recenzje / ESEJE

Węgierskie lato Bohdana Zadury

Magdalena Roguska

Recenzja Magdaleny Roguskiej z książki Węgierskie lato w wyborze i przekładzie Bohdana Zadury, która ukazała się 7 lipca 2010 roku w serwisie neurokultura.pl.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Poezja węgier­ska jest w Pol­sce prak­tycz­nie nie­zna­na. Przed ponad trzy­dzie­sto­ma laty ubo­le­wał nad tym sam Jaro­sław Iwasz­kie­wicz przy oka­zji wyda­nia Anto­lo­gii poezji węgier­skiej słyn­nej trój­cy war­szaw­skiej hun­ga­ry­sty­ki: Istvána Csa­pláro­sa, Gra­cji Kerényi i Andrze­ja Sie­ro­szew­skie­go. Od tego momen­tu (1975) wie­le się zresz­tą nie zmie­ni­ło.

Ina­czej spra­wa ma się ze współ­cze­sną pro­zą węgier­ską, któ­ra zado­mo­wi­ła się już na pol­skiej sce­nie lite­rac­kiej. Przy­czy­nił się do tego bar­dzo dłu­go wycze­ki­wa­ny przez Węgrów (i jak dotąd jedy­ny) lite­rac­ki Nobel dla Imre Ker­tésza oraz twór­czość kil­ku pisa­rzy węgier­skich, któ­rych nazwi­ska na sta­łe wpi­sa­ły się do świa­to­we­go kano­nu: Sán­do­ra Mára­i’e­go wraz z jego wyso­ce cenio­ny­mi w Pol­sce Dzien­ni­ka­mi, Péte­ra Ester­házy­’e­go z impo­nu­ją­cą Har­mo­nią Caele­stis i skan­da­li­zu­ją­cym Wyda­niem popra­wio­nym czy lubu­ją­ce­go się w pol­skiej tema­ty­ce Györ­gy­’a Spi­ró. Wspo­mnieć nale­ży też o Wydaw­nic­twie Czar­ne, któ­re w poszu­ki­wa­niu inspi­ra­cji chęt­nie zapusz­cza się na tere­ny tzw. Euro­py Środ­ko­wo-Wschod­niej, oraz nie­za­stą­pio­nej „Lite­ra­tu­rze na Świe­cie”, będą­cej od cza­su do cza­su forum dla węgier­skich pisa­rzy i pisa­rek. Ostat­nio o ist­nie­niu węgier­skiej poezji przy­po­mnieć sta­ra się Boh­dan Zadu­ra. Wyda­ny nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go tom Węgier­skie lato. Prze­kła­dy z poetów węgier­skich to pierw­sza od daw­na tak solid­na daw­ka nad­du­naj­skiej liry­ki.

Jak czy­ta­my w posło­wiu, utwo­ry zawar­te w tomie dobra­ne zosta­ły zgod­nie z zasa­dą „mniej poetów, wię­cej wier­szy”. Rezul­ta­tem jest zbiór nie­speł­na dwu­stu utwo­rów autor­stwa dwu­na­stu węgier­skich pisa­rzy i jed­nej pisar­ki. Dzi­wić może nikła repre­zen­ta­cja węgier­skich poetek, któ­rych jedy­ną przed­sta­wi­ciel­ką jest Zsó­fia Bal­la. Stan ten jest jed­nak wprost pro­por­cjo­nal­ny do sytu­acji, z jaką mamy do czy­nie­nia na węgier­skiej sce­nie lite­rac­kiej, któ­ra jest wyraź­nie zdo­mi­no­wa­na przez piszą­cych męż­czyzn. Wybór nazwisk jest zresz­tą w Węgier­skim lecie dość arbi­tral­ny. Trud­no oprzeć się wra­że­niu, że tym, co skło­ni­ło Zadu­rę do wyda­nia zbio­ru była chęć pod­su­mo­wa­nia jego, skąd­inąd impo­nu­ją­ce­go, dorob­ku trans­la­tor­skie­go. Jedy­nym punk­tem wspól­nym utwo­rów zawar­tych w tomie jest bowiem ich dwu­dzie­sto­wiecz­ność. Nie umniej­sza to jed­nak w żad­nym stop­niu samej publi­ka­cji, któ­ra, jak zazna­cza autor, nie pre­ten­du­je do mia­na pod­ręcz­ni­ka poezji węgier­skiej. Hungaryst(k)a w poszu­ki­wa­niu pol­skich prze­kła­dów madziar­skich wier­szy się­gnie zapew­ne po jeden ze zbio­rów wyda­nych jesz­cze w latach sie­dem­dzie­sią­tych i osiem­dzie­sią­tych minio­ne­go wie­ku. Spo­ra część utwo­rów ze zbio­ru Zadu­ry to prze­dru­ki z tych wła­śnie anto­lo­gii. Węgier­skie lato jest jed­nak publi­ka­cją nie­zwy­kle cen­ną z punk­tu widze­nia wszyst­kich innych nie­wę­gier­sko­ję­zycz­nych czy­tel­ni­ków i czy­tel­ni­czek. O takim prze­zna­cze­niu tomu świad­czą cho­ciaż­by zamiesz­czo­ne pod koniec książ­ki „Noty o auto­rach”, będą­ce dla nie­wta­jem­ni­czo­nych zna­ko­mi­tym prze­wod­ni­kiem po gąsz­czu obco brzmią­cych nazwisk. Dale­kie są one jed­nak od typo­wych dla ency­klo­pe­dii czy słow­ni­ków bio­gra­mów. Oprócz pod­sta­wo­wych danych o życiu, doko­na­niach i twór­czo­ści pre­zen­to­wa­nej oso­by, zawie­ra­ją tak­że infor­ma­cje doty­czą­ce oko­licz­no­ści zetknię­cia się tłu­ma­cza z tym czym innym auto­rem czy autor­ką. Są to jed­nak dopie­ro zaką­ski przed daniem głów­nym, któ­re cze­ka nas w iście kuli­nar­nym posło­wiu Zadu­ry.

