debaty / wydarzenia i inicjatywy

Nowe zgłoski w gardle

Kacper Bartczak

Głos Kacpra Bartczaka w debacie „Ludzie ze Stacji”.

strona debaty

Ludzie ze Stacji: wprowadzenie

Sta­cja 21 (–1291 dni) – jecha­łem na tę pierw­szą Sta­cję bar­dzo pod­eks­cy­to­wa­ny, bez nawi­ga­cji. Od Wro­cła­wia wybie­ra­łem wszyst­kie złe dro­gi, wąskie, krę­te, gór­skie i leśne. Źle się spa­ko­wa­łem i w kolej­nych mia­stecz­kach doku­po­wa­łem nie­zbęd­ne kosme­ty­ki. W gło­wie mia­łem wier­sze Juany Adcock, Anji Golob, Árpáda Kol­lára. Skąd on jest? Z Ser­bii? Z Węgier? Po jakie­mu mówi, a po jakie­mu pisze? A Golob? Sły­sza­łem ją gdzieś w sie­ci, jej angiel­ski jest pro­sty, ostry i wymow­ny. A Adcock? Skąd ona jest? Z Mek­sy­ku? Z UK? Ze Szko­cji? Jej twarz ma w sobie coś aztec­kie­go. A wier­sze coś z Ashbery’ego. Lubię je. Wie­czo­rem pierw­sze­go dnia z mro­ku wyła­nia się samo­chód z Tom­kiem Bąkiem, któ­ry pod­wo­zi Ryszar­da Kry­nic­kie­go. Pyta­ją o dro­gę. To zna­czy Tomek pyta, bo Kry­nic­ki mil­czy. Jest zim­no. Para z ust.

Sta­cja 22 (–934 dni) – znów jakieś pomy­lo­ne dro­gi, nocą, we mgle, przez szczyt od stro­ny Bystrzy­cy Kłodz­kiej. Póź­nym wie­czo­rem świa­tło i tłum przed hote­lem. Ryba bry­lu­je. Póź­niej Asja Bakić i Llŷr Gwyn Lewis. Skąd ona jest? Z Bośni? Z Chor­wa­cji? A on? On mówi po walij­sku. I chce nie­za­leż­nej Walii. Nie­za­leż­nej od cze­go? Przy wymo­wie swo­je­go imie­nia wcho­dzi w nie­do­stęp­ne dla mnie zakre­sy zgło­sko­we. Wie­czo­rem w jakimś poko­ju z Bakić pije­my pie­kiel­ny napi­tek Góry. Daje mi nowe zgło­ski w gar­dle. Na pod­ło­dze sie­dzą kum­ple Góry i gra­ją w taro­ta. Chcą nam wró­żyć.

Sta­cja 23 (–563 dni) – sto­ję przed hote­lem, przed któ­ry pod­jeż­dża tak­sów­ka z Wro­cła­wia, i wysia­da z niej Rae Arman­tro­ut. Star­sza pani, drob­na, fili­gra­no­wa, ma w sobie coś pło­chli­we­go. Bia­ły puch na gło­wie. Egzo­tycz­na, zamor­ska pta­szy­na. Dostrze­ga mnie od razu i mówi: „o, to ty”. Idzie­my do baru hote­lo­we­go i roz­ma­wia­my, jak­by­śmy zna­li się ze stu­diów. Rano w dniu jej czy­ta­nia gubi mi się na spa­ce­rze. Zeszli­śmy tro­chę w dół, zro­bi­ło jej się sła­bo, pobie­głem po samo­chód na par­king, a kie­dy wró­ci­łem, już jej tam nie było. Zła­pa­ła oddech i sama wró­ci­ła do hote­lu. Po połu­dniu na sce­nie zupeł­nie odle­cia­ła. Lecia­łem z nią.

Sta­cja 24 (–200 dni) – Rami al-Aszek i Fadi Dżo­mar. Etiu­dy o ich wier­szach i o woj­nie w Syrii. Wie­czo­rem sie­dzi­my na bal­ko­nie ich poko­ju, razem z Nata­lią Malek, Fili­pem Kaź­mier­cza­kiem i Patry­cją Polkow­ską. Rami napra­wia okno bal­ko­no­we. Coś pije­my. Tym razem to nie pie­kiel­ne fla­ko­ny Góry. Filip Kaź­mier­czak ma już w sobie te arab­skie zgło­ski. Nie­zły jest.

Za każ­dym razem po przy­jeź­dzie do domu lubi­łem patrzeć na te zega­ry dni na stro­nie Sta­cji. Na minu­sie czy na plu­sie. Fil­tro­wa­łem, prze­ra­bia­łem, tra­wi­łem. Jest jesz­cze tyle innych twa­rzy, nazwisk, dźwię­ków.

 

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry

>Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

O AUTORZE

Kacper Bartczak

Ur. w 1972 roku. Poeta, krytyk, tłumacz poezji, amerykanista. Wydał kilka tomów poetyckich, m.in. Wiersze organiczne (2015), za które był nominowany do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius oraz Nagrody Literackiej Nike, Pokarm suweren (2017), a także zbiór Naworadiowa (2019). Autor monografii o Johnie Ashberym (2006) oraz zbioru esejów o poezji i teorii Świat nie scalony (2009), za który otrzymał Nagrodę „Literatury na Świecie”. Tłumaczył wiersze Johna Ashbery’ego, Rae Armantrout, Charlesa Bernsteina i Petera Gizziego. Stypendysta Fundacji Fulbrighta (dwukrotny) i Fundacji im. T. Kościuszki. Wykłada literaturę amerykańską na Uniwersytecie Łódzkim. Mieszka w Łodzi.