recenzje / IMPRESJE

Odwrócić odwrócone

Bianka Rolando

Esej Bianki Rolando o książce Odwrócone światło Tymoteusza Karpowicza.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Ta książ­ka była nie do zdo­by­cia, dla­te­go posta­no­wi­łam jak naj­szyb­ciej do niej dotrzeć. Zna­la­złam zagi­nio­ną lek­tu­rę i zaczę­łam ją kse­ro­wać w biblio­te­ce. Xero maszy­na była uszko­dzo­na (urwa­na kla­pa do domy­ka­nia, sub­tel­na iro­nia losu), tak więc za każ­dym razem świa­tło kopio­wa­nia dawa­ło mi swe zna­ki. Ponad 200 bły­sków (syme­tria otwar­tej książ­ki). Odwró­co­ne świa­tło Tymo­te­usza Kar­po­wi­cza, odwró­co­ne do świa­tła ponow­nie. Dobry począ­tek zna­jo­mo­ści.

Momen­ty sty­ku

1. Otwie­ra­nie
2. Geo­me­tria
3. Total­ność
4. Nega­tyw­ność
5. Poten­cjal­ność

Otwie­ra­nie

Kar­po­wicz nazy­wa sie­bie „pisa­rzem naro­dzin”. Wia­ra w pierw­sze – odwa­żę się tu użyć przy­miot­ni­ka w „bia­łe” – sło­wo, nie wtór­ne, nie pozo­sta­wio­ne po kimś, czy zapo­ży­czo­ne, lecz powie­dzia­ne na nowo i zara­zem cie­szą­ce swym brzmie­niem mówią­ce­go. Lot­ność takie­go sło­wa jest nie­zwy­kła, a sło­wo „zczysz­czo­ne” migo­cze poten­cjal­no­ścią. To, co zosta­ło powie­dzia­ne, zamknę­ło pewien moment poten­cjal­no­ści. A to, co dopie­ro zosta­nie powie­dzia­ne, sta­je się. Ta szcze­gól­na tro­ska Kar­po­wi­cza, jaką ota­czał sło­wo, aby nie było wtór­ne, nie tra­ci­ło mocy, otwie­ra­ło, a nie domy­ka­ło sobą poten­cjal­no­ści, jest dla mnie bar­dzo cen­na. Kar­po­wicz pro­po­nu­je wędrów­kę przez sie­bie, w celu zna­le­zie­nia na nowo słów uświę­co­nych swym pierw­szym uży­ciem. „Bądź okrut­ny / jak żaden z bogów / któ­ry nauczył noża / i wnętrz­no­ści pod­czas / tań­ców w wątro­bie / jaki język może go / prze­ra­zić tyl­ko wła­sny / z jego ust wycię­ty” Zasad­ni­czy moment sty­ku.

Geo­me­tria

Przy­po­mi­na­ją mi się maszy­ny Jeana Tinguely‘ego, mecha­nicz­ne rzeź­by two­rzo­ne z roz­ma­chem cza­sa­mi tyl­ko po to, by się same znisz­czy­ły. Przy­po­mi­na mi się sta­ry i uśmiech­nię­ty Micha­el Kid­ner, gdy w Gale­rii Fok­sal opo­wia­dał mi o swo­jej pra­cy Col­lap­sing Order no. 1. Czy­tam geo­me­trię Kar­po­wi­cza jako rodzaj marze­nia o tym, co prze­kra­cza kon­struk­cje i co łączy się poza porząd­ka­mi. „Ory­gi­na­ły”, „kal­ki logicz­ne”, czy „kopie arty­stycz­ne”? Ta syme­tria jest zwi­chro­wa­na – wyraź­na ulga. Geo­me­tria w poezji dla mnie ma sens jedy­nie wte­dy, gdy wyni­ka z tęsk­no­ty za zmien­ny­mi. Tyl­ko nie­kon­se­kwen­cja w geo­me­trii Kar­po­wi­cza daje moż­li­wość odwró­ce­nia świa­tła, a nie pro­ste­go zamknię­cia drzwi do ciem­ni.

