Biurowe książki 2011 roku: podsumowanie
Redakcja biBLioteki
Podsumowanie debaty "Biurowe książki 2011 roku".
strona debaty
Biurowe książki 2011 rokuW zakończonej debacie dotyczącej książek wydanych przez Biuro Literackie w 2011 roku, dyskutanci mieli okazję wypowiedzieć się, które z premier okazały się ich zdaniem najwartościowsze i godne uwagi. 34 książki, 16 uczestników i różnorodne opinie, wśród których dominowało przekonanie, że rok 2011 należał do niezwykle udanych i obfitych w Biurowe publikacje.
Czytelnicy szczególną uwagę zwrócili na serię „44.Poezja polska od nowa” a konkretnie na wybór wierszy Władysława Broniewskiego (których dokonał Dariusz Suska) oraz Psalmy i inne wiersze Tadeusza Nowaka (wyboru dokonał Bohdan Zadura). Uznaniem cieszył się też tom Wiersze i dwa poematy Adama Ważyka (pod redakcją Andrzeja Sosnowskiego). Poklask zyskały także dwa tom z serii „Dożynki” – Fuga Urszuli Kozioł oraz O dwa kroki stąd Tadeusza Pióry.
Przez większości wypowiedzi dyskutantów przewijało się nazwisko Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego wraz z jego tomikiem Imię i znamię. Zdaniem Marcina Jurzysty „ta książka pokazuje, że nagroda NIKE nie «zepsuła» autora Piosenki o zależnościach i uzależnieniach. W wielu kulturach prawdziwe imię człowieka, oddając jego istotę, esencję, jest tożsame z jego duchem, jest niejako symbolem osobistym, kluczem do osoby. Nadawać imię, to w pewnym sensie stwarzać lub przywracać do życia”. Dla wielu czytelników Imię i znamię pretenduje do najlepszej (a w każdym razie jednej z najlepszych) książek Tkaczyszyna-Dyckiego. Zuzanna Witkowska stwierdza wręcz, że „mijający rok dla Biura Literackiego był wyjątkowo owocny, powstała bowiem w wydawnictwie książka totalna – Imię i znamię”.
Równie wielką popularnością cieszyły się piąte królestwo Romana Honeta, Farsz Marcina Sendeckiego oraz poemat Świetliste Andrzeja Falkiewicza. Z zagranicznych autorów, których dzieła ukazały się w Biurze Literackim, dyskutanci docenili zbiory poezji Benna Gottfrieda (Nigdy samotniej i inne wiersze), Briana Pattena (Teraz będziemy spać, leżeć bez ruchu lub ubierzemy się na powrót), Michaela Longley’a (Od kwietnia do kwietnia) oraz antologię poezji latynoamerykańskiej Umocz wargi w kamieniu.
Wśród książek prozatorskich prym wiodła powieść Julii Fiedorczuk Biała Ofelia. Fiedorczuk, która oprócz poezji wydała w Biurze Literackim także tom opowiadań, sprawdziła się w roli powieściopisarki: „Autorka krótsze formy prozatorskie zamieniła na powieść, co zaowocowało bardzo frapującym tekstem. Interpretacja tego utworu nie podlega łatwemu uporządkowaniu, a jego estetyka nie poddaje się jednoznacznej klasyfikacji. To tekst, który inspiruje do współpracy, i być może właśnie w sile czytelniczego doświadczenia leży największa wartość tej powieści”. Na słowa uznania zasłużył także Filip Zawada i jego Psy pociągowe (zbiór krótkich form prozatorskich) oraz tomy opowiadań Historie ważne i nieważne (ukraińskiego prozaika Andrija Bondara) i Świadek (słowackiego pisarza Balli).
Dyskutantów pozytywnie zaskoczyła książka Jacka Gutorowa Księga zakładek – zbiór szkiców dotyczących – między innymi – Gombrowicza, Białoszewskiego, Miłobędzkiej, Świetlickiego. Marcin Sierszyński napisał, że „Księga zakładek została napisana oryginalnym stylem, którego nie da się pomylić z żadnymi innymi opowieściami o literaturze, jakie są dziś w Polsce wydawane”.
Prawdziwą wisienką na torcie okazał się być wyczekiwany tom dzieł zebranych Tymoteusza Karpowicza pod, jak zauważył Paweł Paszek, zaskakującym, ale przede wszystkim słusznym tytułem Wiersze. Tom 1. Pozostaje wyrazić nadzieję (co zresztą uczynili uczestnicy dyskusji), że kolejne lata będą dla Biura Literackiego równie owocne.