książki / POEZJE

Histeria

Ewa Suh

Katarzyna Szuster-Tardi

Lynn Suh

Yideum Kim

Fragmenty książki Histeria Yideum Kim w tłumaczeniu Lynna Suh, Ewy Suh i Katarzyny Szuster, wydanej w Biurze Literackim 26 września 2022 roku.

Biuro Literackie

Gdyby chociaż przeprosiła 

A to co? Nie zama­wia­łam tego. To danie jest droż­sze! O rany! Pro­si­łam o zwy­kły maka­ron z sosem faso­lo­wym, a tu jakieś owo­ce morza? Pro­szę tu spoj­rzeć. Zama­wia­łam zwy­kły maka­ron z sosem. Ale mówi­ła Pani: „maka­ron z owo­ca­mi morza”. Ożeż ty! I co? Mam wołać wła­ści­cie­la i doma­gać się zwy­kłe­go maka­ro­nu? A co, jeśli ochrza­ni tę kel­ner­kę? Pew­nie pole­ci jej za ten maka­ron po pen­sji. Może nawet ją wywa­lą?! Nie wiem, cho­le­ra! Gdy­by cho­ciaż prze­pro­si­ła, mogła­bym wte­dy spo­koj­nie zjeść, co jest. A ta nawet nie poda­ła mary­no­wa­nej rzod­kwi. Ach… Gdy­by cho­ciaż prze­pro­si­ła… mogła­bym wte­dy powie­dzieć, że wszyst­ko gra. Aach… ja wiem, jak to jest, kie­dy prze­pra­szasz, a potem musisz wziąć na sie­bie całą winę. No tak… zosta­łam wte­dy usu­nię­ta, wyda­lo­na, bo nie mia­łam ocho­ty wal­czyć. No tak. Nie to, że nie potra­fię się posta­wić na jej miej­scu. Może fak­tycz­nie źle to wymó­wi­łam? Ja pie­przę, chy­ba zjem już ten maka­ron. Choć nie lubię ani słu­cho­tek, ani posie­ka­nych warzyw…


Aori zamiast aury

Zło­żyw­szy jabł­ka pod drze­wem wiśni, sta­rusz­ka przy­ku­ca.
Może drze­mie, a może już umar­ła.
Mię­dzy jej tył­kiem a zie­mią, tuż nad zie­mią
wąska prze­strzeń, prze­mi­ja­ją­ca
niczym smu­ga z okru­chów liści.
Kupu­jesz, nie kupu­jesz, wszyst­ko jed­no.

Nie mam dokąd jechać.
Wsia­dam do auto­bu­su
nr 111 z przy­stan­ku przy pierw­szej uli­cy Han­nae.
Jedy­na linia.
Wsia­dasz, nie wsia­dasz wszyst­ko jed­no.

Sta­rym zwy­cza­jem sia­dam z tyłu auto­bu­su i, opie­ra­jąc się o okno, spo­glą­dam
z uko­sa – takie mam hob­by.
Jakoś wte­dy w bez­dech głę­bo­kie­go snu –

Wysia­dam w cen­trum Sinu­iju.
W pla­sti­ko­wej siat­ce mam kostium kąpie­lo­wy i cze­kam na kogoś.
Macha­jąc ręką, pod­cho­dzi do mnie męż­czy­zna.
Skó­ra jego zama­za­nej twa­rzy roz­po­ście­ra się, a słoń­ce liże go koniusz­kiem języ­ka.

Jeste­śmy zapew­ne bar­dzo zwy­czaj­ną parą.
Cho­dzi­my na basen,
nie­śmia­ło i nie­zręcz­nie przy­tu­la­my się.

Otwie­ram oczy.
Aura pry­sła…
W stro­nę kie­row­cy toczy się szma­rag­do­wo­zie­lo­ne
jabł­ko Aori. Bez­owoc­na to uciecz­ka.
Wra­cam do sie­bie niczym Des­de­mo­na, brzyd­ka sio­stra Kop­ciusz­ka, Anna­bel­le Lee i wskrze­szo­na Bari­de­gi.
Rze­czy­wi­stość jest pozba­wio­nym snów wyjąt­kiem od regu­ły cza­su.
To zapach suszo­nej papry­ki dobie­ga­ją­cy z warsz­ta­tu korzen­ne­go, któ­re­go już nie ma.


