, która ukazała się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Bohdana Zadury podczas Portu Wrocław 2005.
WięcejFragment zapowiadający książkę Puste trybuny Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Jurija Andruchowycza, Andrija Bondara, Nazara Honczara, Mykoły Riabczuka, Ostapa Slywynskiego, Serhija Żadana, Darka Foksa oraz Bohdan Zadury podczas Portu Legnica 2004.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego poświęconego twórczości Rafała Wojaczka podczas Portu Legnica 2004.
WięcejSzkic Bohdana Zadury, towarzyszący wydaniu książki Semiona Chanina Ale nie to, w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 9 grudnia 2020 roku.
WięcejAutorski komentarz Siemiona Chanina, towarzyszący wydaniu książki Semiona Chanina Ale nie to, w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 9 grudnia 2020 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Semiona Chanina Ale nie to, w tłumaczeniu Bohdana Zadury, która ukaże się w Biurze Literackim 18 listopada 2020 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Julii Fiedorczuk, Klary Nowakowskiej, Marty Podgórnik, Agnieszki Wolny-Hamkało oraz Bohdana Zadury podczas Portu Legnica 2004.
WięcejRozmowa Artura Burszty z Bohdanem Zadurą, towarzysząca wydaniu książki Bohdana Zadury Sekcja zabójstw, która ukazała się w Biurze Literackim 16 września 2020 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury, towarzyszący wydaniu książki Bohdana Zadury Sekcja zabójstw, która ukazała się w Biurze Literackim 16 września 2020 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Tomasza Majerana, Krzysztofa Siwczyka, Andrzeja Sosnowskiego i Bohdana Zadury podczas Portu Literackiego 2004.
WięcejFragment zapowiadający książkę Bohdana Zadury Sekcja zabójstw, która ukaże się w Biurze Literackim 16 września 2020 roku.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Istvána Kovácsa i Bohdana Zadury podczas Portu Legnica 2003.
WięcejGłos Bohdana Zadury w debacie „Ludzie ze Stacji”.
WięcejKomentarz Bohdana Zadury, opublikowany w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Bohdana Zadury w trakcie Portu Legnica 2002.
WięcejZapis rozmowy Tomasza Majerana z Bohdanem Zadurą, opublikowanej w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejSpotkanie autorskie wokół książki Po szkodzie z udziałem Bohdana Zadury, Karola Maliszewskiego i Dawida Mateusza w ramach festiwalu Stacja Literatura 23.
WięcejZapis rozmowy Artura Burszty z Bohdanem Zadurą, opublikowanej w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury opublikowany w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Bohdana Zadury podczas Portu Legnica 2001.
WięcejBohdan Zadura odpowiada na pytania w ankiecie dotyczącej książki Nocne życie, wydanej w wersji elektronicznej w Biurze Literackim 11 lipca 2018 roku. Książka ukazuje się w ramach akcji „Poezja z nagrodami”.
WięcejWiersz z tomu Wszystko, zarejestrowany podczas spotkania „Wszystko gubione” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejFragment „Nocy Zadury”, podczas której Bohdan Zadura oprócz czytania wierszy smażył także naleśniki.
WięcejRozmowa Dawida Mateusza z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Po szkodzie, wydanej nakładem Biura Literackiego 26 lutego 2018 roku.
WięcejWiersz z książki Wszystko (2008).
WięcejFragment zapowiadający książkę Po szkodzie Bohdana Zadury, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 19 lutego 2018 roku.
WięcejFragment zapowiadający książkę Po szkodzie Bohdana Zadury, która ukaże się nakładem Biura Literackiego 19 lutego 2018 roku.
WięcejWiersz zarejestrowany podczas spotkania „Wiersze z gazet” na festiwalu Port Wrocław 2015.
WięcejWiersz z tomu Węgierskie lato. Przekłady z poetów węgierskich, zarejestrowany podczas spotkania „Węgierskie lato” na festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejFragment książki Lustro dzieciństwa, zarejestrowany podczas spotkania „Węgierskie lato” na festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejPort Wrocław 2009: wypowiedzi Dariusza Nowackiego, Piotra Śliwińskiego, Justyny Sobolewskiej, Piotra Czerniawskiego, Darka Foksa, Krzysztofa Jaworskiego, Bohdana Zadury, Romana Honeta.
WięcejKrzysztof Siwczyk, Marcin Świetlicki, Andrzej Sosnowski, Adam Wiedemann i Bohdan Zadura spierają się o ikonosferę współczesności. Port Legnica 2002.
WięcejZapis spotkania autorskiego „Wiersze z gazet” z Ryszardem Krynickim, Zbigniewem Machejem i Bohdanem Zadurą 20. festiwalu literackiego Port Wrocław 2015.
