04/01/14

Skarb Roussela

Tadeusz Pióro

Strona cyklu

Osobista historia języka
Tadeusz Pióro

Urodzony 15 marca 1960 roku w Warszawie. Poeta, tłumacz, felietonista. W roku 1993 obronił doktorat na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley (o twórczości Jamesa Joyce'a i Ezry Pounda). Do roku 1997 wykładał na Southern Methodist University w Dallas, obecnie adiunkt anglistyki w Instytucie Anglistyki. W latach 2000-2005 felietonista kulinarny „Przekroju”, oraz miesięcznika „Pani” (w latach 2005-2013). Redaktor naczelny „Dwukropka” (2002-2003). Mieszka w Warszawie.

Skarb Ray­mon­da Rous­se­la zako­pa­no w piw­ni­cy duże­go dwo­ru, dziś mie­ści się w nim dom kul­tu­ry. Jestem prze­wod­ni­kiem wyciecz­ki, więc scho­dzę na dół upew­nić się, że skarb nie znik­nął.

Trum­nę z napi­sem SKARB RR uło­żo­no poprzecz­nie na trzech innych trum­nach, iden­tycz­nych, czar­nych, bez napi­sów. Dzien­ni­ka­rze pyta­ją, czy da się ją otwo­rzyć i przy­zna­ję, zawsty­dzo­ny, że nie przy­szło mi to do gło­wy. Aktor, któ­ry wcie­lał się w postać Jame­sa Bon­da, poka­zu­je na migi, jak zła­mać szyfr sej­fu, któ­rym trum­na chy­ba musi być. Przy­glą­dam się trum­nie z góry i boków, lecz nie znaj­du­ję pokrę­tła. Trze­ba obró­cić ją do góry dnem, ale w cza­sie wol­nym od sek­su, wyja­śniam „Bon­do­wi”. Ścia­na z czer­wo­nej cegły robi pół obro­tu i do kryp­ty wcho­dzi publicz­ność z sali teatral­nej. Wybuchł tam pożar, ale nie­du­ży – akto­rom uda­je się go wrzu­cić do stud­ni. Lecz po chwi­li ze stud­ni bucha­ją pło­mie­nie i wszy­scy musi­my ucie­kać.