Peronówka na Stację
Filip Łobodziński
Głos Filipa Łobodzińskiego w debacie „Ludzie ze Stacji”.
strona debaty
Ludzie ze Stacji: wprowadzenieBrnąłem po zboczach tuzina gór mętnych, przeszedłem, przepełzłem sześć szlaków pokrętnych, kroczyłem przez siedem borów posępnych, stawałem na brzegach tuzina dróg zziębłych i na skraju wiosek po długich wędrówkach. Tak właśnie, po nocy, bez nawigacji, bo telefony padły, przedzieraliśmy się z Jackiem Wąsowskim we wrześniu 2017 roku ku Stacji Literatura – pierwszej z trzech, w których miałem zaszczyt uczestniczyć. Czekał nas tam szczodry deszcz, szczodry deszcz, szczodry deszcz, szczodry deszcz, na szczodry poezji deszcz zbierało się.
Parafrazuję tu bezczelnie Boba Dylana we własnym przekładzie, bo właśnie Dylan wypisał mi peronówkę na Stację. Do tego niepowtarzalnego Rezerwatu Poezji, gdzie roi się od nazwisk kojarzonych z mądrą, wysublimowaną, czasem niełatwą, a zawsze wysokokaratową i wysokoprocentową poezją, dostałem się boczną furtką z tabliczką „Kultura popularna”. W 2017 i 2018 roku był to Dylan, w 2019 – Patti Smith.
Na Stacji jednak, jak się okazuje, nie ma magnaterii poezji i plebsu piosenki. Piosenka ważka i wybitna godnie sąsiaduje z poematem, wierszem, opowiadaniem. Jest doceniana do tego stopnia, że w roku 2018 „mój” Bob Dylan dał motyw i motto całej Stacji, a w 2019 zaszczyt ten przypadł „mojej” Patti Smith. Do dziś jestem tym poruszony.
Miałem ogromną przyjemność nie tylko prezentować w Stroniu i Siennej własne przekłady, ale też spotykać się z adeptami i praktykami w ramach pracowni. Rozmawialiśmy w 2017 roku o pisaniu i przekładaniu słów piosenek. W 2018 – o przekładzie literackim, strategiach, jakich tłumacz może się imać. W 2019 roku dyskutowaliśmy z ludźmi heroicznie prowadzącymi własne nieduże księgarnie autorskie. Na pewno te rozmowy dały dużo mnie, który występowałem w roli przewodnika, bo sam przy okazji uświadomiłem sobie mnóstwo rzeczy – choć mam nadzieję, że nie tylko mnie.
A wieczorami koncerty, spektakle, prezentacje literackie. I tylko jedno nie daje mi spokoju: skąd oni biorą siły i inwencję na to wszystko? Oni – czyli prawdziwi Zawiadowcy Stacji. Nazwisko Artura Burszty mieni się w tych opowieściach wszystkimi przypadkami gramatycznymi – jednak sam Artur byłby jako miedź brzęcząca, brzęcząca pięknie, ale cicho, gdyby nie towarzyszyło mu niezwykłe grono. Ola, Ola, Asia, Dawid, Julek – to ludzie, z którymi miałem zawsze bliską, serdeczną i konkretną styczność. Kogo przemilczałem? Uczyniłem to z niewiedzy, nie z lekceważenia.
Jestem jednym z najmłodszych pasażerów Stacji, raptem od 2017 roku. Nie mam prawa traktować ćwierćwiecza festiwalu jako mojego jubileuszu. Ale mam swoje powody, by czuć się spadkobiercą tych lat niejako per procura, skoro mocno odcisnął się na dziejach Stacji (jeszcze w „przedstacyjnych” czasach) mój kolega z podstawówkowej klasy Andrzej Sosnowski, skoro bywali tu serdeczni koledzy z lat późniejszych, jak Grabaż czy Marcin Świetlicki. Skoro weterani stacyjni – Tadeusz Sławek i Bohdan Zadura – zaszczycili mnie propozycją koleżeństwa. Skoro artyści wysoko docenieni przeze mnie w innych rejestrach mojego życia – Kamilla Baar-Kochańska, Olo Walicki, Paweł Szamburski – znajdują tu przestrzeń dla siebie.
Bardzo lubię pociągi – to mój ulubiony środek transportu. Ale lubię też stacje. A z nich najbardziej Stację.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury
O AUTORZE
Filip Łobodziński
Ur. w 1959 r. Iberysta, dziennikarz, muzyk i tłumacz z języków: angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, katalońskiego, portugalskiego oraz ladino. Laureat Nagrody Instytutu Cervantesa w Warszawie w 2005 r. za najlepszy przekład literacki. Przez lata pracował jako dziennikarz (TVP, Polsat News, Trójka, Inforadio, „Non Stop”, „Rock’n’Roll”, „Machina”, „Przekrój”, „Newsweek”), a obecnie współprowadzi program telewizyjny „Xięgarnia”. Współzałożyciel Zespołu Reprezentacyjnego (od 1983, sześć płyt) oraz dylan.pl (od 2014, jedna płyta), specjalizującego się w wykonywaniu przekładów piosenek Boba Dylana. W Biurze Literackim ukazały się przetłumaczone przez niego książki Dylana: Duszny kraj (2016) oraz Tarantula (2018), Patti Smith: Tańczę boso i Nie gódź się oraz Salvadora Espriu Skóra byka. Mieszka w Warszawie.