Dziesięć dni krwi

Udaj­my się na wyspę i złap­my świ­nię.
Złap­my ją przy stud­ni.
Podziel­my ją i zjedz­my aż po try­ska­ją­ce zeń wnętrz­no­ści, mówi­łeś.
Udaj­my się po worek soli mor­skiej, mówi­łeś.

A po śmier­ci przy­ja­cie­la, kto zła­pie świ­nię? Kto roz­dzie­li wśród nas jej cie­płe ner­ki?
Podaj mi pęcherz wzno­szą­cy się wyso­ko w powie­trze!

A ty zaję­ty prze­kła­da­mi, ana­li­za­mi zapo­mnia­łeś o naszym spo­tka­niu, czyż nie?

Opo­wiedz mi,
jak było tam­te­go dnia.
Kto i jak posta­wił krop­kę?
Nie znam Baek­bo­ma, czy Yuk­dan­ga.
Powiedz, pro­szę. Naocz­ni świad­ko­wie, nabraw­szy wody w usta, sta­rze­ją się i umie­ra­ją.

Ostat­nio jestem dziec­kiem.
Angiel­ski mi się ciśnie na język? Nie wal­czę z tym.
Nie myśl, że deska do kro­je­nia oprze się napo­ro­wi noża,
a popiel­nicz­ka znie­sie żar tlą­ce­go się papie­ro­sa.

Ten dzień jest alar­mu­ją­co nie­zwy­czaj­ny.
Reagu­ję z wyostrzo­ną wraż­li­wo­ścią, wręcz mam ocho­tę ukraść coś, cze­go nie potrze­bu­ję.
Spusz­czam majt­ki i sta­ran­nie zakła­dam pod­pa­skę, a jed­nak
kie­dy tak bie­gam wte i wewte, myślę, w sumie to po co?

Po tygo­dniu krwa­wie­nia odli­czam dni za pomo­cą pigu­łek, zwy­cza­jem tak zwa­nych dzi­siej­szych mło­dych.
Nie mówisz o stud­ni ani o tar­gu. Nie wspo­mi­nasz o tym, jak two­je rodzin­ne mia­sto zdu­sił stan wojen­ny.
Wier­cę ci dziu­rę w brzu­chu.

To dla­te­go, że dzi­siaj, sto­jąc obok pło­ną­ce­go komi­sa­ria­tu,
mam ocho­tę wyrwać sobie maci­cę i wyko­pać ją w powie­trze.


Martwa piłka

Nigdy nie byłam złą oso­bą.
Nie mia­łam nagłych odchy­leń.
Czy szłam po łuku, czy krót­ką pił­ką,
czy też toczy­łam się ocię­ża­le,
nigdy nie chcia­łam niko­go skrzyw­dzić.

Niczym zawod­nik po kon­tu­zji na ław­ce rezer­wo­wych,
choć pod szwa­mi kry­ją się rany,
na dany znak wra­cam do życia bez waha­nia.

Uję­ta w koniusz­ki pal­ców,
to zno­wu waląc kogoś pro­sto w trze­wia,
jestem prze­dłu­że­niem two­je­go cia­ła.
Nie­po­ję­ta jest głę­bia mojej szcze­ro­ści.

Nie nazy­waj mnie mar­twą pił­ką.
Pędzę z całych sił dokład­nie w to miej­sce,
gdzie całe two­je cia­ło sku­pia się w jed­nym punk­cie kosmo­su,
w chwi­li zde­rze­nia.

Ponad ogro­dze­niem,
tnąc gęste powie­trze, mknę.
Spod bor­do­wych szwów roz­wi­jam skrzy­dła.