Total­ność

Tym, co chy­ba naj­bar­dziej zachwy­ca­ją­ce w kar­po­wi­czow­skim odwró­ce­niu, to ilość, total­ność, masa. Pró­ba stwo­rze­nia macie­rzy z wie­lo­ści – idea tak mi bli­ska – nie­moż­li­wość i nie­kon­se­kwen­cja podzia­łu. Tyl­ko w takiej masie odci­nek jest w sta­nie przy­po­mnieć przez chwi­lę zgu­bio­ną dyna­mi­kę linii. Pró­ba napi­sa­nia nie­moż­li­wej Księ­gi, zbu­do­wa­nia nie­moż­li­wych mostów. „Sta­wiaj­my je nawet wte­dy, gdy nie będzie już brze­gów”. Bez brze­gów jest zde­cy­do­wa­nie lepiej, panie Tymo­te­uszu.

Nega­tyw­ność

W twór­czo­ści Kar­po­wi­cza widać fra­pu­ją­ce pyta­nie o „nega­tyw­ność”, o to „Nic”. Pyta­nie o nega­tyw­ność to moment kolej­ne­go spo­tka­nia. Nega­tyw­ność – meta­fi­zycz­ne „nie-ist­nie­nie” – poję­cie zama­za­ne i nie­lu­bia­ne w zachod­niej kul­tu­rze. Tu powi­nien poja­wić się Bole­sław Leśmian, a na sce­nę zapro­si­ła­bym rów­nież Lesz­ka Nowa­ka z nega­ty­wi­stycz­ną kon­cep­cją meta­fi­zy­ki uni­tar­nej. Nega­tyw­ność ma przede wszyst­kim kono­ta­cje meta­fi­zycz­ne, jak powia­da Nowak, jest odwró­ce­niem tezy: „ist­nie­je bar­dziej coś, niż nic”, na nie intu­icyj­ne „ist­nie­je bar­dziej nic, niż coś”. Cze­mu bar­dziej ist­nie­je? „Nic” jest bar­dziej poten­cjal­ne, może się stać wszyst­kim.

Poten­cjal­ność

Bez­świa­ty u Kar­po­wi­cza, bez­świa­ty u Leśmia­na, któ­re­go twór­czość Kar­po­wicz tak uko­chał. Poten­cjal­ność mie­ści się wspa­nia­le w nico­ści. I uwa­ga, tu nie­spo­dzian­ka! Poten­cjal­ność wca­le a wca­le nie ozna­cza nie­zro­zu­mia­ło­ści. Prze­ciw­nie, ta kate­go­ria powin­na być jasna lub na tyle intu­icyj­na, byśmy mogli odtwo­rzyć momen­ty jej sta­wa­nia się. Błą­dze­nie i nie­pew­ność jest inte­re­su­ją­ce dopie­ro wte­dy, gdy na koniec świa­tło odkry­wa wszyst­ko, co do tej pory było ukry­te. Kar­po­wicz wspo­mi­na o „Tym” świe­tle, przy­wo­łu­jąc świa­tło z obra­zów Geo­r­ge­s’a de La Tour’a, ale wyda­je mi się, że nie do koń­ca cho­dzi­ło mu o „To” świa­tło. Owo świa­tło skie­ro­wa­ne nie powin­no być świa­tłem nazy­wa­ją­cym jed­no­znacz­nie, lecz takim, któ­re ujaw­nia te poten­cjal­no­ści i te alter­na­ty­wy, któ­re skry­te w ciem­no­ści nie mogły być zna­le­zio­ne przez same­go Tymo­te­usza Kar­po­wi­cza „potem/ napój­cie tyl­ko zło­ci­ste jelenie/ i nakarm­cie ptaki/ któ­re zostawiłem/ za cięż­ki­mi drzwia­mi”. Kar­po­wi­czow­skie odwró­ce­nie jest więc wła­ści­wie tęsk­no­tą, za takim świa­tłem, któ­re nie nazy­wa tym bar­dziej i tak wła­śnie chcę czy­tać to jego odwró­ce­nie.

