kartoteka 25 / Tekstowo

Kartoteka 25: Portrety (2)

Elżbieta Lempp

2. odcinek cyklu Kartoteka 25: Portrety.

Na umó­wio­ne jesie­nią 1995 spo­tka­nie na kra­kow­skim Kazi­mie­rzu Miłosz Bie­drzyc­ki przy­szedł w czap­ce z napi­sem T.M.T.C. Wytłu­ma­czył mi, że to skrót od Też Mam Taką Czap­kę, że widział zdję­cie Cze­sła­wa Miło­sza w takiej wła­śnie czap­ce. Taki dia­log,  nie­wer­bal­ny. Przy­go­to­wu­jąc się do spo­tka­nia, zauwa­ży­łam, że w swo­ich wier­szach Bie­drzyc­ki lubi bawić się języ­kiem. Z jego pierw­sze­go tomi­ku „* ˮ  z 1993 pocho­dzi wiersz Akslop: „Pol­ska” pisa­na na wspak. Na nasze dru­gie zdję­cio­we spo­tka­nie w 2006 wybra­łam tło dobre dla inży­nie­ra geo­fi­zy­ka, któ­rym poeta z wykształ­ce­nia jest. W ogro­dzie Biblio­te­ki Uni­wer­sy­tec­kiej w War­sza­wie zna­la­złam kamień-rzeź­bę z rów­na­niem m=E/c². Dziś już nie pamię­tam czy wytłu­ma­czył mi wte­dy, co wzór zna­czy, ale zdję­cie przy­po­mi­na mi, że uśmie­chał się tajem­ni­czo.


Z Woj­cie­chem Bono­wi­czem połą­czy­ła mnie oso­ba ks. Józe­fa Tisch­ne­ra. Por­tret, któ­ry zro­bi­łam księ­dzu w Kra­ko­wie w 1992, zna­lazł się na okład­ce bio­gra­fii Tisch­ner napi­sa­nej przez Woj­cie­cha Bono­wi­cza wyda­nej przez Znak w 2001. Dwie deka­dy wcze­śniej, jesie­nią 1981, jed­no z nas: ja lub Albrecht – mój przy­szły mąż, spie­szy­ło się po spo­tka­niu w kawiar­ni przy Kano­ni­czej na wykład pro­fe­so­ra Tisch­ne­ra. Pod koniec 1981 wykła­dy Tisch­ne­ra były  ogrom­nie popu­lar­ne wśród stu­den­tów i pra­cow­ni­ków nauko­wych wszyst­kich kra­kow­skich uczel­ni. Czę­sto na nie cho­dzi­li­śmy. Tego, czy spie­szył się Albrecht, czy ja, nie uda­ło się nam nigdy odtwo­rzyć. W „Tygo­dni­ku Powszech­nym” z 2 grud­nia 2012 uka­zał się tekst „Uśmiech Albrech­ta” napi­sa­ny przez Wojt­ka. Wspo­mi­na w nim krót­kie spo­tka­nie, któ­re­go boha­te­ra­mi byli obaj pano­wie: Woj­ciech Bono­wicz i Albrecht Lempp. „Takie spo­tka­nie wcho­dzą­co-wycho­dzą­ce” pod­czas któ­re­goś z tar­gów książ­ki. Nie­waż­ne kie­dy, nie­waż­ne gdzie. Waż­ny był uśmiech Albrech­ta, któ­ry pozo­sta­wił obda­ro­wa­ne­go „z poczu­ciem jakiejś rzu­tem na taśmę osią­gnię­tej bli­sko­ści”. Pięk­ny, wzru­sza­ją­cy tekst Wojt­ka otwie­ra Album Albrech­ta – książ­kę o Albrech­cie, z jego tek­sta­mi i zdję­cia­mi, któ­re mu przez trzy­dzie­ści lat zro­bi­łam (Więź, 2018).

 

 

O autorze

Elżbieta Lempp

ur. w 1957 r. w Będzinie. Fotografka z zamiłowania, slawistka z wykształcenia. Fotografuje od połowy lat 80. XX wieku. Głównie ludzi kultury, w szczególności pisarzy, którym poświęciła album Krajobrazy literackie. Fotografia 1985‒2007 / Literary Landscapes. Photography 1985-2007 z posłowiem Marka Bieńczyka (Universitas, Kraków 2009). Ponadto wydała: Rozbiórka (Biuro Literackie 2007), Wielka ciekawość (BoSz 2006). Współpracuje z wydawnictwami literackimi oraz portalami internetowymi www.culture.pl oraz www.instytutksiazki.pl. Jej prace ukazują się w licznych pismach, gazetach i periodykach. Wystawia w kraju i zagranicą.

Powiązania