debaty / ankiety i podsumowania

Precyzyjna Biała Ofelia

Olga Byrska

Głos Olgi Byrskiej w debacie "Biurowe książki 2011 roku".

strona debaty

Biurowe książki 2011 roku

W Pol­sce wyda­je się oko­ło 30 tysię­cy ksią­żek rocz­nie. Przy naj­lep­szych chę­ciach (i dużej ilo­ści wol­ne­go cza­su) jeste­śmy w sta­nie prze­czy­tać z tego może jed­ną set­ną; trud­no wobec tego uznać jaki­kol­wiek wybór naj­lep­szej książ­ki roku za spra­wie­dli­wy. Łatwiej oraz uczci­wiej powie­dzieć coś o naj­lep­szej książ­ce wyda­nej przez kon­kret­ne wydaw­nic­two – w tym przy­pad­ku Biu­ro Lite­rac­kie.

Spo­śród tego­rocz­nych tytu­łów BL‑u, jakie prze­czy­ta­łam, na mia­no książ­ki roku zasłu­gu­je Bia­ła Ofe­lia Julii Fie­dor­czuk. To debiut powie­ścio­wy autor­ki, zna­nej dotych­czas przede wszyst­kim z kil­ku tomi­ków poezji, m.in. Tle­nu. Dosko­na­le skon­stru­owa­na histo­ria opo­wia­da o ponow­nym spo­tka­niu dwóch kobiet – daw­niej szkol­nych przy­ja­ció­łek, obec­nie – osób po przej­ściach, z wła­sny­mi doświad­cze­nia­mi i trau­ma­mi.

Fie­dor­czuk sub­tel­nie zary­so­wu­je rela­cje nie tyl­ko mię­dzy ludź­mi, ich wza­jem­ny­mi ocze­ki­wa­nia­mi czy żywio­ny­mi wobec sie­bie emo­cja­mi; umie­jęt­nie łączy też prze­szłość z teraź­niej­szo­ścią. Udo­wad­nia, jak bar­dzo ewo­lu­uje nasze życie psy­chicz­ne, któ­re skła­da się z naj­roz­ma­it­szych prze­cież czę­ści: w przy­pad­ku Eli­zy jej świat sta­no­wi przede wszyst­kim pisa­nie oraz zewnętrz­ny suk­ces. Ludzie odbie­ra­ją ją poprzez wra­że­nie, jakie spra­wia – sil­nej, pięk­nej artyst­ki. Ona chce iden­ty­fi­ko­wać się ze swo­ją kre­acją. Zupeł­nie ina­czej wyglą­da świat Anny, sku­pio­nej wyłącz­nie na swo­im wnę­trzu, obda­rzo­nej pisar­ską wraż­li­wo­ścią oraz łatwo­ścią ukła­da­nia alter­na­tyw­nych sce­na­riu­szy – tak­że sce­na­riu­szy swo­je­go życia, co koniec koń­ców nie przy­no­si jej nicze­go dobre­go. Kon­fron­ta­cja tak żywych, choć prze­cież książ­ko­wych, posta­ci dopro­wa­dza do punk­tu zwrot­ne­go ich rela­cji, a dopie­ro po nim napię­cie gwał­tow­nie wzra­sta; świad­czy to o pre­cy­zji autor­ki Bia­łej Ofe­lii, o nie­przy­pad­ko­wo­ści jej dzia­łań.

Książ­ka nie prze­szła bez echa, mimo swo­jej „nie­me­dial­no­ści” – naj­lep­szym dowo­dem obec­ność Julii Fie­dor­czuk w ple­bi­scy­cie „Gaze­ty Wybor­czej” na naj­lep­sze­go pol­skie­go pisa­rza przed czter­dzie­stym rokiem życia.