książki / ANTOLOGIE

O krok od nich

Allen Ginsberg

August Kleinzahler

Charles Reznikoff

E.E. Cummings

Frank O'Hara

John Ashbery

John Berryman

John Cage

Kenneth Koch

Piotr Sommer

Robert Lowell

Fragmenty książki O krok od nich. Przekłady z poetów amerykańskich przygotowanej przez Piotra Sommera i wydanej w Biurze Literackim.

Biuro Literackie

August Kleinzahler

Dokąd idą dusze

A kto to może wie­dzieć: z gór­ki
i po krzy­ku -
na bob­sle­jach ze skrzy­nek pro­sto w nowy wymiar.
Nie wskrze­szaj tych zawod­ni­ków
chy­ba że sta­ra kro­ni­ka fil­mo­wa
zła­pie ich pora­żo­nych
z nożem wetknię­tym w toster.
Prze­strzeń jest peł­na miga­wek i epi­zo­dów
jeśli tyl­ko zna­leźć jej wła­ści­wy wizjer.
To i tak kłam­stwo, wszyst­ko Hol­ly­wo­od -
Umysł to odje­cha­na rzecz
co sama się oczysz­cza jak wiel­kie sło­ne morze.
Lepiej wyobraź je sobie pod oka­pem

wśród gołę­bi
lub zbi­te przy wietrz­ni­ku w wago­nie linii D
gdy prze­jeż­dża­my mostem do Bro­okly­nu.
I niech to będzie pią­tek wie­czór
powiedz­my w lip­cu. Mija­my wła­śnie
sklep mono­po­lo­wy w dro­dze do naszej uko­cha­nej.
Dwaj czar­ni chłop­cy w moż­li­wie naj­wy­myśl­niej­szy spo­sób
jedzą kuku­ry­dzia­ne chrup­ki.
Ona cze­ka, bo chce puścić
naj­lep­szą pio­sen­kę na nasze wej­ście.
Księ­życ jest roz­ma­za­ny.
Nasze heli­kop­te­ry strze­la­ją do chło­pów na polach.
Met­si prze­gry­wa­ją trzy do jed­ne­go w szó­stej.


Kenneth Koch

Z cyklu Tysiąc sztuk awangardowych:
Depart Malgache

AFRYKA
Mada­ga­ska­rze, cze­mu odcho­dzisz?

MADAGASKAR
Nie wiem.
Ale wiem jed­no: jest już dwie­ście pięć­dzie­siąt MILIONÓW lat temu
I muszę odejść.

AFRYKA
Peł­na lemu­rów i ogrom­na wyspo, gdzie się podzie­jesz?

MADAGASKAR
Nie wiem – chy­ba po pro­stu gdzieś na morzu -
Jeśli chcę ura­to­wać moje lemu­ry, muszę odejść…

AFRYKA
Żegnaj!

(MADAGASKAR wypły­wa na Oce­an Indyj­ski.)
O addio, dolce Mada­ga­scar!

(Muzy­ka mal­ga­ska.)


John Ashbery

Historia mojego życia

Byli sobie kie­dyś dwaj bra­cia.
A potem był już tyl­ko jeden: ja.

Doro­słem szyb­ko, nawet zanim nauczy­łem się
pro­wa­dzić auto. I oto ja teraz: par­szy­wy doro­sły.

Myśla­łem wyro­bić sobie zain­te­re­so­wa­nia
któ­ry­mi zain­te­re­so­wać mógł­by się kto inny. A tu kisz­ka.

Chwy­ci­ła mnie rzew­na tęsk­no­ta za tym, co wyglą­da­ło
na miłe mło­de lata. W mia­rę jak coraz bar­dziej

się sta­rza­łem, mia­łem też coraz wię­cej miło­sier­dzia
dla wła­snych myśli i kon­cep­tów,

uwa­ża­jąc, że są przy­naj­mniej tak samo dobre jak cudze.
Wte­dy ogrom­na żar­łocz­na chmu­ra

poja­wi­ła się i zawi­sła nad hory­zon­tem, i wysy­sa­ła go
przez jakieś dłu­gie mie­sią­ce albo lata.