Zosta­wiam za sobą pęka­ją­cą od wiwa­tów i lamen­tów mura­wę week­en­du.
Zmie­rzam w samo ser­ce cza­su bez elek­tro­nicz­nych szyl­dów.
Niczym kamyk na pia­sku iskrzę spo­za zmarsz­czek cza­su.


Noc rękawiczki

Kie­dy­kol­wiek odda­ję komuś swo­je ser­ce, zwy­kle poda­ro­wu­ję mu ręka­wicz­ki, bo łatwo je zgu­bić. Sama idę teraz szu­kać jed­nej – czar­nej, weł­nia­nej, bez zbęd­nych ozdób, zno­szo­nej. Wiem, gdzie ją zgu­bi­łam, bo dzi­siaj tyl­ko na chwi­lę wyszłam z domu. Poszłam wie­czo­rem przy­pró­szo­ną śnie­giem bocz­ną ulicz­ką, na koń­cu któ­rej jest knajp­ka, gdzie ser­wu­ją zupę z maka­ro­nem. Na dnie miski z mał­ża­mi był pia­sek i błysz­czał klej­not.

Ścież­ka jest śli­ska od lodu. Dziw­ne – teraz jest tu gór­ka. Wia­tru w ogó­le nie ma. Na knaj­pia­nej pod­ło­dze leży moja czar­na ręka­wicz­ka i pew­nie jest tro­chę mokra. A może to jed­nak było wczo­raj? Czy nie odpu­ści­łam sobie dziś kola­cji, zasłu­cha­na w sta­re nagra­nia? Nie ma już knajp­ki na koń­cu alej­ki! Znik­nę­ła bez infor­ma­cji o nowym adre­sie.

Kie­dy­kol­wiek odda­ję komuś swo­je ser­ce, mam zamęt w gło­wie, a gład­kie dro­gi sta­ją się wybo­iste. Ach, to on idzie tuż obok, nie­do­strze­gal­nie. Nie­waż­ne, kto pró­bu­je go dotknąć, mój tyłek wciąż usi­łu­je być świę­ty i nie chce się koły­sać. A gdy spa­rzo­ny w zetknię­ciu z moim cia­łem – on, na poże­gna­nie potrzą­sa moim nad­garst­kiem i zni­ka, ja jestem ręka­wicz­ką, któ­rą noc zakła­da sobie na zmar­z­nię­tą dłoń.


Najprzystojniejsza ostrzałka do noży na świecie

(Wyj­mu­je z tor­by nóż kuchen­ny. Mło­dy męż­czy­zna. Przy­stoj­ny. Pod­rzu­ca nóż w powie­trze i łapie go w locie.)
Widzie­li pań­stwo?
Trzy­mam w ręku naj­bar­dziej tępy ze wszyst­kich noży!
Ale wystar­czy, że potrak­tu­ję go raz tą ostrzał­ką…
(Nie­zdar­nie zabie­ra się do ostrze­nia.)
Eee, jed­ną chwi­lecz­kę.
(Ocie­ra pot z czo­ła, po czym nie­pew­nie się­ga do kie­sze­ni na pier­si, wyj­mu­je kart­kę papie­ru i roz­ci­na ją.)
Powiem pań­stwu, że z pomo­cą tej dia­men­to­wej ostrzał­ki, każ­dy nóż na świe­cie moż­na…

Zaraz sta­cja Jagal­chi.
Tam wysia­dam.
To chy­ba była­by jego pierw­sza sprze­daż tego dnia – kupić, nie kupić?
Noż kur­wa, wysia­da pani czy nie? Jak nie, to z boku się sta­je! No już!
Prze­my­ka­ją­ce obok oso­by ostrzą się na mnie jak na oseł­ce.
Nawet ten, co kie­dyś mnie przy­tu­lał.
I ten, co w biu­ro­wej win­dzie zasa­dził się na mnie z poca­łun­kiem.
Pierw­szo­rzęd­ne ostrze­nie w mgnie­niu oka.
Jakość mojej pra­cy jest bez zarzu­tu.

