książki / DOŻYNKI

Skądinąd

Jerzy Jarniewicz

Fragmenty książki Jerzego Jarniewicza Skądinąd, wydanej w Biurze Literackim 1 października 2007 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

z tomu Korytarze (1984)

[stoję na moście]

sto­ję na moście
cze­kam
aż prze­pły­nie rze­ka


z tomu Rzeczy oczywistość (1992)

Neron

Neron odpadł
mimo ela­stycz­ne­go kro­ku
jedwa­bi­stej sier­ści
i odpo­wied­nie­go roz­sta­wie­nia noz­drzy
nie pomógł mu nawet
pra­wi­dło­wy kąt nachy­le­nia
kości udo­wej do mied­ni­cy
a wszyst­ko przez czer­wo­ną plam­kę na oku
któ­rą ma od uro­dze­nia
trud­no ją zauwa­żyć ale sędzio­wie
wychwy­cą wszyst­ko każ­dą ska­zę
i tak już zawsze będzie:
Neron nie zosta­nie czem­pio­nem

Czy to dłu­go ocze­ki­wa­ny akt
spra­wie­dli­wo­ści dzie­jo­wej
czy też bar­ba­rzyń­ski odwet
za żywe pochod­nie – myśli Roman Świąt­czak
ści­ska­jąc w ręku smycz


Ala ma koncepcję Boga

Jeśli ma być Bóg – mówi Ala sło­dząc her­ba­tę -
nie powi­nien zawia­dy­wać świa­tem.

Tym może się zająć pre­mier,
mini­ster bez teki, lub sekre­tarz par­tii, od bie­dy.

Jeśli ma być Bogiem – Ala sączy her­ba­tę -
to nie na ludz­ką mia­rę,
ani żad­nej rze­czy, co na zie­mi jest.
Ponad, poza, nie­uchwyt­ny i dale­ki,
nie dla nas, ale mimo nas.

Jak­by Go nie było, tak powi­nien być -
koń­czy Ala i odsta­wia pustą szklan­kę.


z tomu Rozmowa będzie możliwa (1993)

Szibboleth

gło­wy meto­ni­micz­nie wiszą na wła­snym wło­sku
powo­dze­nie w grze­bie­niu kry­je się jak par­ty­zant
dokąd pój­dziesz drob­nost­ki wyro­ku­ją o życiu
dekret łaski pełen pro­gno­zy chmur i śmierć

dokąd pój­dziesz gdy język rze­kę tobie wyzna­cza
wytknię­ty język szy­der­czy pacjen­ta z angi­ną
język płyt­ki i pła­ski jak pół­mi­sek Salo­me
żąda stra­wy lub gło­wy ela­stycz­ny jak śmierć

mały świat cię nie­wo­li jego zez kuś­ty­ka­nie
pięć­set słów zasad­ni­czych życie w wyda­niu basic
słow­nik tar­ga ci wło­sy plą­cze się skład­nia rze­ki
gdy prze­kra­cza­my Jor­dan seple­niąc naszą śmierć


Wiersz ostatni

wiersz noc
kro­ki któ­rych nie sły­chać
gorą­cy czaj­nik
z zim­ną jak śmierć wodą
któ­ra wypeł­ni ci usta

w mil­cze­niu
z sobą samym
roz­mo­wa będzie moż­li­wa


z tomu Niepoznaki (2000)

Przez ścianę

Zro­bi­ło się jasno. Dzie­sięć sekund.
Pio­run musiał ude­rzyć na Bału­tach.

Albo z dru­giej stro­ny,
tak samo dale­ko. Choj­ny?

Nie ma kie­run­ku,
kie­dy drżą szy­by a świa­tło spa­da

na Łódź na chwi­lę. Pod oknem
prze­je­chał samo­chód, a ty śpisz

po omac­ku przez ścia­nę i nie pytasz
ani skąd, ani dokąd.


z tomu Oranżada (2005)

Emo

Jesteś poetą lirycz­nym? pyta
i prze­szy­wa go wzro­kiem. Bez­wstyd­nie.
Suka, chciał­by jej odpo­wie­dzieć
i wsa­dzić rękę w majt­ki.
Ale budzi się w innym cza­sie,
bez suk i zmo­to­ry­zo­wa­nych odwo­dów,
od któ­rych mokro robi­ło się na uli­cy.
Lirycz­nym, kur­wa, lirycz­nym.

O autorze

Jerzy Jarniewicz

Urodzony 4 maja 1958 roku w Łowiczu. Poeta, tłumacz, krytyk. W 1982 r. ukończył anglistykę na Uniwersytecie Łódzkim, w 1984 r. filozofię. Autor między innymi tomów poetyckich Dowód z tożsamości (2003), Oranżada (2005), Na dzień dzisiejszy i chwilę obecną (2012) czy Woda na Marsie (2015), licznych przekładów literatury zagranicznej oraz książek krytycznoliterackich. Od 1994 r. redaktor "Literatury na Świecie". Współpracuje z "Gazetą Wyborczą", "Tygodnikiem Powszechnym" i "Tyglem Kultury". Mieszka w Łodzi.

Powiązania