Frank O’Hara

O krok od nich

To moja pora lun­chu, więc idę
na spa­cer w barw­nym szu­mie
tak­só­wek. Naj­pierw chod­ni­kiem
gdzie robot­ni­cy, nie zdej­mu­jąc żół­tych
kasków, kar­mią swo­je umo­ru­sa­ne
lśnią­ce tor­sy kanap­ka­mi i Coca
Colą. Przy­pusz­czam, że kaski chro­nią
ich przed spa­da­ją­cy­mi cegła­mi. Potem
ale­ją gdzie spód­ni­ce trze­po­czą
nad obca­sa­mi i wybrzu­sza­ją się nad
kra­ta­mi metra. Słoń­ce parzy, ale
tak­sów­ki oży­wia­ją powie­trze. Patrzę
na wyprze­daż zegar­ków. Wśród
tro­cin barasz­ku­ją koty.
I dalej
na Times Squ­are, gdzie rekla­ma
papie­ro­sów wypusz­cza mi nad gło­wą dym,
a wyżej wodo­spad prze­le­wa się lek­ko.
Jakiś Murzyn, ospa­le oży­wio­ny,
stoi w drzwiach z wyka­łacz­ką.
Blon­dyn­ka z kaba­re­tu cmo­ka gło­śno: on
się uśmie­cha i pocie­ra poli­czek. Nagle
wszyst­ko zaczy­na trą­bić: jest 12:40
w pewien czwar­tek.
Neon za dnia to
duża fraj­da, jak by napi­sał Edwin Den­by,
podob­nie jak zapa­lo­ne w dzień żarów­ki.
Wstę­pu­ję na che­ese­bur­ge­ra do JULIET’S
CORNER. Giu­liet­ta Mas­si­na, żona
Fede­ri­co Fel­li­nie­go, é bell’ attri­ce.

I na sło­do­we kakao. W taki dzień
jakaś pani w lisach wsa­dza pudla
do tak­sów­ki.
W alei jest dzi­siaj tro­chę
Por­to­ry­kań­czy­ków, dzię­ki cze­mu
robi się ład­nie i cie­pło. Naj­pierw
zmar­ła Bun­ny, póź­niej John Lato­uche,
potem Jack­son Pol­lock. Ale czy zie­mia
jest tak peł­na, jak peł­ne ich było życie?
Pod­ja­dło się i idzie się dalej,
mija­jąc pisma peł­ne nagich ciał
i pla­ka­ty anon­su­ją­ce WALKĘ BYKÓW i
wiel­ki Skład Towa­rów na Man­hat­ta­nie,
któ­ry wkrót­ce roz­bio­rą. Kie­dyś
myśla­łem, że Armo­ry Show się odbył
tutaj.
Szklan­ka soku z papai
i z powro­tem do pra­cy. Moje ser­ce jest
w kie­sze­ni, to Wier­sze Pier­re­’a Rever­dy.
16 sierp­nia 1956


John Cage

Rok od poniedziałku (fragment)

