debaty / ankiety i podsumowania

Jak zapodawać poezję

Przemysław Rojek

Wprowadzenie do debaty "Jak zapodawać poezję".

strona debaty

Jed­nym z cen­tral­nych zadań For­tu, a następ­nie Por­tu Lite­rac­kie­go, było szu­ka­nie nowych form pre­zen­ta­cji poezji. Od hap­pe­nin­gów, przez eks­pe­ry­men­to­wa­nie sło­wa­mi, obra­zem i muzy­ką, po czy­ta­nia pozba­wio­ne jakich­kol­wiek dodat­ków. Aż trud­no w to uwie­rzyć, ale kla­sycz­ne roz­mo­wy z poeta­mi poja­wi­ły się na impre­zie fir­mo­wa­nej przez Biu­ro Lite­rac­kie dopie­ro przed dwo­ma laty. Wcze­śniej orga­ni­za­to­rzy „prze­tre­no­wa­li” na festi­wa­lu wszyst­kie moż­li­we for­mu­ły, nie stro­niąc od ryzy­kow­nych pomy­słów.

Kie­dy Port potra­fił gro­ma­dzić na jed­nym wie­czo­rze pięć­set, sześć­set, a nawet sie­dem­set osób? Wte­dy, gdy poezja wspie­ra­na była przez zna­nych muzy­ków, roz­bu­do­wa­ne wizu­ali­za­cje, nie­ba­nal­ną sce­no­gra­fię, a czy­ta­nie prze­ra­dza­ło się w spek­takl teatral­ny. Im wię­cej przy­go­to­wań (nie­któ­re z wie­czo­rów były efek­ta­mi cało­rocz­nych prac), tym wyż­sza fre­kwen­cja. Czy odby­wa­ło się to kosz­tem poezji i samych ksią­żek? Wol­no chy­ba sądzić, że nie. Im lepiej dopra­co­wa­ne spo­tka­nie, tym lepiej zapa­mię­ta­na książ­ka i jej autor.

Czy kogoś poza garst­ką piszą­cych, zna­jo­mych i siłą spro­wa­dzo­nych na spo­tka­nie stu­den­tów pro­fe­so­ra orga­ni­zu­ją­ce­go festi­wal może zain­spi­ro­wać jesz­cze kla­sycz­ny wie­czór z czy­ta­niem i roz­mo­wą z poetą? Jak spra­wić, aby lite­ra­tu­ra nie była jedy­ną dzie­dzi­ną sztu­ki, któ­rą omi­ja­ją spon­so­rzy i pry­wat­ni mece­na­si? Co poza świet­nym auto­rem i dobrą książ­ką jest nie­zbęd­ne, żeby spo­tka­nie było atrak­cyj­ne dla współ­cze­sne­go odbior­cy (coraz moc­niej zro­śnię­te­go ze współ­cze­sną kul­tu­rą wido­wi­sko­wo­ści)?

Czy po dwu­dzie­stu lat for­tecz­nych i por­to­wych eks­pe­ry­men­tów wie­my już, jak naj­sku­tecz­niej zapo­da­wać poezję? Któ­re z pomy­słów wyda­ją się naj­bar­dziej uży­tecz­ne? Jaki­mi środ­ka­mi moż­na dzi­siaj zbu­do­wać odpo­wied­ni kon­takt mię­dzy poetą a jego czy­tel­ni­kiem? Jak dale­ce trze­ba prze­for­mu­ło­wać tra­dy­cję spo­tka­nia autor­skie­go, by festi­wa­le poetyc­kie nie były ska­za­ne na bycie mikro wyda­rze­nia­mi i by nie spy­cha­ły ambit­nej lite­ra­tu­ry na sam koniec hie­rar­chii imprez kul­tu­ral­nych?

O AUTORZE

Przemysław Rojek

Nowohucianin z Nowego Sącza, mąż, ojciec, metafizyk, capoeirista. Doktor od literatury, nauczyciel języka polskiego w krakowskim Liceum Ogólnokształcącym Zakonu Pijarów, nieudany bloger, krytyk literacki. Były redaktor w sieciowych przestrzeniach Biura Literackiego, laborant w facebookowym Laboratorium Empatii, autor – miedzy innymi – książek o poezji Aleksandra Wata i Romana Honeta.