recenzje / ESEJE

trzy na dziesięć, pięć na dziesięć, dziesięć na dziesięć, zero na dziesięć

Marcin Sierszyński

Recenzja Marcina Sierszyńskiego z książki Połów. Poetyckie debiuty 2011.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

O ostat­nim, koń­czą­cym się już, sezo­nie w Biu­rze Lite­rac­kim moż­na powie­dzieć kil­ka wymow­nych rze­czy, któ­rych dowol­ne inter­pre­ta­cje zaspo­ko­ją naszą ten­den­cję do war­to­ścio­wa­nia zda­rzeń słusz­nie i nie­słusz­nie minio­nych. Zależ­nie od naszych uwa­run­ko­wań psy­chicz­nych i kul­tu­ro­wych, zmia­ny mogą być trak­to­wa­ne w zupeł­nie inny spo­sób. Dla jed­nych będzie to ozna­ką roz­wo­ju twór­czych inkli­na­cji, dla innych zerwa­niem z dogma­tem wyzna­wa­nym nie­za­leż­nie od oko­licz­no­ści. Podej­ście „obiek­tyw­ne” zmu­si­ło­by nas do rela­ty­wi­zo­wa­nia wszyst­kich dzia­łań, co nie­chyb­nie skoń­czy­ło­by się na odpo­wie­dziach zaczy­na­ją­cych się od „Tak, ale…” oraz „Nie, ale…”. Ile w tym sen­su, niech każ­dy odpo­wie sam na to pyta­nie.

Po pierw­sze więc moż­na stwier­dzić: wię­cej pro­zy. Prze­waż­nie dobrej i bar­dzo dobrej. Wyda­nie naszych wschod­nich i połu­dnio­wych sąsia­dów, to zna­czy Bon­da­ra i Bal­li było strza­łem w dzie­siąt­kę, podob­nie jak publi­ka­cja Ame­ry­ka­ni­na Edmun­da Whi­te­’a, a tak­że naszych rodzi­mych twór­ców, np. Julii Fie­dor­czuk. Odej­ście wydaw­nic­twa koja­rzo­ne­go głów­nie z poezją w stro­nę powie­ści i opo­wia­dań było przyj­mo­wa­ne z rezer­wą głów­nie przez nie­licz­ną gru­pę czy­tel­ni­ków tej pierw­szej. Po dru­gie zaś: wię­cej prze­kła­dów i wybo­rów. Seria „44. Poezja pol­ska od nowa” to temat na osob­ny tekst. Tłu­ma­cze­nie zagra­nicz­nej poezji, tak­że zmar­łych auto­rów, zabra­ło miej­sce w gra­fi­ku pol­skim twór­com nam współ­cze­snym. Szcze­gól­nie moc­no było widać to na tego­rocz­nym Por­cie Wro­cław, kie­dy to czy­ta­nia odby­wa­ły się nie­raz wyłącz­nie w obec­no­ści tłu­ma­cza i jeże­li nie był nim Andrzej Sosnow­ski lub Boh­dan Zadu­ra, to nie­ko­niecz­nie dało się spę­dzić peł­ne pół­to­rej godzi­ny prze­zna­czo­ne na spo­tka­nie. Po trze­cie i ostat­nie, a już nad­mie­nio­ne: mniej nowych ksią­żek poetyc­kich rodzi­mych pisa­rzy i pisa­rek. Tyl­ko 5 czy­tań (w tym Kry­sty­ny Miło­będz­kiej i auto­rów Poło­wu 2011) przy­go­to­wa­nych było z myślą o pro­mo­cji ksią­żek arty­stów z nasze­go polet­ka. „Tak, ale…” mie­li­śmy przy­naj­mniej oka­zję posłu­chać na żywo Lau­rie Ander­son i Whi­te­’a. Euro­pej­skie Spo­tka­nia Pisa­rzy mówią same za sie­bie.

