książki / POEZJE

Koty. Podręcznik użytkownika

Tomasz Majeran

Fragmenty książki Tomasza Majerana Koty. Podręcznik użytkownika.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Lekcja 1

Kto ty jesteś?
Kotek mały.
Jaki znak twój?
Lew.


Lekcja 6

Te ręce, któ­re łaska­wie poda­ją
rybę na talerz tudzież polę­dwicz­kę
dru­giej świe­żo­ści i inne kotle­ty,
niech spier­da­la­ją.

Te ręce, któ­re zawsze oble­ka­ją
się w folię niczym w zde­chłą ręka­wicz­kę,
aby usu­nąć zawar­tość kuwe­ty,
niech spier­da­la­ją.

Te ręce, któ­re bez­względ­nie ścią­ga­ją
w środ­ku seria­lu dla nie­peł­no­spraw­nych
kota z fote­la i prze­no­szą go na,
niech spier­da­la­ją.

Te ręce, któ­re znie­nac­ka rzu­ca­ją
pił­ką o ścia­nę, jak­by już zabaw­nych
bar­dziej zaba­wek nie było niż ona,
niech spier­da­la­ją.

Te ręce, któ­re chodź kot­ku się pie­ścić,
te ręce, któ­re on nie chce się pie­ścić,
i te, któ­re czy on będzie się pie­ścić,
niech spier­da­la­ją.

Inny­mi sło­wy, ja, kot ory­gi­nal­ny,
i bar­dziej autyk niż arty­sta, mówię
wam z wyso­ko­ści szaf­ki na pół­bu­ty:
niech spier­da­la­ją.


Lekcja 15

Wcho­dzą, wycho­dzą. Spraw­dza­ją miesz­ka­nie.
Krę­cą kur­ka­mi, okna domy­ka­ją i liczą waliz­ki. Wszyst­ko
w pośpie­chu. Cała ta raj­ze­fi­ber przez jeden zega­rek,
któ­ry prze­padł bez­błęd­nie jak gów­no
w kuwe­cie. Szu­ka­li w szu­fla­dach, szu­ka­li w akwa­rium.
Ale tam co być mogło? Tyl­ko głu­pie ryb­ki.

Poszli. Ja oso­bi­ście przed­kła­dam bale­ron nad ryb­ki,
więc pod tym kątem prze­szu­ka­łem miesz­ka­nie.
I nic. Ni w ząb. Kom­plet­ny brak bale­ro­nu, nawet w akwa­rium.
„Wszyst­ko
gów­no”
– pomy­śla­łem i pod sza­fą dostrze­głem zega­rek,

dokład­nie tam, gdzie go scho­wa­łem. Zega­rek
jak zega­rek, jesz­cze cho­dził – nie to, co ryb­ki:
pły­wa­ją­ce gów­no,
co nie­po­trzeb­nie zaj­mu­je miesz­ka­nie.
Rozu­miem w misce. Rozu­miem wszyst­ko.
Ale w akwa­rium?

Gru­ba prze­sa­da. Ja im dopie­ro poka­żę akwa­rium!
Olał zega­rek!
Olał wszyst­ko!
Olał bale­ron i ryb­ki!
Zanim wró­cą, miesz­ka­nie
zmie­ni się w jed­no wiel­kie gów­no.

Wsko­czy­łem na jukę, z juki na sza­fę. Gów­no
zoba­czą, a nie akwa­rium.
Jed­nym kocim ruchem to rybie miesz­ka­nie
strą­cę tam, gdzie leży zega­rek.
Jeśli ktoś tu ma dni poli­czo­ne, to tyl­ko ryb­ki,
któ­re zro­bi­ły­by wszyst­ko,

napraw­dę wszyst­ko,
abym zmie­nił się w gów­no
w czy­stej posta­ci. No, ale ryb­ki
gło­su nie mają. Akwa­rium
pięk­nym łukiem wal­nie w zega­rek
i woda zale­je miesz­ka­nie…

Te sukin­ko­ty spraw­dzi­ły wszyst­ko, całe miesz­ka­nie.
I w oba­wie o ryb­ki przy­kle­iły akwa­rium
na amen. Pie­skie życie, sło­wo daję. Gów­no kotu nie zega­rek.

O autorze

Tomasz Majeran

Urodzony w 1971 roku. Poeta i prozaik. Mieszka we Wrocławiu.

Powiązania