
Rozmowy na koniec: odcinek 12 Julek Rosiński
nagrania / transPort Literacki Antonina Tosiek Jakub Skurtys Julek RosińskiDwunasty odcinek z cyklu „Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WięcejFragmenty książki streszczenie pieśni Julka Rosińskiego, wydanej w Biurze Literackim 21 marca 2022 roku, a w wersji elektronicznej 10 października 2022 roku.
I
ci niesforni trampkarze połamali plac! wynajmują
mieszkania, zapuszczają włosy. jutro spod tej tafli
wyciągnie się ciało, ciało oczywiście kogoś nam przypomni,
kogoś, dla kogo warto przeżuć sieć, strawić sieć, wysrać sieć.
sterczymy nad przeręblem rozchełstaną krą,
rozbieg chodzi wkoło, spuchł jak Platon, mruczy
II
drabina w próżni: stopień
po stopniu, do samego końca.
Kawafis, tak nazwałbym konia, gdybym go miał.
mam ciebie i dach, z którego nie wiem co dalej,
na razie chodzi luzem. wieczorami stosunek przejechanych
psów do nieprzejechanych opowiada nam bajki o prędkości:
pociski w locie mają dokładnie sekundę na wymyślenie konceptu
nieskończoności. zazdrościmy im, w końcu sekunda to musi być
piękne życie. wyobraź sobie: ojciec siedzi, cytuje ścianę, napisy
końcowe ciągną za sobą jeźdźca, przywracając zgromadzonym
wiarę w strzemiona.
byłbym szkutnikiem, ale nie umiem pływać.
nie wybiera się bycia szkutnikiem, wybiera się
długość desek. stado wybucha, król plecie z mata
kolejną koronę. tata przegląda się w czajniku,
zadowolony rzuca: zmarszczki są pełne,
jeszcze nas nimi przywiążą, do siebie, plecami,
zobaczysz.
10.04.2020
na skrzyżowaniu Francuskiej i Zwycięzców obserwuję
dwóch dorodnych mężczyzn zapatrzonych w siebie.
mężczyzna 1 przesuwa po mężczyźnie 2 oddech,
tak jak przesuwa się mebel w celu wyciągnięcia
zabawki. to było całkiem zabawne, wiesz? taki
mały pluszowy pies i taka wielka drewniana szafa.
do rozsypanych owoców śpiewały ptaki,
kobiety w rytm fugi ruszały biodrami
o tak.
pomiędzy budynkiem 1 a 2 nie wywiązał się
żaden konflikt, żaden konflikt nie miał wpływu
na wyniknięcie wyrwy. tłumaczyłem to psu,
aż uwierzył, że mówię do niego. pies zna to
miejsce z wieczornych spacerów, właśnie tam
zakopał kość innego psa. tłumaczyłem mu to
długo, aż uwierzył.
jak by nie patrzeć to: owoce srają
pod siebie, potem lepią z tego miski.
miski – jak każdy szanujący się owoc
systemu – pożera ów składający się z:
2 bananów, 2 mandarynek, 2 jabłek
zielonych, i nas też 2. istna arka Noego! –
zauważa Zosia, która właśnie skóruje
trzecią mandarynkę.
Maryja przekrzywia głowę w sposób właściwy psom.
psy robią tak, gdy chcą zrozumieć. przez pierwsze
trzy dni, gdy byliśmy sami, stawałem na rękach, wyłem nowe
pieśni, wszystko by oglądać te miedziane zachody i wschody,
tę matkę wszystkich
psów.
zacząłem od domu, chociaż teraz wiem, że powinienem
zaczynać od ratusza lub jednego z cudów świata.
bo konia buduje się od boksu – powiedział kiedyś architekt pierwszego architekta.
na rynku umieściłem więc pomnik Boga, który okłada poduszką marmurowego Jezuska.
jeżeli wrzucisz monetę dwuzłotową w specjalny otwór umiejscowiony między wargami ojca,
to ten ze śmiechem wali syna w twarz – i tak w kółko. Maria w tym czasie
bierze prysznic, ja przez okno oglądam
dzieci skitrane na tyłach katedry, jak spożywają przemycone pod językiem hostie.
jeżeli tylko jest szansa, nie biorę udziału w jasełkach,
wykręcam się sceniczną drętwotą, jakością murawy.
staję wśród widzów niby przyjarany Charon i gdy
oni oklaskują swoje sine z bólu Marie, swoich
małych, biednych Józefów, ja klaszczę lalce, jej
twardym, świętym oczom. krzątanina w szatni:
spadł śnieg, po nim spadły ptaki.
mieszkanie bawi się w plecy – tam gdzie kiedyś
się stało, teraz się siedzi. maj urósł, widziałem,
jak wczoraj pod postacią dziewczyny z labradorem
wrzeszczał na ptaki. przyszła mi wtedy do głowy
definicja wiosła: zachód słońca to dwuosobowy
kamień, z którego trzeba umieć wysiąść, albo chociaż
umieć nim rzucać. ponoć stała tam później długo,
prosząc psa, by wyobraził sobie, jak spadają pieśni,
ich lśniące brzuchy oblepione łuską.
Urodzony w 2001 roku. Pisze wiersze. Laureat 14. edycji Połowu oraz konkursu „Wiersze i opowiadania doraźne 2020”. Publikował w „Dwutygodniku”, „Wizjach”, „Małym Formacie”, „Wakacie”, „Kontencie”, „Stonerze Polskim”, „Rzyradorze”, „8. Arkuszu Odry”. W 2022 roku nakładem Biura Literackiego ukaże się jego pierwsza książka poetycka. Właśnie wprowadził się na warszawski Tarchomin.