Słoń i kwiat
dzwieki / WYDARZENIA Brian Patten Piotr SommerZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Piotra Sommera podczas Portu Wrocław 2010.
WięcejFragmenty książki O krok od nich. Przekłady z poetów amerykańskich przygotowanej przez Piotra Sommera i wydanej w Biurze Literackim.
A kto to może wiedzieć: z górki
i po krzyku -
na bobslejach ze skrzynek prosto w nowy wymiar.
Nie wskrzeszaj tych zawodników
chyba że stara kronika filmowa
złapie ich porażonych
z nożem wetkniętym w toster.
Przestrzeń jest pełna migawek i epizodów
jeśli tylko znaleźć jej właściwy wizjer.
To i tak kłamstwo, wszystko Hollywood -
Umysł to odjechana rzecz
co sama się oczyszcza jak wielkie słone morze.
Lepiej wyobraź je sobie pod okapem
wśród gołębi
lub zbite przy wietrzniku w wagonie linii D
gdy przejeżdżamy mostem do Brooklynu.
I niech to będzie piątek wieczór
powiedzmy w lipcu. Mijamy właśnie
sklep monopolowy w drodze do naszej ukochanej.
Dwaj czarni chłopcy w możliwie najwymyślniejszy sposób
jedzą kukurydziane chrupki.
Ona czeka, bo chce puścić
najlepszą piosenkę na nasze wejście.
Księżyc jest rozmazany.
Nasze helikoptery strzelają do chłopów na polach.
Metsi przegrywają trzy do jednego w szóstej.
AFRYKA
Madagaskarze, czemu odchodzisz?
MADAGASKAR
Nie wiem.
Ale wiem jedno: jest już dwieście pięćdziesiąt MILIONÓW lat temu
I muszę odejść.
AFRYKA
Pełna lemurów i ogromna wyspo, gdzie się podziejesz?
MADAGASKAR
Nie wiem – chyba po prostu gdzieś na morzu -
Jeśli chcę uratować moje lemury, muszę odejść…
AFRYKA
Żegnaj!
(MADAGASKAR wypływa na Ocean Indyjski.)
O addio, dolce Madagascar!
(Muzyka malgaska.)
Byli sobie kiedyś dwaj bracia.
A potem był już tylko jeden: ja.
Dorosłem szybko, nawet zanim nauczyłem się
prowadzić auto. I oto ja teraz: parszywy dorosły.
Myślałem wyrobić sobie zainteresowania
którymi zainteresować mógłby się kto inny. A tu kiszka.
Chwyciła mnie rzewna tęsknota za tym, co wyglądało
na miłe młode lata. W miarę jak coraz bardziej
się starzałem, miałem też coraz więcej miłosierdzia
dla własnych myśli i konceptów,
uważając, że są przynajmniej tak samo dobre jak cudze.
Wtedy ogromna żarłoczna chmura
pojawiła się i zawisła nad horyzontem, i wysysała go
przez jakieś długie miesiące albo lata.
To moja pora lunchu, więc idę
na spacer w barwnym szumie
taksówek. Najpierw chodnikiem
gdzie robotnicy, nie zdejmując żółtych
kasków, karmią swoje umorusane
lśniące torsy kanapkami i Coca
Colą. Przypuszczam, że kaski chronią
ich przed spadającymi cegłami. Potem
aleją gdzie spódnice trzepoczą
nad obcasami i wybrzuszają się nad
kratami metra. Słońce parzy, ale
taksówki ożywiają powietrze. Patrzę
na wyprzedaż zegarków. Wśród
trocin baraszkują koty.
I dalej
na Times Square, gdzie reklama
papierosów wypuszcza mi nad głową dym,
a wyżej wodospad przelewa się lekko.
Jakiś Murzyn, ospale ożywiony,
stoi w drzwiach z wykałaczką.
Blondynka z kabaretu cmoka głośno: on
się uśmiecha i pociera policzek. Nagle
wszystko zaczyna trąbić: jest 12:40
w pewien czwartek.
Neon za dnia to
duża frajda, jak by napisał Edwin Denby,
podobnie jak zapalone w dzień żarówki.
Wstępuję na cheeseburgera do JULIET’S
CORNER. Giulietta Massina, żona
Federico Felliniego, é bell’ attrice.
I na słodowe kakao. W taki dzień
jakaś pani w lisach wsadza pudla
do taksówki.
