debaty / ankiety i podsumowania

Łbem o bruk

Bohdan Zadura

Odpowiedzi Bohdana Zadury na pytania Grzegorza Dyducha w „Kwestionariuszu 2004”.

strona debaty

Kwestionariusz 2004

Dla­cze­go poezja jest waż­niej­sza niż pro­za?

Bo, jak pisał (?) Adam Asnyk, trze­ba z języ­kiem naprzód iść, po sło­wa się­gać nowe, a nie w uwię­dłych… i tak dalej. 

Czy pamię­ta Pan pierw­szy wła­sny wiersz, jeśli tak, to jak brzmiał jego tytuł albo inci­pit?

Pamię­tam, to był wiersz bez tytu­łu, napi­sa­ny przez dzie­się­cio­lat­ka, zaczy­nał się od linij­ki „Ej ty, gwar­na kaszub­ska mowo…”, na tyle kiep­ski i śmiesz­ny, że mogłem go wkle­ić do pro­zy (pew­nie dla­te­go go pamię­tam), koń­czył się jesz­cze lepiej, niż zaczy­nał: „Lecz gdy sztorm nastanie/ trze­ba wie­le pracy/ wysił­ku i poświęcenia// Dziel­ni są ryba­cy!”. 

Kto po raz pierw­szy bole­śnie odmó­wił Panu talen­tu i dla­cze­go nie wziął Pan sobie tego do ser­ca?

Tym pierw­szym byłem ja sam, a nie wzią­łem tego sobie do ser­ca z wro­dzo­nej skrom­no­ści albo z wyuczo­nej chrze­ści­jań­skiej poko­ry; roz­są­dek – wyssa­ny z chłop­skich korze­ni (tego sło­wa w wier­szu bym nie użył) via pierś mamy – pod­po­wie­dział mi ide­olo­gię – nie nauczysz się pisać, bo brak ci talen­tu, to przy­naj­mniej nauczysz się czy­tać tych, któ­rzy dar talen­tu otrzy­ma­li. Co to za ból usły­szeć, że się nie ma talen­tu? Co inne­go usły­szeć, że się talent zmar­no­wa­ło. „Pegaz Zadu­ry wyrżnął łbem o bruk” – to usły­sza­łem z łamów „Tu i Teraz”, bar­dziej mnie to prze­stra­szy­ło, niż zabo­la­ło. „Poli­ty­kier­ski amok rzu­cił się Zadu­rze nie tyl­ko na mózg, ale i talent”. To był maj 1983 roku i przez parę dni myśla­łem, że mnie zamkną, co było­by przy­kre, bo nigdy nie mia­łem chę­ci cier­pieć za milio­ny.  

Czy uda­ło się kie­dyś Panu zdo­być choć­by na chwi­lę part­ne­ra dzię­ki wła­snej poezji?

Wstyd powie­dzieć. Wyłącz­nie. Na chwi­lę i nie tyl­ko na chwi­lę.

Jaka jest Pana ulu­bio­na potra­wa? Jeśli poezja to arty­ku­ły spo­żyw­cze, to jaki arty­kuł repre­zen­tu­ją Pana liry­ki?

Jeśli to nie jest (o ile Pan wie, a ja jesz­cze pamię­tam) pyta­nie roz­strzy­gnię­cia, to nie muszę, a nawet wręcz nie mogę tak odpo­wie­dzieć, żeby tak było tak, nie nie. Ulu­bio­na potra­wa, któ­rej nie jadło się od trzy­dzie­stu, a może i czter­dzie­stu lat? Zupa nic, kto zna, ten zro­zu­mie; kto nie, niech sobie myśli, że to jakaś meta­fo­ra. Zupa, któ­ra tak napraw­dę jest dese­rem. Zupa gula­szo­wa, ale ta goto­wa­na w kocioł­ku w ogro­dzie w Bala­ton­ke­ne­se przez Ildi­kó Rosón­czy (żonę Istvána Kovác­sa), halász­lé, ale ta goto­wa­na przez Istvána Kovác­sa (męża Ildi­ki Rosón­czy) przy Boro­ka, bable­ves Jokai módra, sma­żo­ne kanie (zebra­ne wła­sno­ręcz­nie na jakiejś jesien­nej pola­nie), pie­czo­ny boczek, bia­ły ser ze śmie­ta­ną i dże­mem more­lo­wym, sok ana­na­so­wy z lodem i mle­ko z lodem.

To chy­ba taki skle­pik, o któ­rym kie­dyś się mówi­ło: szwarc, mydło i powi­dło. Mam nadzie­ję, że baaaaaaar­dzo dłu­gie spa­ghet­ti, i ancho­is, i ostra papry­ka, i może jakiś melon na tym stra­ga­nie też by się zna­lazł. 

Któ­ry z żyją­cych pol­skich poetów zasłu­gu­je na Nobla?

Z dwój­ki Nobli­stów mam wska­zać Ją lub Jego? No nie…

Jeże­li rację miał Gom­bro­wicz, pisząc, że „poeci lęgną się wszę­dzie jak robac­two”, to dla­cze­go?

Mówi­my „roba­ki”, a nie myśli­my wca­le o pła­ziń­cach, obleń­cach, wstęż­nia­kach, kol­co­gło­wach, wrot­kach czy pier­ście­ni­cach, myśli­my raczej o owa­dach – pru­sa­kach, kara­lu­chach i tym podob­nych. Podob­no do owa­dów nale­ży przy­szłość. Że się poeci lęgną wszę­dzie jak robac­two? Widać wszę­dzie są po temu sprzy­ja­ją­ce warun­ki, od cza­su gdy pewien anioł z ogni­stym mie­czem wypeł­nił swo­ją misję. 

O AUTORZE

Bohdan Zadura

Ur. w 1945 r. Poeta, prozaik, tłumacz i krytyk literacki. W latach 2004-2020 redaktor naczelny „Twórczości”, od lat pozostaje związany z „Akcentem” i „Literaturą na Świecie”. Laureat licznych polskich i zagranicznych nagród, w tym: Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2011), Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. H. Skoworody (2014) oraz Nagrody im. C.K. Norwida (2015). W Biurze Literackim w latach 2005–2007 ukazały się jego dzieła zebrane, a w kolejnych latach publikował w oficynie następne premierowe książki, w tym w 2020 roku wybór wierszy Sekcja zabójstw. W 2018 r. został uhonorowany Silesiusem za całokształt twórczości.