W sobo­tę, dnia 21 kwiet­nia 2012 roku, mogli­śmy posłu­chać dzie­siąt­ki fina­li­stów Poło­wu 2011. Czy­ta­nie uda­ne, począt­ku­ją­cy poeci nie zosta­li pożar­ci przez stres, dzię­ki cze­mu moż­na było utrzy­mać sku­pie­nie na wygła­sza­nych przez nich tek­stach. Pomi­mo łat­ki debiu­tan­tów i debiu­tan­tek – a wła­ści­wie łat­ki przed­de­biu­tan­tów i przed­de­biu­tan­tek książ­ko­wych – wszy­scy zgrab­nie pora­dzi­li sobie z pre­zen­ta­cją wła­snej twór­czo­ści, co było o tyle zaska­ku­ją­ce, o ile zda sobie spra­wę słu­cha­ją­cy z mło­de­go wie­ku tej w więk­szo­ści dwu­dzie­sto­pa­ro­let­niej gru­py. Wyjąt­ko­wą uwa­gę sku­pi­ła na sobie Kata­rzy­na Fetliń­ska i kto miał oka­zję uczest­ni­czyć na Por­cie pod­czas tego wyda­rze­nia – wie o czym piszę. Jej płyn­ne, zryt­mi­zo­wa­ne tek­sty połą­czo­ne z nie­na­gan­ną dyk­cją i teatra­li­za­cją wystę­pu zapa­dło w pamięć chy­ba każ­de­mu zgro­ma­dzo­ne­mu na sali. Pierw­sze wra­że­nie to waż­ne wra­że­nie. Powrót do pisa­ne­go tek­stu Fetliń­skiej spra­wia od teraz znacz­nie wię­cej przy­jem­no­ści, niż uprzed­nio.

Wspo­mi­nam o tym wystę­pie tyl­ko dla­te­go, by zro­zu­mieć dystans, jaki odczu­wam pod­czas lek­tu­ry „Poło­wu. Poetyc­kich debiu­tów 2011”. Porów­na­nie aktu­al­ne­go pro­jek­tu z poprzed­nim, jak i wcze­śniej­szy­mi o star­szej for­mu­le, wyda­je się rze­czą natu­ral­ną. I kie­dy przy­po­mni­my sobie ówcze­snych lau­re­atów, się­gnie­my jesz­cze raz po ich wier­sze, prze­czy­ta­my po kil­ka intry­gu­ją­cych tek­stów, to zda­my sobie spra­wę z „czę­ści bra­ku­ją­cej” w 2011 roku. Owym bra­kiem jest brak oso­bo­wo­ści poetyc­kich. Wystar­czy wymie­nić nazwi­ska: Julia Szy­cho­wiak, Agniesz­ka Mira­hi­na, Prze­my­sław Wit­kow­ski, Bar­tosz Sadul­ski, Urszu­la Kul­bac­ka, Krzysz­tof Sze­re­me­ta. Pre­zen­tu­ją­cy osob­ne gło­sy lirycz­ne, repre­zen­tu­ją­cy za sobą inne spoj­rze­nie na poezję – tak jej widocz­ne para­me­try, jak i sto­su­nek wier­sza oraz roli twór­cy wobec świa­ta zewnętrz­ne­go. Sło­wem two­rzą­cy oddziel­ne kon­ste­la­cje wpi­su­ją­ce się do ogól­ne­go pla­nu galak­ty­ki. Część z nich zaj­mo­wa­ła się i zaj­mu­je nie tyl­ko aktem kre­acyj­nym na papie­rze, ale rów­nie dobrze radzi sobie w cha­rak­te­rze okre­śla­ją­cym ich przy­na­leż­ność ide­olo­gicz­ną czy spo­łecz­ną. W ich wier­szach moż­na zna­leźć odzwier­cie­dle­nie poglą­dów, miej­sca zamiesz­ka­nia i wia­rę w swo­je prze­ko­na­nia. W ten oto spo­sób poetyc­ki świat nie sta­wał się li tyl­ko ema­na­cją swo­jej oso­by, lecz zara­zem mani­fe­stem pra­gnień i potrzeb­nych zmian, wpły­wa­niem na oto­cze­nie. Taka poezja naj­le­piej opi­su­je zja­wi­ska zacho­dzą­ce w mikro i makro­świe­cie, w oso­bie poety i świa­ta wokół nie­go.