W alei jest dzisiaj trochę
Portorykańczyków, dzięki czemu
robi się ładnie i ciepło. Najpierw
zmarła Bunny, później John Latouche,
potem Jackson Pollock. Ale czy ziemia
jest tak pełna, jak pełne ich było życie?
Podjadło się i idzie się dalej,
mijając pisma pełne nagich ciał
i plakaty anonsujące WALKĘ BYKÓW i
wielki Skład Towarów na Manhattanie,
który wkrótce rozbiorą. Kiedyś
myślałem, że Armory Show się odbył
tutaj.
Szklanka soku z papai
i z powrotem do pracy. Moje serce jest
w kieszeni, to Wiersze Pierre’a Reverdy.
16 sierpnia 1956
Pewnego wieczoru, kiedy mieszkałem jeszcze na rogu Grand Street i Monroe, przyszedł do mnie z wizytą Isamu Noguchi. Pokój był całkiem pusty (bez mebli, bez obrazów). Podłogę, od ściany do ściany, pokrywała mata z kokosowych włókien. W oknach nie było ani zasłon, ani firanek. Isamu Noguchi powiedział: „Pięknie by wyglądał w tym pokoju stary but”.
Pewnego razu kiedyśmy w kilka osób jechali do Bostonu, stanęliśmy w przydrożnej restauracji, żeby zjeść lunch. Był tam stół, obok narożnego okna, przez które wszyscy mogliśmy wyglądać i patrzeć na staw. Pływali i nurkowali w nim ludzie. Było też urządzenie, z którego zjeżdżało się do wody. W restauracji stała grająca szafa. Ktoś wrzucił do niej dziesięciocentówkę. I zauważyłem, że dobiegająca z niej muzyka akompaniuje pływakom, choć oni jej nie słyszą.
Pewnego dnia gdy okna były otwarte, Christian Wolff zagrał na fortepianie jeden ze swoich utworów. Odgłosy ulicy i syreny statków słychać było nie tylko kiedy muzyka milkła, ale ponieważ były donośniejsze, słyszało się je lepiej niż dźwięki fortepianu. Ktoś później poprosił Christiana Wolffa, żeby zagrał ten utwór jeszcze raz, przy oknach zamkniętych. Christian Wolff odpowiedział, że zagra chętnie, ale że naprawdę nie jest to niezbędne, bo odgłosy z zewnątrz nijak się z muzyką nie kłócą.
San Francisco, pijana noc u mnie
w domu z pewnym chłopcem: śpię:
ciemność:
Wróciłem do Mexico City
i zobaczyłem Joan Burroughs na
leżaku, pochyloną do przodu, z rękami
na kolanach. Patrzyła na mnie niezmąconym
wzrokiem, ze znękanym uśmiechem na
twarzy, co odzyskała niezwykłe piękno
zniszczone przez tequilę z solą,
zanim jeszcze kula uderzyła w jej skroń.
Mówiliśmy o życiu od tamtej pory.
Co porabia teraz Burroughs?
Bill żyje, jest w północnej Afryce.
A Kerouac? Jack ciągle fruwa
z tym samym czuciem beatu co dawniej,
z notesami wypełnionymi Buddą.
Może mu wyjdzie, zaśmiała się.
Huncke dalej w kiciu? Nie,
ostatnio widziałem go na Times Square.
A jak tam Kenney? Żonaty, pije,
i kwitnie na Wschodzie. A ty? Nowe
miłości na Zachodzie -
Wtedy zrozumiałem
że to sen, i zapytałem
– Joan, jaką wiedzę mają
zmarli? czy możesz jeszcze kochać
znajomych z tego świata?
Co z nas pamiętasz?
Na moich oczach
rozwiała się – Po chwili ujrzałem
jak jej ociekający deszczem nagrobek
odsłania nieczytelne epitafium
pod kostropatą gałęzią niewielkiego
drzewa, wśród dzikiej trawy
nieodwiedzanego ogrodu w Meksyku.
Czytałeś „New York Timesa”
dzień w dzień na każdej przerwie,
lecz w jego suchej
klepsydrze, rejestrze
twoich żon, nie ma nic nowego,
prócz zaręczynowego pierścionka
za dziewięćdziesiąt pięć tysięcy,
który podarowałeś szóstej.
Biedny bogaty chłopcze,
byłeś przedwcześnie dorosły
w swojej powolności,
i umarłeś mając czterdzieści pięć lat.
