debaty / książki i autorzy

Poezja nie powinna być traktowana cząstkowo

Mateusz Kotwica

Głos Mateusza Kotwicy w debacie "44. Poezja polska od nowa".

strona debaty

„Poezja pol­ska od nowa” to kolej­ny pro­jekt, któ­ry według mnie wypeł­nia lukę w dzi­siej­szej sytu­acji lite­rac­kiej. Ste­reo­typ każe patrzeć na „sta­rą” poezję jak na coś zamknię­te­go, nie­ak­tu­al­ne­go, nada­ją­ce­go się wyłącz­nie do pomni­ko­we­go trak­to­wa­nia. Jed­nak w takim podej­ściu kry­je się pod­sta­wo­wy błąd – kate­go­ry­za­cja pocią­ga za sobą spły­ce­nie reflek­sji i prze­świad­cze­nie, że wszyst­ko już zosta­ło na ten temat powie­dzia­ne. Tym­cza­sem jest ina­czej.

Przede wszyst­kim widocz­ne jest, że każ­dy czy­tel­nik czy­ta w uni­kal­ny spo­sób. Stąd zamy­ka­nie kla­sy­ków w skost­nia­łych for­mach nie przy­no­si tej poezji nic dobre­go, a jest wręcz prze­ciw­ne natu­rze sza­nu­ją­ce­go się czy­tel­ni­ka. Sko­ro potra­fi­my „nie­do­czy­tać” współ­cze­snych poetów, to nale­ży w ten sam spo­sób odno­sić się do kla­sy­ków. Wte­dy może się oka­zać, ile szcze­gó­łów pomi­nę­li­śmy w trak­cie „ukie­run­ko­wa­nej” lek­tu­ry.

Jaki­mi kry­te­ria­mi powin­ni kie­ro­wać się redak­to­rzy kolej­nych tomów? Moim zda­niem naj­waż­niej­szym kry­te­rium powi­nien być wspo­mi­na­ny ste­reo­typ, któ­ry funk­cjo­nu­je wokół dane­go auto­ra. Im więk­szy, tym bar­dziej nale­ży przyj­rzeć się jego twór­czo­ści i poka­zać go od nowa. Two­rze­nie takich ukie­run­ko­wa­nych zbio­rów poezji jest bar­dzo dobrym spo­so­bem na wycią­gnię­cie mniej zna­nej, a czę­sto zapo­mnia­nej twór­czo­ści, któ­ra burzy dotych­cza­so­wy wize­ru­nek. Przy takim podej­ściu wybór wier­szy prze­sta­je być tyl­ko kolej­ną publi­ka­cją utrwa­la­ją­cą „pomnik”. Na pierw­szym pla­nie pozo­sta­ją nato­miast kwe­stie mery­to­rycz­ne.

O jakich auto­rów war­to się upo­mnieć? To jedy­nie subiek­tyw­na oce­na, ale może war­to wró­cić do awan­gar­dy – Tade­usza Peipe­ra i Julia­na Przy­bo­sia? Cie­ka­wy wyda­je się rów­nież Wit­ka­cy – zna­ny głów­nie z dra­ma­tów i powie­ści – two­rzył prze­cież poezję, któ­ra w nowym wybo­rze mogła­by sta­no­wić dopeł­nie­nie twór­czo­ści tego kon­tro­wer­syj­ne­go auto­ra.

I przy­wo­łu­jąc ostat­nie posta­wio­ne w dys­ku­sji pyta­nie – o moż­li­wość prze­war­to­ścio­wa­nia pol­skiej poezji dzię­ki nowym zbio­rom kla­sy­ków – odpo­wiem opty­mi­stycz­nie, że tak, jest to jak naj­bar­dziej real­ne, co wię­cej – potrzeb­ne. Za autor­skim wybo­rem poezji na pew­no moż­li­wa będzie ponow­na inter­pre­ta­cja kano­nicz­nych oso­bo­wo­ści pol­skiej lite­ra­tu­ry. A każ­da moż­li­wość nisz­cze­nia „upu­pia­ją­cych” pomni­ków musi zostać wyko­rzy­sta­na.

Poezja nie powin­na być trak­to­wa­na cząst­ko­wo – sko­ro przy­glą­da­my się współ­cze­snym zja­wi­skom z uwzględ­nie­niem poli­fo­nii jaka im towa­rzy­szy, to trze­ba tak samo postę­po­wać z kla­sy­ka­mi, to chy­ba naj­lep­szy spo­sób, aby poka­zać, że tra­dy­cja lite­rac­ka jest dyna­micz­na i potra­fi prze­war­to­ścio­wać nawet naj­bar­dziej odda­lo­ne w cza­sie zja­wi­sko lite­rac­kie.