Literatura w sieci
Przemysław Rojek
Wprowadzenie do debaty "Literatura w sieci".
strona debaty
Jesienią 1990 roku krakowski Instytut Fizyki Jądrowej po raz pierwszy w historii naszego kraju nawiązał łączność ze światem za pomocą internetu. W niewiele ponad dwie dekady od tamtego momentu niemal nie sposób wyobrazić sobie funkcjonowania bez połączenia z globalną siecią komputerową. Internet nieodwracalnie i w sposób radykalny zmienił sposób naszego udziału w nauce, handlu, rozrywce, polityce i komunikacji. Zmiany te nie mogły ominąć także literatury – w błyskawicznym tempie zaczęły pojawiać się sieciowe periodyki branżowe (bądź też elektroniczne wersje czasopism tradycyjnych), poświęcone literaturze i krytyce literackiej portale społecznościowe; pisarze dostrzegli w internecie nowe medium prezentowania swej twórczości z pominięciem uciążliwości tradycyjnego obiegu wydawniczego, upowszechniły się specyficzne dla świata sieci gatunki, takie jak choćby blog czy powieść hipertekstowa.
Sceptycy i tradycjonaliści odtrąbili śmierć literatury, którą internet miał pogrążyć w bełkocie i chłamie, nad którym żadna poważna instytucja nie będzie w stanie sprawować kontroli jakości – dodatkową konsekwencją miał być upadek ruchu wydawniczego, zagłada tradycyjnej książki. Entuzjaści i radykałowie twierdzili (dzieląc ze swymi oponentami sąd o śmierci pewnego wyobrażenia na temat tego, czym jest literatura), że oto nadchodzi czas absolutnej wolności – publikować będzie mógł każdy, a rolę instancji krytycznej przejmą czytelnicy, co wyzwoli rzeczywistość literacką z zależności od koterii represjonujących pisarzy na poziomie układów towarzyskich, akademickich i ekonomicznych. Rychło okazało się, że jedni i drudzy po równo nie mieli racji: papierowa książka i poważne czasopismo to nadal główne podmioty działań w przestrzeni literatury, a nowe horyzonty publikowania i komentowania okazały się dysponować siłą oddziaływania o wiele mniejszą niż przewidywana.
Przedmiotem dyskusji, która inauguruje start Tawerny, nowego serwisu społecznościowego czytelników dobrych książek w portalu portliteracki.pl, chcielibyśmy uczynić następujące wątki: na ile internet zmienił (realnie, a nie życzeniowo) instytucję literatury i myślenie o niej – czy publikowanie własnej twórczości i uprawianie metaliteratury (zwłaszcza krytyki) w sieci ma jakąkolwiek siłę oddziaływania? Czy traktowanie internetu jako nowego medium, zmieniającego nie tylko sposób funkcjonowania samego tekstu, ale też relacje między słowem a obrazem, dźwiękiem, animacją przyniosło jakiekolwiek istotne artystycznie efekty, czy też pozostało wyłącznie niewiele znaczącym ornamentem tradycyjnego przekazu? Czy istnieje specyficznie sieciowa publiczność literacka? A jeśli tak – to czy można się pokusić o jakiekolwiek syntetyczne jej scharakteryzowanie? Jak powinny funkcjonować literackie strony internetowe, portale społecznościowe, fora i periodyki, by stanowiły one rzeczywistą przestrzeń integracji pisarzy, krytyków i czytelników? Jakich błędów należy na tym polu unikać, a jakie przewiny są najczęściej popełniane?
O AUTORZE
Przemysław Rojek
Nowohucianin z Nowego Sącza, mąż, ojciec, metafizyk, capoeirista. Doktor od literatury, nauczyciel języka polskiego w krakowskim Liceum Ogólnokształcącym Zakonu Pijarów, nieudany bloger, krytyk literacki. Były redaktor w sieciowych przestrzeniach Biura Literackiego, laborant w facebookowym Laboratorium Empatii, autor – miedzy innymi – książek o poezji Aleksandra Wata i Romana Honeta.