Pew­ne­go wie­czo­ru, kie­dy miesz­ka­łem jesz­cze na rogu Grand Stre­et i Mon­roe, przy­szedł do mnie z wizy­tą Isa­mu Nogu­chi. Pokój był cał­kiem pusty (bez mebli, bez obra­zów). Pod­ło­gę, od ścia­ny do ścia­ny, pokry­wa­ła mata z koko­so­wych włó­kien. W oknach nie było ani zasłon, ani fira­nek. Isa­mu Nogu­chi powie­dział: „Pięk­nie by wyglą­dał w tym poko­ju sta­ry but”.
Pew­ne­go razu kie­dy­śmy w kil­ka osób jecha­li do Bosto­nu, sta­nę­li­śmy w przy­droż­nej restau­ra­cji, żeby zjeść lunch. Był tam stół, obok naroż­ne­go okna, przez któ­re wszy­scy mogli­śmy wyglą­dać i patrzeć na staw. Pły­wa­li i nur­ko­wa­li w nim ludzie. Było też urzą­dze­nie, z któ­re­go zjeż­dża­ło się do wody. W restau­ra­cji sta­ła gra­ją­ca sza­fa. Ktoś wrzu­cił do niej dzie­się­cio­cen­tów­kę. I zauwa­ży­łem, że dobie­ga­ją­ca z niej muzy­ka akom­pa­niu­je pły­wa­kom, choć oni jej nie sły­szą.

Pew­ne­go dnia gdy okna były otwar­te, Chri­stian Wolff zagrał na for­te­pia­nie jeden ze swo­ich utwo­rów. Odgło­sy uli­cy i syre­ny stat­ków sły­chać było nie tyl­ko kie­dy muzy­ka mil­kła, ale ponie­waż były dono­śniej­sze, sły­sza­ło się je lepiej niż dźwię­ki for­te­pia­nu. Ktoś póź­niej popro­sił Chri­stia­na Wolf­fa, żeby zagrał ten utwór jesz­cze raz, przy oknach zamknię­tych. Chri­stian Wolff odpo­wie­dział, że zagra chęt­nie, ale że napraw­dę nie jest to nie­zbęd­ne, bo odgło­sy z zewnątrz nijak się z muzy­ką nie kłó­cą.


Allen Ginsberg

Zapis snu: 8 czerwca 1955

San Fran­ci­sco, pija­na noc u mnie
w domu z pew­nym chłop­cem: śpię:
ciem­ność:
Wró­ci­łem do Mexi­co City
i zoba­czy­łem Joan Bur­ro­ughs na
leża­ku, pochy­lo­ną do przo­du, z ręka­mi
na kola­nach. Patrzy­ła na mnie nie­zmą­co­nym
wzro­kiem, ze znę­ka­nym uśmie­chem na
twa­rzy, co odzy­ska­ła nie­zwy­kłe pięk­no
znisz­czo­ne przez tequ­ilę z solą,
zanim jesz­cze kula ude­rzy­ła w jej skroń.

Mówi­li­śmy o życiu od tam­tej pory.
Co pora­bia teraz Bur­ro­ughs?
Bill żyje, jest w pół­noc­nej Afry­ce.
A Kero­uac? Jack cią­gle fru­wa
z tym samym czu­ciem beatu co daw­niej,
z note­sa­mi wypeł­nio­ny­mi Bud­dą.
Może mu wyj­dzie, zaśmia­ła się.
Hunc­ke dalej w kiciu? Nie,
ostat­nio widzia­łem go na Times Squ­are.
A jak tam Ken­ney? Żona­ty, pije,
i kwit­nie na Wscho­dzie. A ty? Nowe
miło­ści na Zacho­dzie -
Wte­dy zro­zu­mia­łem
że to sen, i zapy­ta­łem
– Joan, jaką wie­dzę mają
zmar­li? czy możesz jesz­cze kochać
zna­jo­mych z tego świa­ta?
Co z nas pamię­tasz?
Na moich oczach
roz­wia­ła się – Po chwi­li ujrza­łem
jak jej ocie­ka­ją­cy desz­czem nagro­bek
odsła­nia nie­czy­tel­ne epi­ta­fium
pod kostro­pa­tą gałę­zią nie­wiel­kie­go
drze­wa, wśród dzi­kiej tra­wy
nie­odwie­dza­ne­go ogro­du w Mek­sy­ku.