Na tym tle Połów w 2011 roku wypadł bla­do. Wśród fina­li­stów zale­d­wie tro­je przy­ku­ło moją uwa­gę, a zasłu­ży­li na nią Szy­mon Doma­ga­ła-Jakuć, Kata­rzy­na Fetliń­ska i Jakub Głu­szak. Oni to pod­ję­li tema­ty zwią­za­ne ze śro­do­wi­skiem w któ­rym się obra­ca­ją. Ten pierw­szy ura­czył nas moc­no zaan­ga­żo­wa­ny­mi obra­za­mi Łodzi („Wujek Joop miał rację. Mówił Saj­mek Aaa Kra­ków Eee Łódź. Brzyd­ka / i tyle jej, że roz­dzie­lam tynk wzro­kiem”), ale na tym nie poprze­stał. Rów­nie moc­no trak­tu­je tema­ty powią­za­ne z reli­gią, czy sze­rzej: z reli­gij­no­ścią, naśmie­wa­jąc się z dewo­cji, ale jed­no­cze­śnie poważ­nie bio­rąc jej spo­łecz­ną i pry­wat­ną rolę, jak w wier­szu „Kami­la Anna”: „Tak, 26 mar­ca 2011 roku po Chry­stu­sie (Ewan­ge­lie mówią, że nigdy nie jest po Chry­stu­sie) / oko­ło 22 na rogu Mary­nar­skiej i Woj­ska Pol­skie­go w Łodzi / krzy­cza­łem do Boga żywe­go – krzy­cza­łem do Boga żywe­go, aby wziął za mnie odpo­wie­dzial­ność”. Zupeł­nie ina­czej spra­wa ma się z przy­swa­ja­niem tek­stów Fetliń­skiej, któ­rej sil­ny głos poetyc­ki naj­pierw to krzy­czy, by zakoń­czyć się szep­tem. Nawią­zu­ję tu tak do jej czy­ta­nia na festi­wa­lu, jak i mecha­ni­ki jej liry­ki, cze­go sztan­da­ro­wym przy­kła­dem może być „In Absen­tia”. Sło­wa powią­za­ne ze sobą nie­wi­dzial­ną sie­cią zależ­no­ści odbi­ja­ją się od sie­bie, two­rząc nowe zna­cze­nia w nie­ba­nal­nych kon­tek­stach. Melo­dia i prze­kaz zna­la­zły wspól­ne ujście. Z kolei Głu­szak obwie­ścił, że pisząc wier­sze korzy­sta z osią­gnięć filo­zo­fii žižkowskiej. Ile cukru w cukrze nie mnie decy­do­wać, jed­nak zme­ta­fo­ry­zo­wa­ną kry­ty­kę kul­tu­ry da się wyczuć w drwią­cym nie­raz a i nie­prze­jed­na­nym wydźwię­ku jego poezji („Dro­dzy poeci! Dziś wcho­dzi w życie waż­na zmia­na w ter­mi­no­lo­gii: / wpro­wa­dzo­ne nie­daw­no skur­wy­syń­skie mecha­ni­zmy selek­cji będzie­my nazy­wać / skur­wy­syń­ski­mi mecha­ni­zma­mi selek­cji – może wresz­cie zro­dzi / się z tego jakieś dobro”).