Biedny Al Clark,
za twoją powiększoną,
rozpoznawalną fotografią
wyczuwam ból.
Byłeś żywy. Jesteś umarły.
Nosiłeś muszki i ciemne
niebieskie marynarki i ssałeś
miętowe albo cynamonowe pastylki,
żeby odświeżyć oddech.
Musi być coś -
ktoś, kto wyniesie
twoją triumfalną nieśmiałość,
niezgodę na wysiłek,
inteligencję,
co pulsowała we wrażliwych,
bezkrwistych zagłębieniach czoła.
Nic nigdy nie robiłeś
i byłeś trzeci w klasie.
Mam wobec ciebie dług -
mnie otaczała mgła,
a ty byłeś zbyt znudzony,
przenikliwy i chłodny, żeby się śmiać.
Jesteś mi drogi, Alfredzie;
nasze niespieszne dusze łączyły się
w niekonwencjonalnych
niedozwolonych partiach szachów
na dziedzińcu Św. Marka.
Zazwyczaj wygrywałeś -
nieporuszony
jak jaszczurka w słońcu.
Co może teraz chłopiec, który stracił piłkę,
Co może zrobić? Widziałem jak się wesoło
Odbija po ulicy, i jak potem wesoło
Przeskakuje – no i już jest w wodzie!
Nie ma sensu mówić „Ach, są inne piłki” -
Jakiś bezmierny żal przenika chłopca
Gdy osłupiały drży i gasi wzrokiem
Wszystkie swe młode dni w zatoce, gdzie
Uciekła piłka. Nie będę się narzucał,
Pieniądze, inna piłka, są bezwartościowe. On
Pierwszy raz czuje odpowiedzialność
W świecie własności. Ludzie będą zabierać piłki,
Będą je, chłopcze, zawsze gubić -
Nikt piłki nie odkupi. Pieniądze są zewnętrzne.
Teraz gdzieś w głębi swej rozpaczy on się uczy
Epistemologii straty, jak sobie radzić
Z tą wiedzą, którą kiedyś zdobędzie każdy,
A większość wiele razy, jak sobie radzić,
I światło wraca z wolna na ulicę,
Słychać czyjś gwizdek, piłki już nie widać,
Część mnie będzie za chwilę badać głębokie
I ciemne dno zatoki… Jestem wszędzie,
Poruszam się i cierpię, mój umysł i serce poruszają się
Ze wszystkim, co porusza mnie, pod wodą
I kiedy gwiżdżę, nie jestem małym chłopcem.
jeżeli są jakieś nieba moja matka będzie(całkiem sama)miała
jedno z nich. Nie będzie to niebo bratków ani
kruche niebo konwalii ale
będzie to niebo czarnoczerwonych róż
mój ojciec będzie(głęboki jak róża
wysoki jak róża)
stał obok mojej
kołysząc się nad nią
(w ciszy)
z oczyma które naprawdę są płatkami i nic
nie widzą z twarzą poety która naprawdę
jest kwiatem a nie twarzą z
rękoma
które szepczą
To moja ukochana moja
(gdy nagle w świetle słońca
skłoni się,
i skłoni się cały ogród)
Szedłem Czterdziestą Drugą Ulicą, gdy zapadał wieczór.
Po drugiej stronie jezdni był Bryant Park.
Za mną szło dwóch mężczyzn
i dobiegł mnie fragment ich rozmowy:
„Najważniejsze – mówił jeden z nich do swego towarzysza -
to wiedzieć, czego chcesz
a potem się tego trzymać. Trzymać!
I w końcu na pewno ci się powiedzie”.
Odwróciłem się, żeby spojrzeć na tego, który dawał tak dobrą radę
i nie zdziwiło mnie, że jest człowiekiem starym.
Ale jego towarzysz
któremu tak gorąco jej udzielał
był równie stary;
i wtedy wielki zegar na szczycie domu zalśnił
po drugiej stronie parku.
Urodzony 3 czerwca 1926 roku w Newark (New Jersey). Amerykański poeta, aktor, działacz społeczny, scenarzysta. Uczył się w Eastside High School. Absolwent Uniwersytetu Columbia. Czołowy przedstawiciel Beat Generation. Laureat m.in. National Book Award (1974), Nagrody Pulitzera (za książkę "Cosmopolitan Greetings: Poems 1986-1992", 1995). Zmarł 5 kwietnia 1997 roku w Nowym Jorku.
