debaty / ankiety i podsumowania

Mniej serca, więcej baterii

Agnieszka Mirahina

Głos Agnieszki Mirahiny w debacie "Poezja na nowy wiek".

strona debaty

Będę tu mówi­ła o wła­snych doświad­cze­niach i posta­ram się zro­bić to uczci­wie, czy­li: od razu powiem, że w poezji inte­re­su­ją mnie wier­sze, a nie ludzie. A więc: lubię odczło­wie­czać swo­je tek­sty. Trak­tu­ję wier­sze jako sztu­kę per­swa­zji, zja­wi­sko języ­ka, a nie jako „wyra­ża­nie sie­bie”. Ma więc dla mnie poezja coś z magii i slo­ga­no­wo­ści, w koń­cu poezja to nasze „resi­du­um oral­ne”. Owo „resi­du­um oral­ne”, któ­re zna­czy­ło tek­sty Home­ra, da sobie świet­nie radę i w nowym wie­ku. Myślę, że w tę stro­nę war­to iść.

Poza tym uwa­żam, że poeci mogli­by zacząć się uczyć od twór­ców hip-hopo­wych (ja już zaczę­łam), pod wzglę­dem spraw­no­ści tech­nicz­nej tek­stów, któ­rej czę­sto bra­ku­je. Bra­ku­je tego, co się może dziać na sty­kach wer­sów i fraz. Wyja­śnię to. Od kil­ku tygo­dni obser­wu­ję tek­sty tej sub­kul­tu­ry i w nie­któ­rych spraw­ność łącze­nia jest opa­no­wa­na do per­fek­cji. Tej spraw­no­ści czę­sto bra­ku­je poezji, dla­te­go bywa, że wie­je nudą. Że szkie­let jest kom­plet­ny, ale bra­ku­je mu mię­sa, mię­so i krew są gdzie indziej. Treść jest oczy­wi­ście nie­waż­na, mówię o for­mie. Marzą mi się takie „tłu­ste” i „agre­syw­ne” poetyc­kie tek­sty, tak spraw­ne, jak to tyl­ko moż­li­we.

Przy­da się też posze­rza­nie zaso­bu słów. Pro­blem jest taki, że czę­sto poeci czy­ta­ją tyl­ko poetów albo lite­ra­tu­rę mniej lub bar­dziej pięk­ną. Faj­nie było­by, gdy­by jed­nak wpro­wa­dzać do poezji wię­cej słów spo­za języ­ka lite­ra­tu­ry. Pro­szę zoba­czyć, byle jaka gaze­ta z takiej dzie­dzi­ny, jak np. kom­pu­te­ry, czy stu­dia nagra­nio­we, jest w rze­czy­wi­sto­ści – i tu się śmie­ję, ale mówię to zupeł­nie poważ­nie – potęż­nym słow­ni­kiem. Poło­wa tek­stu jest nie­zro­zu­mia­ła, tech­nicz­na. Bie­rze się te sło­wa „na wia­rę”, odbie­ra fone­tycz­nie. Niby nie jest to język obcy, a jed­nak obcy. Z taki­mi nowy­mi sło­wa­mi moż­na spo­ro namie­szać. To nasi sojusz­ni­cy.

Kto obec­nie bije wszyst­kich na gło­wę? Andrzej Sosnow­ski, szcze­gól­nie ostat­nie poems.

A jakie mogą zajść nie­od­wra­cal­ne zmia­ny w poezji w nowym wie­ku? Takie, że klu­czo­wą rolę w pro­ce­sie two­rze­nia zacznie odgry­wać już tyl­ko kom­pu­ter, a prze­cież ina­czej się pisze w śro­do­wi­sku Wor­da, niż na papie­rze. Powiem wię­cej – chy­ba też powsta­ją tro­chę inne tek­sty. Ja już teraz nie potra­fi­ła­bym napi­sać żad­ne­go wier­sza za pomo­cą dłu­go­pi­su i kart­ki. Tyl­ko kom­pu­ter ma na mnie hip­no­ty­zu­ją­cy wpływ i hip­no­ty­zu­ją­ca sta­je się pra­ca nad tek­stem w takiej wła­śnie elek­tro­nicz­nej for­mie.

O AUTORZE

Agnieszka Mirahina

Urodzona w 1985 roku. Poetka. Absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim i filologii rosyjskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Laureatka głównej nagrody w projekcie Połów 2009. Mieszka w Warszawie.