Robert Lowell

Alfred Corning Clark
(1916–1961)

Czy­ta­łeś „New York Time­sa”
dzień w dzień na każ­dej prze­rwie,
lecz w jego suchej
klep­sy­drze, reje­strze
two­ich żon, nie ma nic nowe­go,
prócz zarę­czy­no­we­go pier­ścion­ka
za dzie­więć­dzie­siąt pięć tysię­cy,
któ­ry poda­ro­wa­łeś szó­stej.
Bied­ny boga­ty chłop­cze,
byłeś przed­wcze­śnie doro­sły
w swo­jej powol­no­ści,
i umar­łeś mając czter­dzie­ści pięć lat.
Bied­ny Al Clark,
za two­ją powięk­szo­ną,
roz­po­zna­wal­ną foto­gra­fią
wyczu­wam ból.
Byłeś żywy. Jesteś umar­ły.
Nosi­łeś musz­ki i ciem­ne
nie­bie­skie mary­nar­ki i ssa­łeś
mię­to­we albo cyna­mo­no­we pastyl­ki,
żeby odświe­żyć oddech.
Musi być coś -
ktoś, kto wynie­sie
two­ją trium­fal­ną nie­śmia­łość,
nie­zgo­dę na wysi­łek,
inte­li­gen­cję,
co pul­so­wa­ła we wraż­li­wych,
bez­kr­wi­stych zagłę­bie­niach czo­ła.
Nic nigdy nie robi­łeś
i byłeś trze­ci w kla­sie.
Mam wobec cie­bie dług -
mnie ota­cza­ła mgła,
a ty byłeś zbyt znu­dzo­ny,
prze­ni­kli­wy i chłod­ny, żeby się śmiać.
Jesteś mi dro­gi, Alfre­dzie;
nasze nie­spiesz­ne dusze łączy­ły się
w nie­kon­wen­cjo­nal­nych
nie­do­zwo­lo­nych par­tiach sza­chów
na dzie­dziń­cu Św. Mar­ka.
Zazwy­czaj wygry­wa­łeś -
nie­po­ru­szo­ny
jak jasz­czur­ka w słoń­cu.


John Berryman

Wiersz o piłce

Co może teraz chło­piec, któ­ry stra­cił pił­kę,
Co może zro­bić? Widzia­łem jak się weso­ło
Odbi­ja po uli­cy, i jak potem weso­ło
Prze­ska­ku­je – no i już jest w wodzie!
Nie ma sen­su mówić „Ach, są inne pił­ki” -
Jakiś bez­mier­ny żal prze­ni­ka chłop­ca
Gdy osłu­pia­ły drży i gasi wzro­kiem
Wszyst­kie swe mło­de dni w zato­ce, gdzie
Ucie­kła pił­ka. Nie będę się narzu­cał,
Pie­nią­dze, inna pił­ka, są bez­war­to­ścio­we. On
Pierw­szy raz czu­je odpo­wie­dzial­ność
W świe­cie wła­sno­ści. Ludzie będą zabie­rać pił­ki,
Będą je, chłop­cze, zawsze gubić -
Nikt pił­ki nie odku­pi. Pie­nią­dze są zewnętrz­ne.
Teraz gdzieś w głę­bi swej roz­pa­czy on się uczy
Epi­ste­mo­lo­gii stra­ty, jak sobie radzić
Z tą wie­dzą, któ­rą kie­dyś zdo­bę­dzie każ­dy,
A więk­szość wie­le razy, jak sobie radzić,
I świa­tło wra­ca z wol­na na uli­cę,
Sły­chać czyjś gwiz­dek, pił­ki już nie widać,
Część mnie będzie za chwi­lę badać głę­bo­kie
I ciem­ne dno zato­ki… Jestem wszę­dzie,
Poru­szam się i cier­pię, mój umysł i ser­ce poru­sza­ją się
Ze wszyst­kim, co poru­sza mnie, pod wodą
I kie­dy gwiż­dżę, nie jestem małym chłop­cem.


