debaty / ankiety i podsumowania

365 dni w ciągu poezji

Katarzyna Skrzynecka

Głos Katarzyny Skrzyneckiej w debacie „Biurowe książki roku 2017”.

strona debaty

Biurowe książki 2017 roku

W pew­nym sen­sie każ­dy rok jest wyjąt­ko­wy. Jeśli przyj­rzeć się bli­żej róż­nym momen­tom na prze­strze­ni dwu­na­stu mie­się­cy, moż­na zna­leźć wie­le argu­men­tów za tym prze­ma­wia­ją­cych. Nie ina­czej jest w przy­pad­ku 2017 roku w sto­sun­ku do Biu­ra Lite­rac­kie­go. Gło­śne pre­mie­ry i wyda­rze­nia lite­rac­kie pozo­sta­ną na zawsze wiecz­nym echem tego cza­su.

Wła­ści­wie trud­no jest stwier­dzić, od cze­go naj­le­piej zacząć, aby dobrze opi­sać, co wyda­rzy­ło się w tym cza­sie. Oczy­wi­ście pierw­sza na myśl przy­cho­dzi Sta­cja Lite­ra­tu­ra 22, odby­wa­ją­ca się Stro­niu Ślą­skim. Trzy dni spo­tkań w oto­cze­niu poetów, pisa­rzy i tłu­ma­czy, a wszyst­ko to w aurze lite­rac­kie­go natchnie­nia i inspi­ra­cji. Sta­cja to z pew­no­ścią miej­sce łączą­ce prze­szłość, teraź­niej­szość i przy­szłość. Prze­szłość, ponie­waż toczy­ło się wie­le roz­mów o tomach już powsta­łych, teraź­niej­szość, gdyż były one pro­wa­dzo­ne w danym momen­cie, a przy­szłość, ponie­waż pla­no­wa­ne są dal­sze pre­mie­ry, a te dzie­ła już wyda­ne wciąż mogą mieć wpływ na nowe jutro.

Tego­rocz­na Sta­cja Lite­ra­tu­ry opie­wa­ła w róż­no­rod­ne cie­ka­we wyda­rze­nia. Jako uczest­nicz­ka Pra­cow­ni Otwar­tej mia­łam przy­jem­ność brać udział w warsz­ta­tach z p. Bogu­sła­wem Kier­cem „Jak czy­tać poezję” oraz z p. Justy­ną Bar­giel­ską „Jak czy­tać pro­zę”. Moż­li­wość zada­nia pytań i otwar­te pole do dys­ku­sji umoż­li­wia­ło roz­sze­rze­nie swo­jej wie­dzy oraz pozna­nie tech­nik czy­ta­nia i inter­pre­ta­cji. Wia­do­mo, że nie ma jed­nej wła­ści­wej recep­ty na pro­zę czy poezję. Wymia­na doświad­czeń i podzie­le­nie się nie­któ­ry­mi tytu­ła­mi (któ­re są bli­skie danej oso­bie) pozwa­la roz­sze­rzyć swo­ją pry­wat­ną biblio­tecz­kę.

Czy lite­ra­tu­ra znaj­du­je się na wysy­pi­sku kul­tu­ry? Dobre pyta­nie. W dobie cywi­li­za­cyj­ne­go roz­wo­ju teo­re­tycz­nie mogła stać się „śmie­ciem”. Oso­bi­ście jed­nak uwa­żam, że jest to w prak­ty­ce nie­moż­li­we. Sło­wo dru­ko­wa­ne nie umrze i nie ma pra­wa tego zro­bić. Deba­ta w trak­cie Sta­cji Lite­ra­tu­ry zwią­za­na była z tym pyta­niem oraz przed­sta­wia­ła nowo­ści wydaw­ni­cze autor­stwa m.in. Rober­ta Rybic­kie­go i Mar­ty Pod­gór­nik. Czy­ta­nia z tych ksią­żek są rów­nież przy­kła­dem naj­now­szej poezji współ­cze­snej – czy­li poezji zno­szą­cej wszyst­kie zasa­dy, prze­kra­cza­ją­cej gra­ni­cę i przede wszyst­kim będą­cą obser­wa­cją spo­łecz­no-psy­cho­lo­gicz­ną.

