książki / DLA DZIECI

Sposoby na zaśnięcie

Bohdan Zadura

Darek Foks

Filip Zawada

Joanna Mueller

Fragmenty książki dla dzieci Sposoby na zaśnięcie, która ukazała się 13 lipca 2015 roku nakładem Biura Literackiego.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Darek Foks

Zimne grzanki

Naszła raz ocho­ta wiel­ka
Kubę oraz ojca jego,
żeby wrą­bać na śnia­da­nie
coś chrup­kie­go i cie­płe­go.

Rozej­rze­li się po kuch­ni,
wszyst­kie kąty prze­trzą­snę­li
i tra­fi­li na opie­kacz,
co go daw­no nie widzie­li.

Ojciec sko­czył do pie­kar­ni
i w kolej­ce się wynu­dził.
Syn tym­cza­sem przy­go­to­wał
sma­ko­ły­ki dla stu ludzi.

Pokro­ili bochen rów­no,
pod­łą­czy­li sprzęt jak trze­ba
i oczy­ma wyobraź­ni
poże­ra­li pajd­ki chle­ba.

Gdy minę­ły dwie godzi­ny,
mruk­nął star­szy do młod­sze­go:
„Dziel­ny chłop­cze, coś mi mówi,
że nam nic nie wyj­dzie z tego”.

Mat­ka, widząc to nie­szczę­ście,
prze­cią­gnę­ła się w fote­lu:
„Ten opie­kacz, moi dro­dzy,
nie opie­ka od lat wie­lu”.

Ojciec spoj­rzał w oczy Kubie.
Ojcu w oczy spoj­rzał Kuba.
Wycią­gnę­li wtycz­kę z gniazd­ka
i zaczę­li w nosach dłu­bać.


Wiersz Dar­ka Fok­sa zilu­stro­wa­ny przez Joan­nę Olech


Joanna Mueller

O tym, jak smutny Wieloryb zaakceptował w sobie Niedoryba

 

Mówio­no do Wie­lo­ry­ba,
że sko­ro się tak nazy­wa,
to prze­cież (ani chy­bi!)
repre­zen­tu­je gatu­nek rybi.

A on (słu­chaj­cie uważ­nie!)
miał w sobie (mówię poważ­nie!)
duszę wiel­kie­go ssa­ka.
I ssak ten w nim sie­dział i pła­kał.

Łkał tak: „Ludzie, ratun­ku!
Okaż­cie mi tro­chę sza­cun­ku!
Cze­mu gro­zi­cie har­pu­nem,
gdy łeb spod wody ciup­kę wysu­nę?

A jesz­cze nie­je­den drań
prze­ro­bić mnie chce na tran!
Miał­bym plik ustaw do uchwa­le­nia:
o sza­no­wa­niu pra­wa wale­nia,

o jako-takim życiu hum­ba­ka,
o tym, by fin­wal nie musiał pła­kać,
płe­twal miał azyl, a kasza­lo­ta
nie mogła szar­gać żad­na nie­cno­ta.

Mówię to do was, smut­ny i ran­ny,
a te fon­tan­ny? To łez fon­tan­ny!
Cie­nia czu­ło­ści nie znaj­dzie­cie
dla naj­więk­sze­go ssa­ka na świe­cie?”.

Wie­lo­ryb cią­gle pły­wał jak stru­ty,
bo go gnę­bi­ły ludz­kie zarzu­ty.
Gorzej niż har­pun rani­ły sło­wa,
gdy jeden z dru­gim insy­nu­ował,

że sko­ro nie jest rybą z isto­ty,
to pew­nie rybom spra­wia kło­po­ty,
bo je bez­kar­nie, tłum­nie poże­ra
(dla­te­go w nazwie ma ich tak wie­le!).

Krzyw­dzą­cy to samo­sąd!
Ludzie, miej­cież wy wzgląd,
iż winy to nie­za­wi­nio­ne,
bo wie­lo­ry­by się żywią plank­to­nem,

poprzez fisz­bi­ny sub­tel­nie cedzo­nym
(fisz­bi­ny to takie żalu­zjo-zasło­ny,
któ­re Wie­lo­ryb zawie­sił w gębie,
tam gdzie się u nas mie­ści przy­zę­bie).