O autorze

Bianka Rolando

Urodzona w 1979 w Warszawie. Pisarka i artystka sztuk wizualnych. Absolwentka poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Laureatka Medalu Młodej Sztuki w dziedzinie literatury (2008) i Nagrody Kazimiery Iłłakowiczówny za najlepszy debiut poetycki (2009). Mieszka w Poznaniu.

Powiązania

Poeci na nowy wiek

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Justy­ny Bar­giel­skiej, Mag­da­le­ny Biel­skiej, Jac­ka Deh­ne­la, Sła­wo­mi­ra Elsne­ra, Julii Fie­dor­czuk, Kon­ra­da Góry, Łuka­sza Jaro­sza, Bar­to­sza Kon­stra­ta, Szcze­pa­na Kopy­ta, Joan­ny Lech, Agniesz­ki Mira­hi­ny, Joan­ny Muel­ler, Edwar­da Pase­wi­cza, Anny Pod­cza­szy, Toma­sza Puł­ki, Bian­ki Rolan­do, Rober­ta Rybic­kie­go, Paw­ła Sar­ny, Julii Szy­cho­wiak, Joan­ny Wajs, Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go i Indi­go Tree pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Stelle

nagrania / stacja Literatura Bianka Rolando

Czy­ta­nie z książ­ki Stel­le z udzia­łem Bian­ki Rolan­do w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 24.

Więcej

Dziurka od Klucza jest mgławicą

wywiady / o książce Bianka Rolando Joanna Mueller

Roz­mo­wa Joan­ny Muel­ler z Bian­ką Rolan­do, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Stel­le, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 mar­ca 2019 roku.

Więcej

Bellulla

recenzje / KOMENTARZE Bianka Rolando

Autor­ski komen­tarz Bian­ki Rolan­do do książ­ki Stel­le, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 mar­ca 2019 roku.

Więcej

Stelle (2)

utwory / zapowiedzi książek Bianka Rolando

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Stel­le Bian­ki Rolan­do, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 mar­ca 2019 roku.

Więcej

Stelle (1)

utwory / zapowiedzi książek Bianka Rolando

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Stel­le Bian­ki Rolan­do, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 11 mar­ca 2019 roku.

Więcej

Nigdy nie widziałam wilgi

wywiady / o książce Bianka Rolando Martyna Buliżańska

Roz­mo­wa Bian­ki Rolan­do z Mar­ty­ną Buli­żań­ską, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki wizyj­na, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 czerw­ca 2017 roku.

Więcej

Legenda do mapy, czyli autokomentarz do poematu „Modrzewiowe korony”

recenzje / KOMENTARZE Bianka Rolando

Autor­ski komen­tarz Bian­ki Rolan­do do wier­sza „Modrze­wio­we koro­ny” z książ­ki Modrze­wio­we koro­ny, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 10 listo­pa­da 2010 roku.

Więcej

Każde dzieło sztuki istnieje niejako podwójnie

recenzje / IMPRESJE Tymoteusz Karpowicz

Esej Tymo­te­usza Kar­po­wi­cza towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Dzie­ła zebra­ne, tom 2.

Więcej

Poza drzewa, poza języki

recenzje / IMPRESJE Jacek Gutorow

Esej Jac­ka Guto­ro­wa towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Dzie­ła zebra­ne, tom 2 Tymo­te­usza Kar­po­wi­cza.

Więcej

Einstein poezji

recenzje / IMPRESJE Stanisław Srokowski

Esej Sta­ni­sła­wa Sro­kow­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Dzie­ła zebra­ne, tom 2 Tymo­te­usza Kar­po­wi­cza.

Więcej