ploso

nad rzekę

śni się łąka
że jest nasza
mamy z niej bli­sko nad rze­kę
zim­ne pole jed­ne­go z tych bez­sen­nych dni
kie­dy cia­ło cicho recy­tu­je wier­sze

sztuć­ce wybie­ra­my z szu­fla­dy jak bier­ki
zbie­ra­ny agrest deli­kat­nie kła­dzie­my w dzban­ku
pęka pod nami tra­wa

z zamknię­ty­mi ocza­mi
i otwar­ty­mi dłoń­mi
z otwar­ty­mi ocza­mi i zaci­śnię­ty­mi pię­ścia­mi
z zamknię­ty­mi ocza­mi i dłoń­mi
zwie­rzę­ta nad rze­ką wodzą nas nad świat

ganges

niko­mu nie zdra­dzić
gdzie ukry­to ziar­na sło­necz­ni­ka
jak szyb­ko pająk zwi­ja sieć
i jak zna­leź­li­śmy nazwy wła­sne
kil­ka słów w naszym języ­ku
któ­re obi­ja­ją się o ścia­ny
jak mysz od pułap­ki
o któ­rej tym bar­dziej
nie powie­my niko­mu

znów

zwie­rzę­ta jesz­cze nas pozna­ją
w rze­ce poty­ka­ją się o nasze odbi­cie
jak my o wysta­wio­ne w witry­nie foto­gra­fa
zdję­cie kogoś daw­no nie­by­łe­go

zejdź­my nad rze­kę
na wodzie roz­ło­żą się
twa­rze naszych dzie­ci w koszy­kach

idzie­my nad wrzą­cą rze­kę
po cudzych śla­dach
po wła­snych sprzed lat

mamy wodę na rękach

jak

być jak tajem­ni­czy mle­czarz
z dzie­ciń­stwa pod­mie­nia­ją­cy butel­kę
pod drzwia­mi

brać puste
zosta­wiać peł­ne

sto­imy przed każ­dą stro­ną świa­ta
przez minu­tę
w ciszy

naoczne

sta­wia­my dom
malu­je­my skrzy­nię
patrzy­my jak rodzą się zwie­rzę­ta

to jest tego domu pamiąt­ka
i tak musi być

rodzyn­ki roz­sy­pa­ne na pierw­szą książ­kę
pal­ce poma­za­ne mio­dem

dla syna sadzo­ne drze­wo
dla cór­ki ści­na­ne drze­wo

jak lasem zasiał
gore­je koszer­na tra­wa

co było dalej będzie poza wier­szem

spłoszeni

wcho­dzi­my na teren kukuł­ki

niech odmie­rza ile i kie­dy
niech potrak­tu­je śmier­tel­nie poważ­nie
śmier­tel­ne pyta­nia o licz­bę przy­szłych kalen­da­rzy
i wywo­ła­nych zdjęć znad wody małej i brud­nej

dosta­je­my się na teren kaczek

kacz­ki nad wodą
kacz­ki nad woj­ną
gęsi pod wodą

om

przy medy­ta­cji nad domem
upar­cie bra­ku­je lite­ry

cho­wa­my się w lesie

pocho­wa­my go w lesie

na tym samym grze­by­ku wło­sy trzech poko­leń
i igły i liście i sierść psa

nabra­li­śmy wpra­wy
w ryso­wa­niu domów i wycze­sy­wa­niu zwie­rząt

ach śpij kocha­nie

zakła­dam ci buty

zakła­dam ci buty

zakła­dam ci buty