Spo­tka­nie, któ­re przy­cią­gnę­ło praw­do­po­dob­nie naj­więk­sze tłu­my to wywiad Olgi Tokar­czuk z Korą. Sto­ję, czu­je się świet­nie to zbiór nie­sa­mo­wi­tych utwo­rów artyst­ki o nie­zwy­kle boga­tej bio­gra­fii. Całe wyda­rze­nie w trak­cie Sta­cji było spo­tka­niem dwóch wiel­kich indy­wi­du­al­no­ści – aż szko­da, że była to for­ma wywia­du, a nie roz­mo­wy. Przy­bra­ła ona wymiar spo­łecz­no-poli­tycz­no-arty­stycz­ny, zawie­ra­ła cie­ka­we aneg­dot­ki z życia Kory i prze­bie­ga­ła w nie­sa­mo­wi­tej atmos­fe­rze. Potę­go­wa­ła ją cisza na sali, w szcze­gól­no­ści pod­czas słu­cha­nia frag­men­tów tomi­ku… Podob­nie było tyl­ko w przy­pad­ku pre­mie­ry Wybie­ga­ne z raju Toma­sza Puł­ki – czy­li pośmiert­ne­go wyda­nie twór­czo­ści mło­de­go poety. Pod­czas spo­tka­nia z jego sio­strą i przy­ja­cie­lem opo­wia­da­no histo­rie z jego życia, a tak­że wgłę­bia­no się w inter­pre­ta­cję kil­ku jego utwo­rów.

Były to zale­d­wie trzy dni, ale zosta­ną w pamię­ci na znacz­nie dłu­żej. Pięk­nie dni się zaczy­na­ły i pięk­nie koń­czy­ły. Kon­cert pio­se­nek Boba Dyla­na w wyko­na­niu Fili­pa Łobo­dziń­skie­go i Jac­ka Wąsow­skie­go wpro­wa­dził wszyst­kich w nastrój wyjąt­ko­we­go zmy­słu arty­sty. Tego­rocz­ne wyda­nie tłu­ma­cze­nia utwo­rów Dyla­na uwa­żam tak­że za jed­no z naj­waż­niej­szych wyda­rzeń wydaw­ni­czych roku 2017.

Cały rok 2017 obfi­to­wał w wie­le pre­mier. Dzie­ła m.in. Łuka­sza Jaro­sza, Aga­ty Jabłoń­skiej, Toma­sza Puł­ki, Rober­ta Rybic­kie­go, Prze­my­sła­wa Owczar­ka i wie­lu innych twór­ców, prze­tłu­ma­czo­ne utwo­ry Dyla­na spo­wo­do­wa­ły, że był to rok wyjąt­ko­wy. Za kli­mat, róż­no­rod­ność (każ­dy znaj­dzie tu coś w swo­im guście) oraz bar­dzo uda­ną 22. odsło­nę Sta­cji Lite­ra­tu­ry. Mnie oso­bi­ście naj­bar­dziej podo­bał się tomik ciche psy Roma­na Hone­ta, któ­re­go podzi­wiam za cie­ka­wą i ory­gi­nal­ną per­spek­ty­wę zawar­tą w utwo­rach.  A jaki będzie przy­szły rok? Z pew­no­ścią przy­nie­sie kolej­ne wra­że­nia zwią­za­ne z następ­ną Sta­cją, a tak­że wie­le nowych wydań. War­to z opty­mi­zmem patrzeć na przy­szłe wyda­rze­nia. Co ma być, to będzie.

O AUTORZE

Katarzyna Skrzynecka

ur. 1 grudnia 1997 r. Studentka Uniwersytetu Wrocławskiego. Laureatka w konkursie Młody Poeta Dolnego Śląska 2015, wyróżniona w tym samym konkursie w 2016 r., laureatka X Ogólnopolskiego Przeglądu Twórczości Poetyckiej im. Jacka Kaczmarskiego „Rytmy nieskończoności”. Publikowała na łamach czasopisma „Akant”, współpracuje z serwisem Movies Room.