E.E. Cummings

[jeżeli są jakieś nieba]

jeże­li są jakieś nie­ba moja mat­ka będzie(całkiem sama)miała
jed­no z nich. Nie będzie to nie­bo brat­ków ani
kru­che nie­bo kon­wa­lii ale
będzie to nie­bo czar­no­czer­wo­nych róż

mój ojciec będzie(głęboki jak róża
wyso­ki jak róża)

stał obok mojej

koły­sząc się nad nią
(w ciszy)
z oczy­ma któ­re napraw­dę są płat­ka­mi i nic

nie widzą z twa­rzą poety któ­ra napraw­dę
jest kwia­tem a nie twa­rzą z
ręko­ma
któ­re szep­czą
To moja uko­cha­na moja

(gdy nagle w świe­tle słoń­ca
skło­ni się,

i skło­ni się cały ogród)


Charles Reznikoff

[Szedłem Czterdziestą Drugą Ulicą]

Sze­dłem Czter­dzie­stą Dru­gą Uli­cą, gdy zapa­dał wie­czór.
Po dru­giej stro­nie jezd­ni był Bry­ant Park.
Za mną szło dwóch męż­czyzn
i dobiegł mnie frag­ment ich roz­mo­wy:
„Naj­waż­niej­sze – mówił jeden z nich do swe­go towa­rzy­sza -
to wie­dzieć, cze­go chcesz
a potem się tego trzy­mać. Trzy­mać!
I w koń­cu na pew­no ci się powie­dzie”.

Odwró­ci­łem się, żeby spoj­rzeć na tego, któ­ry dawał tak dobrą radę
i nie zdzi­wi­ło mnie, że jest czło­wie­kiem sta­rym.
Ale jego towa­rzysz
któ­re­mu tak gorą­co jej udzie­lał
był rów­nie sta­ry;
i wte­dy wiel­ki zegar na szczy­cie domu zalśnił
po dru­giej stro­nie par­ku.


Prze­ło­żył Piotr Som­mer

O autorach i autorkach

Allen Ginsberg

Urodzony 3 czerwca 1926 roku w Newark (New Jersey). Amerykański poeta, aktor, działacz społeczny, scenarzysta. Uczył się w Eastside High School. Absolwent Uniwersytetu Columbia. Czołowy przedstawiciel Beat Generation. Laureat m.in. National Book Award (1974), Nagrody Pulitzera (za książkę "Cosmopolitan Greetings: Poems 1986-1992", 1995). Zmarł 5 kwietnia 1997 roku w Nowym Jorku.

August Kleinzahler

Urodzony w 1949 roku w New Jersey. Amerykański poeta, prozaik. Uczył się w Horace Mann School, na University of Winconsin i University of Victoria (British Columbia). „Samotnik, geniusz” – tak określił go Allen Ginsberg. Uhonorowany wieloma nagrodami, między innymi International Griffin Poetry Prize czy National Book Critics Circle Award.

Charles Reznikoff

Urodzony 31 sierpnia 1894 w Brooklynie. Amerykański poeta, dramaturg i powieściopisarz. Związany z grupą amerykańskich „obiektywistów”. Skończył prawo na New York University. W 1971 roku wyróżniony Morton Dauwen Zabel Prize. Zmarł 22 stycznia 1976 roku w Nowym Jorku.

E.E. Cummings

Urodzony 14 października 1894 roku w Cambridge w stanie Massachusetts. Poeta amerykański, dramaturg, eseista, malarz. Studiował grekę i języki nowożytne na Harvardzie. W czasie I wojny światowej pracował jako kierowca ambulansu w Normandii. Powieść The Enormous Room napisał po doświadczeniach w obozie karnym, do którego trafił wraz z kolegą. Po powrocie publikował wiersze w miesięczniku „The Dial”, które skupiało takie postaci, jak Ezra Pound, W.C. Williams czy T.S. Eliot. Jeden z głównych przedstawicieli nowojorskiej awangardy literackiej I połowy XX wieku. Laureat m.in. Guggenheim Fellowship (1933, 1951), Shelley Memorial Award (1944), Bollingen Prize (1958), Boston Arts Festival Award (1957). Zmarł 3 września 1962 roku w North Conway.