Urodzony w 1949 roku w New Jersey. Amerykański poeta, prozaik. Uczył się w Horace Mann School, na University of Winconsin i University of Victoria (British Columbia). „Samotnik, geniusz” – tak określił go Allen Ginsberg. Uhonorowany wieloma nagrodami, między innymi International Griffin Poetry Prize czy National Book Critics Circle Award.
Urodzony 31 sierpnia 1894 w Brooklynie. Amerykański poeta, dramaturg i powieściopisarz. Związany z grupą amerykańskich „obiektywistów”. Skończył prawo na New York University. W 1971 roku wyróżniony Morton Dauwen Zabel Prize. Zmarł 22 stycznia 1976 roku w Nowym Jorku.
Urodzony 14 października 1894 roku w Cambridge w stanie Massachusetts. Poeta amerykański, dramaturg, eseista, malarz. Studiował grekę i języki nowożytne na Harvardzie. W czasie I wojny światowej pracował jako kierowca ambulansu w Normandii. Powieść The Enormous Room napisał po doświadczeniach w obozie karnym, do którego trafił wraz z kolegą. Po powrocie publikował wiersze w miesięczniku „The Dial”, które skupiało takie postaci, jak Ezra Pound, W.C. Williams czy T.S. Eliot. Jeden z głównych przedstawicieli nowojorskiej awangardy literackiej I połowy XX wieku. Laureat m.in. Guggenheim Fellowship (1933, 1951), Shelley Memorial Award (1944), Bollingen Prize (1958), Boston Arts Festival Award (1957). Zmarł 3 września 1962 roku w North Conway.
Urodzony w Baltimore. Amerykański poeta, krytyk sztuki. Twórca „szkoły nowojorskiej”. Zmarł 25 lipca 1966 roku w Nowym Jorku.
Urodzony 28 lipca 1927 roku w Rochester. Poeta amerykański. Ukończył Harvard i Uniwersytet Columbia. W latach 1955-1965 przebywał we Francji, gdzie współpracował z pismami „New York Herald Tribune” oraz „Art International” i współredagował periodyki „Locus Solus” (z Harrym Mathewsem) i „Art and Literature”. Laureat m.in. Yale Younger Poets Prize (1956), Nagrody Pulitzera (1975), National Book Award (1975), National Book Critics Circle Award (1975), Bollingen Prize (1985), Grand Prix de Biennales Internationales de Poésie (1996), Wallace Stevens Award (2001). Mieszka w Nowym Jorku i Hudson.
Urodzony w 25 października 1914 roku w McAlester (Oklahoma). Amerykański poeta. Absolwent Columbia University. Laureat Nagrody Pulitzera (1965). Jeden z głównych przedstawicieli nurtu konfesyjnego w poezji amerykańskiej. Zmarł 7 stycznia 1972 roku w Minneapolis.
Urodzony 5 września 1912 roku w Los Angeles. Amerykański artysta eksperymentalny: performer, kompozytor, pisarz, autor grafik i akwarel, teoretyk społeczeństwa i muzyki; ponadto uznany grzyboznawca i autor makrobiotycznych przepisów. Czołowa postać awangardy nie tylko muzycznej, ale także literackiej, baletowej i teatralnej. Skomponował ponad 200 utworów (część z nich ułożona była w serie), w tym: Sonatas and Interludes, Music of Changes, Imaginary Landscape, 4’33”, Music for Piano, Freeman Etudes, Thirty Pieces for Five Orchestras. Opublikował również swoje oryginalne wykłady i pisma. Zmarł 12 sierpnia 1992 roku w Nowym Jorku.
Urodzony 27 lutego 1925 roku w Cincinnati. Amerykański poeta, prozaik i dramaturg. Wieloletni wykładowca Columbia University. Jeden z czołowych przedstawicieli „szkoły nowojorskiej”. Laureat m.in. Bolligen Prize (1994) i Phi Beta Kappa Poetry Award (2000). Zmarł 6 lipca 2002 roku.
Urodzony 13 kwietnia 1948 roku w Wałbrzychu. Poeta, redaktor, tłumacz. Autor kilkunastu książek własnych i kilkunastu przekładowych. Tłumaczył poetów amerykańskich, angielskich, irlandzkich, szkockich i polskich. Od 1976 roku do 2022 pracował w redakcji „Literatury na Świecie”. Mieszka pod Warszawą.