WięcejPrezentacja antologii Leszka Engelkinga Maść przeciw poezji. Przekłady z poezji czeskiej. Książkę komentują Grzegorz Jankowicz, Bohdan Zadura oraz tłumacz. Wiersze Jaroslava Vrchlickiego „Śpiąca Praga” i „Venus Verticordia” we własnej aranżacji muzycznej wykonuje Sambor Dudziński.
WięcejMityczne pytanie o klasycystów i barbarzyńców zadane Darkowi Foksowi, Tadeuszowi Piórze, Adamowi Wiedemannowi i Bohdanowi Zadurze.
WięcejW rejs z Bohdanem Zadurą wyruszyli Marta Podgórnik i Krzysztof Siwczyk. Filmowa etiuda do wiersza „Z czego wyrosłem” w reżyserii Anny Jadowskiej.
WięcejCzy istnieje opozycja „poeta i naród”? Czego literat może potrzebować od społeczeństwa (i odwrotnie)? Mówią Bohdan Zadura i Marcin Świetlicki, Port Legnica 2002.
WięcejKrzysztof Siwczyk, Anna Podczaszy, Bohdan Zadura, Jerzy Jarniewicz, Zbigniew Machej oraz Tomasz Broda o tym, czy poezja to próba „dania w pysk światu”, czy może jego zmiany?
WięcejZbigniew Machej, Krzysztof Siwczyk, Marcin Świetlicki i Bohdan Zadura zastanawiają się, czy istnieją słowa o ujemnym potencjale poetyckim. Port Legnica 2002.
WięcejWiersz z tomu Węgierskie lato. Przekłady z poetów węgierskich, zarejestrowany podczas spotkania „Węgierskie lato” na festiwalu Port Wrocław 2010, w wykonaniu autora oraz tłumacza Bohdana Zadury.
WięcejWiersz z tomu Węgierskie lato. Przekłady z poetów węgierskich, zarejestrowany podczas spotkania „Węgierskie lato” na festiwalu Port Wrocław 2010, w wykonaniu autora oraz tłumacza Bohdana Zadury.
WięcejPiąty odcinek programu literackiego „Poeci”, w którym Wojciech Bonowicz rozmawia z Bohdanem Zadurą.
WięcejWiersz z książki Wszystko (2008).
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”, towarzyszący premierze książki Już otwarte, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.
WięcejRozmowa Moniki Brągiel z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Już otwarte, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.
WięcejDzieci zadają pytania autorom i autorkom książki Sposoby na zaśnięcie, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 13 lipca 2015 roku.
WięcejWiersz Bohdana Zadury z książki Wiersze zebrane, t.3.
WięcejWiersz Bohdana Zadury książki Wiersze zebrane, t.3.
WięcejZ Bohdanem Zadurą, tłumaczem Tragedii człowieka Imre Madácha, rozmawia Miłosz Waligórski.
WięcejWiersz z tomu Wszystko, zarejestrowany podczas spotkania „Wszystko gubione” na festiwalu Port Wrocław 2009.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”, towarzyszący premierze książki Kropka nad i, która ukazała się w Biurze Literackim 22 września 2015 roku.
WięcejRozmowa Darka Foksa z Bohdanem Zadurą o jego nowej książce Kropka nad i, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 22 września 2014 roku.
WięcejAutorski komentarz do fragmentu tekstu Powieści o ojczyźnie.
WięcejEsej Mai Staśko towarzyszący premierze książki Klasyk na luzie Bohdana Zadury.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wiersza Zmartwychwstanie ptaszka.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wiersza Ius primae noctis z książki Zmartychwstanie ptaszka, która ukazała się 17 maja 2012 roku nakładem Biura Literackiego.
WięcejZ Bohdanem Zadurą o książce Zmartwychwstanie ptaszka rozmawia Malwina Mus.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do książki Klasyk na luzie, wydanej nakładem Biura Literackiego 15 września 2011 roku.
WięcejZ Bohdanem Zadurą o książce Psalmy i inne wiersze Tadeusz Nowak rozmawiają Michał Raińczuk i Katarzyna Lisowska.
WięcejZ Bohdanem Zadurą o książce Szkice, recenzje, felietony rozmawia Anna Krzywania.
WięcejZ Andrijem Bondarem o książce Historie ważne i nieważne rozmawia Bohdan Zadura.
WięcejZ Bohdanem Zadurą o książce Nocne życie rozmawia Jarosław Borowiec.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wiersza Biały anioł z książki Nocne życie, wydanej nakładem Biura Literackiego 21 października 2010 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Wszystko, która ukazała się w Biurze Literackim 1 września 2008 roku.
