debaty / ankiety i podsumowania

Księgi, popołudnia

Joanna Mueller

Głos Joanny Mueller w debacie "Kto w Odsieczy".

strona debaty

Kto w Odsieczy

Od cza­su do cza­su bywam juror­ką w kon­kur­sach na tomik poetyc­ki, na przy­kład od paru lat wybie­ra­my z Rad­kiem Wiśniew­skim i Ryszar­dem Chłop­kiem lau­re­atów kon­kur­su Scherf­fe­ra von Scher­r­fer­ste­ina w Brze­gu. Wer­dykt w 2010 roku zapadł jed­no­gło­śnie i bez spe­cjal­nych juror­skich cere­gie­li – lau­re­atem został Janusz Radwań­ski, któ­ry lada dzień zade­biu­tu­je tomi­kiem Księ­ga wyj­ścia awa­ryj­ne­go (tomik, uka­zu­ją­cy się pod auspi­cja­mi pisma „Red”, jest już w dru­kar­ni lub z niej wła­śnie wycho­dzi, zatem uzna­ję go za wyda­ny). A co w nim znaj­du­je­my? Wier­sze, któ­re się nie pin­drzą, nie miz­drzą, nie uda­ją, nie kokie­tu­ją, nie napi­na­ją sztucz­nie wątłych musku­łów sen­su. Wier­sze po ludz­ku mądre, krzep­kie i krze­pią­ce, a jed­no­cze­śnie zadzior­ne, pod­szy­te dzie­cię­cą bra­wu­rą i bez­tro­ską anar­chią. Wier­sze, któ­re nie sze­lesz­czą papie­rem, ale dają się dotknąć w tkli­wą suro­wi­znę. Uwiel­biam prze­wrot­ny, nie­wy­re­ży­se­ro­wa­ny dow­cip Radwań­skie­go, jego oko misty­ka codzien­no­ści, a tak­że jego czu­łość wobec opi­sy­wa­ne­go świa­ta i otwar­tą zgo­dę na to, co się – w życiu i w piśmie – przy­da­rza. Niech przy­jeż­dża do Wro­cła­wia z odsie­czą ze swo­jej Kol­bu­szo­wej ów – jak pisze o sobie na blo­gu (http://chalwazwyciezonym.blogspot.com/) – „hodow­ca owiec, drum­li­sta ulicz­ny, sepa­ra­ty­sta kalen­ber­ski”. Por­to­wi wyja­da­cze mogą się od nie­go wie­le nauczyć – jeśli tyl­ko zechcą jego wyra­zi­ste­go, nie­po­kor­ne­go gło­su posłu­chać.

Bodaj­że w tym samym 2010 roku, wśród zbio­rów nade­sła­nych na kon­kurs w Brze­gu, wpadł mi w ręce zestaw pod­pi­sa­ny zacie­ka­wia­ją­cym godłem „Denat albo pasa­żer?”. Tomik, zaty­tu­ło­wa­ny Pra­co­wi­te popo­łu­dnia, prze­grał wów­czas rywa­li­za­cję z książ­ką lau­re­ata, ale na szczę­ście nie prze­padł zupeł­nie, tyl­ko nie­dłu­go potem uka­zał się nakła­dem Sta­ro­miej­skie­go Domu Kul­tu­ry. Jego autor­ką była – skąd­inąd zna­na mi już wte­dy z war­szaw­skich Nocy Poetów – Nata­lia Malek, któ­rą chęt­nie zoba­czy­ła­bym w gro­nie poetów mkną­cych do Por­tu z odsie­czą. Nata­lia wcho­dzi w język poetyc­ki zupeł­nie innym wej­ściem awa­ryj­nym niż Janusz Radwań­ski – wła­śnie od stro­ny tytu­ło­wych „pra­co­wi­tych popo­łu­dni”, spę­dza­nych (co widać w jej wier­szach) na wytrwa­łej lek­tu­rze (głów­nie) anglo­ję­zycz­nych auto­rów i auto­rek. Naj­pięk­niej­sze jed­nak momen­ty tomu to te, gdy przy­ku­ta do ksią­żek i biur­ka pod­miot­ka zdej­mu­je na chwi­lę oku­la­ry, prze­cie­ra pal­ca­mi kąci­ki oczu i przy­zna­je się do swo­jej noma­dycz­nej tęsk­no­ty: za wia­trem, prze­strze­nią, nie­zmor­do­wa­ną wędrów­ką, za prze­ni­ka­ją­cym chło­dem i cie­płem, za dotkli­wym ludz­kim cia­łem i za tym (to naj­bar­dziej wsty­dli­we przy­zna­nie się, bo nomad­ka, jak twier­dzi Malek, jest prze­cież „no-mat­ką”), żeby pach­nieć nie­mow­lę­ciem, „doty­kać się” i „być cicho/ jak mat­ka, gdy wszy­scy już spa­li­śmy” (to z wier­sza „Pra­co­wi­te popo­łu­dnia”). Tęsk­no­ta zaklę­ta w tych wer­sach coś we mnie poru­sza, coś ze mną wypra­wia. A że odsiecz to wszak rodzaj wypra­wy (wojen­nej, praw­da, ale też ratun­ko­wej), war­to do niej zapro­sić nomad­kę­/no-mat­kę Nata­lię Malek z War­sza­wy – żeby ruszy­ła się zza biur­ka i swo­imi wier­sza­mi powy­pra­wia­ła coś z szer­szą publicz­no­ścią.

O AUTORZE

Joanna Mueller

Urodzona w 1979 roku. Poetka, eseistka, redaktorka. Wydała tomy poetyckie: Somnambóle fantomowe (2003), Zagniazdowniki/Gniazdowniki (2007, nominacja do Nagrody Literackiej Gdynia), Wylinki (2010), intima thule (2015, nominacje do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy i do Silesiusa), wspólnie z Joanną Łańcucką Waruj (2019, nominacje do Silesiusa i Nagrody im. W. Szymborskiej) oraz Hista & her sista (2021, nominacja do Silesiusa), dwie książki eseistyczne: Stratygrafie (2010, nagroda Warszawska Premiera Literacka) i Powlekać rosnące(2013) oraz zbiór wierszy dla dzieci Piraci dobrej roboty (2017). Redaktorka książek: Solistki. Antologia poezji kobiet (1989–2009) (2009, razem z Marią Cyranowicz i Justyną Radczyńską) oraz Warkoczami. Antologia nowej poezji (2016, wraz z Beatą Gulą i Sylwią Głuszak). Członkini grupy feministyczno-artystycznej Wspólny Pokój. Mieszka w Warszawie.