Co zaś moż­na powie­dzieć o pozo­sta­łych współ­au­to­rach i współ­au­tor­kach Poło­wu? Gustu kwe­stia. Na pew­no są dobrzy warsz­ta­to­wo, to zna­czy świet­nie obe­zna­ni w aktu­al­nych tren­dach i prą­dach lite­rac­kich. W związ­ku z tym nie moż­na zarzu­cić im bra­ku wyczu­cia tudzież umie­jęt­no­ści w wyko­rzy­sty­wa­niu pió­ra do wła­snych celów, przy czym „wła­sne” jest tutaj sło­wem-klu­czem. Mają wła­sny kla­row­ny styl, z któ­re­go może uro­dzić się w przy­szło­ści dużo wię­cej niż to, co dotych­czas zapre­zen­to­wa­li publi­ce. Mar­ta Pod­gór­nik w opu­bli­ko­wa­nym w zbio­rze szki­cu pisa­ła, aby­śmy jesz­cze pocze­ka­li, jesz­cze się nie spie­szy­li z wyda­wa­niem twar­de­go osą­du. Pod­pi­su­ję się pod jej sło­wa­mi, ponie­waż podzie­lam wia­rę w moż­li­wo­ści roz­wo­ju roz­bu­dzo­nych już poetyc­kich wie­lo­gło­sów. Być może przyj­dzie czas, gdy wstyd mi będzie za nie zwró­ce­nie uwa­gi na iskrę wybit­no­ści tlą­cą się w pió­rze publi­ko­wa­ne­go przed­de­biu­tan­ta czy przed­de­biu­tant­ki.

Pro­jekt Poło­wów lite­rac­kich zawsze koń­czył się, w moim odczu­ciu, nie wyło­wie­niem „naj­lep­szych” poetów i poetek przed debiu­tem książ­ko­wym, ponie­waż jest to zdra­dziec­ki i nie­pew­ny ter­min, ile pre­zen­ta­cją tych naj­le­piej zapo­wia­da­ją­cych się. Nie ma odskocz­ni od regu­ły. „Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011” gro­ma­dzi poetów róż­nych języ­ków, sty­li­za­cji i sym­bo­li, dzię­ki cze­mu każ­dy znaj­dzie tu wer­sy dla sie­bie. Ilu czy­tel­ni­ków, tyle upodo­bań, a że czy­tel­nik liry­ki bar­dzo czę­sto pokry­wa się z pro­du­cen­tem tej­że, to może podej­rzeć jak radzą sobie jego kole­dzy po pió­rze i co dziś jest pro­mo­wa­ne. Mój „wybór” być może nie pokry­je się z waszym. Kom­bi­na­cje mogą być tak róż­ne, jak róż­ni są odbior­cy. Jeże­li oce­ną może stać się ilość „tra­fio­nych” auto­rów, u mnie było­by to 3/10. U innych? 5/10, 10/10, 0/10? Na pew­no taka ska­la oce­ny nie odzwier­cie­dla cha­rak­te­ru publi­ka­cji i powin­no się ode­brać ją krzyw­dzą­co – iden­tycz­nie z opi­sy­wa­niem sma­ku wina za pomo­cą ilo­ści gwiaz­dek przy mar­ce i rocz­ni­ku. Być może nie­spra­wie­dli­we jest wybie­ra­nie dla sie­bie z już wybra­nych. Na pew­no jed­nak war­to skon­fron­to­wać swo­ją wizję z wizja­mi „poło­wi­czów”. I obser­wo­wać ich dal­sze dzia­ła­nia na lite­rac­kiej sce­nie.


Tekst opu­bli­ko­wa­ny w ser­wi­sie wywrota.pl. Dzię­ku­je­my za udo­stęp­nie­nie mate­ria­łu.

O autorze

Marcin Sierszyński

Urodzony w 1990 roku w Legnicy. Poeta, recenzent literacki. Redaktor prowadzący Wywrota.pl, aktywista wrocławskiego Klubu Krytyki Politycznej. Mieszka we Wrocławiu.

Powiązania

Najlepszy debiut poetycki ostatniego ćwierćwiecza?

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki Anty­po­dy Sła­wo­mi­ra Elsne­ra.