Ludz­kie języ­ki, wyostrzo­ne na papie­rze ścier­nym moich ust, wyszli­fo­wa­ne do poły­sku na ostrzał­ce mojej zuchwa­ło­ści, odzy­sku­ją daw­ną świet­ność. Usta ciska­ją szty­le­ta­mi.


Poproszę więcej orchidei

Po tym jak mama wyszła, woła­łam ją, a ona, z waliz­ką w ręku, sta­ła w otwar­tej bra­mie i w jed­nej chwi­li jej nie było. Popę­dzi­łam po scho­dach z dru­gie­go pię­tra. Potknę­łam się, sto­czy­łam w dół po kil­ku scho­dach i wpa­dłam do rynsz­to­ka. Mam po tym bli­znę na czo­le. Nie roz­śmie­szaj mnie… – nie mam trau­my. Raczej wyj­ście awa­ryj­ne! Zwy­kle cho­wam tę bli­znę za zasło­ną grzyw­ki, lecz w dni, kie­dy jestem w dobrym humo­rze, bli­zna upo­dab­nia się do won­ne­go kwia­tu dzi­kiej orchidei..Pocieram ją i wcho­dzę do men­tal­ne­go ogro­du. Widzę mamę pie­lę­gnu­ją­cą hia­cyn­ty. Lubi­ła rze­czy z zagra­ni­cy. Razem woła­my na droz­da, razem jemy róża­ne cia­stecz­ka i przy­ci­na­my krze­wy dzi­kich róż. W desz­czo­we noce nie­ży­ją­ca już mama głasz­cze koją­co moje czo­ło. Korzy­sta­jąc z chwi­li, gorącz­ka zakra­da mi się na czo­ło. Koły­san­ka brzmi sen­nie i słod­ko w moich uszach.

O autorach i autorkach

Ewa Suh

Tłumaczka. Ukończyła filologię angielską na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Współpracowała z czasopismem publikującym poezję polską i amerykańską „WIDMA” oraz z księgarnią Massolit w Krakowie. Tłumaczy z języka angielskiego oraz koreańskiego. Mieszka w Seulu w Korei Południowej.

Katarzyna Szuster-Tardi

Tłumaczka, dyplom magistra anglistyki uzyskała na Uniwersytecie Łódzkim. Jej ostatnie przekłady na język angielski to: To Feed the Stone Bronki Nowickiej (Dalkey Archive Press, 2021), Codex of the Insane: Body and Related Matters Bronki Nowickiej (Toad Press, 2021), oraz Polish Literature and Genocide Arkadiusza Morawca (Routledge, 2022); na język polski tłumaczyła wiersze Don Mee Choi w opracowaniu zbiorowym Odmiany łapaniu tchu (Dom Literatury w Łodzi, 2022). Jej najnowsze tłumaczenia poezji i esejów ukazały się w „Conjunctions”, „Circumference”, „Hunger Mountain Review”, „Sextant Review”, „Denver Quarterly”, „Michigan Quarterly Review”, „Tripwire”, „LIT”, „Berlin Quarterly” oraz „Seedings”.

Lynn Suh

Urodzony w 1982 roku w Bostonie, USA. Tłumacz współczesnej poezji polskiej. Były redaktor naczelny czasopisma poświęconego współczesnej poezji amerykańskiej i polskiej, WIDMA. Jego eseje, przekłady i wiersze są publikowane m.in. w "Berlin Quarterly", "biBLiotece", "Fence", "Kontencie" i "Versopolis". Obecnie mieszka w Seulu w Korei Południowej i jest doktorantem na Wydziale Polonistyki na Hankuk University of Foreign Studies.

Yideum Kim

Urodzona w 1969 roku. Poetka, wykładowczyni akademicka, feministka. Jedna z najważniejszych współczesnych autorek koreańskich. Ma w dorobku siedem tomów poetyckich, powieść oraz zbiory esejów. Za opublikowaną w 2014 roku Histerię wyróżniona Nagrodą Poetycką Kim Chunsu (Kim Chunsu Poetry Award). Prowadzi księgarnio-kawiarnię Café Yideum w podseulskim Ilsan.