W „Od kuch­ni” opo­wia­da nam autor o począt­kach swo­ich madziar­skich fascy­na­cji, któ­re nie róż­nią się zresz­tą zbyt­nio od typo­wej dro­gi pol­skich hun­ga­ro­fi­lów. Wszyst­ko zaczę­ło się od pił­ki noż­nej i nie­po­ko­na­nej dru­ży­ny z Feren­cem Puskásem w ata­ku, potem było rok 1956 – powsta­nie węgier­skie i pol­ski Paź­dzier­nik, a dalej węgier­skie przy­jaź­nie i rów­nie węgier­skie wino za 28 zło­tych pite z kole­ga­mi z uli­cy. Spo­ro pisze też Zadu­ra o tych, bez któ­rych wie­le z jego prze­kła­dów nigdy by nie powsta­ło. Są wśród nich mię­dzy inny­mi wykła­dow­cy uni­wer­sy­tec­cy – auto­rzy pierw­szej i jak dotąd naj­więk­szej anto­lo­gii, w któ­rej zamie­ścił Zadu­ra swo­je pierw­sze utwo­ry, jego przy­ja­ciel – węgier­ski pisarz István Kovács, któ­ry wpro­wa­dził go w arka­na węgier­skiej histo­rii i lite­ra­tu­ry, oraz Jerzy Robert Nowak, dziś zna­ny już (na szczę­ście) mniej jako hun­ga­ry­sta, a bar­dziej jako komen­ta­tor Radia Mary­ja i publi­cy­sta „Nasze­go Dzien­ni­ka”. Skru­pu­lat­nie wymie­nia Zadu­ra w koń­cu tak­że wszyst­kich (57!) nie­szczę­śni­ków, któ­rych wier­szy nie­do­brzy redak­to­rzy nie pozwo­li­li mu zamie­ścić. Jak pod­kre­śla sam autor, Węgier­skie lato jest bowiem raczej sen­ty­men­tal­ną podró­żą tłu­ma­cza po bli­skich jego ser­cu Węgrzech, a nie, jak chcie­li­by nie­któ­rzy, prze­kro­jo­wym i repre­zen­ta­tyw­nym opra­co­wa­niem węgier­skiej poezji XX wie­ku.


Tekst opu­bli­ko­wa­ny po raz pierw­szy w ser­wi­sie neurokultura.pl. Dzię­ku­je­my za udo­stęp­nie­nie mate­ria­łu.

Powiązania

Węgierskie lato

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Zsó­fii Bal­li, Istvána Kovác­sa, Péte­ra Kán­to­ra i Boh­da­na Zadu­ry pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Sam na sam z morzem [czyta Bohdan Zadura]

dzwieki / RECYTACJE Endre Ady

Wiersz z tomu Węgier­skie lato. Prze­kła­dy z poetów węgier­skich, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Węgier­skie lato” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Lustro dzieciństwa (fragment)

dzwieki / RECYTACJE István Kovács

Frag­ment książ­ki Lustro dzie­ciń­stwa, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Węgier­skie lato” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Oddzielenie przestrzeni

dzwieki / RECYTACJE István Kovács

Wiersz z tomu Węgier­skie lato. Prze­kła­dy z poetów węgier­skich, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Węgier­skie lato” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2010, w wyko­na­niu auto­ra oraz tłu­ma­cza Boh­da­na Zadu­ry.

Więcej

Czego potrzeba do szczęścia

dzwieki / RECYTACJE Péter Kántor

Wiersz z tomu Węgier­skie lato. Prze­kła­dy z poetów węgier­skich, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Węgier­skie lato” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2010, w wyko­na­niu auto­ra oraz tłu­ma­cza Boh­da­na Zadu­ry.

Więcej

Węgierskie lato. Przekłady z poetów węgierskich

recenzje / ESEJE Krzysztof Varga

Recen­zja Krzysz­to­fa Var­gi z książ­ki Węgier­skie lato. Prze­kła­dy z poetów węgier­skich w prze­kła­dzie Boh­da­na Zadu­ry, któ­ra uka­za­ła się 4 maja 2010 roku na łamach „Gaze­ty Wybor­czej”.

Więcej

Węgry blisko morza

recenzje / ESEJE Łukasz Zatorski

Recen­zja Łuka­sza Zator­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze anto­lo­gii Węgier­skie lato, wyda­nej przez Biu­ro Lite­rac­kie 18 mar­ca 2010 roku.

Więcej