Frank O'Hara

Urodzony w Baltimore. Amerykański poeta, krytyk sztuki. Twórca „szkoły nowojorskiej”. Zmarł 25 lipca 1966 roku w Nowym Jorku.

John Ashbery

Urodzony 28 lipca 1927 roku w Rochester. Poeta amerykański. Ukończył Harvard i Uniwersytet Columbia. W latach 1955-1965 przebywał we Francji, gdzie współpracował z pismami „New York Herald Tribune” oraz „Art International” i współredagował periodyki „Locus Solus” (z Harrym Mathewsem) i „Art and Literature”. Laureat m.in. Yale Younger Poets Prize (1956), Nagrody Pulitzera (1975), National Book Award (1975), National Book Critics Circle Award (1975), Bollingen Prize (1985), Grand Prix de Biennales Internationales de Poésie (1996), Wallace Stevens Award (2001). Mieszka w Nowym Jorku i Hudson.

John Berryman

Urodzony w 25 października 1914 roku w McAlester (Oklahoma). Amerykański poeta. Absolwent Columbia University. Laureat Nagrody Pulitzera (1965). Jeden z głównych przedstawicieli nurtu konfesyjnego w poezji amerykańskiej. Zmarł 7 stycznia 1972 roku w Minneapolis.

John Cage

Urodzony 5 września 1912 roku w Los Angeles. Amerykański artysta eksperymentalny: performer, kompozytor, pisarz, autor grafik i akwarel, teoretyk społeczeństwa i muzyki; ponadto uznany grzyboznawca i autor makrobiotycznych przepisów. Czołowa postać awangardy nie tylko muzycznej, ale także literackiej, baletowej i teatralnej. Skomponował ponad 200 utworów (część z nich ułożona była w serie), w tym: Sonatas and Interludes, Music of Changes, Imaginary Landscape, 4’33”, Music for Piano, Freeman Etudes, Thirty Pieces for Five Orchestras. Opublikował również swoje oryginalne wykłady i pisma. Zmarł 12 sierpnia 1992 roku w Nowym Jorku.

Kenneth Koch

Urodzony 27 lutego 1925 roku w Cincinnati. Amerykański poeta, prozaik i dramaturg. Wieloletni wykładowca Columbia University. Jeden z czołowych przedstawicieli „szkoły nowojorskiej”. Laureat m.in. Bolligen Prize (1994) i Phi Beta Kappa Poetry Award (2000). Zmarł 6 lipca 2002 roku.

Piotr Sommer

Urodzony 13 kwietnia 1948 roku w Wałbrzychu. Poeta, redaktor, tłumacz. Autor kilkunastu książek własnych i kilkunastu przekładowych. Tłumaczył poetów amerykańskich, angielskich, irlandzkich, szkockich i polskich. Od 1976 roku do 2022 pracował w redakcji „Literatury na Świecie”. Mieszka pod Warszawą.

Robert Lowell

Urodzony 1 marca 1917 roku w Bostonie. Poeta kojarzony głównie z nurtem konfesyjnym. Dwukrotny laureat Nagrody Pulitzera (1947, 1974) oraz National Book Award (1960). Zmarł 12 września 1977 roku w Nowym Jorku.

Powiązania

Słoń i kwiat

dzwieki / WYDARZENIA Brian Patten Piotr Sommer

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Pio­tra Som­me­ra pod­czas Por­tu Wro­cław 2010.

Więcej

Piosenka dni i nocy

dzwieki / WYDARZENIA Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki Piotr Sommer

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Pio­tra Som­me­ra i Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go pod­czas Por­tu Wro­cław 2009.

