Biurowe książki 2014 roku
Przemysław Rojek
Wprowadzenie do debaty "Biurowe książki 2014 roku".
strona debaty
Dwadzieścia pięć tomów – tyle miało do zaoferowania swoim Czytelnikom Biuro Literackie w kończącym się, 2014 roku. Roku wyjątkowym, kiedy okazało się, że czasem książki trzeba – i można, i da się – wydawać wtedy, kiedy sytuacja (czyli brak bezpośredniej dotacji, z której przez lata korzystało wydawnictwo) zmusza do innych niż do tej pory kalkulacji opłacalności, zysku i kosztów… A mimo tego udało się chyba stworzyć jedną z najciekawszych rocznych półek bibliotecznych w całej historii Biura. Czy były to pozycje aż tak istotne jak w pamiętnym roku 2008, kiedy to Biurowe wydawnictwa doczekały się aż dwunastu nominacji do najważniejszych w Polsce nagród literackich? O tym – jak zawsze – zadecydują gusta i emocje czytających, częstokroć bardziej miarodajne niż wskazania najbardziej nawet kompetentnych gremiów. A mieli czytający z czego wybierać: tak w sensie ilości (żartobliwie na poły można wyliczyć, że tych dwadzieścia pięć tomów w przeciągu roku to 2,08 książki na miesiąc, 0,52 tygodniowo albo 0,06 dziennie…), jak i różnorodności.
Biuro dawało swoim Czytelnikom prozę (Zawada), poezję i rozmowy (Krynicki), wydawało krytyczne edycje dzieł współczesnych klasyków (Wojaczek, Podsiadło) i dostarczało premierowe, z dawna oczekiwane tomy najważniejszych tworzących dziś poetów (Bargielska, Szychowiak, Sośnicki, Tkaczyszyn-Dycki, Jaworski, Honet, Machej, Łukasiewicz, Zadura, Sendecki). Na księgarniane półki trafiały tłumaczenia z hiszpańskiego (zbiór opowiadań różnych autorek Portret kobiety), ukraińskiego (Śniadanko, Matijasz), węgierskiego (Madách, Grendel) i włoskiego (Catelli). Kontynowano cieszące się dużą sympatią serie 44. Polska poezja od nowa (Ginczanka) i 33. Piosenki na papierze (Kora). Były wśród tegorocznych Biurowych propozycji książki wykraczające poza ramy gatunkowe – „leporellowa” wersja poematu (?) Trzy ścieżki nad jedną rzeką sumują się Zawady i obrazkowe wariacje na temat wierszy polskich poetek zgromadzone w tomie Komiks wierszem w trybie żeńskim. Ukazał się też kolejny almanach prezentujący wybrane poetki i poetów przed debiutem książkowym – czyli Połów.
Którą z tych książek uważają Państwo za najważniejszą w kończącym się, 2014 roku? A może zdarzyły się w Biurze Literackim ewidentne wydawnicze pomyłki, których na przyszłość powinno się unikać? Czy dostrzegają Państwo w naszej działalności wydawniczej jakąś tendencję, którą dobrze by było rozwinąć w przyszłości – a może na odwrót, może widzą Państwo jakieś niebezpieczeństwo, przed którym zechcieliby Państwo nas ostrzec? Czego w przyszłości Biuro Literackie powinno wydawać więcej? Zapraszamy do udziału w debacie o Biurowych książkach 2014 roku!
O AUTORZE
Przemysław Rojek
Nowohucianin z Nowego Sącza, mąż, ojciec, metafizyk, capoeirista. Doktor od literatury, nauczyciel języka polskiego w krakowskim Liceum Ogólnokształcącym Zakonu Pijarów, nieudany bloger, krytyk literacki. Były redaktor w sieciowych przestrzeniach Biura Literackiego, laborant w facebookowym Laboratorium Empatii, autor – miedzy innymi – książek o poezji Aleksandra Wata i Romana Honeta.