debaty / wydarzenia i inicjatywy

Okrągły stół

Głos w debacie "20. edycja Warsztatów literackich".

strona debaty

20. edycja Warsztatów literackich

W Warsz­ta­tach Lite­rac­kich orga­ni­zo­wa­nych przez Biu­ro bra­łam udział dwa razy. Pierw­szy raz mia­łam przy­jem­ność poja­wić się w Koło­brze­gu, dru­gi raz w Kudo­wie. Roz­bież­ność kra­jo­bra­zo­wa miej­sco­wo­ści wybra­nych na zor­ga­ni­zo­wa­nie Warsz­ta­tów bar­dzo mnie usa­tys­fak­cjo­no­wa­ła – przy oka­zji „nauk lite­rac­kich” mogłam podzi­wiać Morze Bał­tyc­kie (co dla ludzi z połu­dnia jest nie­wąt­pli­wie atrak­cją) oraz odpo­cząć w uro­kli­wej i spo­koj­nej miej­sco­wo­ści gór­skiej.

W pro­wa­dze­niu Warsz­ta­tów podo­ba mi się kon­cep­cja „Okrą­głe­go Sto­łu” (w Koło­brze­gu orga­ni­za­tor, wykła­dow­cy i uczest­ni­cy sie­dzie­li w znie­kształ­co­nym krę­gu usta­wio­nym z krze­seł, w Kudo­wie nato­miast wszy­scy sie­dzie­li przy dużym sto­le skon­stru­owa­nym z innych, mniej­szych). Myślę, że daje to efekt mniej wię­cej taki, jaki ma sym­bo­li­zo­wać.

Mam uwa­gę doty­czą­cą wie­czo­ru autor­skie­go, któ­ry odbył się Pod Pal­ma­mi (Kudo­wa). Nie prze­czę, miej­sce było sym­pa­tycz­ne. Uwa­żam jed­nak, że spo­tka­nia tego typu powin­ny odby­wać się w gro­nie osób, któ­re są zain­te­re­so­wa­ne słu­cha­niem poezji, a nie zakłó­ca­niem spo­ko­ju (może nie do koń­ca celo­wym i świa­do­mym). Szum dobie­ga­ją­cy z tyłu utrud­niał słu­cha­nie (przy­naj­mniej jeśli cho­dzi o mnie). A może to wina sprzę­tu?

Ucze­pię się „wąt­ku gru­po­we­go” i dodam jesz­cze, że milej było w tym roku, kie­dy to w Warsz­ta­tach wzię­ło udział zale­d­wie kil­ku­na­stu uczest­ni­ków. Bez wąt­pie­nia uła­twi­ło to inte­gra­cję, podob­nie jak „wol­ne wykła­dy” w restau­ra­cji Amfo­ra, gdzie (zno­wu przy okrą­głym sto­le) mogli­śmy wszy­scy „zaży­wać trun­ków”. Nie jest to bynaj­mniej glo­ry­fi­ka­cja alko­ho­lo­wej kon­sump­cji (choć powszech­nie wia­do­mo, że sprzy­ja ona nawią­zy­wa­niu kon­tak­tów).

Co jesz­cze mogła­bym dodać (nie wni­ka­jąc w szcze­gó­ły orga­ni­za­cji ani roz­strzy­gnię­cia)? Jestem bar­dziej zado­wo­lo­na z tego­rocz­nych warsz­ta­tów niż z edy­cji koło­brze­skiej. Na tym poprze­sta­nę.


Tekst pocho­dzi z deba­ty „Warsz­ta­ty Lite­rac­kie” (2004) poświę­co­nej pierw­szym sze­ściu edy­cjom biu­ro­wych zajęć w Legni­cy, Wro­cła­wiu, Kudo­wie Zdro­ju i Koło­brze­gu.