Więcej

Dziecinada

dzwieki / WYDARZENIA Piotr Sommer Zbigniew Machej

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Zbi­gnie­wa Mache­ja i Pio­tra Som­me­ra pod­czas Por­tu Wro­cław 2008.

Więcej

Autoportret

dzwieki / WYDARZENIA August Kleinzahler Piotr Sommer

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Augu­sta Kle­in­zah­le­ra i Pio­tra Som­me­ra pod­czas Por­tu Wro­cław 2007.

Więcej

O krok od nich

dzwieki / WYDARZENIA Piotr Sommer

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Pio­tra Som­me­ra pod­czas Por­tu Wro­cław 2007.

Więcej

Rozbiórka

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Urszu­li Kozioł, Ryszar­da Kry­nic­kie­go, Boh­da­na Zadu­ry, Pio­tra Som­me­ra, Jerze­go Jar­nie­wi­cza, Zbi­gnie­wa Mache­ja, Andrze­ja Sosnow­skie­go, Tade­uszy Pió­ry, Dar­ka Fok­sa, Woj­cie­cha Bono­wi­cza, Mar­ci­na Sen­dec­kie­go, Dariu­sza Suski, Mariu­sza Grze­bal­skie­go, Dariu­sza Sośnic­kie­go, Krzysz­to­fa Siw­czy­ka, Mar­ty Pod­gór­nik i Jac­ka Deh­ne­la pod­czas Por­tu Wro­cław 2007.

Więcej

Tribute to D. J. Enright

dzwieki / WYDARZENIA D.J. Enright Piotr Sommer

Zapis spo­tka­nia autor­skie­go poświę­co­ne­go pamię­ci D.J. Enri­gh­ta pod­czas Por­tu Legni­ca 2003.

Więcej

Wąskie gardło klepsydry

wywiady / o pisaniu Jerzy Jarniewicz Mark Ford Piotr Sommer

Roz­mo­wa Jerze­go Jar­nie­wi­cza i Pio­tra Som­me­ra z Mar­kiem For­dem opu­bli­ko­wa­na w cyklu pre­zen­ta­cji naj­cie­kaw­szych archi­wal­nych tek­stów z dwu­dzie­sto­pię­cio­le­cia festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra.

Więcej

Tribute to John Ashbery

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie „Tri­bu­te to John Ash­be­ry” w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 22.

Więcej

Długie powroty D. J. Enrighta. Fragmenty posłowia Piotra Sommera

recenzje / KOMENTARZE Piotr Sommer

Frag­ment posło­wia Pio­tra Som­me­ra do książ­ki Raj w obraz­kach D.J. Enri­gh­ta, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go w 2008 roku.

Więcej

Książkę się wznawia

recenzje / KOMENTARZE Piotr Sommer

Frag­ment wstę­pu Pio­tra Som­me­ra do dru­gie­go wyda­nia Zapi­sów roz­mów.

Więcej

Co ciekawiło mnie u Seamusa Heaneya, kiedy zaczynałem go tłumaczyć?

recenzje / IMPRESJE Piotr Sommer

 Frag­ment posło­wia do książ­ki Seamu­sa Heaneya Kole­jo­we dzie­ci.

Więcej

O Dokumentach mających służyć za kanwę

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Joh­na Ash­be­ry­’e­go, Andrze­ja Sosnow­skie­go, Justy­ny Sobo­lew­skiej, Kuby Mikur­dy oraz Ada­ma Zdro­dow­skie­go.

Więcej

Autoportret

dzwieki / WYDARZENIA August Kleinzahler Piotr Sommer

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Augu­sta Kle­in­zah­le­ra i Pio­tra Som­me­ra pod­czas Por­tu Wro­cław 2007.

Więcej

O krok od nich

dzwieki / WYDARZENIA Piotr Sommer

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Pio­tra Som­me­ra pod­czas Por­tu Wro­cław 2007.