WięcejKomentarze Wojciecha Bonowicza, Tomasza Fijałkowskiego, Anny Kałuży oraz Bohdana Zadury.
WięcejPrzedmowa Bohdana Zadury do pierwszego wydania antologii poezji ukraińskiej Wiersze zawsze są wolne, wydanej nakładem Biura Literackiego.
WięcejRozmowa Anny Krzywani z Bohdanem Zadurą, towarzysząca wydaniu w Biurze Literackim antologii Węgierskie lato.
WięcejKomentarze Bohdana Zadury, Agnieszki Wolny-Hamkało, Ingi Iwasiów, Pawła Lekszyckiego, Mariusza Grzebalskiego, Macieja Roberta, Marcina Orlińskiego, Artura Nowaczewskiego, Grzegorza Tomickiego, Piotra Kępińskiego.
WięcejKomentarze Bohdana Zadury, Marcina Sendeckiego, Bartłomieja Majzla i Tomasza Fijałkowskiego.
WięcejKomentarze Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, Bohdana Zadury, Bożeny Keff i Lwa Nikołajewicza Myszkina.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Wiersze zebrane (tom 1), wydanej w Biurze Literackim 18 maja 2005 roku.
WięcejZ Bohdanem Zadurą rozmawia Jacek Kopciński.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury towarzyszący premierze książki Ptasia grypa, wydanej w Biurze Literackim w 2002 roku.
WięcejAutorski komentarz Bohdana Zadury do wierszy z książki Kopiec kreta, wydanej w Biurze Literackim w 2004 roku.
WięcejRozmowa Andrzeja Sosnowskiego z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Klasyk na luzie. Rozmowy z Bohdanem Zadurą, wydanej w Biurze Literackim 15 września 2011 roku.
WięcejRozmowa Gabrieli Bar z Bohdanem Zadurą.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Zsófii Balli, Istvána Kovácsa, Pétera Kántora i Bohdana Zadury podczas festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejWiersz z tomu Węgierskie lato. Przekłady z poetów węgierskich, zarejestrowany podczas spotkania „Węgierskie lato” na festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejFragment książki Lustro dzieciństwa, zarejestrowany podczas spotkania „Węgierskie lato” na festiwalu Port Wrocław 2010.
WięcejWiersz z tomu Węgierskie lato. Przekłady z poetów węgierskich, zarejestrowany podczas spotkania „Węgierskie lato” na festiwalu Port Wrocław 2010, w wykonaniu autora oraz tłumacza Bohdana Zadury.
WięcejWiersz z tomu Węgierskie lato. Przekłady z poetów węgierskich, zarejestrowany podczas spotkania „Węgierskie lato” na festiwalu Port Wrocław 2010, w wykonaniu autora oraz tłumacza Bohdana Zadury.
WięcejRecenzja Magdaleny Roguskiej z książki Węgierskie lato w wyborze i przekładzie Bohdana Zadury, która ukazała się 7 lipca 2010 roku w serwisie neurokultura.pl.
WięcejRecenzja Krzysztofa Vargi z książki Węgierskie lato. Przekłady z poetów węgierskich w przekładzie Bohdana Zadury, która ukazała się 4 maja 2010 roku na łamach „Gazety Wyborczej”.
WięcejRecenzja Łukasza Zatorskiego towarzysząca premierze antologii Węgierskie lato, wydanej przez Biuro Literackie 18 marca 2010 roku.
WięcejRecenzja Adama Poprawy, towarzysząca premierze książki Puste trybuny, która ukazała się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejRozmowa Marty Podgórnik z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Puste trybuny, która ukazała się w Biurze Literackim 14 czerwca 2021 roku.
WięcejRecenzja Marty Podgórnik, towarzysząca wydaniu książki Bohdana Zadury Sekcja zabójstw, która ukazała się w Biurze Literackim 16 września 2020 roku.
WięcejWiersz z książki Wszystko (2008).
WięcejWiersz zarejestrowany podczas spotkania „Wiersze z gazet” na festiwalu Port Wrocław 2015.
WięcejPiąty odcinek programu literackiego „Poeci”, w którym Wojciech Bonowicz rozmawia z Bohdanem Zadurą.
WięcejWiersz z książki Wszystko (2008).
WięcejRecenzja Ilony Podleckiej towarzysząca premierze książki Już otwarte Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.
WięcejRecenzja Krzysztofa Vargi z książki Węgierskie lato. Przekłady z poetów węgierskich w przekładzie Bohdana Zadury, która ukazała się 4 maja 2010 roku na łamach „Gazety Wyborczej”.
Więcej