Wiek trąbki i żelaza
Bartosz Sadulski
Głos Bartosza Sadulskiego w debacie "Poeci na nowy wiek".
strona debaty
Poeci na nowy wiekByć może w latach dziewięćdziesiątych było więcej ciekawych debiutów, ale nie sposób zaprzeczyć, że wchodzący w literaturę po ’89 mieli do zagospodarowania plac pojemny i pusty. Lata osiemdziesiąte, zwane literacką „czarną dziurą”, nie przyniosły nazwisk, od których debiutanci musieliby się ostentacyjnie odcinać, a „odcinanie się” jest częstym i nieomalże kluczowym wymaganiem wobec dzisiejszych młodych, bo dość już jest epigonów Sosnowskiego, Świetlickiego i przyjaciół. Poetyckiego miejsca od kilku lat jest coraz mniej, a zauważani są ci, którzy potrafią swoją niszę zamienić w całkiem pojemny basen. O ile koniec komunizmu w Polsce obwieściła nam Szczepkowska, o tyle wiek XXI w polskiej poezji zapoczątkował Edward Pasewicz tomem Dolna Wilda (2001), dając jednocześnie sygnał, że interesujących debiutantów należy poszukiwać wśród laureatów konkursów takich jak Bierezin, który dał nam książki Kopyta, Konstrata, Kuśmirka czy Owczarka, a były to debiuty wznawiane i zauważone, a w przypadku Owczarka poszła też za tym nagroda Iłłakowiczówny – nagroda ważna, choć po uhonorowaniu Mańczyka czy Bielskiej stawiająca pod znakiem zapytania swoją bezstronność. Niezauważany Jacek Bierut potrafił przebić się z Igłą, a nagroda dla Krzysztofa Bąka za subtelne Znaki wodne była wyróżnieniem nie tylko dla autora, ale i dla całego SDK, który debiutantów umiłował sobie szczególnie: debiuty Płaczka, Bałdygi, Cioka, Bielickiego, Szpindlera, Janiak to książki których oryginalność zasługiwała na dużo większe zainteresowanie, podobnie jak wiele debiutów wydanych w Zielonej Sowie: kto pamięta debiut Dąbrowskiej Biuro podróży czy Bargielskiej Dating sessions? Mam nadzieję, że więcej osób niż ja. Przy okazji Dąbrowskiej przenosimy się w okolice nagrody im. Stanisławy Zawiszanki, do której nominowani byli min. Robert Król, Marcin Orliński i jedna z najbardziej wyrazistych autorek ostatnich lat – Julia Szychowiak, która póki co zgrabnie unika zawłaszczenia przez jakiekolwiek TWA, a nagrody Silesiusa i „Gazety Wyborczej” sprawiają, że trudno znaleźć bardziej utytułowanego młodego poetę. Nagrodę Zawiszanki otrzymali (prócz Siwczyka) Joanna Wajs, Tomasz Pułka (orbitujący wydawniczo na peryferiach, ale mimo to słyszalny i ważny głos) i Michał Murowaniecki, który wraz z łódzkimi ziomkami zdominował (na swój sposób) scenę młodoliteracką w Polsce – laureatami wielu konkursów byli łodzianie Owczarek, Gajda czy Miniak, który wydawszy książkę Czarne wesele stał się częścią „zaginionego pokolenia”, czyli autorów którzy wiekowo bardziej przynależą do „brulionu” czy „nowego nurtu”, a jednak z racji późnego debiutu, stają się problemem klasyfikacyjnym dla krytyków. Sytuacja ta dotyczy min. Ryszarda Będkowskiego, Aleksandry Zbierskiej czy Elżbiety Lipińskiej. Nie należy zapominać o ślązakach: Chłopku czy Brzosce, zaginionym, a tak obiecującym Melanowskim, Appelu itd. Gwoli formalności wspomnę jeszcze o Dehnelu, Jaroszu i Kapeli, ale to chyba oczywiste, że należy o nich pamiętać. Na koniec został ten, po którym wielu obiecuje sobie wiele, a ostatnie recenzje (jak chociażby w „Wakacie”) pokazują, że mamy do czynienia z debiutem nietuzinkowym – Requiem dla Saddama Husajna Konrada Góry to dobry początek dla kolejnego dziesięciolecia, które dla debiutujących będzie jeszcze trudniejszym czasem, niż to kończące się. Widząc jednak autorów takich jak Góra czy Agnieszka Mirahina, jestem spokojny o niebanalne debiuty.
O AUTORZE
Bartosz Sadulski
Ur. 1986. Poeta, dziennikarz. Autor arkusza poetyckiego artykuły pochodzenia zwierzęcego (2009) oraz tomów wierszy post (2012) oraz tarapaty (2016). Za pierwszy z nich był nominowany w 2013 roku do Nagrody Literackiej Silesius w kategorii „debiut”. Wiersze publikował między innymi w Lampie, Odrze, Gazecie Wyborczej, Chimerze i antologii Połów. Poetyckie debiuty 2010. Autor przewodników po Malcie i Bornholmie. Mieszka we Wrocławiu.