debaty / wydarzenia i inicjatywy

W kąciku mapy

Magdalena Buchta

Głos Magdaleny Buchty w debacie "20. edycja Warsztatów literackich".

strona debaty

20. edycja Warsztatów literackich

Jestem zachwy­co­na (tym bar­dziej może, że nie uwa­żam się za oso­bę, któ­rej powo­ła­niem jest pisa­nie poezji). Gene­ral­nie w zachwyt wpa­dam bar­dzo łatwo, nie­mniej jed­nak coś musi mnie weń wpra­wić, musi być jakaś przy­czy­na tej mojej (zwy­kle tro­chę prze­sa­dzo­nej i ubo­giej w kry­ty­cyzm) reak­cji.

Naj­przy­jem­niej­sza była sama świa­do­mość udzia­łu w warsz­ta­tach – ponie­waż uczest­ni­czy­łam w nich po raz pierw­szy, było to dla mnie cał­kiem nowe prze­ży­cie (nie bar­dzo mam je z czym porów­nać – może stąd ten zachwyt?).

Bar­dzo podo­ba­ły mi się wykła­dy, w trak­cie któ­rych mia­łam oka­zję „wejść” w myśli poety, zoba­czyć wiersz i auto­ra „od kuch­ni”. Poeta mówią­cy o swo­im wła­snym wier­szu to jed­nak coś cał­kiem inne­go niż wypo­wiedź kry­ty­ka lite­rac­kie­go.

Choć naj­bar­dziej bałam się „czę­ści prak­tycz­nej” (tj. zada­nia, jakie wyzna­czy­li nam wykła­dow­cy), to jed­nak nie oka­za­ło się ono aż tak strasz­ne (teraz z dumą mogę podzi­wiać owoc mojej współ­pra­cy z trze­ma inny­mi uczest­nicz­ka­mi warsz­ta­tów).

Inte­gra­cji bar­dzo sprzy­ja­ły wie­czor­ne „zaję­cia” w barze („wiersz pol­ski bar­dzo wol­ny”), jak rów­nież nie­wiel­ka licz­ba uczest­ni­ków. To, że warsz­ta­ty mia­ły miej­sce w nie­wiel­kim kuror­cie w kąci­ku mapy też mia­ło swój urok – jedy­nym pro­ble­mem był dojazd (cho­ciaż, z dru­giej stro­ny, w dro­dze powrot­nej spę­dzi­łam pięć nie­zwy­kle przy­jem­nych godzin, wio­ząc czwo­ro pasa­że­rów do Kra­ko­wa). 


Tekst pocho­dzi z deba­ty „Warsz­ta­ty Lite­rac­kie” (2004) poświę­co­nej pierw­szym sze­ściu edy­cjom biu­ro­wych zajęć w Legni­cy, Wro­cła­wiu, Kudo­wie Zdro­ju i Koło­brze­gu.