Urodzony 1 marca 1917 roku w Bostonie. Poeta kojarzony głównie z nurtem konfesyjnym. Dwukrotny laureat Nagrody Pulitzera (1947, 1974) oraz National Book Award (1960). Zmarł 12 września 1977 roku w Nowym Jorku.
Zapis całego spotkania autorskiego z udziałem Piotra Sommera podczas Portu Wrocław 2010.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Piotra Sommera i Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego podczas Portu Wrocław 2009.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Zbigniewa Macheja i Piotra Sommera podczas Portu Wrocław 2008.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Augusta Kleinzahlera i Piotra Sommera podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Piotra Sommera podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Urszuli Kozioł, Ryszarda Krynickiego, Bohdana Zadury, Piotra Sommera, Jerzego Jarniewicza, Zbigniewa Macheja, Andrzeja Sosnowskiego, Tadeuszy Pióry, Darka Foksa, Wojciecha Bonowicza, Marcina Sendeckiego, Dariusza Suski, Mariusza Grzebalskiego, Dariusza Sośnickiego, Krzysztofa Siwczyka, Marty Podgórnik i Jacka Dehnela podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejZapis spotkania autorskiego poświęconego pamięci D.J. Enrighta podczas Portu Legnica 2003.
WięcejRozmowa Jerzego Jarniewicza i Piotra Sommera z Markiem Fordem opublikowana w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.
WięcejSpotkanie autorskie „Tribute to John Ashbery” w ramach festiwalu Stacja Literatura 22.
WięcejWiersz Piotra Sommera z książki Piosenka pasterska.
WięcejWiersz Piotra Sommera z książki Dni i noce.
WięcejWiersz Piotra Sommera z książki Dni i noce.
WięcejFragment posłowia Piotra Sommera do książki Raj w obrazkach D.J. Enrighta, która ukazała się nakładem Biura Literackiego w 2008 roku.
WięcejFragment wstępu Piotra Sommera do drugiego wydania Zapisów rozmów.
WięcejFragment posłowia do książki Seamusa Heaneya Kolejowe dzieci.
WięcejKomentarze Johna Ashbery’ego, Andrzeja Sosnowskiego, Justyny Sobolewskiej, Kuby Mikurdy oraz Adama Zdrodowskiego.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Augusta Kleinzahlera i Piotra Sommera podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Piotra Sommera podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejRecenzja Adama Poprawy z książki O krok od nich Piotra Sommera.
WięcejRecenzja Jacka Gutorowa z książki O krok od nich Piotra Sommera.
WięcejRecenzja Pawła Paszka z książki Cztery poematy Johna Ashbery’ego, która ukazała się w portalu Wywrota.pl.
WięcejRecenzja Marcina Sendeckiego z książki Przeludnienie i sztuka Johna Cage’a.
WięcejKomentarz Andrzeja Sosnowskiego, tłumacza książki Johna Cage’a do utworu „45′ dla prelegenta”.
WięcejEsej Jacka Olczyka towarzyszący premierze książki Przeludnienie i sztuka Johna Cage’a.
WięcejEsej Jerzego Jarniewicza towarzyszący premierze książki Przeludnienie i sztuka Johna Cage’a.
WięcejRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Cztery poematy Johna Ashbery’ego.
WięcejRecenzja Agnieszki Wolny-Hamkało z książki Zapisy rozmów. Wywiady z poetami brytyjskimi Piotra Sommera.
WięcejRecenzja Agaty Pyzik z książki Przed snem Piotra Sommera.
WięcejRecenzja Adama Poprawy z książki Zapisy rozmów Piotra Sommera.
WięcejRecenzja Joanny Orskiej z książki Dni i noce Piotra Sommera.
WięcejRecenzja Piotra Matywieckiego z książki Dni i noce Piotra Sommera.
WięcejRecenzja Grzegorza Jankowicza z książki Dni i noce Piotra Sommera.
WięcejRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Dni i noce Piotra Sommera.
WięcejRecenzja Jakuba Ekiera z książki Dni i noce Piotra Sommera.
WięcejRecenzja Adama Poprawy z książki O krok od nich Piotra Sommera.
WięcejRecenzja Jacka Gutorowa z książki O krok od nich Piotra Sommera.
Więcej