Powiązania

Autobiografia śmierci

nagrania / transPort Literacki Kacper Bartczak Kim Hyesoon Lynn Suh

Spo­tka­nie z udzia­łem Kim Hyeso­on, Lyn­na Suh, Kac­pra Bart­cza­ka w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Historia jednego wiersza: Chcę się dostać na tę wyspę

recenzje / KOMENTARZE Lynn Suh

Autor­ski komen­tarz Kim Hyeso­on, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Poetyckie akty mowy przekraczają granice śmierci

wywiady / o książce Kim Hyesoon Lynn Suh

Roz­mo­wa Lyn­na Suh z Kim Hyeso­on, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, wyda­nej w Biu­rze Literackim25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Autobiografia śmierci (2)

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci Kim Hyeso­on w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Autobiografia śmierci (1)

utwory / premiery w sieci Różni autorzy

Frag­men­ty książ­ki Auto­bio­gra­fia śmier­ci Kim Hyeso­on w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyna Suha i Kata­rzy­ny Szu­ster-Tar­di, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 25 wrze­śnia 2023 roku.

Więcej

Potrzeba mitu

wywiady / o pisaniu Bronka Nowicka John P. Apruzzese Katarzyna Szuster-Tardi

Roz­mo­wa Joh­na P. Apruz­ze­se­go z Bron­ką Nowic­ką i Kata­rzy­ną Szu­ster, zamiesz­czo­na w nowo­jor­skim „LIT Maga­zi­ne”, poprze­dza­ją­ca wyda­nie Nakar­mić kamień w USA oraz publi­ka­cję nowej książ­ki Bron­ki Nowic­kiej w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Ciało to moja poezja

wywiady / o książce Lynn Suh Yideum Kim

Roz­mo­wa Lyn­na Suh z Yideum Kim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Histeria (2)

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Histeria

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lynn Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Potrzeba mitu

wywiady / o pisaniu Bronka Nowicka John P. Apruzzese Katarzyna Szuster-Tardi

Roz­mo­wa Joh­na P. Apruz­ze­se­go z Bron­ką Nowic­ką i Kata­rzy­ną Szu­ster, zamiesz­czo­na w nowo­jor­skim „LIT Maga­zi­ne”, poprze­dza­ją­ca wyda­nie Nakar­mić kamień w USA oraz publi­ka­cję nowej książ­ki Bron­ki Nowic­kiej w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Tribute to John Ashbery

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie „Tri­bu­te to John Ash­be­ry” w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 22.

Więcej

Histeria

nagrania / transPort Literacki

Czy­ta­nie z książ­ki „Histe­ria” z udzia­łem autor­ki Kim Yideum oraz tłu­ma­cza Lyn­na Suha w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27. Pro­wa­dze­nie Kata­rzy­na Jaku­biak. Muzy­ka Hubert Zemler.

Więcej

Ewangelia brudnych ludzi

recenzje / ESEJE Natalia Rojek

Recen­zja Nata­lii Rojek, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Ostrzałka do noży, która śpiewa

recenzje / ESEJE Aleksandra Byrska

Recen­zja Alek­san­dry Byr­skiej, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Ciało to moja poezja

wywiady / o książce Lynn Suh Yideum Kim

Roz­mo­wa Lyn­na Suh z Yideum Kim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Ewy Suh, Lyn­na Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Histeria (2)

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Histeria

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lynn Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Ewangelia brudnych ludzi

recenzje / ESEJE Natalia Rojek

Recen­zja Nata­lii Rojek, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej

Ostrzałka do noży, która śpiewa

recenzje / ESEJE Aleksandra Byrska

Recen­zja Alek­san­dry Byr­skiej, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Histe­ria Yideum Kim w tłu­ma­cze­niu Lyn­na Suh, Ewy Suh i Kata­rzy­ny Szu­ster, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 26 wrze­śnia 2022 roku.

Więcej