książki / POEZJE

Ciało wiersza

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Fragment książki Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego Ciało wiersza, która ukazała się w Biurze Literackim 11 stycznia 2021 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

VIII. Szczególarz

pięk­no zawie­ra się w tym
co jest i w tym cze­go nie ma
powie­dział ponoć Anto­ni
Żab­ko-Poto­po­wicz wyobra­żam sobie

że Żab­ko-Poto­po­wicz był­by poetą
gdy­by zechciał sku­pić się na wier­szu
na wie­lu tek­stach któ­re nie­zmien­nie
wyma­ga­ją popra­wek (w poezji bez obrób­ki

ani rusz) pięk­no zawie­ra się w szcze­gó­łach
szcze­gó­la­stych któ­re trze­ba dopra­co­wać


XXVI. Według niektórych źródeł

nie nale­żysz do sie­bie
odkąd fik­cja spo­ty­ka się
z fik­cją i z kimś ponad­to
wczo­raj tak­że nie nale­ża­łeś

do sie­bie wbrew zapew­nie­niom
że odna­la­złeś się w poezji
wbrew zapew­nie­niom że wsze­dłeś
do pol­sz­czy­zny (według nie­któ­rych

źró­deł byłeś i jesteś czar­no­pod­nie­bien­ny)
wpraw­dzie nikt nie widział u mojej
mat­ki Hrud­ny­chy czar­ne­go pod­nie­bie­nia
ale tym gorzej dla mnie

2 VIII 2019


XIX.

zamie­nię sie­bie na cie­bie
i cie­bie na sie­bie
lecz nadal w two­im ręku
pozo­sta­nę nikim

i nadal będę się tułał
bez imie­nia w two­ich snach
i tek­stach (dwo­ił się
i tro­ił) zamie­nię sie­bie

na cie­bie choć­by dzi­siej­szej
nocy kie­dy gar­niesz się
do wszyst­kich tyl­ko nie do mnie
tyl­ko nie dla mnie obna­żasz

wiersz na któ­ry cze­kam
każ­dy z nas cze­ka na cia­ło
wier­sza lub na coś
zgo­ła jesz­cze więk­sze­go


XL.

wiersz psu­je się od gło­wy
choć tego po mnie
nie widać połknij tę pięk­ną
powle­ka­ną tablet­kę

a sta­niesz się jesz­cze bar­dziej
rze­czy­wi­sty two­je myśli
nie będą się tło­czyć we wszyst­kich
miej­scach naraz tu i tam

lecz w jed­nej jasnej świą­ty­ni
któ­ra wzno­si się przed tobą


XLIII.

zawo­dzi mnie lewa noga
uskar­żam się rów­nież na pra­wą nogę
cho­ry palec u lewej powo­du­je
że poru­szam się z wysił­kiem (kicam od tek­stu

do tek­stu) pew­nie dla­te­go
w moich wier­szach nic się nie dzie­je
ale podob­no w moich wier­szach
zawsze było wię­cej zepsu­cia niż gdzie indziej

a następ­nie spo­ro pięk­nych imion
przy­po­mi­nam sobie z dzie­ciń­stwa Urgal­skich
i Świ­tal­skich o któ­rych w poezji
nikt się nie zająk­nął acz­kol­wiek powi­nien


XLV. Piosenka o robocie poetyckiej

do kogo nale­żą rze­ki prze­szłość
i przy­szłość (dwie głów­ne
rze­ki) zwłasz­cza że pły­niesz środ­kiem
wody i nie przy­po­mi­nasz sie­bie

i nie jest ci potrzeb­na pamięć
któ­rej trzy­masz się
kur­czo­wo w każ­dym wier­szu choć i tak
pój­dziesz na dno tego tek­stu:

„zachły­śniesz się sobą
zanim komuś wpad­niesz w oko
zachły­śniesz się sobą
zanim komuś zro­bisz dobrze”


XLVIII.

wszyst­ko co jest prze­szło­ścią
i wid­nie­je przed tobą
lub za tobą i wszyst­ko co będzie
dniem wczo­raj­szym

może się stać poezją tyl­ko wróć
w prze­my­skie (czy­li tam dokąd nie ma
powro­tu) pójdź do Papier­nic­kich
i Ilnic­kich u któ­rych zasie­dzia­ła się

mat­ka przy­naj­mniej tak to sobie wyobra­żam
jej pol­sz­czy­zna wca­le nie jest naj­gor­sza

O autorze

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Ur. w 1962 r. w Wólce Krowickiej koło Lubaczowa. Poeta. Laureat m.in. Nagrody Literackiej im. Barbary Sadowskiej (1995), Nagrody Niemiecko-Polskich Dni Literatury w Dreźnie (1998), Huberta Burdy (2007), dwukrotnie Nagrody Literackiej Gdynia (2006 i 2009), Nagrody Literackiej Nike (2009) oraz Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej „Silesius” (2012), którą otrzymał ponownie w 2020 r. za całokształt twórczości. Członek kapituły Poznańskiej Nagrody Literackiej. Mieszka w Warszawie.

Powiązania