Przestałem zawracać sobie głowę duperelami
debaty / ankiety i podsumowania Mariusz GrzebalskiOdpowiedzi Mariusza Grzebalskiego na pytania Grzegorza Dyducha w „Kwestionariuszu 2004”.
WięcejFragmenty książki Mariusza Grzebalskiego Słynne i świetne.
Liść opada na maskę samochodu,
mgła wzdycha nad asfaltem i świetlny pot
roi się na chodniku obmytym przez deszcz.
Uśmiechając się idzie przez miasto,
powielany w witrynach sklepów, w szybach banków.
Był jak człowiek chciwie wypatrujący
zdarzeń w książce czytanej na werandzie domu
zwanego tęsknotą. Tęsknił, nie wiedząc za czym.
Dla samej przyjemności, o ile można tak powiedzieć.
Teraz wiatr uprząta liście, słońce nakłuwa chmury -
nie znajdującą wyrazu formę. Czyjeś palce
przewracają kartki jego historii, słyszy śmiech
z rozstrzygnięcia, które dawno zapadło.
Jeśli bez przerwy wzywa się
Jezusa Chrystusa i tatusia
zmarłego pięćdziesiąt lat temu,
trudno przejść przez to bezboleśnie.
Suchą stopą, jak powiedziałby
kiedyś. Nie ma kiedyś.
Jest portrecik rodziców rozbity
uderzeniem głowy, pęknięte okulary,
poszwa podarta na strzępy.
Jej oczy nie znajdują oparcia
w przedmiotach, szczęka dygoce,
jakby chciała zerwać się z uwięzi ścięgien.
Szarpie kapę na wersalce, szuka w powietrzu:
„Jasiu, ja już dłużej nie zniosę być sama!”
Podnosi ręce, trze twarzą o ścianę,
szuka okna. Jej pan ma skrzydła.
Zabierze ją do matki i ojca.
Na przykład wieczory jak dziś,
kiedy wszystkie znaki zapytania
stawiają się w jednym miejscu
przykładne jak harcerki.
Jakby miało się w końcu spełnić
coś na co wszyscy czekali,
nie wiedząc, że chodzi właśnie o to.
Nieszkodliwe wariactwo za pięć dwunasta.
Krystaliczna czystość intencji
pod rękę z precyzją wykonań
oraz podobne bzdury
plus klasyka taniej intymności dla mas.
Nagle tak wielu śpiewa do rzeczy,
tak wielu prowadzi głos serca.
Skrucha jednym gestem
zwycięża podłostki charakteru,
który nie dawał szans na fajerwerki
w istnej lawinie szczęścia,
która przetacza się u stóp.
Ona jest jeszcze taka młoda,
a już widzi jak wiele w tym bujdy.
Lepiej mylić się, nie wierząc,
powtarzać zapiekłe nie,
niż uwierzyć za wcześnie i skończyć
jako makulaturowy papier.
Tak mówi. Nowa treść na wierzchu
i niezmącony zarys tamtych liter,
gdzieś w niewyczuwalnym środku.
Gałęzie wierzb przycięte, ale w pniach sok huczy
jak skrzydła ptaków, których powrót zapowiada coś,
co znam, ale nie potrafię nazwać.
To jak zbliżanie twarzy do szyby,
kiedy chcesz posiąść, co za nią,
ale po chwili spłoszona dłoń cofa się
i tylko gładzi zroszone szkło.
Coś, jest tam. Mówię jak dziecko
i nigdy nie dorastam, kiedy to rośnie.
Wychodzą ku mnie krzewy, błoto mlaszcze,
torf rozmiękł, siwa trawa ściele się jak włosy kogoś,
kto odszedł. Niebo nad żwirową drogą matowieje,
kiedy spuszczamy się w dół, łykając wiatr i śmiech pociągu.
Wydawało się, że mam coś, a tkwię w twardniejących objęciach.
Najbardziej lubię wyprawy w niedzielne przedpołudnia,
kiedy nic się nie klei i wciąż gubimy drogę,
brnąc przez kolejny gąszcz, zmęczeni ale szczęśliwi.
Nikt nie woła, można jechać lub stać,
milcząc do woli, bez obaw, że znajdzie się ktoś,
kto bez oglądania się na okoliczności,
zada pytanie, które nieproszone
wniknie w głąb duszy jak sonda.
Moją duszę prowadzą dwa konie, biały i czarny.
Puściłem lejce i bat czeka w kolejce
na miejsce w biurze rzeczy znalezionych.
Prowadzą mnie słowa. Jestem jak lalka,
czekająca na zmartwychwstanie lalek.
Przysypiam na parapecie, patrząc na pola,
które jak okiem sięgnąć toną w upale lub deszczu.
Moja misja, moja misja, moja bardzo wielka misja.
K.J.
Seks na kolei – tak mogliby to nazwać teraz.
W zaciemnionym przedziale, kiedy koła pociągu
wystukiwały powolniejący rytm.
Niedomknięta toaleta też była dobra.
Przepołowiony księżyc za oknem,
laski czerwonego światła wrośnięte w świt.
Te dwie stary kobiety, próbujące usiąść,
i ja plujący na wolne siedzenia, żeby sobie poszły.
Wybacz, nie wiem, co mnie naszło…
Chyba po prostu jestem ciekawy, co u ciebie.
Jak tam twoje słoneczko: zdrowa, uczy się?
Otwarta czy zamknięta w sobie? Recytuje Mickiewicza,
robiąc stójkę na rękach, jak jej matka?
To jednak dość osobliwe, odnajdywać siebie samych,
po drugiej stronie, nie sądzisz? „Piwo czy obiad?” -
pamiętasz, co wybrałaś?
nawet martwa trawa nad brzegiem
pręży się i gnie w nieustannym di da da!