Wresz­cie za dużo było złych mnie­mań,
wresz­cie się prze­lał gory­czy oce­an:
„To moja nazwa win­na jest za wszyst­ko!
Jedy­ne wyj­ście? Zmie­nić swe nazwi­sko!”.

– Jak rzekł Wie­lo­ryb, tak zaraz uczy­nił,
w Urzę­dzie Mor­skim dolę swą odmie­nił,
a mors-urzęd­nik pie­częć w dowód przy­bił:
i tak Wie­lo­ryb stał się Nie­do­ry­bem.

Odtąd mu wiel­kość prze­sta­ła być bie­dą,
bo co za wiel­kość nosi w nazwie „nie dość”?
Nie­dorobio­ny, ni ssak to, ni ryba,
i nie­dorzecz­ny – bo po morzu pły­wa,

W nie­dosko­na­ło­ści jest wręcz nie­dości­gły,
nie­dosta­tecz­nie grzecz­ny – stat­kom pła­ta figle,
choć nie­doraj­da – nikt mu nie dorów­na,
nie­dotykal­ski – więc zra­nić go trud­no.

Ganią nie­dostrze­gal­ność, ganią nie­dostęp­ność,
a on po pro­stu pła­wi się w swym szczę­ściu,
bo łatwiej sie­bie jest zaak­cep­to­wać,
gdy w tym, co wiel­kie, da się „nie­do” scho­wać.


Wiersz Joan­ny Muel­ler zilu­stro­wa­ny przez Marian­nę Szty­mę


Filip Zawada

Pan i mucha

Pew­na bar­dzo gru­ba mucha
sie­dzi i na szy­bę chu­cha.

Pan gospo­darz jest ner­wo­wy,
dla much zwy­kle jest suro­wy.

Lecz ta mucha, choć zło­śli­wa,
w sumie bar­dzo była miła.

Pan nie użył więc gaze­ty,
Miły był jak dla kobie­ty.

Domek zro­bił jej z pudeł­ka.
Nawet jej słu­ży­ła pcheł­ka,

Któ­rą zła­pał pan na psie,
co to zwie­dza wszyst­kie wsie.

I tak żyli razem w zgo­dzie,
tak jak żyją ryby w wodzie.

Minął rok, gospo­darz rze­cze:
Będzie świę­to! Będzie pie­czeń!

Cia­sta pie­cze, zupę robi,
w szaf­kach szu­ka przy­praw, skro­bi.

Już gar­ni­tur ubrał mod­ny,
siadł za sto­łem bar­dzo głod­ny.

Pierw­szą podał zupę z kury.
Wią­żą się przy­jaź­ni sznu­ry.

Nasza przy­ja­ciół­ka mała
na tale­rzu się buja­ła.

Tro­chę sokiem się upi­ła
i się w zupie uto­pi­ła.


Wiersz Fili­pa Zawa­dy zilu­stro­wa­ny przez Danie­la de Lato­ura


Bohdan Zadura

Sposób na zaśnięcie

Ten jest spo­sób dobrze zna­ny:
Gdy chcesz zasnąć, a nie możesz,
Cho­ciaż noc­ka już na dwo­rze,
Obróć buzią się do ścia­ny,
Zamknij oczy, licz bara­ny.

Oto łąka, a na łące
Już bara­nów są tysią­ce,
Jeden czar­ny, jeden bia­ły,
Będą poprzez płot ska­ka­ły.

Pierw­szy już po tra­wie bie­gnie,
Już się odbił, nogi przed­nie
Uniósł naj­pierw, tyl­ne potem,
Sko­czył… I już jest za pło­tem.

Za nim dru­gi, trze­ci, czwar­ty.
Licz uważ­nie, bo po chwi­li,
Kie­dy tyl­ko się pomy­lisz,
Nie otwo­rzą się snu kar­ty,
Trud twój nic nie będzie war­ty.