Więcej

Upokorzeni, wyblakli, wyssani, masowi. Notatki z lektury Spalania

recenzje / IMPRESJE Marcin Sierszyński

Esej Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Spa­la­nie Gze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się 10 sierp­nia 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Ten cały Brecht, on to jednak jest

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki Ten cały Brecht Ber­tol­ta Brech­ta.

Więcej

3/10, 5/10, 10/10, 0/10?

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011.

Więcej

Pochwała poezji polskiej w warunkach zagrożenia

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki Imię i zna­mię Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go.

Więcej

Genetycznie sensualna fantazja Honeta

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki pią­te kró­le­stwo Roma­na Hone­ta, któ­ra uka­za­ła się na por­ta­lu wywrota.pl.

Więcej

Zło które nie mija. Radości Grzegorza Kwiatkowskiego

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki Rado­ści Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w mie­sięcz­ni­ku „Inter-”.

Więcej

Intuicja kieruje mnie w stronę Mastersa

wywiady / o książce Grzegorz Kwiatkowski Marcin Sierszyński

Roz­mo­wa Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim o jego nowej książ­ce Rado­ści, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 17 stycz­nia 2014 roku.

Więcej

„Święto” apokryfów

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki Hotel de Dre­am Edmun­da Whi­te­’a.

Więcej

Wiersze staroświeckiej młodej pani z Krakowa. Arcyselekcja

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki Seans na dnie morza Maria Paw­li­kow­skiej-Jasno­rzew­skiej w wybo­rze Mar­ty Pod­gór­nik.

Więcej

Twarze Różewicza

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki Wbrew sobie Tade­usza Róże­wi­cza.

Więcej

Ilość linijek w haśle „Karpowicz”

debaty / książki i autorzy Marcin Sierszyński

Głos Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go w deba­cie „Po co nam Dzie­ła zebra­ne Kar­po­wi­cza”.

Więcej

Rytm i forma, inne tory współczesnej poezji polskiej

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Rubry­ki strat i zysków Jac­ka Deh­ne­la, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 paź­dzier­ni­ka 2011 roku.

Więcej

Dyskretne kuksańce

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Ekran kon­tro­l­ny Jac­ka Deh­ne­la, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 19 paź­dzier­ni­ka 2009 roku.

Więcej

Marsz przez eter

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z książ­ki Radio­wid­mo Agniesz­ki Mira­hi­ny.

Więcej

Ciężko utrzymać poziom, ale jeszcze trudniej wiarygodność poetycką

debaty / wydarzenia i inicjatywy Różni autorzy

Gło­sy Julii Fie­dor­czuk, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Paw­ła Kacz­mar­skie­go, Mate­usza Kotwi­cy, Mar­ty Kuchar­skiej i Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go w deba­cie „Dożyn­ki 2008”.

Więcej

Bokser

dzwieki / RECYTACJE Maciej Taranek

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

Hieronim Bosch Wyjmowanie kamienia szaleństwa

dzwieki / RECYTACJE Katarzyna Kaczmarek

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

Sublimacja zysku

dzwieki / RECYTACJE Kamil Brewiński

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

Z płótna Bacona

dzwieki / RECYTACJE Grzegorz Jędrek

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

Uwaga

dzwieki / RECYTACJE Adrian Sinkowski

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

Historia trzecia

dzwieki / RECYTACJE Maciej Burda

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

In Absentia

dzwieki / RECYTACJE Katarzyna Fetlińska

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

Szataniarz

dzwieki / RECYTACJE Maciej Taranek

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

Głos Anioła Bożego

dzwieki / RECYTACJE Szymon Domagała-Jakuć

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

Będzie

dzwieki / RECYTACJE Joanna Żabnicka

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

Gorgiasz

dzwieki / RECYTACJE Grzegorz Jędrek

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

[Zmienić narracją tożsamościową niczym kobieta]

dzwieki / RECYTACJE Jakub Głuszak

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

Parnas

dzwieki / RECYTACJE Kamil Brewiński

Wiersz z anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Połów 2011” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2012.

