Biuro podróży. Oferty last minute
Rafał Gawin
Głos Rafała Gawina w debacie "Biurowe książki roku 2013".
strona debaty
Biurowe książki roku 20131.
Biuro Literackie A.D. 2013 przede wszystkim odbyło kilka dalekich podróży w przestrzeni, ale to te stosunkowo najbliższe okazały się najistotniejsze. Za najważniejsze książki, jakie wydało, uznałbym Kolaże Herthy Mueller i W podziękowaniu za siedlisko W.H. Audena. Kolaże, w bardzo dobrym, choć momentami składniowo „usztywnionym” przekładzie Leszka Szarugi (do czego tłumacz się przyznaje, jednocześnie wspominając o działaniu z premedytacją), ukazują szerzej oblicze poezji niemieckojęzycznej ostatnich lat, tak uspokojone i umiejscowione w konkretnym kontekście za pośrednictwem przekładów wierszy poetów fragmentu i milczenia, tj. Rainera Kunzego, Nelly Sachs, a zwłaszcza Paula Celana. W podziękowaniu… to najpełniejsza do tej pory w języku polskim prezentacja późnego Audena, bezcenna niezależnie od kierunku poetyckich i czytelniczych poszukiwań czy oceny, również moralnej i politycznej, przemian i „odbić” autora Morza i zwierciadła.
2.
Biuro Literackie A.D. 2013 odbyło kilka podróży w przeszłość. Jedną bardzo znaczącą – przypominając wiersze Anny Świrszczyńskiej. I to nie była – wbrew nazwie serii – jedynie czterdziestoczterowierszowa „odnowa”: autor wyboru, Konrad Góra, dzięki sprytnemu zabiegowi przemycił do książki ponad sześćdziesiąt wierszy. Jakże blado przy dokonaniach autorki Jestem baba wypada poezja feministyczna czy postfeministyczna; jakże inaczej – wiersze Marcina Świetlickiego, czytane przez pryzmat takich korzeni. W tej serii sprawdziła się również Anna Kamieńska, w wersji mniej ckliwej i bogobojnej niż się ją zwykle ukazywało.
3.
Biuro Literackie A.D. 2013 odbyło wreszcie kilka podróży w przyszłość. I jeśli po dłuższej przerwie w publikowaniu debiutów poruszało się w tej przestrzeni po omacku, ogłaszając książki: przesadzone, nie tylko ze względu na przeestetyzowanie (Katarzyna Fetlińska); wtórne wobec wyobraźni, nie tylko ośmielonej (Martyna Buliżańska) czy zwyczajnie pozbawione refleksji (Filip Wyszyński) – to w końcu trafiło celnie. Nadjeżdża Szymona Słomczyńskiego zaskakuje dojrzałością i zgrabnie utrzymywanym autoironicznym dystansem podmiotu lirycznego i języka tych wierszy w ogóle, i to mimo wszechobecnej, momentami wręcz katarynkowej formy „zgłoskowej” tych utworów, mimo skłonności do gadulstwa, nawiasomanii i seksualno-wulgarnych efektów specjalnych. Ale jeśli wyżej wymienione składają się na takie wiersze, jak „Już teraz”, nie mam więcej pytań – czytam, czytam, czytam.
4.
Biuro Literackie A.D. 2013 opublikowało Do szpiku kości Krzysztofa Jaworskiego, bardzo odważny i do bólu poważny, choć oczywiście niepozbawiony charakterystycznego dla autora Hiperrealizmu świętokrzyskiego poczucia humoru, głos sprzeciwu wobec choroby. Częściej wątły niż pewny, ale bardzo precyzyjny. Złożony z trawestacji i nawiązań, z rywalizujących ze sobą i uzupełniających się fragmentów, które Jaworski próbuje wyrwać z kontekstu, w jakim zamyka je długotrwały pobyt narratora w szpitalu. Tylko jak czytać taką książkę, gdy zna się jej zakończenie?
O AUTORZE
Rafał Gawin
Ur. 1984. Redaktor, korektor, konferansjer, animator, recenzent, poeta i przyszły prozaik. Wydał pięć książek poetyckich, ostatnio Wiersze dla koleżanek (Justynów 2022). Tłumaczony na języki. Prowadzi „Wiersz wolny” i „Liberté!”. Mieszka w Łodzi, gdzie pracuje (jako instruktor) w Domu Literatury i działa (jako skarbnik i wydawca) w oddziale Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.