książki / POEZJE

Przedmiar robót

Marcin Sendecki

Fragment książki Przedmiar robót Marcina Sendeckiego, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 1 grudnia 2014 roku, a w formie elektronicznej 28 marca 2018 roku. Książka ukazuje się w ramach akcji „Poezja z nagrodami”.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

[Przyroda]

Przy­go­da: zgu­bi­łem ram­kę. Każ­dej nale­ży się numer, pod któ­ry
moż­na zadzwo­nić, gdy się zawie­ru­szy w pobli­żu i dys­tynk­tyw­ny
dzwo­nek. Tak się tro­pi komór­kę, napie­ra­jąc ze sta­cjo­nar­ne­go.
W przy­szło­ści tak­że sate­li­ty rajów podat­ko­wych (pod nad­zo­rem
agen­cji) zapew­nią loka­li­za­cję wedle uczci­wej tary­fy. Bli­sko:
zna­la­złem ją w koszu na śmie­ci, gdy wyrzu­ca­łem tam­tą, co się
nie zgu­bi­ła. Wrzu­casz pustą, masz peł­ną, zapie­czę­to­wa­ną. No?
Jakoś tak to szło, w lan­sa­dach, niczym spraw­dzo­ny towa­rzysz.
Z lek­ka zakło­po­ta­ny, stroj­nie pod­nie­co­ny pierw­szym refe­ra­tem
szu­ka ognia w antrak­cie, przy­pa­la, krą­ży po foy­er i gubi się
jak ogar w prze­rę­blu. Okru­cień­stwa mro­zu zasłu­gu­ją na osob­ny
rekord. Kosz był cie­pły. Tele­fon nie polu­bi nicze­go, co zna.


Stóg, trefl, wir

Mówi się. Bush­mills szyb­ko obni­ża
gorącz­kę i mała go chęt­nie przyj­mu­je.
Las dóbr. Las trefl. Stóg dóbr.
Nale­ży się przy­pis?

Cze­go ode mnie chce­cie, stra­co­ne
zacho­dy na śmie­cio­wym kontr­ak­cie?
Co ma być, niech się parzy.
Byle nie dać się znieść.

Byle nie dać się znieść.
Jaki dłu­gi ten wie­czór, wichro­we cia­stecz­ko
zgry­zio­ne przez wir. Car­me­ne­re?

Mise­re­re, wiecz­na lamp­ko
zip­po. Żużel patrzy.
Widzi to, co ty.


Scat

Mowa rodzin­na nie­chaj będzie ostra,
żeby odkro­ić to, co nie­mo­żeb­ne.
Cza­sa­mi odjąć pysk lwa z twa­rzy osła,

Cza­sa­mi wtań­czyć się w kar­na­wał zgrzeb­nie.
Pokro­ić zupę, żeby była post­na.
Zacze­kać, aż fajer­werk zbled­nie

I nikt nie doda sobie wzro­stu,
dep­cząc kole­gów. Nie­przy­jem­nie?
Mowa rodzin­na nie­chaj będzie z ostu.


W dniu, w którym odszedł Alex Ferguson

potkną­łem się na schod­kach w Caba­ret Vol­ta­ire.

Zurych, maj 2013


Wiersz

Wiersz jest poważ­ny
Wiersz jest nie­po­waż­ny

Wiersz jest wydaj­ny
Wiersz nie jest wydaj­ny

Wiersz pro­kra­sty­nu­je
Wiersz ewo­lu­uje

Wiersz ciek­nie
Wiersz zama­rza

Wiersz jest zro­zu­mia­ły
Wiersz jest nie­zro­zu­mia­ły

Wiersz chi­cho­cze
Wiersz ocie­ra łzy

Wiersz jest suro­wy
Wiersz mięk­nie

Wiersz ceru­je
Wiersz rwie

Wiersz upa­da
Wiersz chwy­ta się słów

Wiersz się leni
Wiersz idzie w zawo­dy

Wiersz dźwię­czy
Wiersz tra­ci wzrok

Wiersz wzra­sta
Wiersz kar­le­je

Wiersz się godzi
Wiersz gar­dzi

Wiersz tonie
Wiersz liże muł

Wiersz zacho­dzi
Wiersz dnie­je

Wiersz jest odpo­wied­ni
Wiersz jest nie­od­po­wied­ni

Wiersz jest skrom­ny
Wiersz zacią­ga dług

Wiersz zasy­pia
Wiersz wie­je

Wiesz jest chro­my
Wiersz podźwi­ga się

Wiersz jest nie­my
Wiersz pod­po­wia­da

Wiersz jest pierw­szy
Wiersz nie jest ostat­ni

Wiersz jest ostat­ni
Wiersz zamy­ka drzwi

Wiersz rodzi
Wiersz abor­tu­je

Wiersz agi­tu­je
Wiersz jest indy­fe­rent­ny

Wiersz gło­su­je
Wiersz boj­ko­tu­je

Wiersz prze­gry­wa
Wiersz liczy hajs

Wiersz się liczy
Wiersz jest sam jak palec

Wiersz jest post­ny
Wiersz stoi nad gro­bem

Wiersz tyje
Wiersz zmar­twych­wsta­je

Wiersz pło­nie
Wiersz dopa­la się

Wiersz jest przy­dat­ny
Wiersz jest nie­przy­dat­ny

Wiersz jest tyci
Wiersz jest hucz­ny

Wiersz mil­czy
Wiersz pije za dwóch

Wiersz jest poważ­ny
Wiersz jest nie­po­waż­ny

Wiersz chwy­ta
Wiersz zachwy­ca się

Wiersz jest obiet­ni­cą
Wiersz jest sekut­ni­cą

Wiersz obła­zi
Wiersz obra­ża się

Wiersz notu­je
Wiersz skre­śla

Wiersz się ceni
Wiersz się sprze­da­je

Wiersz się mie­rzy
Wiersz bie­rze mia­rę

Wiersz się maże
Wiersz wsta­je z kolan

Wiersz jest lustrem
Wiersz jest węglem

Wiersz jest tani
Wiersz chce się dro­żyć

Wiersz jest zro­zu­mia­ły
Wiersz jest nie­zro­zu­mia­ły

O autorze

Marcin Sendecki

Urodził się w 1967 roku w Gdańsku, dorastał w Tomaszowie Lubelskim, mieszka w Warszawie. Jest autorem ponad dwudziestu książek i arkuszy poetyckich, a także współautorem (z Andrzejem Sosnowskim i Bohdanem Zadurą) przekładu Trzech poematów Jamesa Schuylera (Biuro Literackie, 2012). Wspólnie z Marcinem Baranem i Marcinem Świetlickim zredagował dwa zbiory wierszy kryminalnych: Długie pożegnanie. Tribute to Raymond Chandler (Zebra, 1997) i Żegnaj, laleczko. Wiersze noir (EMG, 2010). Opublikował też antologię Pogoda ziemi. Wiersze polskie po 1918 roku (Eurograf, 2010). W ostatnich latach wydał napisany wspólnie z Marcinem Baranem poemat Koniec wakacji (wydawnictwo j, 2019), tom Do stu (WBPiCAK, 2020) oraz wybór wierszy Franciszka Karpińskiego Rdza żelazo zmocuje (PIW, 2021). Jest laureatem Silesiusa za tom Przedmiar robót (BL, 2014) oraz Nagrody „Odry” i Nagrody im. Wisławy Szymborskiej za tom W (BL, 2016). W roku 2022 otrzymał nagrodę Silesiusa za „całokształt twórczości”.

Powiązania