Więcej

3/10, 5/10, 10/10, 0/10?

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recen­zja Mar­ci­na Sier­szyń­skie­go z alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011.

Więcej

Wywiad z samą Tobą, samym Tobą

wywiady / o pisaniu Katarzyna Fetlińska Maciej Taranek

Z Kata­rzy­ną Fetliń­ską roz­ma­wia Maciej Tara­nek.

Więcej

W otwartych drzwiach. Bez końca, bez tytułu

recenzje / IMPRESJE Maciej Topolski

Esej Macie­ja Topol­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011.

Więcej

Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie śpieszmy

recenzje / NOTKI I OPINIE Marta Podgórnik

Mar­ta Pod­gór­nik współ­re­dak­tor­ka anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011 o twór­czo­ści Jaku­ba Głu­sza­ka, Kata­rzy­ny Fetliń­skiej i Adria­na Sin­kow­skie­go.

Więcej

Nie łączyć, nie dzielić

recenzje / IMPRESJE Roman Honet

Roman Honet współ­re­dak­tor anto­lo­gii Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2011 o twór­czo­ści Kami­la Bre­wiń­skie­go, Macie­ja Bur­dy, Szy­mo­na Doma­ga­ły-Jaku­cia i Grze­go­rza Jędr­ka.

Więcej

O wierszach Urszuli Kulbackiej

recenzje / NOTKI I OPINIE Roman Honet

Wyda­je mi się, że w wier­szach Kul­bac­kiej szcze­gól­nie waż­ne jest nie­prze­rwa­ne zacho­wy­wa­nie czuj­no­ści, tyle że powo­dy tego sta­nu – odwrot­nie niż w poprzed­nim wypad­ku – prze­nio­sły się z ludzi, (któ­rzy, ile­kroć by się w liry­ce Kul­bac­kiej nie spo­tka­li, nie­mal zawsze krzy­czą, prze­kli­na­ją, narze­ka­ją) na rze­czy mar­twe i dla­te­go teraz nawet w zetknię­ciu z nimi trze­ba zdać się na obse­syj­ną ostroż­ność…

Więcej

O wierszach Martyny Buliżańskiej

recenzje / NOTKI I OPINIE Roman Honet

Buli­żań­ska pisze non­sza­lanc­ko, ale to typ non­sza­lan­cji, któ­ry odno­si się nie do igno­ran­cji, ale do waria­cji powsta­łych dzię­ki jako­ści wyko­na­nia.

Więcej

Przeżyć siebie w innych dekoracjach

wywiady / o pisaniu Krzysztof Dąbrowski

Z Krzysz­to­fem Dąbrow­skim roz­ma­wia Mag­da Szczu­bret.

Więcej

O wierszach Krzysztofa Dąbrowskiego

recenzje / NOTKI I OPINIE Roman Honet

Krzysz­tof Dąbrow­ski ujął mnie swo­ją zachłan­no­ścią na życie. Na świat. Prze­ni­ka­ją­ca pazer­ność. Żar­li­wość. Nie­ocze­ki­wa­ne, bła­he zda­rze­nie, przy­pad­ko­wy epi­zod potę­gu­je głę­bię tego nie­na­sy­ce­nia.

Więcej

O wierszach Dominika Piotra Żyburtowicza

recenzje / NOTKI I OPINIE Roman Honet

Dale­ko – to mia­ra z nasze­go świa­ta, mogły­by dosko­na­le wid­nieć na niej dokład­niej­sze i wymier­niej­sze stop­nie, ale tu nie cho­dzi o rachu­nek, ale o wysła­nie pew­ne­go sygna­łu: moż­li­wość osta­tecz­ne­go zni­we­cze­nia – może bez­pow­rot­nej śmier­ci, może roz­sta­nia na zawsze – zosta­je wyklu­czo­na.

Więcej