Więcej

Okienne lustra Piotra Sommera

recenzje / ESEJE Adam Poprawa

Recen­zja Ada­ma Popra­wy z książ­ki O krok od nich Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

Amerykanie według Sommera

recenzje / ESEJE Jacek Gutorow

Recen­zja Jac­ka Guto­ro­wa z książ­ki O krok od nich Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

Powiedzenie Ashbery’ego. O roz-czytywaniu siebie w „Trzech poematach” Johna Ashbery’ego.

recenzje / ESEJE Paweł Paszek

Recen­zja Paw­ła Pasz­ka z książ­ki Czte­ry poema­ty Joh­na Ash­be­ry­’e­go, któ­ra uka­za­ła się w por­ta­lu Wywrota.pl.

Więcej

Zamiast (1) albo 6000 przez recenzenta

recenzje / IMPRESJE Marcin Sendecki

Recen­zja Mar­ci­na Sen­dec­kie­go z książ­ki Prze­lud­nie­nie i sztu­ka Joh­na Cage­’a.

Więcej

Przekład w drodze

recenzje / KOMENTARZE Andrzej Sosnowski

Komen­tarz Andrze­ja Sosnow­skie­go, tłu­ma­cza książ­ki Joh­na Cage­’a do utwo­ru „45′ dla pre­le­gen­ta”.

Więcej

Przypadek z clinamen w OuLiPo. Z Johnem Cage’em w tle.

recenzje / IMPRESJE Jacek Olczyk

Esej Jac­ka Olczy­ka towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Prze­lud­nie­nie i sztu­ka Joh­na Cage­’a.

Więcej

Otwieranie klatki Cage’a, czyli nic w obszarze wolności

recenzje / IMPRESJE Jerzy Jarniewicz

Esej Jerze­go Jar­nie­wi­cza towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Prze­lud­nie­nie i sztu­ka Joh­na Cage­’a.

Więcej

Zdania pod prąd – Cztery poematy Johna Ashbery’ego.

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z książ­ki Czte­ry poema­ty Joh­na Ash­be­ry­’e­go.

Więcej

Żarłoczna panna P.

recenzje / ESEJE Agnieszka Wolny-Hamkało

Recen­zja Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło z książ­ki Zapi­sy roz­mów. Wywia­dy z poeta­mi bry­tyj­ski­mi Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

Sztuka tracenia

recenzje / ESEJE Agata Pyzik

Recen­zja Aga­ty Pyzik z książ­ki Przed snem Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

Gdzie indziej jest teraz

recenzje / ESEJE Adam Poprawa

Recen­zja Ada­ma Popra­wy z książ­ki Zapi­sy roz­mów Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

Wspólnota niebywała

recenzje / IMPRESJE Joanna Orska

Recen­zja Joan­ny Orskiej z książ­ki Dni i noce Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

Człowiek, my, nasza prawda

recenzje / IMPRESJE Piotr Matywiecki

Recen­zja Pio­tra Maty­wiec­kie­go z książ­ki Dni i noce Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

U boku dni

recenzje / ESEJE Grzegorz Jankowicz

Recen­zja Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza z książ­ki Dni i noce Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

Czas przeszły, czas teraźniejszy

recenzje / ESEJE Mateusz Kotwica

Recen­zja Mate­usza Kotwi­cy z książ­ki Dni i noce Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

Wyrazy, co mają wciąż wyrażać trwanie

recenzje / ESEJE Jakub Ekier

Recen­zja Jaku­ba Ekie­ra z książ­ki Dni i noce Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

Okienne lustra Piotra Sommera

recenzje / ESEJE Adam Poprawa

Recen­zja Ada­ma Popra­wy z książ­ki O krok od nich Pio­tra Som­me­ra.

Więcej

Amerykanie według Sommera

recenzje / ESEJE Jacek Gutorow

Recen­zja Jac­ka Guto­ro­wa z książ­ki O krok od nich Pio­tra Som­me­ra.

Więcej