Słoneczne światło
rojbruje w skutej lodem zatoce,
za grosz powagi w zielonomlecznym Dunaju!
Stroszy łuski niewielkich fal,
jak wesoła rozwódka loki w lusterku,
kiedy wreszcie rzuciła precz bronę codziennego kieratu.
Wszyscy wszystkim życzą szczęścia,
istne szaleństwo!
Przespałem cały ten cyrk,
postękiwanie petard od za pięć dwunasta,
zakopany pod kołdrą jak bóbr w żeremiach -
nie dla mnie ten fikuśny kapelusik z piórkiem.
Podpisano: Człowiek,
uskarżający się na brak gotówki,
który z roztargnieniem spogląda przez okno.
Urodzony w 1969 roku w Łodzi. Poeta, prozaik, redaktor. Studiował polonistykę i filozofię w Poznaniu. Były redaktor naczelny Ogólnopolskiego Dwutygodnika Literackiego „Nowy Nurt”. Obecnie redaktor w Wydawnictwie WBPiCAK. Laureat m.in. nagrody literackiej im. Kazimiery Iłłakowiczówny (za Negatyw, 1994), nagrody Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek (za Ulicę Gnostycką, 1997), nagrody Ericha Burdy (2002). Mieszka w Dąbrówce koło Poznania.
Odpowiedzi Mariusza Grzebalskiego na pytania Grzegorza Dyducha w „Kwestionariuszu 2004”.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Wojciecha Bonowicza, Mariusza Grzebalskiego i Bogusława Kierca podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego z udziałem Urszuli Kozioł, Ryszarda Krynickiego, Bohdana Zadury, Piotra Sommera, Jerzego Jarniewicza, Zbigniewa Macheja, Andrzeja Sosnowskiego, Tadeuszy Pióry, Darka Foksa, Wojciecha Bonowicza, Marcina Sendeckiego, Dariusza Suski, Mariusza Grzebalskiego, Dariusza Sośnickiego, Krzysztofa Siwczyka, Marty Podgórnik i Jacka Dehnela podczas Portu Wrocław 2007.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Dominika Bielickiego, Marcina Jagodzińskiego, Łukasza Jarosza, Szczepana Kopyta, Rafała Wawrzyńczyka, Mariusza Grzebalskiego i Marty Podgórnik podczas Portu Wrocław 2005.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego poświęconego twórczości Rafała Wojaczka podczas Portu Legnica 2004.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Mariusza Grzebalskiego, Edwarda Pasewicza, Tadeusza Pióry i Marcina Hamkały podczas Portu Literackiego 2004.
WięcejZdobywca I nagrody w III edycji konkursu „Nakręć wiersz”. Zespół w składzie: Joanna Gondek, Andrzej Grodkiewicz.
WięcejZapis całego spotkania autorskiego Mariusza Grzebalskiego i Krzysztofa Siwczyka podczas Portu Legnica 2000.
WięcejAutorski komentarz Mariusza Grzebalskiego do wiersza z książki Kronika zakłóceń.
WięcejGłos Mariusza Grzebalskiego w debacie „Poezja na nowy wiek”.
WięcejNota Mariusza Grzebalskiego o wierszach Sławomira Elsnera.
WięcejKomentarze Mariusza Grzebalskiego, Grzegorza Jankowicza, Marka K. E. Baczewskiego, Macieja Roberta, Łukasza Jarosza, Grzegorza Wysockiego oraz Macieja Woźniaka do książki Antypody Sławomira Elsnera.
WięcejKomentarze Bohdana Zadury, Agnieszki Wolny-Hamkało, Ingi Iwasiów, Pawła Lekszyckiego, Mariusza Grzebalskiego, Macieja Roberta, Marcina Orlińskiego, Artura Nowaczewskiego, Grzegorza Tomickiego, Piotra Kępińskiego.
WięcejNota Mariusza Grzebalskiego o książce Antologia hałasu Rafała Skoniecznego.
WięcejKomentarze Anny Kałuży i Mariusza Grzebalskiego.
WięcejAutroski komentarz Mariusza Grzebalskiego do wierszy z książki Drugie dotknięcie.
WięcejAutorski komentarz Mariusza Grzebalskiego do wierszy z książki Słynne i świetne.
WięcejRecenzja Piotra Kępińskiego z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Joanny Orskiej z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Jacka Bieruta z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejAutorski komentarz Mariusza Grzebalskiego do wierszy z książki Słynne i świetne.
WięcejRecenzja Pawła Mackiewicza z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Macieja Topolskiego z książki Kronika zakłóceń Mariusza Grzebalskiego.
WięcejEsej Pawła Kaczmarskiego towarzyszący premierze książki Kronika zakłóceń Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Macieja Topolskiego z książki Ulica Gnostycka Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Michała Piętniewicza z książki Kronika zakłóceń Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Macieja Topolskiego z książki Negatyw Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Konrada Wojtyły z książki Niepiosenki Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Anny Kałuży z książki Niepiosenki Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Joanny Orskiej z książki Niepiosenki Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Pawła Kaczmarskiego z książki Niepiosenki Mariusza Grzebalskiego.
WięcejKomentarze Karola Maliszewskiego, Tomasza Ważnego, Anny Kałuży i Łukasza Jarosza.
WięcejRecenzja Piotra Kępińskiego z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Joanny Orskiej z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Jacka Bieruta z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Pawła Mackiewicza z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.
WięcejRecenzja Agnieszki Gulczyńskiej z książki Drugie dotknięcie Mariusza Grzebalskiego.
Więcej