debaty / ankiety i podsumowania

Świat nie jest do życia

Marta Lipowicz

Odpowiedzi Marty Lipowicz na pytania Tadeusza Sławka w „Kwestionariuszu 2022”.

strona debaty

Kwestionariusz 2022

Czy lite­ra­tu­ra jest wiru­sem, czy prze­ciw­nie – szcze­pion­ką?

Dla mnie jest zde­cy­do­wa­nie szcze­pion­ką, bo przy­no­si ulgę i daje poczu­cie bez­pie­czeń­stwa, że w nawet naj­dziw­niej­szej rze­czy­wi­sto­ści jest ktoś, kogo wzru­sza i poru­sza to samo, co mnie. Że zawsze gdzieś tam mamy sie­bie, zarów­no nawza­jem z auto­rem, jak i inny­mi czy­tel­ni­ka­mi. Może­my sobie wspól­nie zro­bić taki bufor dystan­su do świa­ta i inter­pre­to­wać go razem, to taka odpor­ność zbio­ro­wa, kie­dy „poży­cza­my” sobie narzę­dzia do bez­piecz­ne­go obco­wa­nia z wszel­ki­mi oko­licz­no­ścia­mi. Bo świat nie jest do życia.

Jakie­mu zwie­rzę­ciu poświę­ci­ła­byś wiersz lub opo­wia­da­nie?

Kowal bez­skrzy­dły zwa­ny „tram­wa­ja­rzem” – powra­ca do mnie cza­sem, nie­zmien­nie koja­rząc się ze śmier­cią. Oka­za­ło się, że tyl­ko mi, bo jest to kwe­stia topo­li rosną­cej przy rodzin­nym gro­bie, w któ­rej gnież­dżą się kowa­le, a nie­ko­niecz­nie samej cmen­tar­no­ści. Ale dla mnie tram­wa­jarz to jed­no­znacz­ne przy­po­mnie­nie o tym, że umrze­my.

Czy myśla­łaś kie­dyś „jak góra” lub „jak morze”?

Mam wra­że­nie, że myślę tyl­ko jak morze. Czę­sto zazdrosz­czę górom, cho­ciaż wiem, że ja to ja, a taka góra to góra. I to jest pięk­ne. Tak więc sta­ram się doce­niać każ­dą falę myśli nad­cho­dzą­cą jesz­cze, zanim skoń­czy się poprzed­nia. W naj­gor­szych, ale też naj­lep­szych chwi­lach sto­ję na kli­fie i prze­bie­ram kro­ple z ude­rze­nia roz­bi­te­go o ska­łę. Nie­któ­re war­to zatrzy­mać.

Gdy­byś mia­ła wybrać arty­stę, któ­ry napi­sał­by muzy­kę do two­je­go wier­sza lub opo­wia­da­nia i wyko­nał go na sce­nie, był­by to…?

Eivør Páls­dót­tir lub Nick Cave.

Jaka była naj­lep­sza rada „poetyc­ka” lub „pro­za­tor­ska”, jakiej ci udzie­lo­no?

Była to rada ogól­nie o twór­czo­ści: kie­dy patrzysz na to, co zro­bi­łeś, wyda­je ci się gor­sze, bo widać, że ty to zro­bi­łeś. Jak­by było „nie­do­ro­bio­ne”. A to nie­praw­da, bo każ­dy odcisk pal­ca, wła­śnie two­ja fra­za doda­ją war­to­ści. Dokład­nie o to cho­dzi w twór­czo­ści: jest two­ja.

Wol­ność, rów­ność, bra­ter­stwo – z któ­rą z tych war­to­ści poezja lub pro­za mają naj­wię­cej wspól­ne­go?

Cią­gle zmie­niam zda­nie, ale to chy­ba dla­te­go, że to zale­ży, co wła­śnie z tą pro­zą robię. Bo jeśli czy­tam, to bra­ter­stwo, jeśli dys­ku­tu­ję o tek­stach, to rów­ność, a kie­dy piszę, to jed­nak wol­ność. Nie jestem w sta­nie zde­cy­do­wać, chy­ba ze wzglę­du na moje myśle­nie „jak morze”!

Dla­cze­go ludzie nie czy­ta­ją poezji i ambit­nej pro­zy?

Chy­ba dla­te­go, że za wyso­kie pro­gi. Że może trze­ba się przy­go­to­wać albo coś wie­dzieć, zro­bić stu­dia i dys­ku­to­wać z tek­stem. Nie mamy nadal podej­ścia „co tam znaj­dę, to moje”, tyl­ko „co autor miał na myśli?”. Nie tekst ma dać nam odpo­wie­dzi, tyl­ko my musi­my odpo­wia­dać przed tek­stem. A to jest po pro­stu stre­su­ją­ce.

O AUTORZE

Marta Lipowicz

Urodzona w 1992 roku w Poznaniu. Ukończyła sztukę pisania na Uniwersytecie Śląskim oraz kurs scenariuszowy w Szkole Wajdy. Laureatka konkursu na koncepcję serialu w ramach festiwalu Script Fiesta. Aktualnie pracuje w branży filmowej oraz zajmuje się narracją w grach wideo.