Już pięt­na­sty przez płot ska­cze.
Tego widzisz już ina­czej:
Nie wiesz, czy ma krzy­we rogi,
Któ­re pierw­sze uniósł nogi,

Czy sierść bar­dzo ma krę­co­ną,
Gło­wę pro­stą czy skrzy­wio­ną,
Nie wiesz, czar­ny jest czy bia­ły,
Nie wiesz, duży jest czy mały.

Płot prze­sa­dził jed­nym sko­kiem,
Ale nie wiesz, czy wyso­ki
Płot, czy niski, czy sze­ro­ki?
Czy spode łba rzu­cił okiem?
Czy ten baran jest obło­kiem?

Do podusz­ki tulisz gło­wę.
Księ­życ świe­ci zza firan­ki.
Pły­ną już sny kolo­ro­we,
Nie bara­ny, lecz baran­ki,
Chmur­ki bia­łe i różo­we.


Wiersz Boh­da­na Zadu­ry zilu­stro­wa­ny przez Pio­tra Fąfro­wi­cza


O autorach i autorkach

Bohdan Zadura

Ur. w 1945 r. Poeta, prozaik, tłumacz i krytyk literacki. W latach 2004-2020 redaktor naczelny „Twórczości”, od lat pozostaje związany z „Akcentem” i „Literaturą na Świecie”. Laureat licznych polskich i zagranicznych nagród, w tym: Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2011), Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. H. Skoworody (2014) oraz Nagrody im. C.K. Norwida (2015). W Biurze Literackim w latach 2005–2007 ukazały się jego dzieła zebrane, a w kolejnych latach publikował w oficynie następne premierowe książki, w tym w 2020 roku wybór wierszy Sekcja zabójstw. W 2018 r. został uhonorowany Silesiusem za całokształt twórczości.

Darek Foks

Urodzony w Skierniewicach. Poeta, prozaik, redaktor i scenarzysta. Studiował na Wydziale Wiedzy o Teatrze warszawskiej Akademii Teatralnej, ukończył scenopisarstwo w łódzkiej Filmówce. Laureat m.in. głównej nagrody Konkursu na Brulion Poetycki (1993), Nagrody im. Natalii Gall (1999), Nagrody TVP Kultura (2006) za książkę Co robi łączniczka (przygotowaną wraz ze Z. Liberą), nominowaną również do Nagrody Literackiej Gdynia (2006). Laureat Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2014) za całokształt twórczości. Dwukrotnie nominowany do Paszportu Polityki (2000, 2004). Redaktor działu prozy w „Twórczości”. Mieszka w Skierniewicach.

Filip Zawada

Urodzony we Wrocławiu. Poeta, prozaik i muzyk. Grał w zespołach AGD, Pustki i Indigo Tree obecnie muzykuje sam w formacji ITOITO. Pisze bloga na www.filipitoito.com

Joanna Mueller

Urodzona w 1979 roku. Poetka, eseistka, redaktorka. Wydała tomy poetyckie: Somnambóle fantomowe (2003), Zagniazdowniki/Gniazdowniki (2007, nominacja do Nagrody Literackiej Gdynia), Wylinki (2010), intima thule (2015, nominacje do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy i do Silesiusa), wspólnie z Joanną Łańcucką Waruj (2019, nominacje do Silesiusa i Nagrody im. W. Szymborskiej) oraz Hista & her sista (2021, nominacja do Silesiusa), dwie książki eseistyczne: Stratygrafie (2010, nagroda Warszawska Premiera Literacka) i Powlekać rosnące(2013) oraz zbiór wierszy dla dzieci Piraci dobrej roboty (2017). Redaktorka książek: Solistki. Antologia poezji kobiet (1989–2009) (2009, razem z Marią Cyranowicz i Justyną Radczyńską) oraz Warkoczami. Antologia nowej poezji (2016, wraz z Beatą Gulą i Sylwią Głuszak). Członkini grupy feministyczno-artystycznej Wspólny Pokój. Mieszka w Warszawie.

Powiązania